1ketjoW napisał(a):szarlej81,
Ja myślę, że kwestia bezpieczeństwa militarnego oraz kwestia bezpieczeństwa energetycznego będzie mocno grana. Polska jest obecnie w ciekawym momencie z uwagi na wojnę na Ukrainie, mocne związki z USA itd.
Znaczenie Polski ostatnio mocno wzrosło i wizyta Bidena to potwierdziła.
Znaczenie Polski wzrosło - ale niestety nie jest to zasługa ani rozsądnej polityki międzynarodowej rządu prowadzonej przed 24 lutego ani szerokich kontaktów polityków opozycji na arenie "europejskiej". Znaczenie to po prostu spadło nam z nieba w momencie wybuchu wojny za naszą granicą.
Dodatkowo w kwestiach polityki wobec Rosji i Ukrainy nie ma większych rozbieżności pomiędzy opozycją a rządem. Można założyć, że niezależnie od tego kto wygra wybory ogólny kierunek tej polityki będzie kontynuowany. Owszem - internetowi harcownicy obu stron próbują przypisać stronie drugiej, że tak na prawdę jest prorosyjska (słynne "PIS czyli Putin i Spółka" albo "PutinOpozycja") - ale jak wynika z badań opinii publicznej nawet twardy elektorat obu partii nie za bardzo wierzy w te medialne harce. Na wybory wpływu to nie będzie miało większego chociaż oczywiście potencjalne zagrożenie to zawsze pewien bonus dla aktualnie rządzących.
Jedyne to co może tutaj namieszać to jawne opowiedzenie się Konfederacji po stronie antyukraińskiej. Jak na razie lawirują i puszczają różne balony zwiadowcze. Niemniej jednak w Polsce jest pewien odsetek ludzi o mocnym nastawieniu antyukraińskim. A żadna z partii nie ich nie reprezentuje. Konfederacja idąc w tą stronę może przy przychylnych wiatrach przekroczyć nieznacznie 10%. A to da taką liczbę głosów, że wraz z PIS mogliby zbudować koalicję rządzącą. Tylko, że wówczas będą partnerem dość niewygodnym.
Cytat:Ważne są projekty energetyczne, CPK, Program Rozwoju Śródlądowych Dróg Wodnych itd. To jest praca dla ludzi.
Najważniejsza w średnim terminie, pomijając energetykę - bo to jest "być albo nie być" jest pewna sprawa, której ani opozycja ani rząd nie dostrzegają. A mianowicie nauka i badania. Jesteśmy tutaj gdzieś w dole europejskiej stawki. W przyszłości się to zemści.