Odbiegamy trochę od Religi (może trzeba gdzieś ten temat przenieść?), ale dyskusja może być chyba ciekawa dla czytających SW.
edit: widzę, że zanim wysłałem post dentysta1 również napisał o zbaczaniu z tematu - moim zdaniem dyskusja dlaczego spółka ma taki, a nie inny rating na SW bezpośrednio dotyczy spółki i jest jak najbardziej na miejscu. Kontynuacja dyskusji ogólnie o polityce ratingowej SW, jak napisałem, już niekoniecznie, ale wypada chyba kontynuować w miejscu, w którym dyskusja się zaczęła. Myślę, że SW może przenieść temat gdzieś indziej, zostawiając informację, że tam trafił.
anty_teresa napisał(a):Na podstawie wskaźników nie powinno podejmować się decyzji inwestycyjnych, tylko na podstawie własnej analizy Więcej wskazówek, które mają/mogą pomóc zawierają komentarze sporządzane przez nasz zespół. Tam na takie rzeczy jak zapasy i wpływ na wskaźniki zwracamy uwagę. Dla Catalystu są otwarte dla wszystkich, więc nic nie stoi na przeszkodzie aby tam zaglądnąć :)
Poszedłbym znacznie dalej i napisał, że bez takich analiz ten rating jest bezwartościowy. W sumie może nawet więcej ludzi kupiłoby wtedy abonament ;)
anty_teresa napisał(a):Spółek na NC jest już ponad 300 i szacowanie zamiast parsowania staje się za bardzo obciążające zasoby ludzkie.
Jeżeli to szacowanie zabiera czas, który można byłoby poświęcić na analizy, to moim zdaniem zdecydowanie należałoby tak zrobić.
anty_teresa napisał(a):Sens pokazywania ratingu jest naprawdę duży. Trzeba tylko eliminować błędy.
Ok, tylko spójrz co ten wasz rating wyprawia. Te błędy są naprawdę poważne i nie sprowadzają się do błędnych wpisów w bazie.
Wszystkie ratingi mają wady, ale te literki mają jednak jakieś ustalone znaczenie. Przynajmniej mieć powinny. Wyobraź więc sobie defensywny, maksymalnie bezpieczny portfel, złożony z samych spółek z ratingiem AAA - według SW na przykład z Fon, Veno, UrlopyPL, Nicogames i dajmy na to obligacji East Pictures. Przecież w bazie nie macie dla wszystkich tych spółek błędnych danych. Rating powinien umożliwić porównanie wiarygodności firm. W przypadku SW można więc sobie porównać którąś z obdarzonych ratingiem Prime perełek z takim BRE z jego tragicznym ratingiem na poziomie B. Rating powinien też oddawać aktualny stan spółki, gwałtownie może więc się zmienić tylko w przypadku dotykającego spółkę prawdziwego kataklizmu. Zresztą nawet w takich przypadkach nie pamiętam sytuacji, w której rating w ciągu jednego dnia zmienił się z AAA na D. Poza SW, gdzie na przykład ostatnio tak zmienił się rating MEW.
Rating SW mimo wszystko coś pokazuje. Jest pewnie lepszy niż absolutny brak wiedzy o spółce, ale mało kto inwestuje wiedząc, że nic o spółce nie wie. Wielekroć widziałem natomiast na SW komentarze ,,spółka ma na SW rating AAA, więc to bezpieczna inwestycja''. Fałszywe poczucie bezpieczeństwa jest znacznie bardziej niebezpieczne niż uzasadnione, choćby nawet własną niewiedzą, poczucie ryzyka.
Nie wiem, co robicie źle. O ile wiem nie liczycie tak, jak zaleca Altman. Nie chodzi nawet o różnicę w liczeniu parametrów, ale nie bierzecie przecież też pod uwagę na przykład ryzyka branży, ani pozycji konkurencyjnej. Tylko że ta rozbieżność, mimo że niewątpliwie bardzo zaburza wynik, raczej nie wyjaśnia aż tak daleko idących różnic. Może ten rating po prostu nie nadaje się do oceny pewnych typów spółek...
anty_teresa napisał(a):Bierzemy zysku zatrzymane ze sprawozdania. Faktycznie nie jest to do końca tak jak w opracowaniach wskazywał Profesor
Nie przemyślałem tego, więc możliwe, że pytanie jest bardzo głupie, ale dlaczego nie można po prostu policzyć sumy zysków minus sumy dywidend? Nadal nie będzie to to, co chce Altman, ale czy nie będzie temu bliższe?
Swoją drogą nie jestem pewien, czy wszyscy na SW liczą to samo. Wydaje mi się, że czasem jest to zysk zatrzymany (zgodnie z polską księgowością w danym roku), czasem ich suma po wszystkich latach, czasem z jakiegoś powodu zero...