11BIT [11B]

Branża gier jakoś żadnej recesji nie odczuwa, więc nie można tutaj mówić o zaniku konsumenta. Gierki i sprzęt sprzedają się znakomicie. To nie telewizory czy lodówki-może tam będzie gorzej u nas chyba dobrz mimo spadków giełd być może w najbliższym czasie

www.ean-database.info/40206288...
kody kreskowe z koch nie pozostawiają złudzeń
twom na xbox one i ps4 w drodze

ciekawe
giełda się wali
a tu cisza jak makiem zasiał
żadnych emocji

Tia...
A znasz coś takiego jak cykliczność gospodarki? Kondycja Chin jest gorsza niż przypuszczano. Nie bez kozery spadają ceny surowców - kurczy się popyt. Skutki Chin przyjdą także do nas, ale z opóźnieniem - przez Niemcy.
A spadać w bessie będzie wszystko - nawet jak spółka będzie sobie radzić od strony fundamentalnej.

Kluczowe pytanie czy mamy korektę majową (2006), czy początek bessy. Tak czy owak to drugie nawet jeśli nie teraz już jest bliskooo...

Z bessą bym się nie zgodził chociażby dlatego, że zbliża się jesień gdy właściwie w każdym roku były wzrosty a poza tym sytuacja w Europie jest względnie dobra. Stawiam na korektę spowodowaną wyolbrzymieniem nałożenia się kilku czynników które były znane dużo wcześniej lecz ignorowane - przymykano na to oko. Jestem przekonany, że za tydzień odzyskamy dzisiejsze spadki a maksimum za 2 tygodnie. Nie dotyczy to raczej KGHM i innych surowcowych. Nie wiem jak będzie z paliwami, bo Orlen sporo zarobił na spadkach cen ropy na rynkach .... więc dalej może być tak samo - jednak JSW, Bogdanka i parę innych raczej słabe perspektywy. W przypadku innych firm włączając w to banki sytuacja powinna ulec poprawie. Dopuszczam możliwość pomyłki ale stosunkowo niedużą. Na świecie mogą się wydarzyć jednak różne rzeczy które mogą zmienić mój pogląd.

czy ktoś posiada oficjalne dane z ostatniego kryzysu 2007-2008 czy rzeczywiście rynek gier spadł? jezeli tak to o ile procent(zaznaczam,ze nie chodzi mi o posczególne spółki tylko cały rynek

Graf, były... Tylko nie na naszym :)
O ile nie wiem jaka była wielkość rynku - zakładam, że wcale mógł się jakoś istotnie nie skurczyć (chyba o to pytał Daro), to już spółki sektora wyraźnie na bessę zareagowały. Na Nasdaqu średni spadek wyniósł w trakcie bessy około 60-70 proc. od szczytów:


kliknij, aby powiększyć

Także rozważanie tego czy rynek się zmienił i rozpatrywanie pod tym względem czy warto trzymać akcje w bessie nie ma sensu. Bessa to taki zwierz, który przychodzi niespodziewanie i zjada nawet dobre dzieci...

Uważam, to za bardzo prawdopodobne. Jeśli to tylko korekta, to i tak do bessy został góra rok w mojej opinii.

@anty_teresa

Ja zakładałem i póki co przy tym obstaję, że właśnie najpóźniej po wyborach prezydenckich w USA zacznie się bessa. Teraz moim zdaniem to mniej prawdopodobne. Nie pasuje mi do bessy jeden, ale chyba najważniejszy fakt, mianowicie zazwyczaj bessa zaczynała się po fali hurraoptymizmu i biciu rekordów. Teraz w USA mieliśmy kilkumiesięczną konsolidację przy szczytach. Zupełnie do bessy nie jest przygotowany też sam polski rynek, gdzie tak naprawdę trudno mówić o hossie, gdy weźmie się pod uwagę, że WIG jest niemal na poziomie z początku... 2013 r. Jeżeli rzeczywiście zaczęła się bessa to będzie to inne zachowanie rynku niż do tej pory... bez ustanowienia rekordów na WIG-u, bez jakiegokolwiek hurraoptymizmu.

Zgadza się masz nieco racji ..... ale chyba zapomnieliście, że gospodarka chińska rośnie (pomimo tak zwanego kryzysu) nadal 2 razy szybciej niż polska i 6 razy szybciej niż średnia dla UE.
Więc na razie moim zdaniem to jest po prostu żart mówienie o kryzysie.
To prawda, że w wyniku wieloletniego przegrzania wszystkich współczynników musiało nastąpić załamanie i dla nich jest to niekomfortowe. Taki model gospodarki (sztucznie sterowanej i sztucznie pompowanej) musiał w końcu zacząć szwankować od dawna wielu to zapowiadało. Społeczeństwu poprawiało się i było spokój jednak spowolnienie może spowodować zmianę sytuacji społecznej i oznaki niezadowolenia z pogorszenia sytuacji. Jak się oficjalnie mówi w Chinach budowano dla budowania. Są miejsca gdzie zbudowano centra handlowe a nikt do nich nie przychodzi są osiedla mieszkalne gdzie nikt nie mieszka. Chyba wiele krajów chciałoby mieć taki problem bogactwa. I dziś w jednej z wypowiedzi usłyszałem, że dziś te budowane osiedla widma trzeba spłacić wzięte kredyty a nie ma z czego. Wielu inwestorów zainwestowało w obiekty które miały przynosić zyski a teraz ich wartość znacznie spadła i to jest problem Chin. Oceniam jednak, że prędzej czy później zastosują terapię jak w USA - zwiększą podaż pieniądza i zasypią - przynajmniej na razie - problem braku kapitału. Tyle, że oni mają nieco większy komfort bo mają górę kasy. Amerykanie kasy nie mieli ale nie przeszkadzało im to pompować "pusty" pieniądz - jak na razie z dobrym skutkiem - rozruszali gospodarkę.
Chińczycy w ostatnich latach zaczęli się bogacić i jest tam wielu miliarderów - choćby ten od smartfonów. Nie dziwi mnie fakt, że luksusowe BMW sprzedaje się lepiej niż w USA. W końcu Chińczyków jest 3-4 razy więcej niż Amerykanów. Przecież nie tylko luksusowe samochody tam sprzedają się coraz lepiej - zegarki Swatch i inne dobra luksusowe. Chińczycy kupują coraz więcej zagranicznej żywności w związku z tym, że swoje środowisko mają mocno zanieczyszczone.
Więc ja bym się o nich nie martwił, bo nic nie wskazuje aby u nich nastał kryzys w formie znanej z Europy czy USA. Raczej nie grozi im na razie spadek PKB. Przecenianie wpływu na świat też nie ma sensu. Kryzys jest bardzie w mentalności ludzkie. Zobaczmy jak mocno wpływa Grecja na EU ze swoim 2% PKB całej UE. Od ponad 5 lat mamy co chwila festiwal spadków na giełdach bo znów co chwila mówi się o Grecji. Gdyby ten problem był rozwiązany wtedy dawno byśmy już zapomnieli o nim a tak nasza giełda wciąż na to reaguje. Do tego dołożyli jeszcze skok na OFE i mamy poziom WIG i WIG20 jaki mamy. Posłuchaj znanych analityków wielu mówi , że nie ma podstaw do takich spadków. Jednak na początku o Grecji też tak mówiono. Tyle, że wtedy sytuacja gospodarcza w USA i Europie była dużo gorsza. Myślę, że ceny paliw podkręcą koniunkturę przed końcem roku.