Swing trading na kontraktach

Mam głupie pytanie, ale nigdy nie interesowałem się KGHMem

Dla KGHM lepiej jak EURUSD rośnie, czyli euro się umacnia?

tak sie zastanawiam, czy to nie jest jak z celebrytami, ktorzy sa znani z tego, ze sa znani. kurs rosnie, wiec ludzie nie baczac na nic kupuja, wiec kurs rosnie dalej i kolko sie zamyka.
a kupowac teraz, to czyste szalenstwo, nie sadzicie?


kliknij, aby powiększyć

siekoo, coś masz nie tak z tym wykresem, bo ta bardziej pozioma linia, którą narysowałeś zaczyna się od wierzchołka, który na stooq, jest o wiele niżej


kliknij, aby powiększyć

wykresik na którym widać, że odbiliśmy się od oporu, który wyrysowałem jak widać zeszliśmy przez to do linii przyśpieszonego trendu wzrostowego, który w powiększeniu


kliknij, aby powiększyć

widać, że zatrzymaliśmy się dokładnie na niej i jej przebicie może spowodować korekte do 150zł co najmniej. Sytuacja na S&P sprzyja takiemu rozwojowi wydarzeń, ponieważ w przedziale 1276-82 są bardzo silne opory przed którymi się zatrzymaliśmy(analiza DM BZWBK).


kliknij, aby powiększyć

Miedź tez wygląda interesująco, bo zatrzymaliśmy się na ograniczeniu kanału trendowego i jeszcze ładne 261,8 fibo zabezpiecza ewentualne wybicie


kliknij, aby powiększyć

widać skąd się wzieło to zielone Fibo


Co o tym myślicie?

Te obrazki są szerokie i rozjadą forum, niestety screenshooter nie robi miniatur

też to zauważyłem i ubrałem się pierwszy raz na miedziaku zaraz przed "balem sylwestrowym".

nie jest źle, ale wsiadłem w shorta jak widać dzień za wczesnie jednak kolejnym argumentem było podciąganie pod wynik roczny

to co na wykresie ma jednak jedną wadę - za bardzo widać.
jeśli faktycznie ma spadać ostatni wieńczący ruch nie jest oczywisty, podobnie z pierwszą strukturą zmieniającą trend

Hyhy, dzisiejszy ruch to tak naprawdę pierwszy taki porządny od 7 grudnia. Może w końcu Krewa i Buldi będą w swoim żywiole :-) .


kliknij, aby powiększyć

Jeśli wróżyć z formacji, to dziś wybiło z trójkąta zniżkującego, zasięg ~2700. Trochę lewy ten trójkąt, bo wybiło gdzieś w połowie formacji, ale jak to w AT, nie ma nic od linijki. Znacznie lepszym ruchem byłby zjazd aż na 2634 do całkowitego zniesienia ostatniego wzrostu, ale do tego jeszcze droga daleka.

Za kałużą dane dziś dali dobre, ale mimo to lecą na dół, choć wciąż w trendzie wzrostowym. Jak pęknie ~1261, to będzie jakaś podstawa pod nasze dalsze spadki .

Buldi, nie chcem się czepiać, ale w całej tej plontaninie sznurków, zależności, powiązań itd, to chyba stopy procentowe są tym od czego "wszystko się zaczyna". Pośrednio wpływają chyba na wszystko, na co się da, na PKB, WIBOR, inflację, cenę waluty na świecie. Według mojej skromnej wiedzy natomiast cena uzyskania pieniądza, to właśnie stopy procentowe i nie bardzo rozumiem co znaczy w/g Ciebie ten "droższy pieniądz" ? Fakt, że chinole cisną stopy do góry, ale po to, aby wyhamować wzrost PKB i inflacji, ale nasze zachodnie sąsiady, albo usiaki to nie mają czego hamować (chodzi o PKB).

Daniel, popraw obrazek, bo go nie widać.



Grubszy gruby :-) schudł wczoraj o ~5% i dziś znowu przytył o podobną wartość, co trochę widać po LOP. Wziął S-ki.

Droższy pieniądź (wyższy koszt pieniądza) jest ściśle uzależniony od wzrostu wielkości nominalnej stopy procentowej.
Z punktu widzenia inwestora giełdowego - wiąże się on z wielkością premi za ryzyko, czyli różnicy ze zwrotu w inwestowanie w akcje a w inwestycje w tzw bezpieczne instrumenty np lokaty. Oczywistym jest że jeżeli rosną stopy procentowe premia za ryzyko jaką uwzględniają inwestorzy również rośnie.
Z poziomu spółek - wpływa na wysokość odsetek od pożyczek i kredytów, a więc koszty przedsiębiorstw rosną. Rosną również koszty związane z inwestycjami oraz ma to w dłuższym terminie negatywny wpływ na obrót gdyż klienci zazwyczaj również ostrożniej podchodzą do zakupów kalkulując zaciąganie droższych kredytów.
Droższy pieniądź jest przeważnie konsekwencją wzrostu inflacji. Inflacja powoduje bowiem "rozjazd" między stopami nominalnymi i rzeczywistymi a Banki Centralne nie mogą na to sobie pozwolić na dłuższą metę z oczywistych względów, bo finansują tym sposobem bandę spekulantów którzy nakręcając bańki np na surowcach powodują wzrost inflacji.
Wzrost stóp procentowych jest więc nie tylko konsekwencja ale i narzędziem do walki z wyższą inflacją, dlatego uważam że to co obecnie wyprawiają w usiech jest obliczone na bardzo krótki dystans.
Myślę ż Benek ma tego świadomość i gdy tylko zajarzy że wystarczająco zastymulował gospodarkę będzie zmuszony szokowo te stopy podnieść.
Lepsze dane z gospodarki i wzrost inflacji to wg mnie będzie moment do odwrotu.
Nie wiem czy do bessy, ale wg mnie do korekty znacznie głębszej od tych "zefirków" jakie powiewają od czasu do czasu przez ostatnie dwa lata.
Lepsze dane makro w USA już mamy, rośnie inflacja w Chinach a z dzisiejszych danych również w Eurolandzie. Mamy więc symptomy zwiastujące podobne odczyty w stanach.

Buldi, pamiętaj tylko, że w tym całym giełdowym szaleństwie musi być jeszcze miejsce na spekulację i pompowanie baniek różnego rodzaju :-) . Rosnąca inflacja w czołowych gospodarkach świata, to jeszcze nie kaliber możliwych bankructw banków albo nawet państw jak to niedawno miało miejsce. Do porządnej zwały potrzebny jest porządny kop, który doprowadzi do globalnej paniki.

Dzięki za poprzedni post .