Komunikat jest bardzo ciekawy :
Można żądać wykupu ale spółka proponuje porozumienie. W razie braku porozumiania zgłosi wniosek o upadłość. W razie wniosku o upadłość trzeba zwrócic 20 mln dotacji.
Jest to forma powiedzenia wierzycielom że jezeli się nie dogadają to nie dostana absolutnie nic. No bo jeżeli wierzyciele zażądają wykupu a spółka nie ma kasy i złoży wniosek o upadłość to pojawi się nagle 20 mln które wchodzi przed wierzycieli (zobowiazania wobec podmiotów publicznych są na ogół priorytetowe), a wierzyciele się podzielą tym co zosanie po sciągnienciu tych 20 baniek czyli własciwie niczym.
Wg mnie należy to interprewoać w nastepujacy sposób: "Drodzy wierzyciele albo układ albo nic."
Zastrzegam że jest to moja interpretacjea tego co chciała przekazać spółka (takie ćwiczenie w stylu „co autor miał na myśli”) Nie wiem co tak naprawdę chciała powiedzieć, ani jaki jest stan faktyczny, nie posiadam żadnych informacji ze spółki lub innych źródeł niż te dostępne publicznie.