mój pierwszy post tutaj
Jestem w temacie więc podzielę się tym co wiem. Ci co nabywali obligi za pośrednictwem serwisu obligacje.pl na pewno zostali poinformowani dużo wcześniej o możliwościach wcześniejszego wykupu.
Czas na dostarczenie wniosku/żądania wcześniejszego wykupu upłynął w poniedziałek 8 września. W przypadku wcześniejszego wykupu obligatariusz dostanie nominał+narosłe do czasu wykupu odsetki, nie jak ktoś zasugerował wartość rynkową.
Wg mnie wystąpienie z takim wnioskiem to dobre posunięcie. Dostaniesz z powrotem nominał, wówczas można wrócić na catalyst i nabyć obligi uboata po kursie rynkowym, a jeśli dopisze szczęście to nawet poniżej nominału.
Wydaje mi się, że tylko nie wielka kwota z 2 mln zł trafi na wykup obligów z rynku. 2 mln zł posłuży spółce głównie do spełnienia żądań wynikających z naruszenia jednego z warunków emisji. Prezes schodząc poniżej progu 50% w kapitale zakładowym spółki, stał się niewolnikiem sytuacji.
Z jednej strony musiał sprzedać odpowiednią ilość akcji, żeby zgromadzić gotówkę na objęcie nowej emisji. Z drugiej, musiał pogodzić się (chyba, że zrobił to nieświadomie) z naruszeniem jednego z warunków emisji obligów, stwarzając tym samym okoliczność dla potencjalnych żądań wcześniejszego wykupu serii B i C obligów.
Tylko nieliczni, a na pewno ci lepiej zorientowani, lub poinformowani wyrobili się w ciągu 5 dni z dostarczeniem do spółki wniosku i świadectwa depozytowego. Spółka nie wymiga się od korespondencji, jeśli ktoś wysłał wniosek listem poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Można było wysłać korespondencję również pocztą elektroniczną, załączając do wiadomości swoje biuro maklerskie i dodatkowo pocztą polską oryginały.
Zastanawia mnie jedno, co jeśli do spółki trafi wniosków na więcej niż 2 mln zł? Wartość emisji serii B i C to 8,4 mln zł? Do tego spółka wpłaciła do KDPP część środków na wykup serii A z odsetkami. Czyli zostaje mniej niż 2 mln zł na wykupy...
Na szczęście dla spółki, jej emisje obejmowali głównie inwestorzy indywidualni, którzy niekoniecznie byli poinformowani na czas, lub nie pamiętali szczegołów zawartych w Warunkach Emisji Obligacji Uboat.
Mamy tu dobry case, który warto obserwować i wyciągać naukę na przyszłość. Nie sądzę aby spółka chciała w tym okresie chandryczyć się z prawnikami, chociażby ze względu na koszty i czas. Uważam, że prezes Misiąg powinien znaleźć jakiś kompromis i ustosunkować się do przesłanych wniosków o wykup.