Kiedy szczyt hossy?

@fidelio77, tak - wtorkowe wzrosty mialy podobny zasieg, ale nie - przebieg wygladal zupelnie inaczej, tzn. byly nieukierunkowane, chaotyczne. dzisiejszy wykres wyglda na zrownowazony, spokojniejszy.
co oczywiscie nic nie musi oznaczac

A ja caly czas daje 40% na pozytywny scenariusz po podniesieniu szans.
Caly czas cos tu smierdzi, i w przeciwienstwie do mediow pamietam wzmianke o przekrecie Sorosa:) przez ostatnie 2 lata zawsze podobne cuda wrozyly odwrot. Czy to byl obiad czy spotkanie blindenbergow, A zaklad na 800mln przy stawce 1/10 daje przekret na 8mld usd
To by przeszlo chyba do histori a jakos dziwnie po jednej wzmiance sprawie leb ucieto!!
Do tego zakladu dodajmy kolesi Sorosa ktorzy na bank wiedzieli co sie szykujei odpowiednio obstawili.

Cos tu cuchnie na kilometr.
Na dodatek przy duzych spadkach na gieldach przyspieszony rajd na franku :) i zlocie dla mnie to tylko o jednym moze mowic.

Serpico a nie uwazasz ze skorekca do 1150 i gora bedzie nawet juz jest trojkat a wyjscie z niego gora ... niech kazdy sam policzy.

Normalne jest ze z biegu nie pojda w himalaje a nawet nie przejda 1200

Bycze info z Wall Street

trele morele w takim stylu zawsze koncza sie trendy!! Pozatym wybrali sobie bezpieczna przystan na pewno moga tam ulokowac milirdy a nawet biliony dolarow i to na takim poziomie.

dużo wskazuje na możliwy powrót na 1150, a tam decyzja co dalej i w którym kierunku

@Vox, nowe szczyty? oj chyba nie. Q3, na pewno nie. pierwsze dwa za wiele nie dały, mówię w kontekście długoterminowym, to było jak zastrzyk z morfiny dla narkomana. chociaż z drugie strony, i Ben, i Greenspen obiecali, że wydrukują tyle ile trzeba ;)

myślę, że wszystko tkwi w ograniczaniu wydatków budżetowych, co zapowiedzieli w USA, w całej UE. cięcia wydatków=spowolnienie, a w najgorszym wypadku stagnacja.

Patrząc jakie kraje były zagrożone cięciem ratingu ucieczka do Franka moim zdaniem miała sens.

No wiesz, rok przedwyborczy, podobno dziś Obama wziął Benka na słowo. Może mu powiedział, że jak nie naspiduje rynków to pożałuje ;-)

wybaczcie, ale na franku to jest mega spekuła, bez fundamentów, to się rozsypie. patrząc na pkb Szwajcarii, czy to per capita, czy nominalnie, to wiele, wiele państw jest przed nimi, a jakoś na te waluty nie ma parcia, choćby korona norweska. a do tego Szwajcaria przy tak mocnym franku przez dłuższy czas, zaliczy dół i to mocny

Wszystko może być, ale popatrz ile wychodzili z flash crashu... Tam był jeden (!) dzień spadków, a spowodował taki wyłom, że trzeba było kwartału, żeby to naprawić RGR-em. Wtedy też było błyskawiczne odbicie, luki w górę, a potem dalsze lutowanko i nowe dołki.

Jakby teraz podciągnęli do poziomu sprzed tygodnia, to będą sypane wagony akcji, tych zbieranych dziś na początku sesji, tych łapanych na spadkach i tych, których nie zdążono sprzedać na początku lawiny. Nikt nie będzie radośnie kupował powyżej 1200 tak, jakby nic się nie stało. Chyba że sami to podciągną, ale wtedy ja już totalnie passuję i biorę się za pisanie automatu na forex, bo strach włożyć rękę do takiego szamba