Omówienie półrocznego sprawozdania finansowego spółki WILBO
www.stockwatch.pl/gpw/wilbo,wy... – tutaj oczywiści wskaźniki, wykresy, liczby i podstawowe dane a także linki.
Nie mogę potwierdzić opinii niektórych z Was, że wyniki Wilbo są fatalne. Faktycznie najlepsze nie są ale ma to swoje sensowne uzasadnienie. Zapraszam do czytania:
W ujęciu półrocznym przychody ze sprzedaży nieco spadły. Zmiana wyniosła 1%. Zysk brutto na sprzedaży także praktycznie się nie zmienił i wyniósł około 16 mln PLN. Niżej jest już trochę gorzej, ponieważ w porównaniu do pierwszego półrocza 2009 roku istotnie wzrosły koszty sprzedaży i ogólnego zarządu. Tylko dzięki pozostałym przychodom operacyjnym (które są zazwyczaj wydarzeniami jednorazowymi) udało się ograniczyć stratę na działalności operacyjnej do minimum. W rezultacie poniesienia kosztów finansowych strata netto jest na bardzo zbliżonym poziomie do zeszłego roku, czyli 717 tysięcy PLN.
W ujęciu kwartalnym widoczny jest istotny spadek przychodów w porównaniu do 1q2010. Zmiana wyniosła 17%. Jest to jednak zgodne z tendencją, którą obserwować można było także w poprzednich latach. W samym 2q2010 pojawiła się też strata na działalności operacyjnej, podczas gdy w poprzednim kwartale mieliśmy tu zysk.
Widać, że kwartalne wyniki zachowują się zgodnie z dotychczasowym trendem. Jednak wynik wypracowany w 2q2010 jest gorszy niż ten z 2q2009. Ten trend już nie jest zadowalający. Spółka powinna poprawić te wyniki, ponieważ wpływają one negatywnie na odbiór jej ogólnej sytuacji. Tradycyjnie 2 kwartał roku był najgorszy z całego roku finansowego ale jeszcze w 2008 roku spółka miała dodatni wynik finansowy w tym kwartale.
Tłumaczenie spółki dotyczy ogólnych warunków rynkowych i sytuacji makroekonomicznej, ponieważ klienci kupują teraz tańsze produkty. Należy więc oczekiwać, że wzrost gospodarczy doprowadzi do wzrostów sprzedaży Wilbo. Tymczasem jednak firma wprowadzić chce nowe, tańsze marki własne oraz wspiera marketingowo dotychczasowe tańsze rozwiązania. To jednak może pociągnąć za sobą wzrost kosztów sprzedaży i zarządu.
Ciekawie przedstawiają się zmiany w poszczególnych segmentach sprzedaży spółki. Zostały one zaprezentowane w ujęciu półrocznym. Przede wszystkim jedna ze spółek zależnych odnotowała 20-krotny wzrost sprzedaży ryb wędzonych. Cały czas jednak podstawowymi segmentami sprzedaży grupy są konserwy i ryby mrożone. Oba odnotowały niewielkie spadki. Jest także w rachunku wyników nowość, ponieważ grupa rozpoczęła sprzedaż marynat rybnych.
Te niezbyt dobre wyniki finansowe nie znalazły na szczęście odzwierciedlenia w przepływach pieniężnych. Te z działalności operacyjnej były dodatnie i wyższe od zysku.
Istotne zmiany widoczne są w bilansie spółki. Ten na koniec półrocza zawiera już skonsolidowane dane nowo przejętej spółki. Widać więc istotny wzrost poszczególnych pozycji, a w szczególności aktywów trwałych. Z drugiej strony powstała w spółce ujemna wartość firmy. Oznacza to, że spółka zapłaciła za przejęcie mniej, niż oszacowana godziwa wartość przejętych aktywów. Krótko mówiąc, Wilbo oczekuje, że nowo przejęta spółka nie zacznie szybko generować nowej wartości.
Wskaźniki na tle sektora i szerokiego rynku kierują się raczej ku niedowartościowaniu spółki. Nie jestem jednak przekonana, że to wystarczy. Wyniki spółki nie poprawiły się mimo przejęcia nowego podmiotu. Oznacza to, że potrzeba jeszcze czasu i nakładów na widoczne oszczędności kosztowe. Jak tylko te oszczędności będą widoczne, wyniki spółki mogą lepiej zachęcać do wzrostów kursu.
Powyższa treść przez 30 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.