qvpfkxmw
Advertisement
PARTNER SERWISU
lnqmtlmt

Hossa w czasach bessy - czas windykatorów??

mkk
mkk
0
Dołączył: 2008-11-08
Wpisów: 477
Wysłane: 19 listopada 2008 18:29:06
Zatrudniająca 60 osób firma windykacyjna EULEO z Bochni rozesłała do mediów raport, w którym wyraźnie informuje, że nadeszły dla niej złote czasy. Już teraz przyjmowana przez EULEO liczba zleceń windykacji na firmy budowlane w ostatnim kwartale znacząco wzrosła i ciągle rośnie. Rośnie też wyraźnie liczba zamówień dotyczących branży elektrotechnicznej. Podobne sygnały nadchodzą od innych windykatorów - choćby od światowego gracza na rynku ubezpieczeń kredytu kupieckiego i windykacji Atradiusa, który opublikował we wrześniu raport o stanie firm transportowych. Krótko mówiąc już kilka miesięcy temu z nimi zaczynało być nieciekawie - a teraz? W polskim oddziale Atradiusa spodziewają się fali bankructw wśród firm transportowych - optymiście cholera.... Słychać też głosy o tym, że windykatorzy obłowią się na zleceniach bankowych wystawianych wobec posiadaczy "atrakcyjnych" kredytów hipotecznych. Jednym słowem raj - tylko czegoś mi tu brak. Nie ma jeszcze prawie żadnych twardych danych finansowych, które te powyższe zjawiska potwierdzają - w komunikatach spółek giełdowych typu Magellan, GF Premium czy Kredyt Inkaso o szansach w czasie kryzysu prawie nic nie ma. Raporty kwartalne pokażą nam wzrost zamówień, ale chyba dopiero w przyszłym roku. Jedyna twarda liczba jaką znalazłem to ta - z Bazy Krajowego Rejestru Długów od stycznia do sierpnia pobrano blisko 950 tys. raportów o wiarygodności potencjalnych klientów. Tylko we wrześniu pobrano zaś ok. 475 tys. raportów.
To już coś - chyba faktycznie windykatorzy mają przed sobą max kilka tłustych kwartałów. A dlaczego tylko kilka? Bo szmal doskonale się windykuje tylko z początkiem kryzysu, kiedy mówiąc delikatnie jest co jeszcze windykować. Potem jest dramat i dopiero z początkiem ożywienia firmy windykacyjne znowu dostają kopa. W każdym razie myślę, że tym co na giełdzie warto się przyjrzeć uważnie. Jak myślicie warto by w nie teraz wejść - na ładnych kilka miesięcy? Może do końca roku? Branża jawi sie naprawdę jako zajebiście atrakcyjna - w bardziej średnim niż długim horyzoncie, ale zawsze to coś w czasach totalnej bryndzy.
Edytowany: 19 listopada 2008 18:53

utiuumuzo
0
Dołączył: 2008-11-09
Wpisów: 16
Wysłane: 19 listopada 2008 19:13:22
Ja nie wierzę w duże znaczenie fundamentalnych aspektów oceny spółek dla wartości ich kursów. Po tym co widzę. Oczywiście amatorsko patrzę, bo 2 miesiące siedzę na giełdzie. Gdy się przymierzałem do bycia inwestorem, to sobie wyobrażałem, z jaką to skrupulatnością będę badał spółki, które wezmę na celownik. Pomijając ogólnodostępne materiały może nawet odwiedzę jakąś by zasięgnąć języka na miejscu:) Wydawało mi sie to niezwykle... rajcujące, takie wnikanie w gospodarczą tkankę. Takie analityczno-badawcze, buchalterskie podejście:)
Tymczasem, z moich obserwacji wynika, że liczy się pogoda w Ameryce i niewiele poza tym. Wygląda na to, że w czasie głębokiej bessy jak teraz (a pewnie i w czasie mocnej hossy) decydują zachowania stadne. Jak rośnie to wszystko, jak pada na pysk - też wszystko. Czasami coś beknie głośniej, niekiedy ciszej - jakaś spółka nagle windą do nieba, aby zaraz potem do szeregu. I tak dzień po dniu.
Stawiam amatorską tezę, że kursy się urealniają w sensie ich prawdziwej wartości w okresach przejściowych. Ani wtedy gdy dno, ani wtedy gdy szczyty hossy - wtedy psychoza tłumu. Okres przejściowy (względnej stabilizacji) to czas rozsądnych wyborów opartych o racjonalną analizę. Okazuje się jednak, że to co racjonalne w tym czasie jest zupełnie nieracjonalne w pozostałym czasie giełdowej aktywności.

opennetpr
0
Dołączył: 2008-09-09
Wpisów: 688
Wysłane: 19 listopada 2008 19:47:07
Szczerze to ja nie rozumiem jednego, jak od spadających cen ropy miało by przybyć fali bankructw wśród transportowców. Nie bardzo to łapę.


mkk
mkk
0
Dołączył: 2008-11-08
Wpisów: 477
Wysłane: 20 listopada 2008 19:08:58
Najpierw odniesienia do powyższego :) O kursie danej spółki, nieco upraszczając, decyduje zarówno trend całego rynku, jak i tendencje w danej branży oraz jej sytuacja rynkowa. Można oczywiście olać któryś z powyższych elementów, ale wtedy istnieje większe prawdopodobieństwo, że nasza decyzja o kupnie lub sprzedaży może być mniej doskonała.
A co ma wspólnego spadająca cena ropy z kryzysem w branży transportowej? Faktycznie niewiele :) Firmy transportowe zaczynają mieć problemy bo zdychająca gospodarka ma mniejsze potrzeby transportowe - spada liczba zamówień dla transportowców. Spada gwałtowniej niż cena ropy, więc jedno drugiego nie równoważy i tyle.

A teraz nowa informacja o windykatorach - ważna. Jest dość solidny dowód, że przed chłopcami dobre czasy. Notowana na NewConnect Fast Finance, zajmująca się zakupem wierzytelności detalicznych i odzyskiwaniem ich na własny rachunek, poinformowała właśnie, że zamierza w II kwartale 2009 przenieść notowania na rynek główny GPW. Robi tak, ponieważ "zakłada, że po przejściu na rynek główny warszawskiego parkietu znajdzie się w kręgu zainteresowania dużych inwestorów." Jak napisano w komunikacie spółki. W trakcie samego przeniesienia akcji z parkietu na parkiet nie będą emitowane nowe akcje. Spółka - UWAGA UWAGA UWAGA - podniosła poza tym o 20 procent prognozy zysku netto w 2008 roku do 3 mln zł z 2,5 mln zł, a w 2009 roku zamierza osiągnąć zysk netto na poziomie 7,5 mln zł.
Do tego w trakcie konferencji prasowej prezesa Fast Finance pojawiły się inne miłe wieści. "W 2009 roku planujemy kupić nie mniej niż 200 mln zł wierzytelności. W 2008 planowaliśmy pozyskać 50 mln zł, do tej pory pozyskaliśmy już 55 mln zł" - mówił dzisiaj szef Fast Finance.
Jak dla mnie zatem branża perspektywiczna - ale.... trzeba ostrożnie bo są i zagrożenia. O pierwszym już mówiłem. Windykatorzy mają super do chwili gdy mają co windykować. Im bardziej wchodzimy w kryzys, tym gorsza jest sytuacja dłużników - zwykle. I istnieje niestety ryzyko, że w pewnym momencie kupione okazyjnie zadłużenie od banków lub jakiejś innej spółki okaże się kiepskim biznesem bo nic już z tego wyciągnąć się nie da. Oczywiście do tak rozpaczliwej sytuacji może nie dojść - ale trzeba pamiętać.
Po drugie na tym rynku jest jednak spora konkurencja. Niewielkich firm o swojskich nazwach Dryl i Egzekutor nie brakuje i one też zwietrzyły już dobry interes. Poza tym w całym modelu biznesowym firmy windykacyjnej brakuje mi pewnego elementu pozytywnego - mam wrażenie, że trudno jest tym firmom wyjść poza usługi windykacyjne. One oczywiście to robią i tworzą np. usługi finansowe z dziedziny gwarancji kredytu kupieckiego, ale to wszystko jest, przynajmniej dla mnie, zamknięte w pewnym hermetycznym świecie. Dość trudno z niego wyjść, ale może trochę tu przesadzam. Mimo wszystko ta branża wydaje mi się teraz interesująca. I to nawet teraz - w czasach światowej zawieruchy.
Edytowany: 20 listopada 2008 19:09

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 20 listopada 2008 19:38:17
Jaki to jest świetny biznes. Nie wymaga żadnych aktywów oprócz telefonu, segregatora i pistol...eeeee.... co ja chciałem, no tak, łatwo się go uruchamia, łatwo przeobraża i równie łatwo jest zwinąć działalność.
Nie potrzeba żadnego lewara, działalność na zlecenie można zacząć z marszu. Trochę trudniej jest skupić trudne aktywa, ale nie ma zwykle kłopotu z odroczeniem płatności o 90 dni, szczególnie gdy bierze się te uznane za nie ściągalne. Płaci się za nie też okruch ich pierwotnej wartości, w najlepszym razie jakieś 20%.

Problem w tym, że takich firm jest dużo. Oprócz tych notowanych na GPW, prężnie działają firmy takie jak Kruk, Grabowski, Ultimo, Kaczmarski i kilkadziesiąt innych. Ich wspólnym problemem są polskie przepisy prawa, które chronią dłużnika bardzo starannie i ten nawet po krótkim szkoleniu co robić a czego nie robić, będzie potrafił latami skutecznie odwlekać płatność. A straszyć nie wolno, wariant smutnych panów ew. braci ze Wschodu odpada, bo gdy się dłużnik poskarży prokuratorowi to się może skończyć np. tak jak w styczniu, kiedy UOKiK nałożył bodaj 600 tys. zł kary na dwie firmy, które przegięły w swoich czynnościach operacyjnych.

Spółki notowane na GPW mają spory rozstrzał wskaźników:


kliknij, aby powiększyć


Wykazują bez wyjątku wysoki rating i zarazem są notowane nieco poniżej wartości księgowej. Wskaźnik zyskowy jest już dużo bardziej rozchwiany, podobnie przychodowy. Uważam jednak, że takie proste porównanie to za mało. Trzeba przyjrzeć się każdej z osobna, po pierwsze jakie są ich źródła przychodów (tj. jakie co, z kogo i za co windykują) oraz po drugie, jak je księgują - bo może się okazać, że wskaźniki są do skorygowania.

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość



Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,372 sek.

rlliuepx
oxmfclnx
yhcgwtbo
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
olnzcarx
fejyvuox
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat