yanek z hor napisał(a):Wieszczenie jakiegos kryzysu bo zbankrutowały srednie banki w USA które głównie zajmowały sie bankowoscia jest zwyczajnie smieszne, jeszcze w kontekście dodruku. Przypome tylko ze Lehman to był bank grajacy w kasynie i udzielajacy kredytów na szulerkę co spowodowało ostry zjazdw USA
W piątek jest roziliczenia i jak widac grubas ciągnie S. Po rozliczeniu mozna myslec o L
Jeśli chodzi o mnie, to ja niczego nie wieszczę. Ja tylko rozmyślam.
Przez kilkanaście lat rynki działały dzięki różnym kroplówkom typu QE, a później w warunkach zerowych stóp procentowych i zerowej lub ujemnej inflacji.
Otoczenie mocno się zmieniło w ostatnim roku. Pojawiła się wysoka inflacja i reakcja banków centralnych w postaci wzrostu kosztów pieniądza. Nie ma już "kredytu 0%" i to jest bardzo poważna zmiana zarówno dla rynka, jak również dla gospodarki.
Teraz już nie wystarczy znaleźć dealu na 5% - wziąć krechę - zrobić deal - zarobić 5% - spłacić krechę.
Teraz trzeba znaleźć deal na 10-15% - wziąć krechę - zrobić deal - zarobić 10-15% - spłacić krechę + odsetki.
Deale z dużymi marżami leżą na jakichś wyspecjalizowanych rynkach. Ale i tam jest konkurencja. Moja firma działa na takim rynku i za 2022 zanotowaliśmy rekordową stratę. Mamy zyski z lat poprzednich, żeby ją pokryć, więc nie panikujemy. Ale znam dużo firm niskomarżowych, które mogą borykać się z płynnością finansową. I mogą nawet wykazywać zyski. Ale podstawą działalności gospodarczej jest płynność finansowa. Jeśli nie ma gotówki, to nie ma działalności.
Jak działają banki i te ich machloje, to ja do końca nie wiem. Ale wzrost ceny pieniądza na pewno daje im w kość, bo oni te pieniądze produkują. Jeśli spadnie zapotrzebowanie na gotówkę, w związku ze wzrostem jej ceny (stopa procentowa), to ich dotychczas zgromadzone aktywa (kredyty na deale 5%) mogą być zagrożone.
Niedawno był modny taki Deutsche Bank, że niby wykaraskał się już z problemów i wszystko będzie dobrze. Ale komu on udzielił tych kredytów 0%, to przecież nie wiemy.