Niestety nie mogę już edytować, a chciałem jeszcze coś dopisać.
Oczywiście to co napisałem to teoria, wrzucam tekst będący łyżką dziegciu wobec mojego posta, pośrednio związany z dotacjami:
Cytat:Jedną z przykrych prawd wyłaniających się z obecnego kryzysu eurozony jest porażka wspólnego rynku bez naprawdę wspólnego budżetu. Wspólny rynek stymuluje bowiem przede wszystkim industrialne centrum, czyli Niemcy, które zalewają peryferie swoim eksportem. Na peryferiach oznacza to utratę miejsc pracy i deindustrializację. W odpowiedzi na to centrum, by uniknąć klasycznej wojny o rynki i niepokojów społecznych, puszcza w ruch machinę redystrybucji poprzez fundusze unijne. Machina ta tworzy jednak tylko fikcyjny wzrost i fikcyjną pracę przy projektach, budowach, w biurach, organach kontrolnych itp. Jednym słowem, karmi tylko oligarchię i biurokrację, o co właśnie Grecy byli oskarżani. W końcu coraz mniej wydolne gospodarcze peryferie zadłużają się więc u centrum, kiedy zaś nie mogą spłacić długów, centrum stara się je ratować, by nie stracić rynków i by jego banki nie splajtowały.
www.nowakonfederacja.pl/grecja...