Kiedy dno bessy?

no część w postaci kredytów, więc niby będą musieli kiedyś mu oddać,
ale wiadomo czy dotrwają

reszta bezzwrotnie, ładnie to zsumowali na money.cnn.com,
a teraz kolejne 50 mld $ dla GM, wg onetu. Czyli to jeszcze nie koniec.

To jak z grą w pokera. Jesli rzucisz na kupkę 5tyś złotych, to skoro już tyle
rzuciłeś, to przecież nie będziesz się szczypał z dodatkowym 1 tyś. żeby zostać w grze.

Spokojnie.
Po pierwsze stress-testy jednak były OK bo zakładały -3.3%PKB w tym roku i +0.5% w przyszłym, a NA PEWNO będzie lepiej.
No i ceny domów nie spadną w tym roku o 22%.
Po drugie wiadomo co będzie jeśli pojawią się trudności ze sprzedażą obligacji rządu USA. Kupi je FED czyli tzw. drukowanie.
Jak będzie musiał kupić do 1bln to nic złego nie będzie (na razie tylko 300mld druknęli), a jeśli więcej (nie sądzę żeby tak było) to rozbujają inflację. Wtedy Chinole i Japońce będą mieli problem. My nie.
Po trzecie upadek GM jest już pewny zatem należy sądzić że jest w cenach.
Po czwarte wskaźnik c/z obecnie jest pozbawiony tradycyjnego znaczenia. Co z tego że po trzecim kwartale urośnie do 50-70, skoro zaraz potem wróci do 10? Takie efekty daje balansowanie wielu firm w pobliżu zerowych zysków.

Niemcy "bronią" miejsc pracy i dlatego będą niestety dłużej w kryzysie niż USiaki, które bez krępacji wywalają ludzi z roboty.
Dzięki temu amerykańskie firmy szybciej staną na nogi, a nowe miejsca pracy powstaną podczas ożywienia. Przeważnie lepsze i bardziej perspektywiczne niż te wcześniej utracone.
USA dzięki kryzysowi będzie miało przy okazji restrukturyzację branżową rynku pracy na bardziej nowoczesną, a Niemiaszki niekoniecznie.

W USA na socjal idzie relatywnie mało. Dużo na ulgi podatkowe i przedsięwzięcia infrastrukturalne.
Oczywiście bezkonkurencyjny jest "socjal" dla banków i AIG.

Boję się trochę tego Obamy. IMHO za ostro poszedł w deficyty. Owszem banki wbrew populistom trzeba było ratować żeby nie doszło do tragedii w gospodarce (może nawet większej niż w 1929r), ale pakiety stymulacyjne mogłyby być mniejsze.
Jeśli naprawdę zadziałają to niedługo będzie u nich spory wzrost gospodarczy i OK, ale jeśli zadziałają kiepsko to wzrost będzie mały a dług w wyniku pakietów trudnospłacalny, nawet zagrażający stabilności systemu.

heh, ale Korea Płn. żadnej wojny nie zrobi, bo to upadłość upadła jest.
A nikogo innego na horyzoncie nie ma.

Tymczasem PKB za 1Q +0.8%, najlepiej w całej Europie.

ja jestem - wyprzedzając dobre dane których oczekuje z USA (PKB)
nabyłem spekulacyjnie akcje z wigu 20.

dla mnie fakty są jednoznaczne.

Ja na dane nie zwracam duzej uwagi bo sa kolorowane a po miesiacu i tak wiekszosc rewiduja w dol :( To jest najbardziej wk...ce jezeli juz sie publikuje jakies szcunki to powinno sie to robic rzetelnie a nie malowac jak rynek oczekuje.

Tak naprawdę każdy tworzy sobie jakis wskażnik, albo uzywa tego, który do niego najbardziej przemawia. Problemem jest wiarygodność danych statystycznych. Nie tylko u nas. Wszędzie.
Pamiętacie:
Jest kłamstewko, kłamstwo, duże kłamstwo i statystyka.
W miarę wiarygodne są wyniki ekonomiczne przedsiębiorstwo i to tylko w zakresie pieniedzy w kasie na koniec okresu obliczeniowego. Resztę zawsze może podkoloryzowac, przeczernic, przesunąć na następny lub poprzedni kwartał.

Zobaczcie, że giełda najbardziej obecnie reaguje na wskażniki nastrojów konsumenckich, a nie na dane ekonomiczne. Czysta psychologia.

Raczej tak, ale niekoniecznie szybko i niekoniecznie dużo lepiej.