0 Dołączył: 2013-02-22 Wpisów: 17
Wysłane:
9 kwietnia 2014 22:08:50
przy kursie: 18,70 zł
anty_teresa napisał(a): No pewnie, że w raportach ująć się nie da, ale w wycenach spółek i owszem. Rynek zawsze wycenia przyszłość, a właściwie oczekiwanie tej przyszłości biorąc pod uwagę przy tym ryzyko. Jeśli mówimy o wycenie dochodowej, to bez wątpienia przyszłość w przypadku BC jest wyceniona. Wyceniona na dziś.
paradoks dzisiejszej wyceny rynkowej: Z jednej strony rynek wycenia Baltic na 200 mln a z drugiej strony posiadacza 50% udziałów w Baltic wycenia na 75 mln. A gdzie udziały w innych spółkach, które to udziały ten sam rynek wycenia na ok 20 mln, Industry jest nienotowane więc nie liczę. Ryzyko inwestowania w Indygo jest mniejsze niż bezpośrednio np w Baltic, choćby z tego powodu że jeśli jeden projekt nie wypali, to Indygo nie zostanie wydmuszką, ma inne spółki. paradoks dzisiejszej wyceny księgowej: dziś w raportach Indygo nie może uwzględnić w polu "wartość księgowa" udziałów w fabrykach które nie są wybudowane, w maszynach które nie zostały kupione. Na razie ten majątek jest głównie w przyznanych ale jeszcze niewykorzystanych dotacjach, które dopiero zamienią się na rzeczywistą wartość
Edytowany: 9 kwietnia 2014 22:24
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
9 kwietnia 2014 22:27:20
przy kursie: 18,70 zł
@ Energo Nie ma paradoksu dzisiejszej wyceny księgowej, przynajmniej jeśli chodzi o LZMO i BC/BCI. Skoro spółki zależne mają dotacje i to nawet zaliczkowane, to ta zaliczka zamieni się w owe fabryki. Nie podniesie to wartości księgowej w spółkach zależnych. Podnieść ją może dopiero ZYSK, który będzie powiększany o zmniejszenie amortyzacji przez dotację. Natomiast rynek patrzy na przyszły zysk BC i LZMO i uwzględnia w wycenie te fabryki itd, a przede wszystkim zyski, bo to jest najważniejsze. Skoro je wycenia, to właśnie przyjęty model księgowy Indygo niejako od razu wsadza je w kapitał własny IDG. Wniosek: Są uwzględnione pośrednio!
|
|
0 Dołączył: 2013-02-22 Wpisów: 17
Wysłane:
9 kwietnia 2014 22:31:15
przy kursie: 18,70 zł
to w jaki sposób Indygo wylicza swoją wartość księgową - na podstawie wartości księgowej swoich spółek zależnych, czy na podstawie ich wycen rynkowych ? Ja stawiam na to pierwsze. A wartość księgowa tych spółek dzisiaj jest niska, bo mają głównie dotacje, których sie uwzględnia. Ale gdy za dotacje cos sie wybuduje, wtedy owszem. Zatem za 2 lata (gdy powstaną fabryki) wartość księgowa Indygo może wynosić 200 mln, a nie jak dziś 70 Z kolei wyceny rynkowe spółek zależnych, są i będą wykazywane w cena/zysk
Edytowany: 9 kwietnia 2014 22:35
|
|
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
9 kwietnia 2014 22:38:19
przy kursie: 18,70 zł
No właśnie wycen... Od tego zaczęła się cała dyskusja. I dlatego ten sposób skrytykowałem, bo nie jest oczywiste to dla wszystkich mimo, że piszą o tym w sprawozdaniu. Cytat:A wartość księgowa tych spółek dzisiaj jest niska, bo mają głównie dotacje, których sie uwzględnia. Ale gdy za dotacje cos sie wybuduje, wtedy owszem. I tutaj także nie masz racji. Dotacja po wpłynięciu jest wykazywana jako zobowiązanie w rozliczeniach międzyokresowych biernych. Nic nie zwiększa. Fabrykę masz w aktywach, a finansowanie dotacją w pasywach. Wartość księgowa od tego nie rośnie. Wpływ dotacji rzeczowych na WK jest przez zysk. Wybudowaną fabrykę normalnie sie amortyzuje, co stanowi koszt okresu. Ale dotacja proporcjonalnie zmniejsza tę amortyzację. Krótko mówiąc jak fabryka ma działać 20 lat, to pełną kwotę dotacji w kapitale własnym zobaczysz dopiero po 20 latach.
Edytowany: 9 kwietnia 2014 22:44
|
|
0 Dołączył: 2011-01-04 Wpisów: 34
Wysłane:
9 kwietnia 2014 22:41:10
przy kursie: 18,70 zł
anty_teresa napisał(a):To jak powiem tak. Jeśli projekt nie jest w stanie wytrzymać finansowania 100% kredytem, to nie ma ekonomicznego sensu istnienia. Ergo, nie zmniejsza to ryzyka. Nie zapominajmy, że dotacje, kredyty technologiczne są dla projektów innowacyjnych, a więc takich które Dają szansę na przewagę technologiczną, z którą znów łączy się wysoka rentowność projektu. Jeśli projekt nie ma wysokiej rentowności, to znaczy że się nie udał, czyli ryzyko się zmaterializowało. Dotacja ma przede wszystkim wspomagać rozwój. Zmniejsza ryzyko inwestora, czyniąc z jego punktu widzenia projekt z korzystniejszym kształtowaniem się stosunku zysk/ryzyko, natomiast w żaden sposób nie zmniejsza ryzyka samego projektu, poza oczywiście ryzykiem braku finansowania. Zgoda, mój przykład jak zauważyłeś dotyczył ryzyka braku finansowania. Pozwolę sobie jeszcze tylko zauważyć, że dotacja wpływa także na rentowność (brak odsetek i konieczności jej spłacania). anty_teresa napisał(a):Dobrze. Natomiast pytanie brzmi czemu są liderem? To nie tylko efektywność na energii o tym decyduje prawda? Produkt trzeba też umieć sprzedawać, mieć zaplecze finansowe, logistykę itd. Trzeba też popełnić sporo błędów po drodze, które kosztują realne pieniądze. To jest najzupełniej normalne w biznesie. Każdy projekt ma jakiś budżet i założenia, ale trafienie w rozrzut wartości +/- 20 proc. to majstersztyk. Nawet z głupim remontem mieszkania jest podobnie. Niby coś szacujesz, wydaje się, że z górką a i tak wychodzi, że wydałeś 20-50 proc. więcej. Po prostu nie ma się pewnych kompetencji... I BC także stoi przed takimi problemami. Dlatego marża netto na poziomie 20 proc, czyli najwyższa jak rozumiem wydaje mi się nadal nadużyciem, oczywiście przy konserwatywnym podejściu. Jasne, ale z drugiej strony mamy bardzo dużą rentę geograficzną (wzrost marży). Jeśli będzie inwestor branżowy, to ryzyka rynków zbytu, logistyki etc. zostaną wyraźnie zminimalizowane. W każdym razie suma sumarum biorąc pod uwagę mniejszą energochłonność, ceny propantów na bardzo niskim poziomie, w/w rentę geograficzną, CAGR 40% opcjonalnie inwestor, myślę, że do zabawy podchodziliśmy konserwatywnie. Niemniej nawet ostrożna w tym wypadku "zabawa" i pseudowyliczenia, są ciągle obarczone ryzykiem i przedstawiają koniec końców optymistyczny scenariusz. Pozwolę sobie jeszcze przypomnieć, że zarząd IDG, ma za sobą dotowaną realizację projektu LZMO, który stoi i działa opercyjnie i też musi przebijać się na rynki, co znowu ryzyko niepowodzenia projektów BCI/Industry zmniejsza. (doświadczenie) Należy też pamiętać, że te dwa ostatnie mają bardziej wdzięczny rynek. Cytat: Bardzo mnie wobec tego cieszy, że zgadzamy się iż przyjęcie takiej jak u Kalliwody jest po prostu pomyłką. Zgoda, ale na potrzeby dyskusji przyjmę na tą chwilę rolę ich adwokata (zaznaczam, na siłę) i zauważę, że dotyczy ona IDG, a nie BCI i tutaj mamy do czynienia z sytuacją, że LZMO już stoi sprzedaje i mamy do czynienia z dużą dynamiką wzrostową, oraz dwa projekty w początkowej faze. BCI to właśnie projekt dopiero wchodzącym w fazie realizacji. To powinno determinować na fakt, iż stopa powinna być różna z korzyścią dla IDG (mniej niewiadomych). Odchodząc od bycia adwokatem zauważę jeszcze m. in.: - docelowa wycena BCI bez wyliczeń - skonsolidowane przychody za 2013 oszacowali na 4,4 (wiadomo chodzi tylko o LZMO, bo tylko "kominy" prowadzą działaność operacyjną), a LZMO przychodów miało 7,5 mln. Na 2014 estymowali 10,4 mln czyli wzrost 30%. Za pierwsze dwa miesiące mamy 225% (efekt ciepłej zimy, ale mimo wszystko...) - przy wyliczaniu wartości akcji, wzieli pod uwagę śr. ważoną liczbę akcji 53 mln. warianty subskrypcyjne umorzone, więc powinni dzielić przez 44 mln. - wreszcie ta za mało konserwatywnie przyjęta stopa - i wiele innych Zmierzam do tego, że widzę niedoszacowania w każdą ze stron, więc ogólną wiarygodność rekomendacji oceniłbym nisko.
|
|
0 Dołączył: 2013-02-22 Wpisów: 17
Wysłane:
9 kwietnia 2014 22:42:39
przy kursie: 18,70 zł
mi chodziło o cos zupełnie innego - ktoś napisał że Indygo powinno być wyceniane po wartości księgowej. Ja próbuję pokazać, że wyceniając dziś na w/k = 1 kompletnie nie wycenia się przyszłości, przyszłej w/k (prawda że niepewnej, ale wyobrażalnej)
Edytowany: 9 kwietnia 2014 22:44
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
9 kwietnia 2014 23:02:15
przy kursie: 18,70 zł
abdomen napisał(a):anty_teresa napisał(a):To jak powiem tak. Jeśli projekt nie jest w stanie wytrzymać finansowania 100% kredytem, to nie ma ekonomicznego sensu istnienia. Ergo, nie zmniejsza to ryzyka. Nie zapominajmy, że dotacje, kredyty technologiczne są dla projektów innowacyjnych, a więc takich które Dają szansę na przewagę technologiczną, z którą znów łączy się wysoka rentowność projektu. Jeśli projekt nie ma wysokiej rentowności, to znaczy że się nie udał, czyli ryzyko się zmaterializowało. Dotacja ma przede wszystkim wspomagać rozwój. Zmniejsza ryzyko inwestora, czyniąc z jego punktu widzenia projekt z korzystniejszym kształtowaniem się stosunku zysk/ryzyko, natomiast w żaden sposób nie zmniejsza ryzyka samego projektu, poza oczywiście ryzykiem braku finansowania. Zgoda, mój przykład jak zauważyłeś dotyczył ryzyka braku finansowania. Pozwolę sobie jeszcze tylko zauważyć, że dotacja wpływa także na rentowność (brak odsetek i konieczności jej spłacania). anty_teresa napisał(a):Dobrze. Natomiast pytanie brzmi czemu są liderem? To nie tylko efektywność na energii o tym decyduje prawda? Produkt trzeba też umieć sprzedawać, mieć zaplecze finansowe, logistykę itd. Trzeba też popełnić sporo błędów po drodze, które kosztują realne pieniądze. To jest najzupełniej normalne w biznesie. Każdy projekt ma jakiś budżet i założenia, ale trafienie w rozrzut wartości +/- 20 proc. to majstersztyk. Nawet z głupim remontem mieszkania jest podobnie. Niby coś szacujesz, wydaje się, że z górką a i tak wychodzi, że wydałeś 20-50 proc. więcej. Po prostu nie ma się pewnych kompetencji... I BC także stoi przed takimi problemami. Dlatego marża netto na poziomie 20 proc, czyli najwyższa jak rozumiem wydaje mi się nadal nadużyciem, oczywiście przy konserwatywnym podejściu. Jasne, ale z drugiej strony mamy bardzo dużą rentę geograficzną (wzrost marży). Jeśli będzie inwestor branżowy, to ryzyka rynków zbytu, logistyki etc. zostaną wyraźnie zminimalizowane. W każdym razie suma sumarum biorąc pod uwagę mniejszą energochłonność, ceny propantów na bardzo niskim poziomie, w/w rentę geograficzną, CAGR 40% opcjonalnie inwestor, myślę, że do zabawy podchodziliśmy konserwatywnie. Niemniej nawet ostrożna w tym wypadku "zabawa" i pseudowyliczenia, są ciągle obarczone ryzykiem i przedstawiają koniec końców optymistyczny scenariusz. Pozwolę sobie jeszcze przypomnieć, że zarząd IDG, ma za sobą dotowaną realizację projektu LZMO, który stoi i działa opercyjnie i też musi przebijać się na rynki, co znowu ryzyko niepowodzenia projektów BCI/Industry zmniejsza. (doświadczenie) Należy też pamiętać, że te dwa ostatnie mają bardziej wdzięczny rynek. Cytat: Bardzo mnie wobec tego cieszy, że zgadzamy się iż przyjęcie takiej jak u Kalliwody jest po prostu pomyłką. Zgoda, ale na potrzeby dyskusji przyjmę na tą chwilę rolę ich adwokata (zaznaczam, na siłę) i zauważę, że dotyczy ona IDG, a nie BCI i tutaj mamy do czynienia z sytuacją, że LZMO już stoi sprzedaje i mamy do czynienia z dużą dynamiką wzrostową, oraz dwa projekty w początkowej faze. BCI to właśnie projekt dopiero wchodzącym w fazie realizacji. To powinno determinować na fakt, iż stopa powinna być różna z korzyścią dla IDG (mniej niewiadomych). Odchodząc od bycia adwokatem zauważę jeszcze m. in.: - docelowa wycena BCI bez wyliczeń - skonsolidowane przychody za 2013 oszacowali na 4,4 (wiadomo chodzi tylko o LZMO, bo tylko "kominy" prowadzą działaność operacyjną), a LZMO przychodów miało 7,5 mln. Na 2014 estymowali 10,4 mln czyli wzrost 30%. Za pierwsze dwa miesiące mamy 225% (efekt ciepłej zimy, ale mimo wszystko...) - przy wyliczaniu wartości akcji, wzieli pod uwagę śr. ważoną liczbę akcji 53 mln. warianty subskrypcyjne umorzone, więc powinni dzielić przez 44 mln. - wreszcie ta za mało konserwatywnie przyjęta stopa - i wiele innych Zmierzam do tego, że widzę niedoszacowania w każdą ze stron, więc ogólną wiarygodność rekomendacji oceniłbym nisko. Krótko: 1. rentowność - oczywiście! 2. renta geograficzna. Możliwe, choć tutaj można ryzykować inne "układy". Np, taki Haliburton, może mieć umowy pakietowe. Tzn, My(aktualny dostawca np CC)mamy produkcje w stanach i odwierty w stanach, ale jak wy idziecie gdzieś indziej to my idziemy z wami. Teoretyzuję teraz. 3. stopa dyskontowa. Oczywiście dla IDG powinna być mniejsza niż dla BC, z tymże ja akurat zamiast DCF'a dla IDG skłaniam się do wyceny majątkowej. Skoro zarząd tak chce ;) 4. Kali. Tam jest jeszcze więcej. Nie pokazali np wyceny porównawczej... Rekomendacja na podstawie jednej metody? Księgowy w kapciach powiedziałby, że to niezgodne z krajowymi wytycznymi dla maklerów. ;) Z Tobą nie "dyskutuje" tak naprawdę. Ty jesteś świadomy tego co robisz, więc rób co chcesz :) A ja chciałbym aby taka była większość czytelników i użytkowników forum. Niestety ciągle tak nie jest.
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
9 kwietnia 2014 23:07:38
przy kursie: 18,70 zł
Energo napisał(a):mi chodziło o cos zupełnie innego - ktoś napisał że Indygo powinno być wyceniane po wartości księgowej. Ja próbuję pokazać, że wyceniając dziś na w/k = 1 kompletnie nie wycenia się przyszłości, przyszłej w/k (prawda że niepewnej, ale wyobrażalnej) Nie wiem jak mam to ująć prościej niż w poprzednim poście... A chciałbym abyś zrozumiał to co mam do powiedzenia. Decyzję o inwestycji podejmuje każdy sam, ale niechaj to będzie zupełnie świadome. Z dokładnością do Industry, zakładając że wycena rynkowa LZMO i BCI jest adekwatna do potencjału wynikowego tych spółek powinna być poniżej WK. Wartość księgowa Indygo to nic innego jak część przynależnej kapitalizacji spółek zależnych. Kapitalizacji a nie wartości księgowej. Oczywiście można się spierać o wycenę kompetencji Zarządu IDG do wybierania i sprzedawania projektów, ale na razie chyba na za wcześnie. Nie mamy historii faktycznego IRR o ile się nie mylę(popraw mnie Abdomen w razie jakby co) a poza tym zamazałoby obraz przekazu.
Edytowany: 9 kwietnia 2014 23:08
|
|
0 Dołączył: 2011-01-04 Wpisów: 34
Wysłane:
9 kwietnia 2014 23:53:42
przy kursie: 18,70 zł
2. Odpowiedź na PW. 3. Wycena majątkowa, na obecną chwilę ma o tyle sens, że łatwiej mierzyć wartość potencjału i technologii w posiadaniu spółek np. ich kapitalizacją, niż działalnością operacyjną i ogólnie rzecz biorąc wydaje mi się to fair. DFC będzie zasadny jak zacznie się produkcja i sprzedaż i wówczas, gdy nie będzie raportów skonsolidowanych, a Ty zaatakujesz za to spółkę, przyznam Ci rację 4. Kali popełniła dużo błędów, ale zauważ że zgodziliśmy się, że start up'y ciężko wycenić. IDG to 2 start up'y i jeden projekt w początkowej fazie rozwoju. Sam pomimo, że jako tak znam spółkę i pewnie jakieś podstawy rachunkowości, to takiej wyceny bym się nie podjął, więc i besztać ich nie mam moralnego prawa. Oni co prawda są ekspertami, ale w tym konkretnym przypadku potrafię być wyrozumiały. "anty_teresa" napisał(a):Z Tobą nie "dyskutuje" tak naprawdę. Ty jesteś świadomy tego co robisz, więc rób co chcesz :) Dzięki za przyzwolenie ;), a już poważnie, to myślę, że obydwoje zdajemy sobie sprawę, że każdy z nas na potrzeby rozmowy celowo staje okoniem do wzajemnych opinii właśnie na potrzeby dyskusji jej kolorytu i "wartości poznawczych". PS. Właśnie zauważyłem jeszcze jedną kwestię, stopa 11.7% dla IDG -> zbyt optymistyczna. Stopa dla IDG powinna być mniejsza niż dla BCI. Dla BCI przyjeliśmy stopę 10%. Oczywista sprzeczność - Kaliwooda może to wykorzystać przeciwko nam udowadniając, że ich rekoendacja ma sens ;)  , więc może uznajmy, że ta marża 20 jest konserwatywna, ale stopa powinna być więszka :) PS2. Indygo nie ma "za sobą" żadnego dużego wyjścia. Największe to SFD, ale oczywiście nie byli tam podmiotem dominującym. PS3.@Enerto Indygo wycenia właśnie po kapitalizacji na koniec każdego kwartału. Zakładając, że wycena giełdowa projektów dyskontuje ich perspektywy (a wypadałoby to założyć), musimy wysnuć wniosek, że i Indygo w raportach "pokazuje" ich potencjał, czyli równocześnie "swój".
Edytowany: 9 kwietnia 2014 23:56
|
|
0 Dołączył: 2013-02-22 Wpisów: 17
Wysłane:
10 kwietnia 2014 01:25:22
przy kursie: 18,70 zł
anty_teresa napisał(a):Wartość księgowa Indygo to nic innego jak część przynależnej kapitalizacji spółek zależnych. Kapitalizacji a nie wartości księgowej.
wartość księgowa Indygo z raportu po IV kwartale znacząco odbiega od kapitalizacji Baltic i LZMO na dzień 31 grudnia. Przy takim podejściu powinna wynosić ok 95 mln (licząc Baltic i LZMO), a wynosi ok 70 mln. Ale po drodze była emisja Baltic na ok 7 mln zł, więc trudno doliczyć się dokładnie. Zobaczymy jak to będzie po I kwartale, czy rzeczywiście wartość księgowa będzie równa kapitalizacji spółek.
Edytowany: 10 kwietnia 2014 01:33
|
|
|
|
0 Dołączył: 2011-01-04 Wpisów: 34
Wysłane:
10 kwietnia 2014 01:31:02
przy kursie: 18,70 zł
@Energo ta różnica wynika z tego o czym pisał chyba mkr - rezerwy na podatek dochodowy. Czyli od kapitalizacji odejmują 19% z różnicy pomiędzy kapitalizacją, a ceną nabycia.
|
|
0 Dołączył: 2013-02-22 Wpisów: 17
Wysłane:
10 kwietnia 2014 01:35:07
przy kursie: 18,70 zł
w takim razie mówię pass, może macie rację. Mimo wszystko, Baltic chodził na koniec I kw 20% wyżej niż 30 grudnia więc po raporcie za I kwartał znowu w/k ładnie urośnie. W raporcie za II kwartał dojdzie debiut Industry
Edytowany: 10 kwietnia 2014 01:47
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
10 kwietnia 2014 07:44:41
przy kursie: 18,70 zł
A swoją drogą jeśli projekty są na sprzedaż, to dziwi mnie dlaczego struktura kapitałowa jest taka, że podatek trzeba będzie zapłacić. Dlaczego nie zrobiono optymalizacji?
|
|
0 Dołączył: 2011-01-04 Wpisów: 34
Wysłane:
10 kwietnia 2014 12:43:16
przy kursie: 18,40 zł
anty_teresa napisał(a):A swoją drogą jeśli projekty są na sprzedaż, to dziwi mnie dlaczego struktura kapitałowa jest taka, że podatek trzeba będzie zapłacić. Dlaczego nie zrobiono optymalizacji? To pytanie do zarządu spółki. Ja mogę tylko pospekulować, ale musiałbym najpierw poznać Twój pomysł na optymalizację. Zakładam np. Cypr i widzę to w ten sposób, że po pierwsze raporty IDG nie mówiłby nam już wtedy nic, bo ciężko mi sobie wyobrazić, by audytor puszczał np. przeszacowania cyppryjskiego słupa, tylko dlatego, że wartość ich aktywów się zmieniła. Z resztą z takiego rozwiązania przy okazji samej sprzedaży mogą ciągle skorzystać myślę. Sprzedadzą do spółki np. cypryjskiej po cenie zakupu, a potem cypryjski słup puści do docelowego nabywcy po wcześniej ustalonej. Lwia część rezerwy z tytułu odroczonego podatku dochodowego stanowiłaby w takim przypadku ukrytą premię. Ja też mam do Ciebie pytanie :) Pisałeś, że kaliwooda, nie zaostsował poza DFC innego modelu np. metody porównawczej i masz rację. Chciałbym jednak zapytać, z jaką spółką z GPW, chciałbyś to Indygo porównać. Jako, że rozstali się z działalnością PE/VC to MCI, IQ Partners czy inne fundusze nie bardzo pasują, więc właśnie co miałoby stanowić punkt odniesienia?
|
|
26 Dołączył: 2008-08-30 Wpisów: 1 968
Wysłane:
10 kwietnia 2014 14:16:16
przy kursie: 18,40 zł
Optyamlizować można dużo prościej np poprzez strukturę FIZu. Wtedy podatek odkładasz na bliżej nie określony czas. Kiedyś i tak trzeba będzie go zapłacić, ale i tak przynosi to wymierne korzyści. W ten sposób działa np MCI.
abdomen jeszcze co do wymiany zdań z poprzedniej strony, to wcale nie uważam, że potencjał wzrostowy Indygo już się wyczerpał, tylko w dyskusji z kolegą Energo chodziło mi o to, że peespektywy składników portfela są uwzględnione w cenach ich akcji i nie mogą być drugi raz uwzględnione w cene Indygo, czyli C/WK<1. Dodaktowo dochodzi ta kwestia podatku, która zmniejsza WK.
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
10 kwietnia 2014 15:06:05
przy kursie: 18,40 zł
abdomen napisał(a):Zakładam np. Cypr i widzę to w ten sposób, że po pierwsze raporty IDG nie mówiłby nam już wtedy nic, bo ciężko mi sobie wyobrazić, by audytor puszczał np. przeszacowania cyppryjskiego słupa, tylko dlatego, że wartość ich aktywów się zmieniła. Z resztą z takiego rozwiązania przy okazji samej sprzedaży mogą ciągle skorzystać myślę. Sprzedadzą do spółki np. cypryjskiej po cenie zakupu, a potem cypryjski słup puści do docelowego nabywcy po wcześniej ustalonej. Lwia część rezerwy z tytułu odroczonego podatku dochodowego stanowiłaby w takim przypadku ukrytą premię. Raport IDG i tak nie mówią nic... Natomiast ja raczej udałbym się do Luksemburg i połączył to z TFI. Taki model mają spółki deweloperskie, inwestycyjne, windykacyjne i wydaje się, że działa. US się nie czepiają. Istnieje/Istniała jeszcze możliwość spółki komandytowo-akcyjnej z wyniesieniem wartości patentów np, które wysoko wycenione obniżyłyby przez amortyzację podatek należny. Nie jestem ekspertem. Natomiast wiem/domyślam się już dlaczego nie ma optymalizacji, przynajmniej na tę chwilę. Bo każda wymagałaby sporządzenia rachunku skonsolidowanego, a więc i przejścia na MSR, a więc... abdomen napisał(a): Ja też mam do Ciebie pytanie :) Pisałeś, że kaliwooda, nie zaostsował poza DFC innego modelu np. metody porównawczej i masz rację. Chciałbym jednak zapytać, z jaką spółką z GPW, chciałbyś to Indygo porównać. Jako, że rozstali się z działalnością PE/VC to MCI, IQ Partners czy inne fundusze nie bardzo pasują, więc właśnie co miałoby stanowić punkt odniesienia?
Na GPW świat się nie kończy. Można przecież wybrać do wyceny porównawczej spółki zagraniczne. W reko kali jest przecież choćby CC, jest polski Wadex. One nadają się jak najbardziej do wyceny porównawczej, oczywiście przy założeniu konsolidacji spółek zależnych. Musze jednak dodać, że nie jestem fanem wycena porównawczych i uważam je bardziej za źródło do manipulacji właśnie przez wybranie bazy porównawczej.
|
|
0 Dołączył: 2013-02-22 Wpisów: 17
Wysłane:
10 kwietnia 2014 18:54:19
przy kursie: 18,40 zł
mrk napisał(a):w dyskusji z kolegą Energo chodziło mi o to, że peespektywy składników portfela są uwzględnione w cenach ich akcji i nie mogą być drugi raz uwzględnione w cene Indygo, czyli C/WK<1. Jeszcze nie są w pełni uwzględniane w cenie, jeden ze składników grupy (holdingu) dopiero zadebiutuje i dołoży ciężaru do wartości Indygo. Generalnie ta dyskusja na wątku pomogła mi zrozumieć kilka kwestii, cieszę się że wziąłem w niej udział, pozdrawiam rozmówców
Edytowany: 10 kwietnia 2014 18:56
|
|
2 Dołączył: 2010-09-25 Wpisów: 426
Wysłane:
4 maja 2014 00:52:53
przy kursie: 16,40 zł
Fajna dyskusja :)
@Abdomen, jak sądzisz, jaka kwota finansowania będzie jeszcze potrzebna do uruchomienia sprzedaży przez BC i IT i w jaki sposób zostanie pozyskana? Mam na myśli: - emisje akcji, które rozwodnią kapitał, - finansowanie dłużne - kto zdecyduje pożyczyć się kasę BC, zamiast objąć akcje, co rozwodni kapitał?
Chodzi mi o rząd wielkości, aby znać skalę potrzeb finansowych do aktualnej wielkości / wartości grupy.
pozdrawiam
|
|
0 Dołączył: 2011-01-04 Wpisów: 34
Wysłane:
5 maja 2014 00:05:11
przy kursie: 16,40 zł
Ciężko jest odpowiedzieć na Twoje pytanie a propos IT, bo spółka nie jest publiczna, więc i o rozwodnieniu nie może być mowy. Na pewno będziemy mieli emisję akcji przy okazji debiutu etc. i wtedy będzie pewnie odpowiednie moment, żeby tą kwestię poruszyć. Sam koszt budowy zakładu to ok 30 mln.
W wypadku BC jest łatwiej, choć mamy na obecną chwilę dużo niewiadomych. Koszt pierwszej fazy to 50 mln. Mamy już przyznane dotacje, ale istotniejsze jest, że spółka aplikuje o nową dotację jej wyniki mają być w tym miesiącu. Jeśli pozyskają to 40 mln i równocześnie sukcesem zakończy się rozpoczęta emisja publiczna akcji (szczegóły w protokole z WZ), to będzie zapewnione finansowanie budowy zakładu "środkami własnymi". Naturalnie pozostaje potrzeba dodatkowych nakładów, na rozruch linii czy kapitał obrotowy, aczkolwiek domniemam, że nie musi łączyć się to z emisją akcji - może to być pewnie jakieś finansowanie dłużne.
Oprócz tego w przypadku przyznania dotacji jak i jej braku ciągle mamy opcję w postacie inwestora branżowego, z którym toczą się negocjacje. Jeśli nie uda się tej dużej dotacji otrzymać, to wejście inwestora wydaje się kluczowe z punktu widzenia powodzenia projektu. W wypadku powodzenia wcześniej wspomnianej publicznej emisji i przyznania dotacji 40 mln to jego (inwestora) wejście jest już zupełnie opcjonalne (aczkowlwiek pozwala zminimalizować inne ryzyka niezwiązane z finansowaniem).
Tak naprawdę kwestie samego finansowania o które pytasz, aktualnie ulegają rozstrzygnięciu, aczkolwiek, nie chodzi o pytanie czy uda się to finansowanie dopiąć, ale w jaki sposób zostanie to zorganizowane. Żeby precyzyjniej odpowiedzieć, na Twoje pytania musimy poczekać do wyników dotacji, emisji publicznej BC, debiutu IT w wypadku tej spółki. Na wszystkie te kwestie odpowiedzi powinniśmy dostać w tym kwartale. Wtedy warto będzie wrócić do poruszonej przez Ciebie kwestii.
Abstrahując od powyższego, Prezes Indygo nawet w ostatnim czacie na stockwatch wspominał, że emisja akcji IDG nie jest planowana - widać spółki córki będą pozyskiwać finansowanie same, a samemu Indygo rozwodnienie nie grozi.
Pozdrawiam również
Edytowany: 5 maja 2014 00:05
|
|
0 Dołączył: 2009-12-09 Wpisów: 3 001
|
|