busz napisał(a):serpico napisał(a):
obecne wzrosty, tj. ostatnie dwa tygodnie nazwałbym akcją "ubieramy ulice w akcje"
...
każdy rozsądny w stanach wie, że dolar parzy i w najbliższym okresie będzie mało warto.
serpico napisał(a):
- dolar się umacnia, usiaki wychodzą z rynków,
Serpico, bardzo mnie interesuje, w jakim scenariuszu dopuszczasz wzrost giełd? Piszesz, że indeksy spadną zarówno jeśli dolar spadnie, jak i w przypadku gdy się umocni.
PS To trochę tak jak studenci, którzy chcą się napić wódki zamiast się uczyć i aby uzasadnić wybór rzucają monetą: jak wypadnie orzeł pijemy do rana, jak reszka pijemy do północy, jak stanie na kancie walniemy tylko po piwku, a jak zawiśnie w powietrzu to wkuwamy do sesji :)
tylko przy umacniającym sie dolarze "wieściłem" spadki. myślałem, że na 1,50 sie skończy, tym 1,52 mnie zaskoczyli :) (tym samym musiałem zamknac kilka esek ze stratą :) )
wzrostów nie zakładam, ewentualny długi boczniak, który bardzo mnie zaskoczy, bo będę stał z boku z kasą. najwyżej nie zarobię, ale w akcje teraz nie wejdę. no chyba, że wyszukam jakies perełki na misiach. od wigu20 trzymam sie z boku (jeśli chodzi o akcje).
mój czarny koń (lotos) jest ciut za drogi na chwilę obecną, chociaz uważam, że i tak w długim terminie jest atrakcyjny.
tak na marginesie napisze anegdotkę: gdy lotos był po 7 zł. byłem bliski wzięcia kredytu pod nieruchomość w zeszłym roku, jakieś 500 tys. lotos był po 8-9. chciałem za wszystko kupić lotos, bo wycenę 0zł można było potraktować jak rekomendację "KUPUJ ZA WSZYSTKO". oczywiście małżonka, rodzina i "znawcy giełdy" wpadli w panikę, odradzając mi "głupi pomysł" i takim to sposobem pozbyłem się mozliwości największego zarobku w życiu.
wejdę w akcję, gdy uznam, że jest PROMOCJA