Korzystając z pięknej listopadowej pogody postanowiłem wrócić na chwilę do strategii mean reversion, żeby zobaczyć jak radzi sobie ona w ciężkich czasach.
Mam dwa warianty tej strategii: "oryginalny" i "przefiltrowany". Ten drugi bierze pod uwagę kilka czynników, które zwiększają prawdopodobieństwo, że transakcja będzie udana i wybiera tylko te sygnały, które dają spełniają dodatkowe warunki wyrażone w tzw. score. Sygnałów jest więc mniej, ale są one "lepsze": w testach wychodziło ok. 70% zyskownych transakcji, a ich średnia zyskowność też była wyższa niż w "oryginalnej" wersji. Dodatkowo zakupy są robione tylko podczas "hossy" (filtr na WIG).
Zaprzestałem używania tej strategii w wersji "oryginalnej" w lipcu, potem jeszcze wykonałem 1 transakcję z wersji "przefiltrowanej" i jedną transakcję (KRUK) z wersji "oryginalnej" – dlatego, że już miałem KRUKA w portfelu, więc nie musiałem go kupować.
Co się działo dalej?
Cóż, działo się kiepsko. Ryzyka w tej strategii zmaterializowały się po całości...

kliknij, aby powiększyćPrzez cały lipiec nie było sygnału, sierpień był dobry a potem cios, czyli zakup CFI zakończony 40% stratą. Zwraca uwagę bardzo wysoki Score tej transakcji, co oznacza, że byłaby ona brana pod uwagę także w wersji "przefiltrowanej".
Jak to wygląda na wykresie (kwadraciki to zakup/sprzedaż):

kliknij, aby powiększyćTo się nazywa Eifel Tower formation. Powstaje zasadnicze pytanie, czy na żywo wszedłbym w tą transakcję czy nie. Spółka jeszcze niedawno była groszowa, zmienność pojawiła się nagle... sygnałów ostrzegawczych jest sporo. Niestety, obawiam się, że tak wysoki score by mnie jednak skusił. Kryteria minimalnego obrotu też były spełnione, choć minimalnie. Przy planowanym przeznaczaniu 20% portfela na jedną spółkę, na tej transakcji straciłbym 8% wartości portfela.
Czy taka stratna transakcja to wyjątek? W testach historycznych od 2010 roku były tylko 3 gorsze transakcje (-41%, -46% i -52%). Co ciekawe, wszystkie miały bardzo wysoki score.
Na dodatek, niecałe 3 tygodnie później, przytrafia się kolejna "wtopa": AGROTON.

kliknij, aby powiększyćTutaj nie mam wątpliwości, że bym wszedł i zaliczył -17% straty. Co więcej, gdybym tydzień później spojrzał na wykres... zacząłbym zgrzytać zębami.
Wygląda to bardzo źle, ale średni zysk na transakcjach w tej wersji wynosił -2,46%, więc przy alokacji 20% w 1 spółkę straciłbym zaledwie 0,5%
Jak wygląda "przefiltrowana" wersja? Znacznie gorzej. Transakcji jest mniej, ale filtr niestety nie bardzo zadziałał: załapały się obie wymienione wyżej transakcje, za to zostało wyciętych wiele zyskownych.

kliknij, aby powiększyćTutaj średnia strata na transakcji to 6,72%.
Jak widać strategia nie za bardzo spełnia swoje zadanie "dopełniania" strategii trend following o lepsze wyniki w gorszych okresach.
Czy coś można tu poprawić? Myślę, że trzeba by zastanowić się nad lepszym zarządzaniem ryzykiem. Przy takiej zmienności, jaką miało CFI, nie powinno się otwierać pozycji o "pełnej" wielkości.
Tak czy owak nie uważam, że ta strategia jest "zła". Nie mam do niej na tyle zaufania, żeby nią grać, nie mam też na nią kapitału. Ale co pewien czas będę do niej wracać i sprawdzać, jak sobie radzi "out of sample".