Nielimitowany dodruk pieniądza doprowadzi do czegoś co w prostej linii doprowadzi do dźwięcznie brzmiącej nazwy KATASTROFA. Na ekonomi się nie znam, ale czego jak czego tego jestem pewien jak chole...a. Jak mi coś mówi, że koniec końców tak będzie, to nie dyskutuję bo widocznie, jakaś myśl mnie ostrzega. Oczywiście, czy tak będzie to akurat jest niewiadoma w tym równaniu, a jest też jeszcze parę innych niewiadomych, więc spekulacyjnie o przyszłym krachu można sobie podyskutować umilając sobie czas w oczekiwaniu na zyski. Ja mam jednak nadzieję, że dostrzegę to wcześniej niż większość i zdążę po atrakcyjnych cenach kupić złoto

Teraz akurat ceny złota są wyjątkowo nie atrakcyjne, więc pewnie to jeszcze nie czas na ten krach

. O historię się nie kłócę bo jej nie znam za dobrze, są lepsi, dobry jest w tym względzie p. Białek, więc jeśli to nie przeszkoda, można zerknąć na ostatni wpis jego blogu. Nie ma też sensu się się bardziej spierać co się stanie za tydzień czy dwa, bo ten tydzień czy dwa sam rozstrzygnie. Może stracę trochę pieniędzy, a może zyskam, ale w dobrym śnie mi to nie przeszkadza. Słyszałem, że podobno miało być jakieś spotkanie G-20, też jestem zdania, że jedyne co mogli uradzić, to jak zrobić tak, żeby było tak jak było. Znają tylko tę rzeczywistość, a do stworzenia czegoś nowego trzeba wyobraźni, jak by ją mieli to by widzieli, że obecny kryzys się zbliża ergo nie mają wyobraźni, ergo nic nowego nie wymyślą. Kryzys jeśli w ogóle jakiś ma miejsce, się skończy jeśli powrócimy do gospodarki barterowej, taki nowy początek

, ale pewnie jeszcze jakiś czas nie wrócimy skoro uradzili jak jeszcze nie wrócić do tej gospodarki. Nie ma powodów do paniki, nie takie rzeczy ludzie przeżyli i nie narzekali, za dużo chyba teraz mamy, że tak narzekamy.