Obligacje skarbowe rynkowe = notowane na GPW.
Mam tu trzy serie:
DS1034 2,5% portfela, staloprocentowe
FPC1140 4% portfela, staloprocentowe
IZ0836 2,5% portfela, inflacja plus 2%
Jak widać stanowią już łącznie znaczące 9% portfela.
Zacząłem kupować pod koniec zeszłego roku, jednak większość akumulowana w ostatnich tygodniach, a wręcz dniach. Obecna rentowność do wykupu to nieco poniżej 5,5%. Jak kupowałem było niemal 6%.
W obligacjach stałoprocentowych, w przypadku inflacji z celu RPP to 3% zysku (ponad inflację) w perspektywie 9 - 15 lat. W sytuacji spadku inflacji, gdyby sprzedać wcześniej, szansa na dodatkowy zysk wynikający z wzrostu kursu.
W przypadku IZ0836 możliwy dodatkowy zysk wynikający z dyskonta w cenie zakupu.
Dodatkowo „bezpieczne” , o zminimalizowanym ryzyku składniki portfela.
Zapewne będę powiększał zaangażowanie. Niespiesznie, wypatrując okazji.
Jak widać i ja zaczynam zakładać spadek inflacji. Ale myślę, że nie odbędzie się to szybko i „będzie bujać”. Nie tak jak na rynku akcji (he-he) ale będzie. Najpierw spadnie (efekt bazy), potem będzie odbijać. Ale w rezultacie będziepowoli spadać