granie w kasynie poziom zaawansowany

wszystkie S powywalało oprócz S59 na WIG20
dobre ze to było małym kosztm - 80pkt na nadaq..
To byl typowy falstart, chociaz cały czas oczekuje spadków.
DAX i WIG20 jest przygotoane do spadków ale USA robi kolejne rekordy...

L na NATGAS 1,81 - cena śmiesznie niska na warunki pogodowe
Jeszcze troche spadnie i będzie na poziomie pandemii gdzie wszystko stało
Zdumiewa tez taki rozjazd z ropą

USA szokuje.... - DAX i WIG20 chce spadać, coś próbuje zrobic ale zostalo w blokach.

Teraz bedzie kluczowy moment - czy USA zrobi powrotkę czy wprowadzi niepewnośc dla dax i wig20
jakbym miał wybierać to bym wziął wielką pozycje na S na dax i wig20 i to powinno nie przynieśc straty

został mi tylko nasdaq a resztę powywalało...


Kolejny raz ropa na S 77,8 (nie wiem dlaczego sa rozbiezne notowania stooq i mój forex) - licze że za chwile Izrael skończy rozpierduchę którą robi nie zważając na nic - nawet naciski USA. To powinno popchnąć ropę w otchłań tak jak to robi gaz...
..tak mi się wydaje chociaz w tym roku mam jakąs niesamowitą niemoc....

Jakoś w żadnych mediach nie przeczytałem że obligacje oprocentowane 6,5% a inflacja 3,9%...
dziwne.... - no chociaz nie ,raczej oczywiste...

S 2385
S18000nasdaq
17200 DAX

ostatnie podejscie w łapaniu szczytu

....stopniowo wysychają "nadzwyczajne bufory oszczędnościowe" amerykańskich gospodarstw domowych i przedsiębiorstw narosłe w okresie pandemii. Jeszcze w połowie 2021 roku było to ponad 9 proc. PKB. Pod koniec zeszłego roku - już poniżej 4 proc..... 

bedę się powtarzac - to musi uderzyć w giełdę, kiedy dodatkowo jest ona nadmuchana do niebotycznych wielkości. Era dodruku się skończyla i z biegiem czasu nawis nadmiarowej gotówki bedzie owoli wysychac

Na chwile obecna stan gospodarki i nflacji jest taki - inflacja odbiła chociaz to jest baaardzo zaskakujace gdy surowce w styczniu miały spore spadki, mocny rynek pracy i dane cząstkowe z gospodarki które wskazuja na dynamiczny spadek rozwoju

W sierpniu, gdy PLN był mocniejszy o 5-10% niż na początku roku, Glapiński pisał, że będzie zysk.
Zgodnie z Twoją teorią powinno być oczywiste - nawet dla prezesa NBP - że zysku nie będzie.

Jak rozumiem - w świetle ujawnionych dokumentów wewnętrznych NBP - stwierdzenia Glapińskiego co do zysku zawarte w liście z sierpnia:
1. nie były oparte na faktach ani rzetelnych analizach - krótko mówiąc: Glapiński kłamał i/lub jest skończonym idiotą
2. być może antycypowały nieoczekiwaną i nieuzasadnioną ekonomicznie w swojej skali obniżkę stóp o 75 pb., która miała miejsce tuż przed wyborami - to może świadczyć o braku niezależności prezesa NBP i RPP oraz ich uwikłaniu politycznym - co jest pewnym problemem w świetle polskiego prawa.

Po wyborach Glapiński zmienił front twierdząc, że nie ma miejsca na obniżki stóp w przewidywalnej przyszłości (po 2 latach nagle uwierzył w inflację?).

Znajomość ekonomii przez Tuska nie ma znaczenia. Bardziej niepokoi to, że prezes NBP nie potrafi prognozować lub podaje prognozy bez podstaw do tego. To jego kolejna gruba wpadka - "szkolny błąd". W 2021 twierdził, że "nie będzie inflacji, a raczej deflacja". Kilka miesięcy później inflacja wystrzeliła... Reszta jest historią.