To jeszcze dwa slowa o moich inwestycyjnych przygodach z SGN. Nie moge miec zlego zdania, bo nazbieralem troche w okolicy tego mocnego wsparcia, ale potem sie to stalo stresujace, bo wyjscie nie wygladalo latwo. Skorzystalem z okazji stworzonej przez tego Pana, co to go owner ochrzcil 'baranem', ja jednak mu jestem wdzieczny :) Na K po 17.00 bylo 6 akcji, ale weszlo gladko cale zlecenie naraz. I szczerze powiem, ze poczulem ulge. Przy okazji dzieki Owner, ze napisales o tym na forum, bo bylem zakrecony inna praca i nie zwrocilbym inaczej uwagi na ten skup.
Innymi slowy: "weszłem, wyszłem, teraz siepacze". Widze wielki potencjał w tej spółce i na pewno wrócę, ale ja mam chyba inny horyzont/temperament. Teraz patrze na dwie rzeczy: solidne przebicie okolic 19 PLN i wyniki (to chyba 28 sierpnia)
Mnie tez dopadł kryzys.. jem spleśniały ser, pije stare wino i jeżdżę autem bez dachu....