Omówienie sprawozdania za II kwartał GK PGNiG S.A.
Przychody wyniosły 4,48 MLD PLN, co stanowi wzrost o 8% w porównaniu do odpowiedniego kwartału roku poprzedniego. Samo w sobie jest to nie do końca istotne ze względu na regulacyjny charakter biznesu. Ważniejsze jest to co widzimy w kosztach i przede wszystkim ile regulator da spółce ponad te nie zarobić. Koszty sprzedawanego gazu wzrosły o 12%, czyli 284 miliony, co spowodowało wzrost zysku brutto tylko o 3%, do poziomu 1,9 miliarda. Należy tu zauważyć, że ten koszt został zmniejszony o ponad 41 milionów dzięki transakcjom zabezpieczającym odnie. Obniżka marży wynika także ze zwiększonego udziału gazu importowanego w porównaniu z tym wydobywanym w kraju. Tu kłania się parokrotnie już przeze mnie poruszany system taryfikacji. Gdy ceny gazu rosną, często w przypadku spółki zdarza się iż decyzja o zmianie taryfy zapada za późno, w efekcie czego marża handlowa maleje.
Pozostałe koszty rosną dość szybko z kosztami pracowniczymi na czele –9,7%, których zmiana zniwelowała zupełnie wzrost zysku brutto na sprzedaży. Jeśli zerknąć na strukturę zatrudnienia, to na koniec kwartału prawie 1/3 pracowników spółki była zatrudniona w obszarze poszukiwań i wydobycia. W pierwszej chwili można pomyśleć, że za część wzrostu wynagrodzeń odpowiada dynamiczny rozwój segmentu poszukiwań, co może łączyć się ze zwiększonym zapotrzebowaniem na zasoby ludzkie, ale jeśli porównamy zatrudnienie na z końcem półrocza 2010 to czar pryska. Wzrost jest efektem podwyżek płac.
Czynnikiem obciążającym mocno wynik brutto na sprzedaży jest natomiast wzrost pozostałych kosztów operacyjnych.
W pierwszej chwili można oczekiwać, że to koszty spisanych negatywnych odwiertów, ale te po bliższej analizie wynoszą w raportowanym i porównywalnym kwartale tyle samo. Większe koszty pozostałej działalności operacyjnej prawdopodobnie wynikają z większych odpisów na środki trwałe.
Z rachunku segmentowego wynika, że w zasadzie w każdym segmencie pogorszyła się rentowność. O ile przy niekorzystnym taryfikowaniu, można się tego było spodziewać w segmencie obrotu, to zaskoczeniem może być słaby wynik na działalności poszukiwawczej i wydobywczej. Przychody segmentu rosną o ponad 40 milionów, amortyzacja spada, ale pozostałe koszty dość mocno rosną. To prawdopodobnie w działalności poszukiwawczej nastąpiły odpisy na aktywa trwałe.
W segmencie dystrybucji mamy nieco większą stratę niż w odpowiadającym kwartale ubiegłego roku. Zwraca uwagę wzrost amortyzacji, który mniej więcej odpowiada spadkowi przychodów. Negatywnie na wyniki wpłynęła także działalność pozostała. To także jest nieco zaskakujące biorąc pod uwagę zmianę taryf dystrybucyjnych w połowie zeszłego roku.
Na wyniku operacyjnym ciąży nieadekwatna do kosztów taryfa. Z resztą już tak bywało, że na poziomie zysku brutto spółka miała stratę.
Wpływ niekorzystnych zjawisk jest w dużej mierze niwelowany na działalności finansowej. Niestety za pierwszy kwartał nie ma prezentacji szczegółowej, w związku z czym możemy jedynie domniemywać na podstawie wyniku, że pozycje w rachunku półrocznym były także dominujące w II kwartale. To przede wszystkim dodatnie różnice kursowe i zyski ze zbycia akcji Azotów Tarnów.
Spółka zależna w Norwegii ma duży kredyt walutowy.
PGNiG wpływ derywatów prezentuje w pozostałych kosztach operacyjnych kosztach materiałów
i przychodach. Pozycji zabezpieczających nie ma w części finansowej RZiS
Wynik na instrumentach zabezpieczających ujętych w rachunku zysku i strat, bez OCI, wyniósł 6,3 miliona złotych. Z czego wynik na zamknięciu pozycji to plus 30 milionów, natomiast 23,5 miliona to ujemny wynik na zmianie wyceny niezrealizowanych pozycji. Jest więc trochę zabezpieczeń nieskutecznych, czyli takich których nie można powiązać bezpośrednio z zabezpieczaną transakcją, albo pozycją. 35,5 milionów zostało ujętych jako koszt w pozostałych kosztach operacyjnych, natomiast 41,5 milionów zmniejszyło koszty materiałów, czyli zakupionego gazu.
Przepływy z działalności operacyjnej nie powalają. Są mniejsze o 75 milionów niż w roku ubiegłym. Widać za to potężne inwestycje prowadzone przez spółkę. Przepływy z działalności inwestycyjnej są ujemne na kwotę ponad miliarda złotych drugi kwartał z rzędu. W większości są to wydatki na prace poszukiwawcze, w szczególności przez spółkę zależną Norway A.S.
W porównaniu z poprzednim kwartałem niewiele się w spółce zmieniło. Problemy pozostają te same podobnie z resztą jak i szanse. Głównym czynnikiem ograniczającym spółkę jest Prezes URE i nieodpowiadania reakcja na zmianę cen gazu. Tu jest także ryzyko polityczne, bo kto będzie chciał przed wyborami fundować podwyżki, jak już jest spora inflacja w szczególności na dobrach pierwszej potrzeby. Szansą dla spółki jest uwolnienie cen, ale do tego potrzebny jest konkurencyjny rynek, a takiego na razie nie ma i chyba jest problem ze zdefiniowaniem stanowiska jak to powinno się odbyć. Na szczęście naciska na rząd Komisja Europejska, więc taki rynek wcześniej czy później powstanie. Prawdopodobnie dobrze będą na wynik wpływać też obniżki cen ropy. Mamy od jakiegoś czasu korektę, co prawda nie na tyle dużą i długotrwałą, żeby średnia dziewięciomiesięczna cen stanowiąca podstawę do ustalenia koszty gazu jamalskiego spadła(w III kwartale prawdopodobnie wzrośnie), ale pojawia się światełko, że być może korekta będzie dłuższa. Niestety obecne taryfy gazowe zatwierdzone są do końca roku. Co oznacza, że na szczyt zimowy PGNiG będzie gromadził zapasy po stosunkowo wysokich cenach, co niewątpliwie odbije się na wyniku. Szansą na poprawę wyników jest też gaz łupkowy. Nie z tytułu wydobycia, bo to na razie melodia przyszłości, ale przychodów i zarobków Geofizyki Kraków z tytułu prac poszukiwawczych w szczególności sejsmiki 2D i 3D.
Spółka prowadzi rozległe inwestycje w poszukiwanie nowych złóż, w szczególności zagranicznych. Wyników na zagranicznych eksploatacjach Prezes URE nie bierze przy ustalaniu taryf. Własne wydobycie jest oczywiście znakomitą szansą dla spółki, bo ponadto zmniejsza wpływ cen ropy na wynik finansowy, ale także sporym ryzykiem. Poszukiwania są kapitałochłonne i często narażone na straty z negatywnych odwiertów poszukiwawczych, czy jak teraz z aktualizacji wartości majątku w tym segmencie. Już niebawem – początek 2012 powinno rozpocząć się wydobycie z najbardziej zaawansowanego w pracach złoża skarv.
Wynik tego okresu nie zachwycił, ale dużego sam w sobie wpływu na notowania mieć nie powinien.
Troszkę niepokoi wzrost płac, ale tego niestety w Państwowej spółce należałoby oczekiwać…
Powyższa treść przez 60 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.