Witam wszystkich :) W sumie to mój pierwszy wpis na tym forum. Wątek ostatnio poruszany był jakiś czas temu, ale jakoś nie mogłem się opanować żeby czegoś nie napisać. Dawno nie odwiedzałem SW i po dłuższej przerwie poczytałem zaległe wątki.
Jeżeli chodzi o forex to mam, inne zdanie niż poprzednicy. Nie rozumiem skąd to podejście, że żeby grać na fx trzeba posiadać dużo gotówki. Oczywiście na standardowych kontach może i jest to wymagane. Dla początkującego wystarczające mogą być konta założone u brokerów market makers. Nie będę się rozpisywał na temat różnic pomiędzy tymi brokerami a ECN. Tak czy inaczej zakładając rachunek micro, możemy zawierać transakcje na 0.01 lota i przy dźwigni 1:500 (akurat taka jest narzucona na wstępie u mojego brokera na rachunku micro, ale można to zmienić) wymagany depozyt na parze EUR/USD to niecałe 8 zł.
Co do chaosu na forexie to może jestem nienormalny ale ja jakoś widzę trendy i na tej podstawie opieram swoje inwestycje. Z powodzeniem można stosować AT i można na tym zarobić.
Cytat:fx fuj!
na walutach zarabiac (bo zarobic to mozna nawet na wyscigach) moga tylko najwieksze lby ogarniajace wszystko co w makroekonomii i w swiecie polityki piszczy + masz konkurencje milionow przygotowanych analitykow, a zarabia ten, kto lepszy
wiec jesli uwazasz sie za lepszego od milionow zawodowcow, to wtedy fx :]
Normalnie geniusz ze mnie :) Może nie zarabiam kokosów ale udaje mi się to, czasami lepiej a czasami gorzej. Niestety do geniusza mi daleko. Po prostu od jakiegoś czasu interesuję się rynkiem akcji a dopiero po jakimś czasie przyszło zainteresowanie forexem.
Nie twierdzę, że forex jest najlepszym miejscem do inwestowania, bo wszystko ma swoje wady i zalety, i każdemu pasuje co innego. Jednak nie ma co aż tak demonizować fx ;)
Pozdrawiam