POLNORD [PND]

Moim zdaniem wnioski są opisane bardzo oszczędnie, nie da się więcej wyciągnąć? Nigdy takowej analizy nie czyniłem choćby dlatego, że nie byłem na studiach ekonomicznych, ale zasadniczo do każdych wyników można sformułować conajmniej kilka wniosków. Może trzeba rozszerzyć zakres analizy, spojrzeć na wynik z innej perspektywy? Zresztą chyba już przedmówcy o tym wspomnieli :-) .
Ponadto jako zasadniczo nie-ekenomista mogę nie znać wszystkich faktów, ale w którymś podpunkcie w interpretacji wystąpiło słowo "umiarkowany". Ile to jest? Przedział mamy unormowany, bo %, ale czy zmiana z 10% ,a 15% tez jest umiarkowana? Kiedy byłoby "mała", a kiedy "znacząca"? Co jest tego podstawą lub wyznacznikiem? Wyniki w tym punkcie dla poszczególnych lat różnią się o ~30% co do wartości. To dobrze czy źle? Może się czepiam, ale
a) nie wiem,
b) wydaje mi się, że odpowiedź na takie głupie pytania pozwala na lepszą analizę jakościową waloru.

Pakietami po 33zł poszło dziś prawie 2 miliony akcji (8,6% spółki)...

Jesli to Rysiek sprzedawal te pakiety to moze w koncu kurs obierze kieunek wzrostowy.
Jego pozycja jako znaczącego udzialowca raczej zniechęcała potencjalnych inwestorów do wejscia w spółkę,

Ale czemu on sprzedaje skoro to jego jedyna zyskowna spolka plus spolka ma szanse na duze odszkodowanie od Warszawy?

Polnord ma wskaznik ogolnego zadluzenia troche ponizej sredniej w sektorze, rating AAA, bank gruntow budowany w czasach niskich cen. Nie wspominam zbytnio o rosnacej sprzedazy itp. poniewaz to rzecz zalezna od koniunktury. Jesli tak jak piszesz sytuacja na rynku mieszkaniowym sie pogorszy, to wymienione przeze mnie cechy Polnordu powinny go ochronic przed powaznymi tarapatami. To, ze spolka sporo buduje to jak dla mnie plus, bo po to przeciez istnieje. Pod tym wzgledem bardziej bezpieczny jest np LCCORP bo niewiele robi, dzieki temu ma niskie zadluzenie, ale z drugiej strony ma grunty kupowane w szczycie hossy. W takim porownaniu jak wroci kryzys pewnie bardziej dotknie Polnord z szeroka oferta w budowie niz LCC czekajacy z inwestycjami na lepsze czasy. Natomiast w przeciwnym przypadku Polnord w dosc krotkim czasie bedzie realizowal spore zyski z obecnych inwestycji podczas gdy LCC bedzie je dopiero rozkrecal. Tak to juz jest: cos za cos.

Moim zdaniem wyzsze koszty zarzadu Polnordu w porownaniu z Lccorpem z nawiazka niweluje bank tanich gruntow, wieksza skala dzialalnosci i nizsza wycena wzgledem wartosci ksiegowej.
Polnord ma takze asa w rekawie w postaci wygranej sprawy z Warszawa (Wyrok WSA z przed kilku dni 21.12.2010 r.) o odszkodowanie za grunty pod drogi. Kwota jest niebagatelna bo stanowi ok 30% obecnej kapitalizacji i bedzie stanowic zysk nadzwyczajny.

Wywiad w TVNCNBC

W powyzszym klipie mozesz uslyszec m.in. o marzach na sprzedazy, ktore w tym roku przekraczaja 20% a w 2011r z realizacji nowych umow przekrocza 30%.
W przypadku Polnordu fajne jest tez to, ze bardziej prawdopodobne sa przeszacowania nieruchomosci w gore.
Dlatego w moich oczach wyzsze koszty zarzadu gina w zestawieniu z zaletami tej spolki.
Czy wiesz moze na jakie marze moze liczyc LCC ?

Witam,
Pierwszy wpis w 2011
Zastanawiałem się pomiędzy Polnordem i Gantem. Dla mnie za Polnordem przemawia płacona dywidenda.
pozdr

@krishic

jak pisał anty_teresa w analizie sprawozdania za III kwartał 2010 (www.stockwatch.pl/forum/Defaul...)

"Obecnie zaraportowano około 33 milionów ze sprzedaży mieszkań, przy koszcie produkcji wynoszącym około 22 milionów. Produkty gotowe wynoszą wedle bilansu 45 milionów, można więc powiedzieć, że spółka ma wykazywać z czego przychody przez drugie półrocze."

Marża LCC na deweloperce jest więc średnio około 33% za III kwartał 2010. Do tego LCC ma gotowych mieszkań za 45 milionów licząc po koszcie produkcji. Przy założeniu marży ok. 33%, zysk z nich powinien być ok. 23 mln zł, pytanie tylko w któym kwartale/kwartałach zostanie wykazany.

LCC stawia teraz na wysokie marże i realizację bezpiecznych standardowych projektów z segmentu popularnego i podwyzszonego. Do tego przygotowuje projekty inwestycyjne na pozostałych gruntach.

By zrobić podobne marże na obiektach budowanych na tych drogo kupionych gruntach w szczycie hossy, potrzebne są niskie koszty wykonawstwa oraz popyt na standard podwyższony, z którego można dostać wyższe ceny sprzedazy. Jako że popyt na drozsze mieszkania jest chyba ograniczony więc projekty są przygotowywane od strony formalnej by zaczekać na odpowiedni moment rynkowy z realizacja.

Do tego spółka nie chce brać teraz drogich kredytów na inwestycje a środków własnych nie ma na tyle by szybko rozwinąć skalę działalności.

W sumie po przemyśleniu Twoich argumentów, przychylam się do opinii, że warto zdywersyfikować portfel o Polnord, pytanie tylko czy kupować teraz czy poczekać aż jeszcze spadnie.

Opinię mam taką, że jeśli w ogóle wchodzić w akcje przy obecnej sytuacji rynkowej, to Polnord jest na krótkiej liście kandydatów. Dziwne jednak, że podczas gdy WIG20 jest tak wysoko, Polnord jest tak nisko, jak gdyby zaraz miało nastąpić drugie dno kryzysu.

Faktycznie powody zdrowotne i sytuacja rodzinna bywają stosowane jako wymówki jak coś nie idzie albo właściciel zmienia wizje i chce nowego wykonawce wizji. Trudno powiedzieć jak było tym razem. W każdym razie zmiana prezesa, uważanego przez rynek za dobrego, jest dodatkowym ryzykiem dla postronnego inwestora. Nie wiadomo jaka będzie skutecznośc biznesowa nowej osoby i co się w spółce zmieni. Rynek coś dyskontowal na minus na Polnordzie, moze ktos wiedzial ze Ciurzynski odejdzie, trudno powiedzieć. Sam Ciurzynski i Krauze raczej wiedzieli sporo wczesniej.