
.... i choć staje się to coraz bardziej jawne, to nadal przysłaniając się pozorowaniem ochrony środowiska prowadzi się w UE wewnętrzną walkę konkurencyjną. - Torpedowanie gospodarczo mniej zasobnych państw , tu akurat dotyczy Polski jako potencjonalnie znaczącej gospodarki staje się normą działania UE. Analizując dokładnie szereg Dyrektyw, można łatwo zauważyć, że tu niekoniecznie chodzi o ochronę przyrody czy klimatu.
Ta bomba musi być rozbrojona, oby nie za późno, bo działa na niekorzyść całej Unii.
A, że można - mamy przykład z produkcją samochodów spalinowych po 2035r. Podobno na czele z Niemcami tworzy się koalicja państw sprzeciwu temu zakazowi.
Zaś cała granda z "metanem" musi być zastopowana, albo zminimalizowana w skutkach, bo ten walec -zda się bez efektów klimatycznych- położy na łopatki strategiczne sektory w UE, zaczynając od węgla a kończąc na krasulach.
I tu akurat Polska z innymi krajami powinna podjąć rzuconą jej rękawicę.