Witam czytelników tej jakże ciekawej spółki! Mam nadzieję, że nie zamieszam.
Zaczynam od opinii biegłego, która nie jest ciekawa. Zastrzeżeń i uwag multum po prostu:
1. Zysk zawyżony o 200 tysięcy kosztów finansowych nieprawidłowo skapitalizowanych.
2. Brak odpisu na należność ponad 7 mln PLN
3. Spółka wybudowała coś o wartości przekraczającej 7 baniek ale tego nie używa – kwota dalej siedzi na aktywach netto.
Jakby tak zsumować, to po wyniku jedziemy prawie 15 milionami. Duuużo. I nie jest wykluczone, że nie trzeba będzie tych kwot przeksięgować na koniec roku.
Z góry muszę też czytelników przeprosić za bardzo ogólne stwierdzenia w omówieniu poszczególnych pozycji SF. Nie zawiera ono praktycznie opisów, same tabelki, które po prostu sumują się do kwot w bilansie. Muszę przyznać, że jakość tego sprawozdania pozostawia wiele do życzenia. Nie powiedziane jest prawie nic poza tym, co musi być powiedziane.
Przychody ze sprzedaży systematycznie spadają: w porównaniu do 1Q2009 o 44% a w porównaniu do 2Q2008 o 29%. Podobnie zachowuje się ich rentowność. Spada systematycznie od roku (z wyjątkiem poprzedniego kwartału). Wyjaśnieniem zarządu jest porażka w realizacji strategii, o której szerzej poniżej.
Istotnie wzrosły w porównaniu do 31.12.2008 rzeczowe aktywa trwałe. O 4 mln wzrosła wartość budynków, o 2 wartość środków trwałych w budowie. Niestety ani sprawozdanie ani opis działalności przygotowany przez zarząd nie opisują co spółka kupuje, po co, gdzie to jest. Wiemy na pewno, że przygotowywane są kolejne lokale restauracyjne. Część jest otwierana, część nie ale nie wiemy jaka. W tej sytuacji ciężko jest oszacować czy aktywa te przydadzą się do planowanej działalności, czy nie będzie konieczne dokonanie ich sprzedaży po cenie niższej niż dokonana inwestycja. Najprawdopodobniej są to właśnie kwoty, których czepiał się biegły.
Spadła natomiast wartość należności krótkoterminowych.
W pasywach widać uszczuplenie kapitałów własnych na skutek straty. Wzrosły w porównaniu do końca zeszłego roku kredyty długoterminowe i krótkoterminowe. Te długie maja terminy spłat przede wszystkim do 3 lat. Te krótkie to z kolei nie są części długich do spłaty w tym roku, ale jakieś nowe – w rachunku bieżącym lub może obrotowe. Nie jest to niestety opisane. Zabezpieczeniem tych zobowiązań są przede wszystkim zastawy na majątku. Czyli jeśli spółka szybko swojej sytuacji nie poprawi, to niedługo nie będzie miała z czego spłacać zadłużenia.
Przepływy netto z działalności operacyjnej są dodatnie. Wynika to przede wszystkim ze zmniejszenia stanu należności i jednoczesnego powiększenia stanu zobowiązań. Czyli mamy klasyczne uwolnienie kapitału obrotowego. Przepływy z inwestycyjnej są już ujemne, a to głównie dlatego, że spółka dokonała dużych zakupów inwestycyjnych. Przepływy z finansowej są dodatnie, bo spółka uruchomiła dużo więcej kredytów niż musiała spłacić. Co prawda do spłacenia w najbliższym czasie będzie jeszcze 1,5 mln PLN kredytu, którego termin spłaty bank przesunął. Gdyby spłata nastąpiła w terminie, przepływy netto za półrocze byłyby ujemne. Dodatkowo trzeba zwrócić uwagę na fakt, że przepływy z działalności podstawowej nie starczają na spłaty kredytów. To znaczy, ze spółka musi się ciągle zadłużać, żeby zachować wypłacalność.
Przyznam się szczerze, że z wielką przyjemnością przeczytałam sprawozdanie zarządu z działalności. Ilość bólu, bicia się w piersi, żalu i łez wylanych na papier przekracza dopuszczalne stężenie na centymetr kwadratowy. Przyznają się, że realizacja strategii zawiodła i że nie mają pomysłu na uratowanie przyszłości spółki. Przyczepili się tajemniczej fuzji, która może coś zdziała. Ale w sumie to nie wiadomo co, kiedy, dlaczego, z kim i kto może na tym zarobić. Spółka generuje pożyczoną gotówkę, odnosi straty, z trudem jeszcze funkcjonuje. Przepraszam za sarkazm, ale czuję się po przeczytaniu sprawozdania traktowana jak idiotka, którą chce się oszukać.

Na krótką metę może inwestycja w toto coś da ale w długim okresie wróżę poważne zawirowania.
Na końcu sprawozdania zarządu jest jeszcze punkt, który mówi o podstawowych zagrożeniach i ryzykach. Zazwyczaj spółki piszą, że nie widzą zagrożenia dla realizacji przez nie zobowiązań i planów. A tu napisane jest, że istnieje takie zagrożenie i jest nim postępowanie z lokalami i inwestycjami.