EUROSNACK [ECK]

To nie moja branża, więc zasięgnąłem opinii specjalisty i pokrótce zreferuję jego słowa.

Czipsy to branża wysokomarżowa. Duży odsetek ceny stanowi reklama, marketing i trade marketing. Koszty transportu są pomijalne, bo korzysta się z dedykowanego transportu kubaturowego. Bardzo wysoki indeks BLI - czyli klient kupuje nie kategorię, a produkt konkretnej marki.
Cena nie jest pochodną TKW (teoretyczny koszt wytworzenia, który swoją droga jest niski) a benchmarkowania.
Co do zakładów produkcyjnych - ma miejsce specjalizacja. Jeden specjalizuje się w ciętych, drugi w dmuchanych, trzeci w prasowanych. Z tego powodu kilka lat temu były problemy z dostępnością Lay's Z Pieca.

Zatem, zakup czipsów w Hiszpanii pod marką własną nie jest niczym nadzwyczajnym - zakłady specjalizujące się w produkcji Private Label uwzględniają głównie TKW, produkt nie jest obarczony kosztami marki.

@krewa
czipsy i wszelkie inne FMCG to produkty wysokomarżowe dla właścicieli mocnych dużych marek.
niekoniecznie nawet dla producentów ( jeśli działają na zlecenie właścicieli marek)
polecam porównać wyniki Coca cola Company czyli właściciela marek Coca Cola tj 43 mld dolarów przychodów i 9,6 mld zysku netto
a firmy która produkuje dla nich produkt
poland-baltics.coca-colahellen...
choć i tak CC Company daje żyć producentowi bo jest ich współwłaścicielem (23%)
a Eurosnack to mamy producenta dla marketów pod ich markami i pod własnymi nieznanymi szerzej markami
ostatni akapit od @krewa myślę że jest poparciem tezy, że skoro może być Hiszpania ( pomimo kosztów transportu do Polski) to tym bardziej może być Maroko a stamtąd to już mogą zabić taką niskomarżową firmę..
dla takich firm rynek globalny to ciągła walka o przetrwanie, czasami okoliczności im sprzyjają jak Polsce w ostatnich kilkunastu latach albo jeśli mają geniuszy biznesu to sobie radzą.

problem w tym, że z cementem też nie trafiłeś..
biznes.interia.pl/gospodarka/n...

czytasz sprawozdania Eurosnacku?
a widziałeś sprawozdanie COCA COLA Company ? widzisz różnicę ? między wysokomarżową Spółką a niskomarżową Spółką
( oczywiście upraszczając nazewnictwo bo chodzi o produkt)

"czytasz sprawozdania Eurosnacku?
a widziałeś sprawozdanie COCA COLA Company ? widzisz różnicę ? między wysokomarżową Spółką a niskomarżową Spółką
( oczywiście upraszczając nazewnictwo bo chodzi o produkt)"

Widzę różnicę.... Liczyłem na sensowniejsze porównanie. Jak już wgłębisz się w sprawozdania spółek to rzuć okiem poza tą półkę sklepową w kierunku najprostszego wskaźnika c/z porównując mrówkę ze słoniem. Wszystko jest względne. Staraj się poszukać na przyszłość sensowniejsze odniesienie.

Wracając do mojej wcześniejszej tezy. Podtrzymuję to że Spółka jest na właściwych torach. Dywidenda pokrywa koszt pieniądza a perspektywa efektów nadchodzącej inwestycji prawdopodobnie popchnie kurs. Jeżeli Spółka skorzysta z dofinansowania UE cały proces przyspieszy.

Przejrzałem roczny raport, dość pobieżnie. Jest tam tylko podział geograficzny, nie ma podziału na swoje marki i marki własne klientów. Natomiast w swoim sprawozdaniu zarząd sygnalizuje, że dostrzega problem związany z byciem producentem Private Labels

Dziękuje za głosy w dyskusji. Niemniej czy owe półkowe analizy, pozycjonowanie na półkach, czy badanie organoleptyczne produktów (nic nie ujmując takiemu podejściu, bo sam to robię) nie powinno mieć swojego punktu odniesienia w przychodach, zwłaszcza dochodach, właściwie ich przyrostach? Widzę mnóstwo wad spółki, począwszy od rynku na którym jest notowana, płynności, FF etc. To są wszystkie czynniki obniżające w moich oczach ich wycenę, ale również pewnie innych. Ale pozostaje mi w głowie to ALE skąd te coroczne przyrosty pomimo tego że to nie LaySy, a marża - to nie produkty medyczne, czy militarne - ale przyrosty dochodu tworzy.
Rynek musi być chłonny, bo przecież o modzie wyłącznie skierowanej do Eurosnacka mówić nie można. Ameryki nie odkryję, że skala produkcji w średnim okresie się zmieni, co widać w bilansie.

Z perspektywy czasu żałuje niejednego zaniechania inwestycyjnego ze względu na jakieś nieracjonalne uprzedzenia typu prosty produkt, brak barier technologicznych, chińczyk ich wygryzie kosztowo, produkt mi nie smakuje etc. Mają swoją skalę i ją wykorzystują, będą zwiększać skalę - nie widzę przesłanek to stwierdzenia, że przy większej skali się wykoleją albo zapomną jak się biznes robi.

Jak już pisałem dywidenda powinna opłacić mi koszt wartości pieniądza, chyba że inwestycja będzie bardziej kapitałochłonna. Z drugiej strony dlaczego nie założyć tego co już wcześniej Spółka przerabiała - fundusze unijne...

Trend boczny, ciąg dalszy.
Trzeba cierpliwie czekać, na kolejne wzrosty zysków.
Wzrosty cen spożywki cały czas wspierają przychody.

Abstrahując od ostatnich Trampowych zawirowań - wzrost obrotów na Spółce wiązałem z faktem nabycia gruntów pod inwestycje. Podejrzewałem i podejrzewam że te obroty mogą być wstępem do informacji o projekcie z dofinansowaniem UE albo bez dofinansowanie. Spółka ma doświadczeniu w projektach UE i środki na ich realizację.

Dywidenda uchwalona. 5,85%. Większość zysku w kapitał zapasowy, co zrozumiałe - budowa kolejnego zakładu. Cały czas łudzę się, że pojawi się jakieś unijne wsparcie dla tej inwestycji.