Omówienie półrocznego sprawozdania finansowego grupy Orco
www.stockwatch.pl/gpw/orcogrou... – tutaj wyliczenie wskaźników, catingi i podstawowe informacje o spółce.
Orco buduje w Warszawie jeden z najfajniejszych wieżowców. Co prawda użycie słowa „buduje” stanowi nadużycie wobec stanu faktycznego. Budowa stoi ze względu na problemy prawne i finansowe spółki. Podobnie jak wieżowiec przy Złotej 44 wygląda sytuacja całej grupy. Problemy z prawnikami i bankami to tematy, które praktycznie wstrzymały działalność operacyjną spółki.
W przypadku Grupy Orco przydaje się przejrzeć raport biegłego. W nim zawarte jest zwrócenie uwagi na zastrzeżenia lub zaskarżenia wyroku paryskiego sądu, który zaakceptował plan ratowania spółki. Przede wszystkim zaskarżona została decyzja o samym przyjęciu planu. Do tego podważane są kolejne podwyższenia kapitału zakładowego spółki. Jeśli dojdzie do odwołania decyzjo w wyżej wymienionych obszarach, istnienie spółki będzie poważnie zagrożone. Jej bezpieczeństwo ulegnie gwałtownemu pogorszeniu i otworzą się możliwości dla zgłaszania przez banki wniosków o upadłość/niewypłacalność Orco.
Do tego jeszcze dochodzą bardzo poważne problemy z ogólną sytuacją makro oraz branży real estate. Tak długo jak banki będą lizać rany, będą złym okiem patrzeć na zadłużenie Orco. Spółka musi sobie z nim sprawnie poradzić albo zostanie rozerwana na strzępy i podzielona w celu spłaty zadłużenia. Do tego jeszcze zabezpieczeniem wielu zobowiązań są nieruchomości oraz ich wartość rynkowa. Jeśli ta się nie podniesie lub jeśli nieruchomości (tak jak warszawska Złota 44) nie zostaną ukończone, to spółka po prostu nie będzie miała jak się finansować.
Wszystko to przedłuża istnienie grupy jako nadmiernie zadłużonej spółki, która ma poważne problemy z prowadzeniem podstawowej działalności. Jeśli o jej być albo nie być decydują prawnicy, to jest to dla mnie osobiście bardzo ryzykowna inwestycja. Z dnia na dzień może okazać się, że spółka będzie likwidowana. Potwierdza to wszystko bardzo niski rating spółki.
Przechodząc jednak do liczb: przychody ze sprzedaży wzrosły w porównaniu do pierwszego półrocza 2009. Dodatni był także wynik z przeszacowania wartości nieruchomości inwestycyjnych. Zmniejszyły się także wszelkie odpisy, w tym amortyzacyjne. Dzięki temu udało się wypracować zysk operacyjny 38 mln EUR. 26 mln z tej kwoty wynika z przeszacowania. Za 2q2009 mieliśmy na tym poziomie stratę. Wysoki dodatni wynik na operacjach finansowych doprowadził do zysku brutto 238 mln EUR w porównaniu do straty 257 mln EUR rok wcześniej.
Struktura pasywów jest dobrym odzwierciedleniem sytuacji spółki. Zobowiązania stanowią 82% sumy bilansowej. Połowa z nich ma krótki termin realizacji. W porównaniu do aktywów widać przede wszystkim, że część kredytów krótkoterminowych finansuje majątek trwały, czyli nieruchomości. To jest niebezpieczna sytuacja, ponieważ nieruchomości trudno spieniężyć, żeby kredyty spłacić.
W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że zatwierdzenie planów naprawczych przez sąd miało istotny wpływ na wygląd bilansu i to po obu jego stronach. Przede wszystkim dało możliwość rozpoznania części zadłużenia jako długoterminowego. W przeciwnym przypadku całość podlegałaby spłacie w krótkim terminie. Do tego spółki postawione np. w stan upadłości nie mają prawa rozpoznawania w rachunku wyników dodatnich przeszacowań wartości nieruchomości. Muszą je wyceniać w wartości możliwej do uzyskania ceny ze sprzedaży.
Cash flow zaprezentowany jest nieco inaczej niż wśród innych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. Otóż wyjście jest nie od zysku netto czy brutto ale od wyniku operacyjnego. Przepływy operacyjne były dodatnie natomiast finansowe ujemne. Mimo to na koniec półrocza spółka miała wystarczająco gotówki na spłaty kredytów na najbliższe półrocze.
Dla oceny możliwości rozwoju tej spółki nie są istotne jej wpływy czy rentowność. Także wskaźniki, które w większości mają wartości ujemne. Jej przyszłość rozgrywa się w sądzie. I niestety nawet po ogłoszeniu pozytywnych wyroków istnieje możliwość, że zadłużenie Orco i jej nieruchomości już nie pozwalają na kontynuowanie rentownej działalności. A każdy negatywny wyrok sądu spowoduje konieczność dokonania negatywnej wyceny i przeklasyfikowania kredytów. W mojej ocenie ta spółka to szalenie ryzykowna inwestycja. Póki jej sytuacja nie ustabilizuje się (a może to zająć nawet kilka lat), kurs akcji może się wahać we wszystkie strony.
Powyższa treść przez 30 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.