PKNORLEN [PKN]

Kolejny artykuł Afera cenowa na Orlenie?
spidersweb.pl/bizblog/afera-ce...

Cytat:

"Zarówno rząd, jak i Orlen z pewnością nie chcieli też powtórki z sytuacji na Węgrzech z listopada, gdzie doszło do rynkowej paniki i paliwa po prostu zabrakło. Tam ceny były przez ponad rok sztucznie zaniżane, a panika wybuchła, gdy odpowiednio duża grupa klientów doszła do przekonania, że te ceny zaraz wzrosną, bo dłużej nie da się ich trzymać na dotychczasowym poziomie"

"Swoją drogą wedle ostatniego raportu marża rafineryjna Orlenu w grudniu była akurat najmniejsza od kilku miesięcy, co też nie potwierdza aferalnych zarzutów. Skoro jednak te zyski i tak były rekordowe, a ludzie mają pretensję, to może ten pomysł z podatkiem od „nadmiarowych zysków” nie był taki głupi i warto do niego wrócić. Politycznie to się pewnie może rządowi opłacać."

Temat polityczny, czyli błazenada.
Gdyby ceny z dnia na dzień wzrosły o zmianę VAT, to byłaby afera, że PiS okrada Polaków, bo podnoszą podatki.
A ponieważ ceny nie wzrosły z dnia na dzień, to jest afera, że Obajtek okrada Polaków i kupuje sobie pałacyki.

Przecież Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów powołał Morawiecki
www.rp.pl/urzednicy/art9065871...

Zatem jak się zakończy sprawa ? Obstawiam w ciemno że nic nie znajdą. A co więcej nowy Prezes UOKiK powołany po wyborach nie będzie mógł wydać decyzji bo Urząd już zajął się sprawą

Lepszym dla rządzącej kliki rozwiązaniem (niż podatek) byłoby rzeczywiście nałożenie na Orlen jakiejś gigantycznej kary. W ten sposób elegancko wyprowadzi się część zysku bez dzielenia się z pozostałymi akcjonariuszami, a na dodatek zadowoli wkurzone społeczeństwo, pokazując jacy to jesteśmy wsłuchani w jego głos. W takiej sytuacji powinien oczywiście polecieć też Obajtek, ale w pisfolwarku nie będzie to konieczne.

Haha na pewno kurs poleci bo ktoś na forum napisał źle o Orlenie. Lol. Gorzej jak scenariusz się zrealizuje ale to pewnie wina tego, który to przewidział ... i opozycji. Wspaniały Obajtek działa przecież jedynie w naszym interesie. Sam nic z tego nie ma! Matrix

Co do Orlenu padają tutaj deklaracje o rozgrywce politycznej, o dobru wspólnym etc. Ok. To spróbujmy na chłodno przeanalizować kto na tym zyskał a kto stracił.

Na początek kilka faktów.
1. Popyt na paliwo w dużej mierze odporny jest na wzrost cen. Ludzie tankują bo muszą a nie, bo chcą. Ten zakup w wielu przypadkach jest konieczny. Można zrezygnować z niedzielnej wycieczki ale do pracy dojechać trzeba.
2. Zwykłego Kowalskiego obchodzi cena brutto, firmy obchodzi cena netto bo i tak odliczają VAT.
3. Ceny paliwa netto są istotnym czynnikiem inflacyjnym, bo w pewnym stopniu przekładają się na ceny wszystkiego

Scenariusz 1. Ceny reagują rynkowo i spadają wraz ze spadkiem cen ropy i umacnianiem złotówki

Zyskują zwykli ludzie. Od października do grudnia płacą mniej. Od stycznia płacą tyle co obecnie.
Zyskują firmy. Od października płacą mniej, podwyższenie VAT jest dla nich neutralne.
Zyskuje gospodarka. Mniejsze ceny paliwa to mniejsza presja inflacyjna.
Traci skarb państwa. Mniejsze zyski Orlenu to mniejsza dywidenda i podatek Belki.
Traci rząd (niezależnie od tego kto go akurat tworzy). Ludzie nie lubią nagłych wzrostów cen więc pewnie jakoś odbiło by się to na sondażach.

W okolicach Sylwestra pewnie pojawiłby się zwiększony ruch na stacjach. Ale można by tu zastosować sprawdzone wcześniej rozwiązanie i wprowadzić limity na ilość paliwa przy tankowaniu. Rzecz neutralna, bo już to było przerabiane w nieco innych okolicznościach.

Scenariusz 2. Ceny są kompensowane tak aby uniknąć szoku cenowego.
Anlogicznie do scenriusza 1.

Tracą zwykli ludzie.
Tracą firmy. (zwiększone koszty pomiędzy październikiem i grudniem, mniej płacić zaczynają dopiero od stycznia a mogły od października)
Traci gospodarka.
Zyskuje skarb państwa.
Zyskuje rząd.

Niech teraz każdy sam sobie odpowie jaki scenariusz miał miejsce i czy było to wszystko warunkowane czynnikami ekonomicznymi czy też politycznymi i kto jest jego prawdziwym beneficjentem.


A, że od tego być może wartość akcji spadnie... Powtórzę raz jeszcze, że takie jest ryzyko inwestowani w spółki skarbu państwa i trzeba się liczyć, że polityka może wejść do nich bez niczyjego zapraszania, niekoniecznie z korzyścią dla akcjonariuszy. Akcjonariusze dowolnej spółki z perspektywy politycznej są elektoratem zupełnie pomijalnym dla dowolnej partii. Więc jak tylko korzyści polityczne będą inne to rządzący, kimkolwiek akurat będą, poświęcą ich interes bez mrugnięcia okiem.

Oczywiście że Scenariusz 2 a na jego realizacji stracili zwykli ludzie. Co do firm - kupują na kartach paliwowych (kupują taniej) a wiele firm nie pracowało 24-31 grudnia.

Ja tylko nie wiem dlaczego ktoś zakłada że zarobiona kasa pójdzie na obniżkę cen paliwa w czasie wyborów. Moim zdaniem Obajtek jasno pokazał w grudniu 2022 gdzie ma zwykłego wyborcę.

Pytanie co zrobią z zyskiem w PKN za 2022 bo raczej nie zostawią tej kasy nowemu zarządowi a każda akcja typu "tanie paliwo na wybory" nie da realnej korzyści. Pewnie odpowiedź poznamy w marcu

Ja mam z PKN trochę inny problem: kapitalizacja, która podwoiła się w końcówce listopada i osiągnęła zapowiadaną wcześniej wartość koncernu po fuzjach na poziomie 80 mld. Mam trochę wątpliwości, czy rynek jest w stanie przez długi czas utrzymywać takie wyceny, a nawet je przebijać.

"Kapitalizacja Orlenu to dziś 31 mld zł. By przejąć PGNiG, wart na giełdzie 38 mld zł i Lotos, wart 9 mld zł, Orlen będzie musiał wyemitować akcje warte ok. 48 mld zł. Daje to teoretyczną wartość nowego koncernu na poziomie ok. 80 mld zł."

Rozumiem o czym mowa. Ale żeby osiągnąć wymierne rezultaty takich fuzji, to trzeba dużo pracy i czasu.
Nawiasem mówiąc - cytat jest datowany na maj 2021, kiedy PKN był w hossie i pokonywał poziom 64,70.
Od kilku dobrych tygodni rynek zmaga się z tym właśnie oporem... Teraz w hossie nie jesteśmy i wszyscy widzą te kanały, które rysował tu krewa.

Obajtek się wygadał w TV PiS INFO że będzie 40 mld PLN zysku za 2022