PARTNER SERWISU
gxouvdmd
1 2

Studencki portfel ETF

leniuch
2
Dołączył: 2012-03-03
Wpisów: 875
Wysłane: 11 stycznia 2017 15:13:46
Chodzi mi bardziej o to, że taka zabawa niekoniecznie prowadzi do wniosków. Jak tak bawiłem się z forexem: to jakaś strategia, to jakieś własne działania. Oczywiście zbankrutowałem, ale też poza tym, że nie umiem grać na forexie nie wyciągnąłem jakiś specjalnie owocnych wniosków.

Kiri
0
Dołączył: 2016-08-21
Wpisów: 38
Wysłane: 12 stycznia 2017 15:51:48
Ostatnio poparzyłem sobie rączki na obligacjach.
Sprzedałem 2 posiadane obligacje Summa Linguae (SUL0717) za łącznie 2008 zł.
Może i czuję się na siłach żeby przeczytać raport finansowy, ale czy naprawde znam tę branżę? Spółka skłoniła mnie też ogromną aktywnością, co chwile wiadomości o nowych umowach czy przejęciach. Minąłem się jednak trochę ze swoim założeniem. Część obligacyjna miała być w pewnym sensie rezerwą finansową na potencjalne zakupy, oraz w miare bezpieczną ucieczką na okres besssy. Co w takim razie robiła tam wysoko procentowa (10% kwartalne), niepłynna obligacja spółki ze stratą? Przy okazji zrozumiałem też, że "wartość" podawana przez brokera wcale nie jest wartością za która ktoś zechce kupić dany papier.
Dałem się amatorsko złapać w manię %, w pewnym momencie moje szukanie obligacji polegało na wyświetlaniu listy dostępnych na rynku i zerkania na te, które dają najwięcj %. Mimo że ciągle pokładam pewne nadizeje w Summa Linguae, nie mogę martwić się moim "obligacyjnym zabezpieczeniem" bardziej niż posiadanymi akcjami. Staram się też, tak jak @Leniuch ciągle mnie "namawia", kreować pewną strategię której chce się trzymać. (Nie)stety, nie ma w niej miejsca na tego typu papiery. Cieszę się że "obudziłem się" w miare szybko. Na zabawie z tym papierem straciłem jakieś 60zł, lepsze to niż 2000zł+.

Wczoraj dokupiłem też 37 akcji CD Projetu. Pewnie pierwsze co nasuwa się na myśl to "pff, podskoczyły o 3% w jeden dzien to juz leci za tłumem". Planowałem je kupić dzien wczesniej, niestety nie wyrobiem się z przelew. Fakt, że podskoczyły w jeden dzien o 3% wrecz mnie mocno zniechecil i zmusił do namysłu. Zdecydowałem jednak, że mimo wsystko to wciąż dobry zakup. Gwent zaczyna się rozkręcać, to po pierwsze. Mam bardzo duże oczekiwania wobec cyberpunka. Nawet jeżeli ta gra im nie wyjdzie, to poprzednie gry CDP byly na tyle dobre, żeby sama renoma "to CDP, na pewno będzie dobre" nakręciła sprzedać. Do trochę spekulacji: "obstawiam" nieświetlaną przyszłość na złotówki na najbliższe miesiące, co powinno przełożyć się na zyski ze sprzedaży w dolarach.

Dokupilem również 1 jednostkę Vanguard SP500 - w ramach wyrównania za srzedany Lyxor SP500 ETF. Po tej "kosmetycznej zmianie" mój udział w SP500 nieco się zwiększył. Tu ciągle daje się ponieść lekkej spekulacji, że jutzejszy raiting podbije kurs dolara do góry (a początku planowałem jednodniową zabawę na forex z uwagi na raiting, ale na szczęście szybko wybiłem to sobie z głowy).


Krótkie podsumowanie mojego obecnego "zarysu" strategii:

Portfel jest podzielony na 3 części:
1. Akcje polskie - do 5 papierów - wieksze spółki, z PE ratio w okolicach 15, chyba że mowa o spółkach typu, które ~sezonowo mają zastrzyk przychodów. Celuje w spółki, w których nie będę bał się podejścia buy&hold.
2. Fundusze ETF - do 5 papierów - ciągle eksperymentuje. Na pewno chce pokrywać USA i EAFE, w moim przypadku to pierwsze jest rozbite na RUS2000 i SP500, to drugie oddzielnie na ETF pacificu i europy. Cel: Możliwość przerzucania kapitału to bardziej obiecujących etfów. Mając oddzielnie europe i pacyfik mam większe pole do manewru. Tutaj nie trzymam się już buy&hold. Z założnia chcę mieć "coś" w każdym zakamarku świata, planuję jednak przerzucanie kapitału i dociążanie etfów z najlepszym momentum. Rebalancing raz na ~3 miesiące. Ciągle w fazie eksperymentów, do tego max 10% w REIT dla dywersyfikacji.
3. Obligaje polskie - miejsce z którego czerpię kapitał gdy widzę okazję zakupowego i w którym przechowuwję pieniążki gdy rynek leci w dół. Domyślnie pomiędzy 25-45%. Jeżeli kiedyś poczuję potrzebę zmniejszenia poniżej 25%, to będzie dla mnie sygnał, że może jestem zbyt chciwy i czy nie powinenem rzucić okiem na moją strategię. Tak samo jeżeli potrzebuję potrzebę posiadania wiecej niż 45% portfela w obligacjach, będzie to syygnał że może rynek zrobił się niebezpieczny i czy jestem wystarczająco zdeterminowany i czy czuję się na siłach zeby na nim działać. Celuję w dość płynne obligacje w okolicy 3-5%.

Stan portfela i dotychczasowe wyniki podam w okolicy weekendu :)

Kiri
0
Dołączył: 2016-08-21
Wpisów: 38
Wysłane: 14 stycznia 2017 17:01:32
Stan portfela na 14.01.

CD Projet SA: 26.34%
iShares Russell 2000 Growth: 8.46%
Vanguard SP500: 33.60%
Vanguard FTSE Europe 11.85%
Vanguard FTSE Pacific: 13.09%
Vanguard REIT: 6.66%

Dotychczasowe wyniki:
www.dropbox.com/s/wzmdogyyky83...

(Jak publikowałem wynik za grudzien to porównywałem to sp500 denominowanego w złotówkach, o było bez sensu gdy cały portfel miałem przeliczany w dolarach, dlatego teraz za benchmark obieram sp500 w dolarach. Po poprawce, w grudniu jednak byłem pod benchmarkiem)
Edytowany: 14 stycznia 2017 17:07


Kiri
0
Dołączył: 2016-08-21
Wpisów: 38
Wysłane: 6 lutego 2017 19:13:21
Przez chwilę zastanawiam się czy nie porzucić tej kroniki. Póki co mam ten chaotyczny okres gdzie na każdym kroku przekonuje się jak bardzo nic nie wiem i zdaje sobie sprawę że wiele decyzji podejmuje pod wpływem emocji. Myślałem sobie "na co to komu", ale na sam koniec uznałem, że poprowadzę chociazby dla samego siebie, żeby raz na jakis czas do niech wracać i śledzić mniej więcej swój "rozwój", o ile tak to można nazwać.

Zacznijmy od tego, że stopniowo sprzedałem wszystkie swoje ETF-y. Myślałem, że jestem w stanie pogodzić się z ryzykiem walutowym i tak było, aż dolar przestał rosnąć :) Nie posiadam na tyle dużych funduszy żeby opłacało mi się robić hedge walutowy, wiec stwierdziłem że dopóki nie nauczę się kontrolować giełdowych emocji i nie poznam bliżej swojej tolerancji na ryzyko, będę się trzymał złotówki

Trzymam się analizy fundamentalnej - dlatego, że chcę poznać nieco ~świat, jak działa cały przemysł wokół, a to daje do tego świetną szansę.

Obrałem dość specyficzyną strategię jeżeli chodzi o budowanie portfela. Gdyby opisać ją w jednym zdaniu to "kup coś co w miare rozumiesz, poznaj bliżej, dorzuć następne". Nie rzucałem się na banki czy JSW ponieważ moja wiedza o tych branżach jest na tyle mała, że ciężko byłoby mi się "wdrażyć". Pytanie więc, na czym się znam? Trochę na grach :) To że lubię grać i sporo kiedyś grywałem nie znaczy, że wiem jak ta branża funkcjonuje "od środka", ale myślę że będzie mi dużo łatwiej się tego nauczyć mając już jakieś zewnetrznę podstawy. Dlatego na chwilę obecną portfel jest ulokowany w 100% w tej branży. Cel: Pilnować portfela, analizować spółki, poznać sektor bliżej i jak już będę się czuł na siłach pewnie zarzucę sektor o inną branżę. Nawet jeżeli taka forma inwestowania mi nie przypadkie i w przyszłości wrócę do indeksów, to jestem osoba bardzo ciekawską i poznanie kilku branż od środka będzie w pewnym sensie formą ~samospełnienia.

W starym portfelu miałem CDP którego nie sprzedałem, a oko zarzuciłem na 11 bits. W pewnym momencie obie te spółki zaczęły zaliczać krótnie ale znaczące spadki co aktywowało u mnie tok myślenia "przeceny! przeceny! kupuj więcej, więcej!". Myśląc o tym teraz, dałem się trochę ponieść emocjom. Szczególnie patrząc na historie transakcji (zdarzyła mi się zakup o wartości 300 zł, co mi nabiło całkiem spory % prowizji, na szczęście(<-oby) używam degiro i prowizje nie były mordercze).


Z uwagi na bajzel jaki zrobiłem kilkukrotnie w swoim portfelu, analizuję portfel od momentu przejścią na "nowa strategię". Zabawa etfami suma summarum przyniosła zysk, ale na tyle mały że nie warto go obliczać.

Transakcje:
kliknij, aby powiększyć


W celu uniknięcia sytuacji, w której zakupów dokonuje pod wpływem chwili, i to jeszcze w małych ilościach (= duża prowizja), planuje trzymać się zasady że transakcji dokonuję tylko w poniedziaki.
Raz zdarzyło mi się sprzedać 11 bits, czysta głupota z mojej strony; źle rozdysponowałem osobiste finanse i potrzebowałem zastrzyku gotówki. Teraz zamiast dorzucać co miesiąc do portfela buduję solidny fundusz awaryjny :)

Wynik:
kliknij, aby powiększyć


Wojetek
PREMIUM
503
Dołączył: 2011-08-17
Wpisów: 7 284
Wysłane: 6 lutego 2017 20:38:35
Cytat:
Pytanie więc, na czym się znam? Trochę na grach :) To że lubię grać i sporo kiedyś grywałem nie znaczy, że wiem jak ta branża funkcjonuje "od środka", ale myślę że będzie mi dużo łatwiej się tego nauczyć mając już jakieś zewnetrznę podstawy. Dlatego na chwilę obecną portfel jest ulokowany w 100% w tej branży. Cel: Pilnować portfela, analizować spółki, poznać sektor bliżej i jak już będę się czuł na siłach pewnie zarzucę sektor o inną branżę. Nawet jeżeli taka forma inwestowania mi nie przypadkie i w przyszłości wrócę do indeksów, to jestem osoba bardzo ciekawską i poznanie kilku branż od środka będzie w pewnym sensie formą ~samospełnienia.


Jeden kolega na forum już inwestował mocno w polski gamedev (tylko tak parę lat temu chyba zaczynał) i pewnie teraz narzekać nie może ;). Branża piekielnie rozpędzona, niektórzy mówią wręcz o bańce spekulacyjnej. Póki jednak bańka nie pęka wszystko jest ok;). Powinieneś jednak znać zagrożenia jak i mieć swoją linię obrony. Producentów gier na polskiej giełdzie mamy dostatek - mniejsi producenci prawdopodobnie oferują większą premię w stosunku do ryzyka jeśli im się powiodą ich projekty (np. JJB, MGS, F51, VVD, BLO).

Jako były/obecny gracz powinieneś się dobrze orientować w premierach polskich gier, oczekiwań jak i tego co te gry będą sobą reprezentować. Wbrew pozorom to spora wiedza, które większość uczestników rynku może nie mieć. Sam graczem PC jestem od ponad 20 lat (nawet udało mi się jeszcze "załapać" też na Commodore i Amigę), więc "nieco" już gier ograłem ;), możliwe że kilka lat temu powinienem był bardziej w ten sektor zainwestować... Oczywiście jak już będziesz się dobrze orientował w tej branży, rozwijaj się w kolejnej - nie można się przecież ograniczać :)

Podsumowując niezmiennie życzę powodzenia i mniej emocji w transakcjach - no i ciekawych analiz gamedevu :)
Edytowany: 6 lutego 2017 20:53

leniuch
2
Dołączył: 2012-03-03
Wpisów: 875
Wysłane: 7 lutego 2017 18:10:10
Cóż, ja mam inne zdanie niż Wojetek. Na grach "zna" się każdy < 40 lat. Albo raczej: prawie każdemu < 40 się wydaje, że się zna. Wystarczy zobaczyć wątki na ten temat na forum. Jak widać znawców gier jest na pęczki.

Tylko co to znaczy "znać się"? I jak to przełożyć na strategię? Analiza fundamentalna tej branży, gdzie jeden hit może wykreować firmę, a kilka kolejnych wtop mogą ją utopić (zwłaszcza małą firmę) wydaje mi się bardzo trudna.

Owszem, trudno się nie zgodzić z tym, że koniunktura jest dobra. Ale czy trzeba się "znać na grach"? Ja zakładałem dawno, dawno temu jeden z największych serwisów o grach oraz pierwsze serwery gier sieciowych, ale nie uważam, że daje mi to jakikolwiek edge.

Z poprzedniej strategii uciekłeś po miesiącu. Nie wróży to za dobrze.

Edytowany: 7 lutego 2017 18:13

Kiri
0
Dołączył: 2016-08-21
Wpisów: 38
Wysłane: 7 lutego 2017 19:09:09
Hej leniuch! Dzięki za feedback.
Pozwolę jednak siebie zacytować, bo Twój komentarz da się obebrać za "twierdzisz że się znasz? wątpię".


"Trochę na grach :) To że lubię grać i sporo kiedyś grywałem nie znaczy, że wiem jak ta branża funkcjonuje"

Cała idea polega na tym, żeby się nauczyć. Mimo wszystko sądzę, że łatwiej będzie mi z grami, z którymi jakąś tam styczność mam, niż z np. branżą chemiczną :)

Jak już zacznę trochę bardziej rozumieć sektor, zacznę dokładać kolejne klocki.
Z poprzedniej "strategii" uciekłem szybko, owszem. Ciężko było jednak bez żadnego praktycznego doświadczenia z giełdą stworzyć strategię wpasowaną w moją tolerancję na ryzyko, różnice kursowe, etc. przy której wiedziałbym że wytrwam latami, bo na jakiej podstawie? Jedną rzeczą powiedzieć sobie na bazie teorii "takie ryzyko i takie podejście zaakceptuje", drugą sprawdzić to w praktyce przy prawdziwych pieniądzach. Dwie spółki to może wcale nie "bezpieczniejsze" rozwiązanie, ale jakoś czuję się spokojniej z 2 spółkami i trailing stop lossami. Wcześniej po prostu nie umiałem oprzeć się pokusie aby sprawdzać kurs dolara 5 razy dziennie. Widocznie lepiej znoszę wahania w cenach spółek niż w kursie walut. Ale skąd mogłem to wiedzieć wcześniej? Na bazie przeczytanych książek?

leniuch
2
Dołączył: 2012-03-03
Wpisów: 875
Wysłane: 7 lutego 2017 19:32:17
A jaka była różnica na dolarze przez czas jak miałeś te ETFy? 4% od szczytu do dołka?

2 skorelowane ze sobą spółki z jednej branży mogę zrobić to w jeden dzień.

contrader_
PREMIUM
1
Dołączył: 2015-06-28
Wpisów: 230
Wysłane: 7 lutego 2017 23:28:46
leniuch napisał(a):
Cóż, ja mam inne zdanie niż Wojetek. Na grach "zna" się każdy < 40 lat. Albo raczej: prawie każdemu < 40 się wydaje, że się zna. Wystarczy zobaczyć wątki na ten temat na forum. Jak widać znawców gier jest na pęczki.

Tylko co to znaczy "znać się"? I jak to przełożyć na strategię? Analiza fundamentalna tej branży, gdzie jeden hit może wykreować firmę, a kilka kolejnych wtop mogą ją utopić (zwłaszcza małą firmę) wydaje mi się bardzo trudna.


100% zgoda. Znajomość trendów w modzie nie sprawi, że będziesz skutecznym inwestorem na LPP czy CCC, podobne analogie można mnożyć. Mi osobiście gamedev wydaje się znacznie trudniejszą do analizy branżą niż np. handel czy przemysł. Trzeba solidnie się napracować - śledzić fora, rankingi, recenzje, kojarzyć ludzi, umieć interpretować podawane liczby itp.. a na końcu i tak wszystko może wziąć w łeb jak hit nad którym spółka pracuje "nie chwyci". Poza tym w moim odczuciu wyceny większości spółek z tej branży coraz bardziej zaczynają tracić kontakt z fundamentami, mówiąc wprost robi się bańka. Czy masz plan co zrobisz po tym jak kupiony walor "fundamentalny" w krótkim czasie zjedzie -20% w dół?
Na początek polecałbym coś bardziej prostego w analizie np. odzieżówka. Większość o ile nie wszystkie spółki z sektora wypuszczają miesięczne raporty sprzedaży, więc ryzyko przykrej niespodzianki/ciężkiej wtopy jest raczej ograniczone.

Krzysztof Zdanowski
0
Dołączył: 2017-04-18
Wpisów: 1
Wysłane: 19 kwietnia 2017 11:30:30
Kiri napisał(a):
Ostatnio poparzyłem sobie rączki na obligacjach.
Sprzedałem 2 posiadane obligacje Summa Linguae (SUL0717) za łącznie 2008 zł.
Może i czuję się na siłach żeby przeczytać raport finansowy, ale czy naprawde znam tę branżę? Spółka skłoniła mnie też ogromną aktywnością, co chwile wiadomości o nowych umowach czy przejęciach. Minąłem się jednak trochę ze swoim założeniem. Część obligacyjna miała być w pewnym sensie rezerwą finansową na potencjalne zakupy, oraz w miare bezpieczną ucieczką na okres besssy. Co w takim razie robiła tam wysoko procentowa (10% kwartalne), niepłynna obligacja spółki ze stratą? Przy okazji zrozumiałem też, że "wartość" podawana przez brokera wcale nie jest wartością za która ktoś zechce kupić dany papier.
Dałem się amatorsko złapać w manię %, w pewnym momencie moje szukanie obligacji polegało na wyświetlaniu listy dostępnych na rynku i zerkania na te, które dają najwięcj %. Mimo że ciągle pokładam pewne nadizeje w Summa Linguae, nie mogę martwić się moim "obligacyjnym zabezpieczeniem" bardziej niż posiadanymi akcjami. Staram się też, tak jak @Leniuch ciągle mnie "namawia", kreować pewną strategię której chce się trzymać. (Nie)stety, nie ma w niej miejsca na tego typu papiery. Cieszę się że "obudziłem się" w miare szybko. Na zabawie z tym papierem straciłem jakieś 60zł, lepsze to niż 2000zł+.

Wczoraj dokupiłem też 37 akcji CD Projetu. Pewnie pierwsze co nasuwa się na myśl to "pff, podskoczyły o 3% w jeden dzien to juz leci za tłumem". Planowałem je kupić dzien wczesniej, niestety nie wyrobiem się z przelew. Fakt, że podskoczyły w jeden dzien o 3% wrecz mnie mocno zniechecil i zmusił do namysłu. Zdecydowałem jednak, że mimo wsystko to wciąż dobry zakup. Gwent zaczyna się rozkręcać, to po pierwsze. Mam bardzo duże oczekiwania wobec cyberpunka. Nawet jeżeli ta gra im nie wyjdzie, to poprzednie gry CDP byly na tyle dobre, żeby sama renoma "to CDP, na pewno będzie dobre" nakręciła sprzedać. Do trochę spekulacji: "obstawiam" nieświetlaną przyszłość na złotówki na najbliższe miesiące, co powinno przełożyć się na zyski ze sprzedaży w dolarach.

Dokupilem również 1 jednostkę Vanguard SP500 - w ramach wyrównania za srzedany Lyxor SP500 ETF. Po tej "kosmetycznej zmianie" mój udział w SP500 nieco się zwiększył. Tu ciągle daje się ponieść lekkej spekulacji, że jutzejszy raiting podbije kurs dolara do góry (a początku planowałem jednodniową zabawę na forex z uwagi na raiting, ale na szczęście szybko wybiłem to sobie z głowy).


Krótkie podsumowanie mojego obecnego "zarysu" strategii:

Portfel jest podzielony na 3 części:
1. Akcje polskie - do 5 papierów - wieksze spółki, z PE ratio w okolicach 15, chyba że mowa o spółkach typu, które ~sezonowo mają zastrzyk przychodów. Celuje w spółki, w których nie będę bał się podejścia buy&hold.
2. Fundusze ETF - do 5 papierów - ciągle eksperymentuje. Na pewno chce pokrywać USA i EAFE, w moim przypadku to pierwsze jest rozbite na RUS2000 i SP500, to drugie oddzielnie na ETF pacificu i europy. Cel: Możliwość przerzucania kapitału to bardziej obiecujących etfów. Mając oddzielnie europe i pacyfik mam większe pole do manewru. Tutaj nie trzymam się już buy&hold. Z założnia chcę mieć "coś" w każdym zakamarku świata, planuję jednak przerzucanie kapitału i dociążanie etfów z najlepszym momentum. Rebalancing raz na ~3 miesiące. Ciągle w fazie eksperymentów, do tego max 10% w REIT dla dywersyfikacji.
3. Obligaje polskie - miejsce z którego czerpię kapitał gdy widzę okazję zakupowego i w którym przechowuwję pieniążki gdy rynek leci w dół. Domyślnie pomiędzy 25-45%. Jeżeli kiedyś poczuję potrzebę zmniejszenia poniżej 25%, to będzie dla mnie sygnał, że może jestem zbyt chciwy i czy nie powinenem rzucić okiem na moją strategię. Tak samo jeżeli potrzebuję potrzebę posiadania wiecej niż 45% portfela w obligacjach, będzie to syygnał że może rynek zrobił się niebezpieczny i czy jestem wystarczająco zdeterminowany i czy czuję się na siłach zeby na nim działać. Celuję w dość płynne obligacje w okolicy 3-5%.

Stan portfela i dotychczasowe wyniki podam w okolicy weekendu :)


Witaj Kiri!

Dzięki za zainteresowanie naszymi obligami, a właściwie samą spółką!

Chciałem krótko skomentować Twoją strategię obligacyjną na naszym przykładzie:

1. Oceniajac płynność papieru typu SUL0717 warto rzucić okiem dodatkowo na dokument informacyjny z dnia debiutu, historię tradingu, ilość inwestorów, którzy objęli papier i podsumowanie emisji w RB. W naszym przypadku wszystkie te informacje dałyby Ci jasny sygnał, że: płynność jest i będzie minimalna (handlowałeś prawdopodobnie z animatorem), na krótkoterminowym tradingu nie zarobisz ale szanse na default obligów są minimalne więc jeżeli liczysz na duży kupon i skasowanie pozycji przy wykupie to papiery idealnie nadają się do portfela.

2. Debiut naszych obligacji był podyktowany praktycznie tylko warunkiem jednego z głównych obligatariuszy - mogłeś i zachęcam Cię do kontaktu ze spółkami celem uzyskania szerokiego (ale publicznie dostępnego) spektrum infomracji o papierach, w które zamierzasz inwestować. Ja dostaję takich pytań kilka miesięcznie i zawsze z dużą chęcią na nie odpowiadam. Dałbyś szansę spółce na odpowiedź, byłbyś pewniejszy swojej decyzji inwestycyjnej.

3. Szukając płynnych, bezpiecznych papierów o kuponie ok. 5% musisz liczyć się z kwotowaniem sporo powyżej nominału - oceniaj zawsze czas do wykupu, termin platnosci odsetek, płynność i horyzont inwestycyjny. Po co były Ci w portfelu nasze obligacje skoro sprzedałeś je w miarę szybko nie zbierając nawet kuponu? Nigdy nie mieliśmy problemu z płatnością kuponu ale też nigdy nie było obrotów na naszych obligacjach - mogłeś poczekać do kwietnia na kupon i sprzedać papier po tej samej cenie (pewno też animatorowi), na co liczyłeś inwestując? Bo mam wrażenie, że już na początku miałeś inne oczekiwania, odbiegające od potencjału.

4. Polecam Ci regularną lekturę http://www.obligacje.pl - tam znajdziesz ciekawe rekomendacje obligacyjne. Naprawdę bardzo rzetelne analizy

5. Przy okazji - nasze obligacje wykupujemy w całości przed terminem (28 kwietnia). Był to dla nas bardzo drogi dług, musiliśmy zapłacić trochę frycowego - aktualnie jednak bez problemu zamieniliśmy go na dużo tańszą i bezkosztową (nienotowaną) pożyczkę.

Życzę powodzenia i raz jeszcze dzięki za zainteresowanie SUL :)

Pozdrawiam,
KZ

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


1 2

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,334 sek.

urgxcmeo
lhoevccu
cjukohhs
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
xwhibwzv
hzrcaodc
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat