PREMIUM
38 Dołączył: 2009-02-19 Wpisów: 2 393
Wysłane:
1 lipca 2011 22:19:45
przy kursie: 42,00 zł
A ja wrzuciłem tam swoje wątpliwości :)
|
|
0 Dołączył: 2009-12-09 Wpisów: 3 001
Wysłane:
3 lipca 2011 19:53:26
przy kursie: 42,00 zł
Ja dla porządku dyskusji wrzucę Twój komentarz również tutaj: Cytat:Ciekawy wywiad, ja jednak zamieszczę głos polemiczny. Przyjmuję do wiadomości służbowy optymizm, co do możliwości rynkowych, jakie stoją przed Magellanem. Nie podzielam jednak opinii, że komercjalizacja to dla branży kolejna szansa (chodzi o branżę, w której działa MAG, nie same ZOZy). Skąd przekonanie, że skomercjalizowane jednostki będą zwracać się po finansowanie do takich podmiotów, jak MAG, czy MWT? OK, na początku pewnie tak będzie. Jeśli jednak strumień przychodów z segmentu komercyjnego okaże się na tyle znaczący, że podmioty te uzyskają zdolność kredytową, co przekona je, aby nie szukać zwykłego kredytu, leasingu, czy factoringu? Co przekona je do zapłacenia dodatkowej marży? Jak bardzo innowacyjne będą musiały być oferowane produkty finansowe i jakie jest jeszcze pole dla tej innowacyjności? Dotychczasowy model był bardzo pomysłowy, ale opiera(ł) się na wyjątkowej nieefektywności rynku. W miarę normalnienia rynek ten będzie dryfował w kierunku "zwykłego" sektora finansowego. A tam spory tłok. Obecnie Pan Prezes mówi, że 91% portfela pochodzi od jednostek "niebakrutowalnych", czyli mówiąc wprost - nierynkowych. Tymczasem zapotrzebowanie na kapitał w segmencie rynkowym jest, mówiąc delikatnie, spore. Wystarczy spojrzeć na EMC, EnelMed itp. Czy więc owo 91% może okazać się jednak złym zwiastunem? Sprawa dotyczy również MWT. rafsty
Edytowany: 3 lipca 2011 19:53
|
|
0 Grupa: Emitent
Dołączył: 2011-02-10 Wpisów: 12
Wysłane:
4 lipca 2011 14:15:14
przy kursie: 42,00 zł
Witam
W odniesieniu do polemiki w sprawie tematu komercjalizacji Służby Zdrowia poruszanego w wywiadzie z prezesem zarządu Magellana Krzysztofem Kawalcem, przedstawiamy poniżej stanowisko spółki Magellan: Dlaczego banki miałyby finansować szpitale przekształcone z ryzykiem kredytowym, pozostające nadal w zarządzie sfery publicznej skoro nie finansowały szpitali publicznych bez ryzyka kredytowego. Naszym zdaniem awersja banków do ryzyka sektora medycznego pozostanie na tym samym poziomie, albo zwiększy się.
Pozdrawiam
Michał Wierzchowski
|
|
|
|
PREMIUM
38 Dołączył: 2009-02-19 Wpisów: 2 393
Wysłane:
4 lipca 2011 17:46:56
przy kursie: 42,00 zł
O! Widzę, że temat został podjęty przez przedstawiciela Spółki. To miłe z Państwa strony, mam wrażenie jednak, że odrobinę Państwo trywializują. Podtrzymując przez chwilę zaproponowaną konwencję na początku również odpowiem pytaniem. Dlaczego w takim razie banki kredytują przedsiębiorstwa kontrolowane przez Skarb Państwa i jak najbardziej posiadające zdolność upadłościową, a nie chcą kredytować "bezpiecznych" podmiotów zdrowotnych, które takiej zdolności nie posiadają? Najwyraźniej kryterium nie jest tu ani "państwowość" tudzież "publiczność" podmiotu, ani jego rzekome "bezpieczeństwo" zapewnione przez brak możliwość bankructwa. Przeczucie podpowiada mi, że odpowiedzi trzeba szukać w prawie bankowym, więc poszukajmy: Cytat: Art. 70. 1. Bank uzależnia przyznanie kredytu od zdolności kredytowej kredytobiorcy. Przez zdolność kredytową rozumie się zdolność do spłaty zaciągniętego kredytu wraz z odsetkami w terminach określonych w umowie. (...) Publiczne ZOZy owszem, nie mogą zbankrutować, co dla niektórych (w tym dla Państwa) jest niewątpliwym plusem. Jednak nie pozwólmy, "aby te plusy przesłoniły nam minusy". A minusów trochę jest: - brak świadczenia usług komercyjnych skazuje publiczne ZOZy na wegetację finansową, co zapewne odrobinę psuje bankowy rating; - jednocześnie publiczne ZOZy funkcjonują na nieregularnej "kroplówce finansowej" z NFZ, co automatycznie utrudnia planowanie i stosowanie się do harmonogramów kredytowych; - ewentualne (właściwie pewne) opóźnienia w regulowaniu płatności kredytowych spowodowałoby postawienie takich kredytów w stan wymagalności. Cóż jednak z tego, skoro takiego podmiotu nie można postawić w stan upadłości. Abstrahuję już od tego, ile wart byłby odzyskiwalny majątek. To trochę tak, jak z utraconym, przedwojennym mieniem - niby "tak!", niby się należy odszkodowanie, ale jakoś lata lecą, a pieniędzy z tego nie ma. Dodajmy jeszcze, że bank nie jest przecież zainteresowany w likwidowaniu, licytowaniu, dochodzeniu roszczeń itp. Jest zainteresowany przede wszystkim w bezproblemowym odzyskaniu kapitału i odsetek. Dlaczego więc skomercjalizowane podmioty mogłyby liczyć na przychylność banków? Po pierwsze - pojawi się strumień dochodów z segmentu komercyjnego. To nie tylko chwilowy oddech po kolejnym przelewie z NFZ. To może być jakościowa zmiana z funkcjonowania "pod wodą" na wyjście ponad break-even. Pewnie nie dla wszystkich, ale tym pewnie Państwo też nie będą pożyczać. Po drugie - poprawi się jakość planowania finansowego. Segment komercyjny da się modelować statystycznie, jak każdy rynek masowy. NFZ zaś to twór urzędniczy ze wszystkimi przynależnymi dziwactwami. Po trzecie - poprawi się jakość zarządzania. Doskonale zdają sobie Państwo sprawę (mam nadzieję), że kierowanie podmiotem, który może zbankrutować, pociąga za sobą określoną odpowiedzialność kierownictwa. To mniej więcej taka różnica, jak między prokurentem, a członkiem zarządu, prawda? Po czwarte - lepszy standing finansowy zachęci być może lepsze kadry do obejmowania stanowisk kierowniczych. Kadry zdolne do optymalizacji działania ZOZów. Po piąte - powyższe zmiany na pewno zaczną generować synergie. Zwłaszcza, jeśli ziści się punkt czwarty. Powyższe wskazuje, że banki będą skłonne rozmawiać ze skomercjalizowanymi ZOZ'ami, bo to będą jakościowo inne podmioty. Początkowo być może będzie tak, jak Państwo piszą, w końcu zawsze jednak pojawia się leader/innowator i lawina rusza. To oczywiście optymistyczny wariant. Alternatywą jest kolejna klapa i/lub odstąpienie od zmian w finansowaniu służby zdrowia. Jednak, jeśli tym razem się powiedzie, to dlaczego nie miałoby być tak, jak opisałem? Wizja jest luźna i nieprecyzyjna, ale jak wiadomo, lepiej mieć z grubsza rację, niż dokładnie się mylić. P.S. Gwoli upewnienia się (bo w sieci często trudno wyczuć intencje): powyższe nie ma na celu ani zdyskredytować Państwa działalność, ani tym bardziej zniechęcać do Spółki. Jesteśmy ludźmi, którzy lubią czasem podrążyć niektóre tematy, aby wydobyć prawdziwą wartość. Tym bardziej, że Państwa branża stoi potencjalnie u progu dużych zmian jakościowych.
|
|
190 Dołączył: 2009-01-06 Wpisów: 3 286
Wysłane:
4 lipca 2011 19:29:11
przy kursie: 42,00 zł
Zmiany powoli nadchodzą, chociaż o tych zmianach pisaliśmy tutaj już w 2009 roku.
Co do braku obecności banków na tym rynku. PR w bankowości jest dosyć istotny. Moment opublikowania w szerokiej prasie informacji, że komornik plombuje sprzęt, zabiera środki z rachunku szpitali itd- to chyba nie byłby najlepszy PR. Nie oszukujmy się, kiedyś ta działalność w sporym stopniu opierała się na windykacji, dopiero z czasem ewoluowała i teraz wygląda jak wygląda(od 3 lat). Być może to było jednym z powodów opuszczenia rynku.
Co innego jak bankrutuje zarząd dróg w mieście, co innego jak szpital.
Edytowany: 4 lipca 2011 19:30
|
|
PREMIUM
38 Dołączył: 2009-02-19 Wpisów: 2 393
Wysłane:
5 lipca 2011 00:06:24
przy kursie: 42,00 zł
Ja myślę, że w całej tej sprawie za dużo uwagi poświęca się właśnie kwestii bankructwa, czyli de facto przelewaniu z pustego w próżne, a za mało potencjalnym zmianom jakościowym, w zakresie finansowania sektora medycznego. Tu nie chodzi o to, że szpital nie mógł zbankrutować, a teraz będzie mógł, ale o to, że jest szansa na to, że nie trzeba będzie brać pod uwagę takiej ewentualności. Ja wiem, że bezpośrednie porównanie do sektora komercyjnego jest nieuprawnione, ponieważ sektor komercyjny wykonuje tylko wysokomarżowe zabiegi, wysokokosztowe zaś zostawia państwowej służbie zdrowia. Ale stwierdzenia w stylu "e tam! do tej pory banki bały się pożyczać szpitalom, to teraz też się będą bały" też nie są chyba na miejscu(?).
|
|
0 Grupa: Emitent
Dołączył: 2011-02-10 Wpisów: 12
Wysłane:
7 lipca 2011 14:30:15
przy kursie: 41,84 zł
Witamy
Tym razem chcemy podzielić się z Państwem szerszym komentarzem na temat komercjalizacji Służy Zdrowia.
Istotnie może zwiększyć się przychód szpitali o źródła inne niż NFZ, ale sama zmiana organizacyjna szpitala nie sprawi tego, potrzebna jest również zmiana po stronie rynku płatnika za usługi medyczne. Takim dodatkowym źródłem przychodów mogą być kontrakty z prywatnymi ubezpieczycielami, gdyż trudno oczekiwać aby pacjenci w sposób istotny mogli wpłynąć na strukturę przychodów szpitali publicznych, płacąc za drogie wysokospecjalistyczne procedury medyczne. Aby zwiększyć strumień dochodów z tytułu usług komercyjnych, potrzebna jest również reforma systemu finansowania usług zdrowotnych. Natomiast należy zwrócić uwagę, ze wzorem Państw gdzie rozwinięte systemy ubezpieczeń zdrowotnych funkcjonują ciągle główne źródła dochodu szpitali publicznych pochodzą ze źródeł publicznych (dodatkowe przychody z tytułu świadczeń w ramach ubezpieczeń komercyjnych stanowią kilka procent.) Na pewno w sytuacji stworzenia „wolnego rynku” po stronie płatnika za usługi medyczne, dużą szansą jest rozwój prywatnej służby zdrowia, gdzie wzorem innych państw prywatne kliniki stanowią zdecydowanie większy udział w rynku niż w Polsce. Ważnym jest również to, że w przypadku uwolnienia rynku płatnika za usługi medyczne, powstanie prawdziwy konkurencyjny rynek, który wymusi na szpitalach konieczność poprawy infrastruktury, a to będzie wiązało się z koniecznością przeprowadzenia inwestycji, w dużej części wspartych o finansowanie zewnętrzne.
Nieefektywność systemu nie polega na formie organizacyjnej szpitali tylko na sposobie finansowania. Również poprawiła się zdecydowanie jakość zarządzania w szpitalach publicznych. Nieefektywność systemu miała swoje apogeum w pierwszej połowie lat 2000, kiedy system generował permanentny deficyt, natomiast z biegiem czasu system stawał się coraz bardziej efektywny, m.in. dzięki wzrostowi nakładów na opiekę zdrowotną (CAGR 2000 – 2007 wyniósł 16,5%), co doprowadziło do zbilansowania się systemu. Również model biznesowy Spółki ewaluował w kierunku instytucji finansowej i jak spojrzymy na wyniki historyczne, Spółka równie dynamicznie rozwija się w latach większej efektywności systemu.
Przewaga Magellan SA nad innymi typowymi instytucjami finansowymi polega na tym, że Spółka od wielu lat specjalizuje się w finansowaniu podmiotów działających na rynku medycznym. W tym czasie zdobyła unikatowy know how dotyczący sektora, umiejętność reagowania na zmieniające się otoczenie regulacyjne. Jednocześnie Spółka zbudowała silne relacje z rynkiem finansowym w tym również z bankami. Dzięki takiej platformie jak Magellan, banki mogą budować ekspozycje w sektorze służby zdrowia wykorzystując strukturę Magellana (bez konieczności rozbudowy własnej dedykowanej struktury organizacyjnej), unikając tym samym ryzyk sektorowych (z punktu widzenia banku brak odpowiednich zabezpieczeń, ryzyko PR, ryzyko legislacyjne, ryzyko płynnościowe, itd.). W porównaniu do innych krajów europejskich, również zaangażowanie bezpośrednie banków w sektorze służby zdrowia jest zdecydowanie mniejsze niż w innych gałęziach gospodarki, jednocześnie rolę finansująca sektor realizują niebankowe instytucje finansowe.
|
|
PREMIUM
38 Dołączył: 2009-02-19 Wpisów: 2 393
Wysłane:
12 lipca 2011 12:40:11
przy kursie: 41,09 zł
Powyższy obraz sytuacji jest już mi bardziej znajomy, niż malowany w poprzedniej Państwa wypowiedzi. Zgadza się, to nie forma organizacyjna gra główną rolę. Tak jak herbata nie robi się słodsza od samego mieszania. Nie jest również sednem problemu, jak zachowają się banki w stosunku do skomercjalizowanych podmiotów. To znaczy jest, ale reakcja banków będzie wtórna do tego, jak będzie wyglądał ten rynek po reformie. Powyższe przenosi ciężar dyskusji z kwestii, co zrobią banki, na temat jak sektor będzie finansowany całościowo. I bardzo dobrze, bo to jest chyba clue w przypadku tego rynku. No i nie mówimy już tylko o bankructwach i kto za nie zapłaci :) Pozrawiam!
|
|
0 Dołączył: 2009-12-09 Wpisów: 3 001
Wysłane:
21 lipca 2011 09:06:40
przy kursie: 35,78 zł
Zapraszam do zapoznania się z artykułem sponsorowanym przygotowanym przez spółkę: www.stockwatch.pl/sponsoring/m...Można się wiele dowiedzieć o samej firmie i jej strategii rozwoju.
Edytowany: 21 lipca 2011 11:43
|
|
0 Dołączył: 2009-09-03 Wpisów: 1 107
Wysłane:
21 lipca 2011 13:26:51
przy kursie: 35,78 zł
branża ewidentnie jest opuszczana przez inwestorów. Na Magellanie, czyli na spółce super rentownej itd itd mamy popytu z lewej strony na 47 akcji!!!
O co tu chodzi?
Mam zatem pytanie do przedstawiciela spółki:
Jakie są zagrożenia dla branży, które już się pojawiły lub pojawią się w najbliższym czasie(np trwają prace legislacyjne które utrudnią rynek).
|
|
|
|
0 Dołączył: 2009-12-09 Wpisów: 3 001
Wysłane:
25 lipca 2011 09:22:00
przy kursie: 37,99 zł
Informacja prasowa ze strony spółki: Kontraktacja Grupy Magellan w pierwszym półroczu 2011 roku Rekordowa wartość podpisanych umów przez Grupę Magellano wzrost o 54% rok do roku wartości umów zawartych w 1H 2011 o łączna kontraktacja w 1H 2011 roku – ponad 600 mln PLN o w II kwartale 2011 wzrost łącznej kontraktacji o 64% w porównaniu do II kwartału 2010 W pierwszym półroczu 2011 roku Grupa Kapitałowa Magellan S.A. podpisała umowy o łącznej wartości 600 495 tys. PLN, co stanowi wzrost o 209 661 tys. PLN, tj. o 54% rok do roku. Zawarte umowy dotyczyły finansowania inwestycji oraz bieżącej działalności podmiotów działających na rynku medycznym w Polsce oraz na terenie Czech i Słowacji. W okresie 6 miesięcy 2011 roku wartość kontraktacji bilansowej Grupy Kapitałowej Magellan S.A. wyniosła 373 536 tys. PLN i była wyższa o 106 141 tys. PLN, tj. o 40% w stosunku do analogicznego okresu 2010 roku. Natomiast kontraktacja pozabilansowa w okresie 6 miesięcy 2011 roku wynosiła 226 959 tys. PLN i była wyższa o 103 520 tys. PLN, tj. o 84% od kontraktacji okresu porównywalnego. „Wzrost wartości łącznej kontraktacji w całym półroczu 2011 roku do poziomu ponad 600 mln PLN potwierdza duże zapotrzebowanie na usługi finansowe oferowane przez Grupę Magellan na rynku związanym ze Służbą Zdrowia. Dla porównania w całym 2010 roku wartość łącznej kontraktacji wyniosła ponad 900 mln PLN. Wysoka wartość sprzedaży produktów finansowych została zrealizowana na bazie regularnej współpracy z dotychczasowymi klientami oraz poprzez pozyskanie nowych kontrahentów. Oceniamy, że szeroka i elastyczna oferta produktowa dopasowywana do oczekiwań klientów i zmieniających się warunków rynkowych będzie stanowiła podstawę dalszego dynamicznego rozwoju Grupy Magellan.” – mówi Krzysztof Kawalec, Prezes Zarządu Magellan S.A. Kontraktacja bilansowa odpowiada aktywom finansowym, które w wyniku podpisanych umów ujęte zostały w aktywach Grupy w ciągu poszczególnych okresów. Kontraktację pozabilansową stanowią zawarte umowy ramowe i warunkowe dotyczące produktów oferowanych przez Grupę. Drugi kwartał 2011 roku W drugim kwartale 2011 roku kontraktacja bilansowa Grupy miała wartość 209 993 tys. PLN, co oznacza wzrost o 53 154 tys. PLN, tj. o 34% w porównaniu do drugiego kwartału 2010 roku. Oznacza to również dynamiczny wzrost kwartał do kwartału – wzrost wartości kontraktacji IIQ 2011 w stosunku do IQ 2011 o 28%. Kontraktacja IIQ 2011 roku stanowi 56% kontraktacji bilansowej zrealizowanej w I półroczu 2011 roku. Natomiast kontraktacja pozabilansowa w IIQ 2011 roku była równa 143 061 tys. PLN i wzrosła o 84 209 tys. PLN, tj. o 143% w stosunku do analogicznego okresu 2010 roku.
|
|
0 Grupa: Emitent
Dołączył: 2011-02-10 Wpisów: 12
Wysłane:
25 lipca 2011 14:19:13
przy kursie: 37,99 zł
mindek napisał(a):branża ewidentnie jest opuszczana przez inwestorów. Na Magellanie, czyli na spółce super rentownej itd itd mamy popytu z lewej strony na 47 akcji!!!
O co tu chodzi?
Mam zatem pytanie do przedstawiciela spółki:
Jakie są zagrożenia dla branży, które już się pojawiły lub pojawią się w najbliższym czasie(np trwają prace legislacyjne które utrudnią rynek). Dziękujemy za zainteresowanie spółką Magellan. Cieszymy się, że dyskusja na forum rozwija się. We wpisie z 21 lipca pojawiło się pytanie dotyczące ryzyk działalności w branży w jakiej działa Magellan. Odpowiadając chcemy zwrócić uwagę na opublikowane dzisiaj wyniki kontraktacji Grupy Magellan w pierwszym półroczu 2011 roku. Łącznie wartość podpisanych umów wzrosła o 54% roku do roku i przekroczyła 600 mln zł. Szczegółowy opis zawiera wpis na forum powyżej. Warto podkreślić, że wysokie dynamiki wzrostu kontraktacji bilansowej i pozabilansowej Magellana w I półroczu zostały wypracowane już w warunkach zmieniających się przepisów dotyczących komercjalizacji Służby Zdrowia i widać, że Magellan świetnie sobie radzi w nowym otoczeniu prawnym. Natomiast jeżeli chodzi o wskazanie ryzyk dotyczących naszego biznesu, to praktycznie nie zmieniają się od lat. Magellan ma zidentyfikowane obszary ryzyka i skutecznie nimi zarządza. W szczegółach to: Ryzyko legislacyjne – regulowanie przez ustawodawcę działalności szpitali, płatnika usług medycznych, wprowadzające ograniczenia w swobodnych relacjach gospodarczych między uczestnikami rynku. Ryzyko płynności – aktywa spółki narażone są na ryzyko płynności ze względu na specyfikę rynku charakteryzującego się niedopasowaniem strony przychodowej i kosztowej. Ryzyko związane z dostępem do kapitału – w wyniku pogorszenia się nastrojów na rynkach finansowych Spółka może mieć problemy z pozyskiwaniem kapitału na potrzebnego do budowania sumy bilansowej. Ryzyko kredytowe – Spółka finansuje również podmioty ze zdolnością upadłością. Ryzyko PR – ze względu na to że Spółka działa na bardzo wrażliwym rynku z punktu widzenia PR, może stać się obiektem ataków medialnych.Ryzyko przejściowego spadku popytu usługi finansowe proponowane przez Spółkę w wyniku tzw. oddłużenia. Z pozdrowieniami, Magellan S.A.
|
|
0 Dołączył: 2011-07-12 Wpisów: 64
Wysłane:
25 lipca 2011 19:24:28
przy kursie: 37,99 zł
Z punktu widzenia fibo ciągle niemal po mistrzowsku zachowuje się rejon wsparć.  kliknij, aby powiększyćSiłą rzeczy większy problem dla kursu może wyjść po przebiciu okolicy +/- 35,5zł.
|
|
0 Grupa: Emitent
Dołączył: 2011-02-10 Wpisów: 12
Wysłane:
25 sierpnia 2011 16:01:34
przy kursie: 37,25 zł
Wyniki finansowe Grupy Magellan w I półroczu 2011 - kontynuacja wysokiej dynamiki wszystkich podstawowych wielkości ekonomicznych - 14,1 mln zł zysku netto w I półroczu 2011 - wzrost o 31% r/r - kontraktacja na poziomie 600 mln zł – wzrost o 54% r/r, w tym: kontraktacja bilansowa na poziomie 374 mln zł – wzrost o 40% r/r kontraktacja pozabilansowa na poziomie 227 mln zł – wzrost o 84% r/r - 590 mln zł portfela aktywów finansowych – wzrost o 67% r/r i 16% w stosunku do końca 1Q 2011 - przychody ze sprzedaży na poziomie 40,6 mln zł – wzrost o 40% r/r - dostęp do ponad 500 mln zł finansowania zewnętrznego (wolne limity na poziomie ok. 20%) – wzrost o 149 mln zł w stosunku do końca 2010 roku – przy atrakcyjnym koszcie długu
„W I półroczu 2011 roku zanotowaliśmy wzrost skonsolidowanych przychodów o 40 procent oraz ponad 30-procentową dynamikę wzrostu na poziomie zysku operacyjnego i netto w porównaniu do tego samego okresu roku ubiegłego. Na szczególne podkreślenie zasługują: historycznie najwyższy wynik operacyjny i rekordowe przychody wypracowane w drugim kwartale 2011 roku, przekraczające nawet poziomy osiągnięte w dotychczas najlepszych dla Magellana IV kwartale 2010 i I kwartale 2011 roku.” – mówi Krzysztof Kawalec, Prezes Zarządu Magellan S.A.
Wartość portfela aktywów finansowych Na dzień 30 czerwca 2011 wartość portfela aktywów finansowych (stan aktywów pozyskanych na bilans w wyniku realizowanej sprzedaży produktów finansowych) wynosiła 590 156 tys. zł i była o 67% wyższa od wartości portfela na koniec I półrocza 2010 roku. W porównaniu do końca 2010 roku portfel aktywów finansowych wzrósł o 102 921 tys. zł (wzrost o ok. 21%). W pierwszym półroczu Grupa zanotowała wzrost liczby podpisanych umów sprzedaży o 38% w porównaniu do tego samego okresu roku ubiegłego. Na koniec półrocza Grupa współpracowała z 497 klientami (jednostki służby zdrowia i dostawcy), w tym 82 klientów pozyskano w pierwszym półroczu 2011 roku.
Kontraktacja w I półroczu 2011
Na dzień 30 czerwca 2011 łączna wartość podpisanych umów (kontraktacja) wyniosła 600 495 tys. zł, co stanowi wzrost o 54% w porównaniu do I półrocza 2010. „Wzrost wartości łącznej kontraktacji w pierwszym półroczu 2011 roku do poziomu ponad 600 mln PLN potwierdza duże zapotrzebowanie na usługi finansowe oferowane przez Grupę Magellan na rynku związanym ze służbą zdrowia. Dla porównania w całym 2010 roku wartość łącznej kontraktacji wyniosła ponad 900 mln PLN. Wysoka wartość sprzedaży produktów finansowych została zrealizowana na bazie regularnej współpracy z dotychczasowymi klientami oraz poprzez pozyskanie nowych kontrahentów. Oceniamy, że szeroka i elastyczna oferta produktowa dopasowywana do oczekiwań klientów i zmieniających się warunków rynkowych będzie stanowiła podstawę dalszego dynamicznego rozwoju Grupy Magellan.” – mówi Krzysztof Kawalec, Prezes Zarządu Magellan S.A. W pierwszym półroczu 2011 Grupa Magellan odnotowała wysoką (89%) dynamikę wzrostu w sprzedaży produktów finansujących bieżącą i przyszłą działalność podmiotów działających na rynku medycznym. „Świadczy to o dużym zapotrzebowaniu klientów na naszą ofertę produktów finansowych dla służby zdrowia, które odpowiadają na zapotrzebowania rynku. Kreujemy także własne, innowacyjne rozwiązania i w ten sposób zdobywamy jeszcze większa przewagę konkurencyjną. Przewidujemy, że wysokie zapotrzebowanie szpitali i innych jednostek działających na rynku medycznym na finansowanie bezpośrednie będzie utrzymywało się w kolejnych okresach.” - mówi Krzysztof Kawalec, Prezes Zarządu Magellan S.A.
Finansowanie Grupy MagellanGrupa Magellan korzysta z finansowania zewnętrznego w postaci kredytów bankowych i emisji obligacji korporacyjnych emitowanych w ramach programu realizowanego przez podmiot dominujący w Grupie - spółkę Magellan. Na dzień 30 czerwca spółka posiadała dwa programy emisji obligacji w bankach BRE i Raiffeisen o łącznej wartości 315 mln zł. Wartość pozyskanego finansowania z tytułu emisji obligacji na koniec pierwszego półrocza wyniosła 261 mln zł. Dodatkowo w dniu 26 lipca 2011 roku zawarta została umowa z Alior Bankiem, której przedmiotem jest nowy program emisji obligacji o wartości 60 mln zł. Tylko w pierwszym półroczu 2011 spółka Magellan wyemitowała obligacje o wartości ponad 114 mln zł przy jednoczesnej spłacie obligacji własnych o wartości 50 mln zł. W ramach przyznanych limitów kredytowych Grupa Magellan posiada dostęp do 193 mln zł kredytów bankowych, z których na koniec czerwca 2011 roku wykorzystała ponad 140 mln zł. „Jednym z najważniejszych czynników sukcesu Grupy Magellan decydującym o jej tempie i możliwościach rozwoju jest dostęp do finansowania zewnętrznego. Doceniamy zaufanie inwestorów, którzy nabywając papiery dłużne Magellana postrzegają Spółkę jako dynamicznie rozwijający się podmiot na bardzo perspektywicznym rynku.” – mówi Krzysztof Kawalec, Prezes Zarządu Magellan S.A. „Dotychczas wyemitowaliśmy obligacje o wartości ponad 740 mln zł, w tym o wartości 114 mln zł w pierwszym półroczu 2011 roku, co stawia nas w ścisłej czołówce firm z segmentu MIDCAP na polskim rynku pod względem wielkości emisji papierów dłużnych.” – podkreśla Krzysztof Kawalec.
|
|
4 Dołączył: 2009-05-05 Wpisów: 1 251
Wysłane:
28 sierpnia 2011 19:16:05
przy kursie: 37,25 zł
Omówienie skonsolidowanych wyników MAGELLAN za 1 półrocze 2011 Spółka sama zaprezentowała swoje wyniki finansowe na forum. Jestem tym niezwykle miło zaskoczona. W związku z tym pozwolę sobie skupić się jedynie na komentarzu. Na wstępie należy zaznaczyć, że sytuacja spółki nie zmieniła się drastycznie. To dobrze, bo dotychczas obraz Magellana był raczej zadowalający. Struktura finansowania na początku tego roku była niekorzystna i ryzykowna, bo przeważały zobowiązania krótkoterminowe. Na koniec tego półrocza jest jeszcze gorzej. Wartość kredytów krótkoterminowych stanowi prawie 60% wszystkich zobowiązań podczas gdy poziom tych długoterminowych zaledwie 2%. W mojej ocenie bezpieczniejsza jest spółka, która korzysta z finansowania własnego niż dłużnego. I zdecydowanie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że ryzyko finansowania spółki jest znikome. Znikome to ono jest jak nie ma żadnego zadłużenia. Spółka chwaląc się swoimi liczbami pokazała piękne wzrosty. To ja dla równowagi wspomnę także o spadkach:  kliknij, aby powiększyć Jak widać w powyższej tabeli faktycznie ogół przychodów w spółce wzrasta (dotyczy przychodów jednostkowych Magellan SA). Dynamika dochodząca do 40% to naprawdę imponujący wynik. Czy jednak trochę się do niego już nie przyzwyczailiśmy? Trzeba jednak zauważyć, że za wzrosty odpowiada praktycznie jedno źródło w postaci odsetek od już udzielonych pożyczek. Sama spółka wspomniała nam już, że wartość tzw. kontraktacji stale rośnie. I to właśnie ta kontraktacja, czyli masa pożyczek daje nam obecnie przychody w postaci odsetek. Tak długo, jak wartość udzielonego finansowania będzie rosła, tak długo zwiększać się powinny przychody z odsetek. Jest tutaj jednak ukryte pewne ryzyko: a co jeśli trzeba będzie udzielać coraz tańszych pożyczek? Wszystkie pozostałe poza odsetkami rodzaje przychodów odnotowały w porównaniu do poprzedniego roku spadek. W przypadku prowizji może to być znamienne. Masa tych przychodów wynika z iloczynu ilości uzyskanych prowizji i ich wartości (tak się spodziewam). Któraś z tych wartości musiała się więc obniżyć. Jeśli dotyczy to wartości prowizji, to można ją odzyskać później w postaci zwiększonych odsetek. Jeśli natomiast spadła ilość uzyskiwanych prowizji, to może to oznaczać, że jednak pożyczek udziela się coraz mniej. A to już gorzej, bo rodzi ryzyko zmniejszonych przychodów odsetkowych w przyszłości. Trzeba pamiętać, że dla Magellana ważniejsze od rozpoznawanych przychodów są wpływy gotówkowe. Wynika to z kilku rzeczy. Przede wszystkim koszty własne sprzedaży wyliczane są jako „wartość zrealizowanych aktywów finansowych w cenie nabycia”. Teoretycznie można więc stwierdzić, że koszt oraz przychód wyliczane są sztucznie. De facto trzeba więc patrzeć na to, ile pożyczek spółka udziela oraz ile spłat i odsetek do niej wpływa. Przepływy operacyjne z finansowymi od dawna są równoważone – zaciągane jest tyle pożyczek, ile Magellan jest w stanie udzielić. Po drugie podkreślam cały czas ryzyko związane z finansowaniem zewnętrznym. To uzależnione jest od stabilności wpływów, czyli spłat pożyczek. Pamiętam oczywiście, że ustaliliśmy już, że ZOZy nie mogą upaść. Mogą jednak mieć problemy z bieżącym finansowaniem, które teoretycznie mogą odbić się na Magellanie. USA już raz były na granicy takiej właśnie sytuacji, w której potencjalnie zawieszone mogły być wypłaty świadczeń. Nie wiadomo, jaką przyszłość napotka polska gospodarka w takim otoczeniu ekonomicznym. Najważniejszą rzeczą w ocenie fundamentalnej Magellana jest odpowiedź na dyskusję, którą prowadzicie na tym forum od dawna. Chodzi mi mianowicie o długoterminowe podstawy działania rynku, jakim jest finansowanie służby zdrowia. Oczywiście w tym momencie nie podejmuję się stwierdzenia, jak ten rynek wyglądać będzie. Przyczyniam się natomiast do opinii Rafsty’ego, że komercjalizacja może nieść za sobą dużo więcej zagrożeń jakościowych. Jeśli dokonane zostaną fundamentalne zmiany, to system finansowania może się poważnie wywrócić do góry nogami. Fajnie by było, gdyby Magellan poza polemiką dotyczącą kierunku rozwoju polskiej służby zdrowia wyszedł także z ciekawym rozwiązaniem strategicznym. Skoro istnieje jakiekolwiek ryzyko, że branża lub rynek mogą się istotnie zmienić lub skończyć, to trzeba znaleźć sobie nowy rynek albo nową niszę. Stworzyć kolejną przewagę konkurencyjną, z której będzie się czerpać interesujące zyski. Być może zaproponować dynamiczne wyjście na rynki ościenne? Być może stworzyć nową ofertę lub poszerzyć grono klientów? Póki co takiego działania nie widać. www.stockwatch.pl/gpw/magellan... – zapraszam do zapoznania się z wyliczeniem wskaźników w monitorze spółki. Powyższa treść przez 60 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.
|
|
0 Grupa: Emitent
Dołączył: 2011-02-10 Wpisów: 12
Wysłane:
30 sierpnia 2011 14:31:18
przy kursie: 37,00 zł
Szanowni Państwo, Zdecydowaliśmy się opublikować odpowiedz z komentarzem do analizy wyników spółki Magellan po pierwszym półroczu 2011 roku, pomimo iż analiza jest widoczna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem SW. Dziękujemy portalowi StockWatch i analitykowi Katarzynie Stefańskiej za zamieszczenie na portalu analizy wyników Grupy Magellan za 1 półrocze 2011 r. Po przeanalizowaniu zamieszczonego materiału uważamy, że część zamieszczonych w nim wniosków jest niepoprawna i może wynikać z niepełnego rozumienia działalności Spółki. Zdajemy sobie sprawę, że model biznesowy Magellana nie należy do najprostszych dlatego pod spodem zamieścimy informacje prostujące i uzupełniające analizę zamieszczoną na portalu oraz w naszej opinii pozwalające w pełniejszy sposób zrozumieć zarówno działalność Spółki jak i jej sprawozdania i wyniki finansowe. Zadłużenie Grupy Magellan Grupa finansowanie zewnętrzne czerpie z dwóch głównych źródeł, którymi są kredyty (Grupa prowadzi stałą współpracę z 9 bankami) i obligacje własne (od 3Q 2011 r. emitowane w ramach 3 programów). Na koniec 2Q 2011 r. Grupa posiadała dostęp do ponad 500 mln PLN środków w ramach finansowania zewnętrznego z czego wolne limity wynosiły nieco ponad 100 mln PLN (w lipcu Spółka rozpoczęła nowy program emisji obligacji o wartości 60 mln PLN). Udział zobowiązań odsetkowych długoterminowych w całości zobowiązań odsetkowych na koniec 2Q’11 wynosił ok. 35% (niecałe 140 mln PLN) i prawie w całości były to zobowiązania z tyt. wyemitowanych obligacji własnych (93% odsetkowych zobowiązań długoterminowych). Struktura zapadalności zadłużenia jest na bieżąco dopasowywana do struktury zapadalności aktywów co można ukazać analizując dwie podstawowe zasady kształtowania struktury bilansu: • stosunek aktywów krótkoterminowych do zobowiązań bieżących, który na koniec 2Q wynosił 1,4; • stosunek kapitału stałego do aktywów długoterminowych – na koniec 2Q’11 wynosił 1,6. Teza o bezpiecznym prowadzeniu biznesu przy zastosowaniu wyłącznie kapitałów własnych jest bynajmniej trudna do uzasadnienia szczególnie w obszarze instytucji finansowych. Pomijając fakt, że kapitał obcy jest tańszy od equity, umożliwia on zdecydowany rozwój skali działalności. Obecnie Grupa posiadając kapitał własny na poziomie ok. 165 mln PLN (i nie finansując się długiem) musiałaby ograniczyć skalę posiadanego portfela aktywów o 75% co spowodowałoby drastyczne zmniejszenie zysku netto nie wspominając już o ROE (co na to akcjonariusze?). Magellan przykłada bardzo dużą wagę do bezpiecznego kształtowania swojej struktury pasywów a lewar na poziomie ok. 2,5 wydaje się niski w porównaniu chociażby do jednego z konkurentów Spółki, którego zadłużenie na koniec 2Q 2011 r. ponad 7-krotnie przewyższało wartość kapitałów własnych. Przychody Jak słusznie zauważyła Pani analityk, przychody Magellana dzielą się na przychody odsetkowe oraz przychody z tyt. prowizji i dyskonta z portfela wierzytelności o ustalonym lub nieustalonym harmonogramie spłat oraz pożyczek. Warto zauważyć, że oba rodzaje przychodów są rozliczane w czasie przy użyciu efektywnej stopy procentowej. W praktyce oznacza to, że w przychodach nie ma pozycji jednorazowych (prowizja i dyskonto z tyt. udzielonego finansowania rozliczane są w całym okresie, na które finansowanie zostało udzielone). Wraz ze wzrostem wartości portfela i wydłużania się struktury jego zapadalności (systematyczny wzrost aktywów długoterminowych) wartość przychodów z tyt. prowizji i dyskonta może ulegać zmniejszeniu ponieważ ich wartość (naliczana jednorazowo w momencie udzielenia finansowania) jest rozliczana w Rachunku Zysków i Strat w dłuższym okresie. Odsetki natomiast są naliczane indywidualnie dla każdego okresu i ich wartość nie jest uzależniona od czasu udzielonego finansowania (a przynajmniej nie w takim znaczeniu w jakim dotyczy to przychodu z tyt. prowizji). Wysoka stabilność wpływów gotówkowych do Spółki (blisko 50 mln PLN miesięcznie)ukazuje natomiast faktyczną skalę przepływów finansowych w ramach Grupy i zależy w dużej mierze od okresu zakontraktowanego przebywania na bilansie danego aktywa. Dynamika wyników finansowych W obecnych czasach bardzo trudno jest wykazywać wysoką, stabilną dynamikę wzrostu praktycznie wszystkich wielkości ekonomicznych charakteryzujących Spółkę. Wnioski typu, że inwestorzy przyzwyczaili się do dynamicznego rozwoju Spółki (dynamiki na poziomie 30-40%) są trudne do interpretacji w sensie innym niż zdecydowanie pozytywny. W ocenie Spółki bardzo mało podmiotów może pochwalić się podobnymi wynikami jak Magellan (CAGR dla lat 2005-2010 na poziomach: 42% dla kontraktacji bilansowej, 45% wartości portfela, 26% przychodów, 21% zysku netto – w roku 2011 Spółka pragnie co najmniej podtrzymać dynamiki z lat poprzednich)a uznanie ich przez Panią analityk za „raczej zadowalające” wydaje się być zbyt surowe. Problemy płynnościowe SP ZOZ Głównym obszarem działalności Magellana jest zapewnienie finansowania jednostek działających na rynku medycznym w tym bardzo często jest to finansowanie służące poprawie płynności. Magellan różni się od bankowych instytucji finansowych tym, że potrafi dostosować się do warunków działania SP ZOZ i w ramach potrzeb zmienić harmonogram spłaty wierzytelności do możliwości finansowych publicznych jednostek szpitalnych. Skalę tej sytuacji obrazuje poziom wierzytelności bez ustalonego harmonogramu spłat, który miał wartość bliską 140 mln PLN (24% wartości portfela aktywów na 30.06.2011 r.). Z drugiej strony wartość odpisów aktualizacyjnych na koniec 2Q 2011 r. wynosiła zaledwie 0,26% wartości portfela (ok. 1,5 mln PLN). Spółka w ramach bieżącego zarządzania portfelem aktywów i ograniczania ryzyka pozyskania aktywów trudno ściągalnych każdorazowo przeprowadza analizę scoringową podmiotu finansowania oraz przestrzega wartości wskaźników koncentracji kapitału. Strategia Magellana Pragniemy zwrócić uwagę, że Magellan posiada dwie Spółki zależne prowadzące działalności na rynkach słowackim i czeskim. Dodatkowo w ubiegłym roku Magellan rozpoczął nowy projekt dedykowany finansowaniu inwestycji w służbie zdrowia, w którym to celu powołał spółkę zależną MEDFinance. Skala działalności zarówno spółek działających poza granicami Polski jak i MEDFinance ulega bardzo dynamicznemu wzrostowi i w niedługim okresie, na poziomie kontraktacji oraz portfela aktywów, może przekroczyć 10% udziału w stosunku do całej Grupy. Jeżeli zaś chodzi o poszerzanie oferty produktowej i pozyskiwanie nowych klientów to Magellan jest tutaj zdecydowanym liderem na rynku. Grupa na bieżąco analizuje i adaptuje swoją działalność do zmian na rynkach, na których występuje obecnie, jak i rozważa dalszą dywersyfikację działalności na segmenty stwarzające przesłanki ku szybkiemu rozwojowi przy satysfakcjonującym poziomie zwrotu. Mamy nadzieję, że te kilka akapitów pomoże Państwu w pełniejszym odczytaniu wyników Magellana. Na koniec pragniemy zauważyć, że po każdym okresie wynikowym Spółka na swojej stronie internetowej (w zakładce poświęconej relacjom inwestorskim) zamieszcza krótką prezentację wynikową poświęconą omówieniu wyników działalności Grupy w danym okresie oraz inne materiały pozwalające na dokładniejsze zapoznanie się ze Spółką, jej modelem biznesowym oraz wynikami. Link do tej strony zamieszczamy poniżej. www.magellan.pl/PL/InvestorRel...
|
|
4 Dołączył: 2009-05-05 Wpisów: 1 251
Wysłane:
1 września 2011 13:28:20
przy kursie: 37,80 zł
Na wstępie chciałam powiedzieć, że jest mi niezmiernie miło, że omówienia sprawozdań stają się zauważalne i są komentowane.
Muszę na wstępie napisać, że w moich analizach staram się przybliżyć sytuację fundamentalną omawianej spółki na podstawie zaraportowanych wyników. Czyli sprawdzam, czy rozpoznawane przychody i aktywa budują zdrową, długoterminową wartość. Ze względu na dotychczasową specjalizację wyszukuję także potencjalne ryzyka w sprawozdaniach i zastanawiam się, czy oddaje ono koncept „true and fair view”.
Zasadą, którą wprowadziłam przy omawianiu sezonowych wyników, jest odnoszenie się tylko i wyłączenie do informacji zawartych w sprawozdaniach finansowych i raportach bieżących. Zgodnie z przepisami prawa w raportach bieżących emitenci nie mają prawa do prezentowania treści marketingowej – wprost przeciwnie do wypowiedzi np. na forum. Sprawozdanie finansowe także rządzi się swoimi zasadami. Za zaprezentowanie w nim nieprawdziwych informacji grożą kary oraz podlega ono weryfikacji przez niezależny podmiot. Uznaję, że jeśli spółka czegoś w sprawozdaniu nie zawarła, to ma to swoje uzasadnienie w zasadach opisanych wyżej.
Żeby mieć jak największą pewność, że odnoszę się do rzetelnych, potwierdzonych, zatwierdzonych, podpisanych i niepodważalnych danych – czytam jedynie sprawozdanie i raporty bieżące. I tylko takie dane lub opisy pozwalam sobie komentować. Wszelkie inne treści, źródła informacji lub kanały jej przekazywania w takiej sytuacji pomijam. Bo tylko na sprawozdanie finansowe i raporty bieżące można powoływać się w razie np. batalii sądowej o prezentowanie przez spółkę nieprawdziwych informacji. Teoretycznie można powiedzieć, że bazą do podejmowania decyzji inwestycyjnych powinny być tylko informacje ze sprawozdań. Jedyna sytuacja, w której odnoszę się do innych danych jest ich przyrównanie do sprawozdań właśnie.
Jeśli więc czegoś ze sprawozdania wyciągnąć nie mogę, zaprezentowano zbyt ogólne dane lub pojawiają się wątpliwości – to ja zwracam na nie uwagę czytelników. Do pełnej oceny chciałabym na przykład zobaczyć dokładniejszą analizę segmentową, szczegóły testów na utratę wartości aktywów, system rozpoznawania przychodów i faktyczny przebieg standardowych transakcji lub wyliczanie efektywnych stóp procentowych. Jeśli tego nie widzę – to mówię, co potencjalnie może się kryć za brakiem takiej informacji. I zadaję otwarte pytanie, żeby inwestujący rozważyli ryzyko, które mnie rzuciło się w oczy.
Nie mogę oczywiście wykluczyć tego, że się mylę lub popełniam błędy. Każdy ma prawo do własnej (także błędnej) oceny zaprezentowanych wyników. Moje tezy mogą być trudne do uzasadnienia ale nie widzę, które wnioski są niepoprawne.
Jestem przekonana, że wszelkie zaprezentowane przez Przedstawicieli spółek wyjaśnienia pomagają w zrozumieniu sposobów działania, dokonywanych wyborów i także modelu biznesowego. Ale dokonane w ten sposób interpretacje danych lub wyjaśnienia wątpliwości nie mogą się dla mnie stać podstawą do oceny sytuacji spółki. Nie istnieje dla mnie sytuacja „pełniejszego odczytania wyników”. Wynik finansowy wynika ze sprawozdania finansowego i zarządu i tam należy szukać dla niego uzasadnienia.
|
|
PREMIUM
38 Dołączył: 2009-02-19 Wpisów: 2 393
Wysłane:
26 września 2011 21:12:47
przy kursie: 33,80 zł
Na razie akcjonariusze spółki mogą spać spokojnie: Cytat:Zadłużone szpitale miały się przekształcać w spółki i być oszczędnie zarządzane. Ale dyrektorom trudno ciąć koszty, bo nie mogą decydować o wielkości załogi. Źródło: Polskie Radio
|
|
PREMIUM
38 Dołączył: 2009-02-19 Wpisów: 2 393
Wysłane:
30 listopada 2011 16:37:13
przy kursie: 36,20 zł
Omówienie wyników za 3-ci kwartał 2011 dla GK Magellan. Zacznijmy od podstaw. Magellan to instytucja finansowa. To jeden z niewielu biznesów, który z zewnątrz nie powinien być oceniany na podstawie raportowanego cash flow operacyjnego. Jeśli firma ma być efektywna i rosnąć, CFO powinien być ujemny, a w najgorszym razie zerowy. Ten warunek w przypadku Magellana jest spełniony, co prezentujemy na naszej stronie dedykowanej Spółce: www.stockwatch.pl/gpw/magellan... . O przepływy niech głowa boli Zarząd, a przez inwestorów biznes powinien być oceniany memoriałowo (poza jednym wyjątkiem, o którym później). Przyczyna takiego stanu rzeczy jest bardzo prosta. Jest nią fakt, iż absolutną większość biznesu stanowi portfel inwestycyjny oraz źródła jego finansowania. Reszta to kilkuprocentowy, pomijalny margines. Tu się nic nie produkuje, tu pieniądz robi pieniądz. A to determinuje metodę rejestrowania zdarzeń gospodarczych. Zarówno przychody, jak i koszty generowane są głównie w wyniku stosowania metody efektywnej stopy procentowej (inaczej: zamortyzowanego kosztu lub jako rezultat rozwijania się dyskonta – unwinding of discount). Praktyczny efekt jest taki, że fizyczne przepływy pochodzące ze sprzedanych, jak i zaciągniętych produktów finansowych, często nijak mają się do wielkości w rachunku wyników. Mówiąc w skrócie – rachunek wyników jest „z mocy stosowanych standardów” wygładzany. O spłatach rat kapitałowych już nie wspomnę. Omówmy wyniki w zarysowanym powyżej kontekście. Portfel inwestycyjny Spółki rośnie konsekwentnie. Jest to skuteczna metoda na zdecydowane zwiększanie skali biznesu. W ślad za portfelem rosną również przychody „ze świadczenia usług”. 4-letnia CAGR tego wzrostu to 30,5% rocznie. To imponujący wynik, niemniej należy wspomnieć, że efektywność biznesu długoterminowo słabnie. Mówi o tym spadający wskaźnik rotacji aktywów, który tutaj akurat pokazuje po prostu, jakie przychody firma generuje z zaangażowanego portfela. W tym samym czasie spadł on z 19% do 15%. Przychodom z portfela trzeba przeciwstawić koszty jego finansowania. Nożyce są mocno rozwarte - koszty pochłaniają obecnie około 30% przychodów. Choć dawniej bywało o kilka punktów procentowych lepiej. Na dystans pomiędzy tym wartościami wpływa koszt finansowania, z którego Spółka korzysta. Zawirowania na rynkach finansowych potencjalnie więc zagrażają nieco rentowności. Zwykle wiążą się bowiem z wyższym, rynkowym oprocentowaniem. Po stronie przychodów mamy zaś do czynienia z pewnymi ograniczeniami regulacyjnymi (w rodzaju ustawy antylichwiarskiej). Jednak pod tym względem core business jest bezpieczny. Firma korzysta ze swojego standingu finansowego ( www.stockwatch.pl/gpw/magellan... ) pozyskując finansowanie taniej, niż jej klienci. O ile w ogóle klienci ci byliby w stanie je pozyskać. Tutaj nożyce akurat powoli się zamykają – udział kapitału własnego spada konsekwentnie i obecnie wynosi już poniżej 30%. To wysoka dźwignia. Czy to źle? To zależy od dwóch czynników: jakości zarządzania ryzykiem oraz sprawności zarządzania płynnością. To dwie z kluczowych kompetencji potrzebnych w Spółce. Zarządzanie płynnością jest niezbędne, aby nie stanąć przed koniecznością spłaty kredytów nie dysponując niezbędną gotówką. Jest to właśnie ten aspekt, przy którym firma powinna być oceniana przez pryzmat gotówki. Oceńmy więc – stosunek aktywów krótkoterminowych do zobowiązań krótkoterminowych wynosi obecnie 1,4. Oznacza to, że około 30% aktywów krótkoterminowych musiałoby utracić całkowicie swą wartość, a Spółka nadal byłaby potencjalnie w stanie spłacić bieżące zobowiązania. Rozumiane w ten sposób wygląda to bezpiecznie. W grę wchodzi oczywiście jeszcze kwestia dopasowania poszczególnych przepływów. Z zewnątrz tego nie ocenimy, ale wewnątrz organizacji jest to do opanowania z użyciem Excela. Zawsze trzeba liczyć się oczywiście z tzw. dooms-day scenario (tudzież: black swan), ale inwestowanie wymaga podejmowania pewnego ryzyka. Tu płynnie przechodzimy do zarządzania ryzykiem. Opis głównych ryzyk związanych z tym przedsięwzięciem dokonał już na naszym forum przedstawiciel samej Spółki. Ja podtrzymam swoje zdanie, że głównym, strategicznym ryzykiem dla firmy są ewentualne zmiany w strukturalnym finansowaniu sektora służby zdrowia. Natomiast głównym ryzykiem taktycznym jest możliwość błędu w sztuce oceny klientów. Wydaje mi się, że fakt udziału w akcjonariacie takiego podmiotu jak Polish Enterprise Fund jest czynnikiem łagodzącym to ryzyko. Aby sprawę nieco skwantyfikować – firma na półrocze 2011 jako opóźnione rozpoznała ok. 5% aktywów. Cash flow. Ujemny CF operacyjny, jak już wspomniałem, wynika z faktu lokowania dostępnych środków u klientów. Pieniądz musi po prostu pracować, przetrzymywanie go w Spółce nie ma najmniejszego sensu. Firma utrzymuje mniej więcej 2m złotych, co z kolei mniej więcej stanowi bufor dla wypłaty wynagrodzeń. Sensowne, bo to kategoria mało negocjowana co do terminu płatności. Cash flow inwestycyjny – znikomy. Taka firma nie potrzebuje przecież ogromnych nakładów na środki trwałe. Nie dojrzała też jeszcze do etapu instalowania sobie systemów informatycznych klasy ERP. Nie wiem, czy w ogóle kiedykolwiek będzie to konieczne. Cash flow finansowy to pozyskiwanie finansowania i późniejsza jego obsługa. To cała filozofia z punktu widzenia zewnętrznego obserwatora. Nie ulega wątpliwości, że od wewnątrz jest to bardziej skomplikowane; zwłaszcza, w kontekście przełożenia na codzienne działania operacyjne. Nas jednak interesuje wypadkowa, czyli efekt końcowy. A wygląda on tak, jak opisałem. Wyceny w naszym serwisie wyglądają tak: www.stockwatch.pl/gpw/magellan... . Ja ujmę to jeszcze inaczej: Wartością bieżącą firmy jest jej kapitał własny. W tym przypadku to czysty, żywy pieniądz ulokowany u klientów. Tu nie ma środków trwałych, maszyn, magazynów. Są (zabezpieczone) należności. Wycena rynkowa wyprzedza obecnie tę wartość o ok. 50%. Średnioterminowe tempo wzrostu zaś to ok. 19% rocznie. Jeśli liczyć w ten sposób inwestycja „zwróci się” po 2 latach i kwartale (logarytm). Nie ulega wątpliwości, że Spółka kiedyś będzie musiała znaleźć optimum, czyli punkt równowagi pomiędzy rentownością portfela, jego jakością oraz poziomem lewarowania. Jak widać układ jest trójwymiarowy, więc już samo to stanowi pewne zagrożenie. Póki takie optimum nie zostanie osiągnięte, jesteśmy chyba skazani na ciągłe dyskusje o ryzyku i potencjalnych zagrożeniach. Z drugiej strony - skoro koncentrujemy się na ryzykach i przyszłości, to znaczy, że niespecjalnie jest co krytykować w bieżącej działalności. Powyższa treść przez 60 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.
|
|
0 Dołączył: 2009-12-09 Wpisów: 3 001
|
|