PARTNER SERWISU
jeraxyel

Wywiad z Marianem Owerko - inwestorem z programu Dragons' Den

Kamil Gemra
0
Dołączył: 2009-12-09
Wpisów: 3 001
Wysłane: 19 kwietnia 2011 19:20:02
Zapraszam do zapoznania się z wywiadem, z Marianem Owerko specjalnie dla StockWatch. Ciekawe odpowiedzi inwestora z programu Dragon's Den odnośnie przedsiębiorczości.

Cytat:
StockWatch.pl: Żyjemy w czasach nadmiernej podaży praktycznie wszystkich dóbr konsumpcyjnych, a popyt na nie został znacząco ograniczony kryzysem. Od dawna nie można już mówić o rynku producenta, bo nawet najlepsze pomysły natychmiast znajdują tańszych naśladowców. Czy w takim ultra konkurencyjnym świecie, nadal można Pana zdaniem odnieść sukces startując od zera?

Marian Owerko: Jestem pewien, że tak. Człowiek kreatywny, z wyobraźnią, albo znajdzie niszę, w której może się zrealizować, albo też tak przedstawi swoje towary czy usługi, że będą one konkurencyjne. Ryzyk jest teraz zdecydowanie mniej niż 20 czy 15 lat temu.

Czym można zmierzyć sukces i jak wysoko powinno się mierzyć? Setki milionów czy miliardy złotych, jakie posiadają osoby z listy najbogatszych Polaków, to o wiele za dużo jak na potrzeby jednostki, nawet bardzo wyszukane. Z drugiej strony marzeniem przeciętnego pracownika jest choćby ten pierwszy milion. Gdzie jest równowaga pomiędzy zamożnością a prywatnością i wewnętrzną harmonią?

Rankingi Wprost czy Forbesa wyceniają nie stan konta ale aktywa, które dane osoby posiadają. Nie zakładam czytając te rankingi, że osoby tam przedstawione biegną do kasy aby szybko dostać swoje pieniądze i trzymać je na koncie. Osoby z tych list to w przeważającej mierze bardzo aktywni przedsiębiorcy, którzy codziennie ryzykują duża częścią swojego majątku aby budować jeszcze większe przedsiębiorstwa i aby jeszcze bardziej wykorzystywać swoje talenty. Miliardy choćby pana Jana Kulczyka to nie jest majątek jednostki tylko wartość przedsiębiorstw (a ta wynika z ich standingu finansowego), z których żyje wiele set tysięcy… jednostek

Dużo się mówi na temat ograniczeń i wymagań stawianych przedsiębiorcom ze strony Państwa. Ale równie poważnym jest utrudniony dostęp do kapitału, przynajmniej bankowego. Jednak z drugiej strony łatwość debiutu na New Connect jest też zagrożeniem. W którym kierunku powinien Pana zdaniem pójść rozwój rynku kapitałowego, żeby wspierać tylko dobre i przyszłościowe projekty, nie ograniczając przy tym możliwości rozwoju.

Rynek kapitałowy powinien być bardzo przejrzysty i czytelny, aby inwestorzy wiedzieli gdzie i w jakim celu lokują swoje środki finansowe. Nie uciekniemy od silnej konkurencji na tym obszarze, ale to dobrze, bo wówczas szanse mają tylko projekty dobre i realne. Mówią, że prawda obroni się sama – może warto to sprawdzić na rynku kapitałowym. New Connect – przedsiębiorcy muszą cenić swoje nazwisko, a nie chować się za innych. Jak zaczniemy cenić swoje nazwiska to i rynek zacznie za nie płacić, a wtedy będzie jak na zachodzie.

Biorąc udział w głośnym programie Dragons’ Den wspiera Pan przedsiębiorczość i innowacyjność młodych ludzi. Czego Pana zdaniem najbardziej brakuje w zgłaszanych pomysłach, w czym jesteśmy słabi jako biznesmeni?

Jeżeli miałbym na podstawie Dragons’ Den wydawać opinie to uważam, że mamy w naszym kraju mnóstwo znakomitych pomysłodawców, wynalazców, pasjonatów i to jest super, wydaje mi się tylko, że do zawodu przedsiębiorcy jesteśmy słabo przygotowani merytorycznie. Młodzi ludzie powinni od liceum uczestniczyć w praktykach, pracach wakacyjnych a już na studiach 3 miesięczny urlop to strata nie do odrobienia. Praktyki wakacyjne, prace dorywcze, prace w trakcie studiów to dobry kierunek.

W jednym z odcinków zdecydował się Pan zainwestować w spółkę Beer Fingers, czyli producenta opatentowanych podwójnych paluszków. Czy jest to inwestycja prywatna, czy też stoi za nią Bakalland? Jeśli tak, to czy podjęliście już decyzję o wejściu w nowy segment rynku?

Jest to inwestycja Bakallandu. Decyzja nie jest strategiczna, ale mam nadzieję, że kierunek aby razem z młodymi, pełnymi zapału ludźmi zrobić cos biznesowo sympatycznego jest dobry i na pewno zbieżny z elementem strategii całej Grupy Bakalland. Zobaczymy czy się uda, ja w to wierzę.

W wywiadach zapowiadał Pan, że spółka nadal zainteresowana jest akwizycjami. Jakiego rodzaju kompetencji szukacie w podmiotach mogących być celem przejęcia? W którym kierunku chcecie się rozwijać i czy na podstawowym rynku bakalii jest jeszcze potencjał wzrostu?

Interesują nas firmy, których działalność i perspektywy rozwoju mogłyby uzupełnić naszą ofertę. W takim przypadku połączenie sił wydaje się korzystne dla obu stron. Rynek bakalii jest dla nas bardzo ważny ale Bakalland to już nie tylko bakalie: w styczniu kupiliśmy 100% udziałów w spółce, która jest jednym z największych producentów płatków śniadaniowych w Polsce, dysponuje jedną z najnowocześniejszych fabryk w naszym kraju a i w regionie wstydu by nie było. To dla nas bardzo duża inwestycja (57 mln zł) i najbliższy czas chcielibyśmy poświęcić na ułożenie sobie współpracy z tą spółką, która działa w wielu obszarach niezależnie.

Jak sfinansowalibyście potencjalne kolejne przejęcie lub inwestycję w nowe moce produkcyjne? Nieunikniona wydaje się emisja akcji, po poziom kapitału obcego zbliżył się do 2/3 aktywów i granica zdolności kredytowej jest blisko.


Jesteśmy kilka miesięcy po dużej akwizycji i o naszej sytuacji finansowej możemy obiektywnie mówić po obejrzeniu pierwszego pełnego roku skonsolidowanego ( firma PIFO EKO STREFA). Na chwilę obecną już wiem, że będzie to inny obraz, jak porównanie figur z zadłużenia Bakallandu do wyników Grupy (przejęta spółka jest konsolidowana od 1 lutego 2011 roku). Co dalej ? Pomyślimy.

Przez ostatnie trzy lata spółka notuje w II kwartale niedużą stratę operacyjną. Czym to jest spowodowane i czy potrzebne są jakieś działania zaradcze?

Bakalie są sezonowe a ponieważ cały czas stanowią przeważającą cześć biznesu sytuacja się powtarza. Płatki śniadaniowe i owoce miękkie (kupione udziały w BIO CONCEPT GARDENIA) wywłaszczają sezonowość, więc może za rok lub dwa….

Ceny towarów rolnych ostatnio się rozszalały. Czy dotyczy to również tych wykorzystywanych przez Pana spółkę i jak na co dzień radzicie sobie z niepewnością oraz zmiennością cen, a także ryzykiem walutowym, bo przecież większość surowców jest z importu?

Mamy stałych dostawców i długoterminowe kontrakty. Oczywiście, wzrost cen zauważalny jest na każdym kroku, lecz staramy się, aby nasi klienci to jak najmniej odczuli, ale to, że odczują to niestety pewne.

Wracając do przedsiębiorczości i start-upów, w jaką branżę zainwestowałby Pan dzisiaj, gdyby startował Pan od zera?

Żywność i farmacja.

Dziękuję za rozmowę.


www.stockwatch.pl/artykuly/pos...
Edytowany: 20 kwietnia 2011 13:43

Frog
13
Dołączył: 2009-08-06
Wpisów: 5 508
Wysłane: 19 kwietnia 2011 19:48:15
Szkoda, że nie zapytałeś jak zapotrzebowanie Bakallandu na kapitał potrzebny do akwizycji nowych spółek ma się do prowadzonego skupu akcji własnych z rynku blackeye
Follow me on Twitter
Zanim zaczniesz narzekać, że znikają Twoje posty, przeczytaj Regulamin Forum
Edytowany: 19 kwietnia 2011 19:51

Kamil Gemra
0
Dołączył: 2009-12-09
Wpisów: 3 001
Wysłane: 19 kwietnia 2011 22:21:29
Bardziej poszedłem w sprawy medialne, czyli Dragon's Den. Na wątku Bakallandu cisz i spokój.


olshinho
0
Dołączył: 2010-01-11
Wpisów: 134
Wysłane: 20 kwietnia 2011 13:36:57
Jeśli chodzi o Dragon's Den, i sposób finansowania przedsiębiorstwa wykorzystując Aniołów Biznesu. Jeśli chodzi o mnie to mam mieszane uczucia, co do tego typu finansowania, ponieważ owszem pozyskujemy potrzebny kapitał jednak nierzadko cena, jaką płacimy jest bardzo wysoka.

Przykład Dragon's Den pokazuje, że często ludzie aby pozyskać kapitał muszą pozbyć się praktycznie większości udziałów w firmie, nad którą pracowali często wiele lat. Wiadomo, że zależy od przypadku, ale jaką cenę możemy zapłacić korzystając z tego typu finansowania.

Waszym zdaniem lepiej oddać większość udziałów w zamian za kapitał czy spróbować działać w inny sposób, szukając alternatyw i samodzielnie próbować to dalej sukcesywnie rozwijać, aby później mieć być zależnym tylko od siebie samego.

Taka mnie naszła refleksja. Co tym sądzicie, jak to według was wygląda?

Kamil Gemra
0
Dołączył: 2009-12-09
Wpisów: 3 001
Wysłane: 20 kwietnia 2011 13:54:29
Jednoznacznie nie można odpowiedzieć. To wszystko zależy od konkretnego przypadku. Jeżeli staniesz w momencie, gdzie aby dalej coś robić i kapitał jest niezbędny to chyba nie masz wyjścia. Zresztą to zależy od podejścia do przedsiębiorczości. Czy zadowala Cię posiadanie jednego sklepu i to Ci wystarczy, czy celem jest budowa w przyszłości ogólnopolskiej sieci.

olshinho
0
Dołączył: 2010-01-11
Wpisów: 134
Wysłane: 20 kwietnia 2011 14:19:17
Zgadzam się, że to zależy od konkretnego przypadku i naszego podejścia, jednak oglądając DD odnoszę wrażenie, że inwestorzy w programie wykorzystują uczestników. Tak tak, wiem, że to jest biznes i oni pakując kapitał żądają jak najwięcej z tego, ale jednak odnoszę wrażenie, że uczestnicy zbyt łatwo oddają swoje pomysły.

Podejście podejściem, przypadek przypadkiem, ale czy o nasze "bizensowe dziecko" nie powinniśmy bardziej walczyć?

Taurus80
0
Dołączył: 2009-01-07
Wpisów: 2 936
Wysłane: 20 kwietnia 2011 14:35:59
Do biznesu trzeba miec charakter jedni sie nadaja inni nie :) i w tym programie mamy ludzi ktorzy odniesli sukces dzieki charakterowi i walce o swoje i ludzi pretendujacych na przyszlych wygranych :) doskonale widac ze duza czesc tych ludzi ma wspaniale pomysly jednak brak im doswiadczenia biznesowego o inwestycyjnym nie mowiac :)

Stad to wrazenie ze sa wykozystywani :) zasada jest prosta ja mam pieniadze i przedstawiam "PROPOZYCJE" tyle i tyle kasy za tyle i tyle udzialow jest to jednak propozycja :) ktora zawsze podlega negocjacja a z tych mozliwosci niewielu kozysta wiekszosc na sama mysl ze dostali kase zapomina o negocjacjach stad tez wynika ich pozycja w biznesie Angel

Przyklad z niedzieli :) interes od imprez cos tam BIBKA.pl :) gosc dostal troche wiecej niz chcial jednak mogl zdecydowanie zatrzymac wieksza ilosc udzialow dla siebie, ale zapomnial o negocjacji :)

Jednak nie zapominajmy ze dostaja nie tylko pieniadze ale czesto zaplecze i pomoc ludzi bardzo doswiadczonych od ktorych wiele sie naucza, a w przyszlosci moze beda mogli zaczac od nowa z nowym pomyslem juz tylko za swoje, beda duzo bogatsi o doswiadczenie ktorego dzisiaj nie posiadaja wave

olshinho
0
Dołączył: 2010-01-11
Wpisów: 134
Wysłane: 20 kwietnia 2011 14:51:19
Cytat:
Stad to wrazenie ze sa wykozystywani :) zasada jest prosta ja mam pieniadze i przedstawiam "PROPOZYCJE" tyle i tyle kasy za tyle i tyle udzialow jest to jednak propozycja :) ktora zawsze podlega negocjacja a z tych mozliwosci niewielu kozysta wiekszosc na sama mysl ze dostali kase zapomina o negocjacjach stad tez wynika ich pozycja w biznesie Angel


Taurus80, trafiłeś chyba w sedno, dokładnie o tym samym myślałem oglądając niektóre odcinki, że ludzie zapomnieli o możliwości negocjacji i im lepszy pomysł tym warto więcej negocjować. Zgadzam się, że niektórzy mają dobre pomysły, ale nie mają podejścia biznesowego.

Swoją drogą bardzo podobał mi się gościu, który przyszedł z nakładką na palec do ekranów dotykowych, zaproponował 99% udziałów za 30 000 zł - pomysł prosty, chciał aby zwróciły mu się koszty patentu i profity w przyszłości za zyski. Sprzedał po prostu pomysł i nic więcej nie musi robić.

Poniżej link do kawałka jednego z odcinków, podczas których jury nie popisało się profesjonalizmem. Prezentacja można wzbudzać uśmiech na twarzy, ale ocenę pozostawiam każdemu z osobna:

Edytowany: 20 kwietnia 2011 20:11

Kamil Gemra
0
Dołączył: 2009-12-09
Wpisów: 3 001
Wysłane: 20 kwietnia 2011 15:36:02
Taurus80 napisał(a):


Jednak nie zapominajmy ze dostaja nie tylko pieniadze ale czesto zaplecze i pomoc ludzi bardzo doswiadczonych od ktorych wiele sie naucza, a w przyszlosci moze beda mogli zaczac od nowa z nowym pomyslem juz tylko za swoje, beda duzo bogatsi o doswiadczenie ktorego dzisiaj nie posiadaja wave


Uważam to za największą wartość dodaną całego procesu inwestowania. Bez kontaktów ciężko działać, wiem z doświadczenia w StockWatch. Także warto pamiętać też sprawach niematerialnych.

Moniek
0
Dołączył: 2011-04-25
Wpisów: 1
Wysłane: 25 kwietnia 2011 11:09:35
Popiera, przy takiej inwestycji w Beer Fingers liczy się na doświadczenie, znajomości i wejścia aniołów biznesu, aby rozwijać firmę. A wygranej w programie p. Bartoszowi tylko pogratulować, kto jak kto z obsady ale akurat p. Owerko do tego biznesu się nadaje, przynajmniej inwestor jest z tej branży. A pieniądze same w sobie z pewnością pomogą m.in. w promocji nowej marki na rynku.

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość



Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,355 sek.

bbxrjtcr
xjkumfco
stmfuhys
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
kyhsgdkq
lbjnqvoe
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat