Możliwy Pat wyborczy i jego wpływ na giełdę.

I Ty mi zarzucasz demagogię :D :D Bo przecież wiadomo, że skoro centrum jest w Poznaniu to taki imigrant mieszkający w Rzeszowie będzie sobie jeździł do tego Poznania robić kurs językowy albo szukać porady prawnej. To co ktoś sobie osobiście wyklucza czy też nie wyklucza to już wyłącznie opinia wykluczającego. Na autostrady EU pewnie też dała kasę aby łatwiej tych uchodźców dowozić. Przecież, że istniał jakiś dalekosiężny plan i autostrady właśnie po to powstały też ze 100% pewnością wykluczyć się nie da.







Wg danych SG od stycznia do września 2024 Niemcy przekazały nam 570 migrantów. W 2023 było to 900. W obu przypadkach wniosków ze strony Niemieckiej było znacznie więcej niż liczba przyjętych przez Polskę ponownie osób, co świadczy, że ktoś tam jednak sprawdza. Podstawa prawna to porozumienie dublińskie (weszło w życie w 2013 roku) oraz umowa o readmisji (z Niemcami podpisaliśmy ją w 1991).


I taka mała uwaga. Niektórzy sądzą, że jak na końcu wypowiedzi napiszą "Tusk" lub "Kaczyński" to jest to argument ostateczny, ale na mnie to nie działa, więc szkoda klawiatury :)

Centra Integracji Imigrantów, których pilotażowy program został uruchomiony jeszcze za PIS w założeniach mają pomagać w aklimatyzacji imigrantom - czyli ogólnie osobom które przybywają do Polski legalnie i chcą w Polsce pracować. Uchodźcy to osoby, które z powodu prześladowania w swoim kraju starają się w kraju trzecim o azyl. Zdecydowana większość imigrantów nie jest uchodźcami. Centra Integracji Imigrantów mają się do centrów dla uchodźców tak jak Urząd Skarbowy do Urzędu Stanu Cywilnego. Więc nie wiem czemu próbujesz robić ze mnie idiotę udając, że nie widzisz różnicy pomiędzy tymi dwoma sprawami.


PIS postąpił słusznie startując pilotaż programu Centrów Integracji a nowy rząd zrobił słusznie, że zamiast go wyrzucić "bo jest pisowski" postanowił go kontynuować. Demografia jest jaka jest, w najbliższym czasie polska gospodarka będzie potrzebowała zagranicznej siły roboczej. Problem w tym, że coś takiego rodzić może napięcia społeczne, więc dobrze, że państwo podejmuje jakieś działania zanim jego skala stanie się zauważalna .




Nie opłacam subskrupcji Bilda, tekst jest za paywallem, ale to, że niemiecki brukowiec coś napisał nie oznacza, że jest to prawda.

www.radiomaryja.pl/informacje/...

Źródło tak dobrane abyś się nie tłumaczył, że to manipulacje Tuska. Wiec o ile PIS pomiędzy październikiem a grudniem nie przyjął 4030 migrantów to albo Bild zmyśla albo pomylił liczbę wniosków złożonych przez stronę Niemiecką z liczbą wniosków pozytywnie rozpatrzonych przez stronę Polską. Ewentualnie chodzić może o liczbę osób których Niemcy nie wpuścili przez granicę polsko-niemiecką i odmówili im prawa wjazdu do Niemiec. Ale raczej to pierwsze bo jest zbliżone do podobnych danych ze strony SG w tym temacie.

Jaka infrastruktura? Widziałeś jak wyglądają te ośrodki dla uchodźców? Jak Ty wyobrażasz sobie, że ludzie "z ulicy" wchodzą tam i korzystają z porad prawnych, pośrednictwa w szukaniu pracy czy też uczestniczyć w kursach językowych. Mają jeździć często kilkaset kilometrów dwa razy w tygodniu na zajęcia z polskiego?


To, że wolisz ufać niemieckim mediom bo mają duży zasięg, pomimo, że media polskie, nawet sprzyjające PIS podają za naszą Strażą Graniczną zupełnie inne dane jakoś specjalnie mnie nie dziwi. Z mojej strony EOT bo ta dyskusja absurdalna się robi.

To nie kwestia zaufania niemieckim mediom, tylko braku zaufania polskim mediom w tej sprawie. Weryfikuje polskie media.

Podobnie czekam na wszystkie rewelacje komisji śledczych itd. Najlepsza jest nagonka na Prezesa PKO BP za to, że cześć członków zarządu dostała ekwiwalenty za niewykorzystany urlop. Szczujnia na całego.

Tylko że dane które podałeś dotyczą osób niewpuszczonych do Niemiec z terenu Polski po przywróceniu kontroli granicznych, które z definicji odbywają się na granicy i w jej pobliżu w momencie próby przekroczenia granicy. Czy jak zwykle ja o niebie Ty o chlebie.

Ale czy ma to wpływ na liczbę uchodźców pozostających na terenie PL?
Odesłali 500, nie wpuścili 5000. Razem 5.500 osób


A co miałaby zrobić? Problem nie leży na niemiecko-polskiej granicy, tylko jakieś 600 km na wschód.
Kontrole zaś mają charakter punktowy a nie wyrywkowy - większości podróżujących nawet spojrzeniem nie zaszczycą.

Jak rok wcześniej jak te liczby wyglądały? Skąd wiesz, kiedy niemiecka policja złapała tych ludzi i skąd wiesz, że powinna nam ich odesłać?



Wprowadzić kontrole na granicy po polskiej stronie w celu zapewnienia bezpieczeństwa swoich obywateli. Jak Polska weryfikuje tych ludzi, których zawracają Niemcy? Inna kwestia to taka, że powinni im obniżyć socjal do najniższego poziomu w UE. Wtedy "wyjazdy" po kasę za darmo by się samoczynnie skończyły.

Rok temu ruch graniczny nie był kontrolowany, więc nie ma z czym porównywać. Na stawiane przez Ciebie pytania powinna odpowiedzieć SG lub policja.


Ja w dalszym ciągu jestem zdania, że problem leży 600 km na wschód od niemieckiej granicy.

Wszyscy wiemy, że Polska jest krajem tranzytowym dla uchodźców, ich celem są właśnie kraje o wysokim socjalu. Niemcy późno, ale w końcu jednak zorientowali się, że polityka multi-kulti z doktorami i inżynierami w rolach głównych nie wzbogaciła ich kraju, tylko dostarczyła problemów, nad którymi nie panują. W pełni zrozumiałe jest ich postępowanie. Gdyby polska wschodnia granica nie przypominała wcześniej szwajcarskiego sera, to można byłoby wytrącić im (Niemcom) argument o odsyłaniu uchodźców do kraju z którego przybyli.

Problem istnieje, przerzucanie się w tej chwili oskarżeniami o to kto jest winny zaistniałej sytuacji jest bezcelowe i nieefektywne, bo nie rozwiązuje problemu.

Poza tym trzeba patrzeć w przyszłość. Dziś 5.000 ludzi. Za kilka lat gdy sprowadzą swoje rodziny będzie to znacznie więcej. Przyszłość Polski jest dziś widoczna w Niemczech czy Francji, jeżeli chodzi o polityką migracyjną. To nas czeka prędzej czy później, jeżeli nie zaczniemy temu przeciwdziałać.

Ależ takie rozwiązania istnieją i są skutecznie wdrażane. Przykładem historycznym są te same Niemcy - otwarcie się na Turcję i Jugosławię, czyli jakby nie patrzeć, nieco bliższe kulturowo i mentalnie grupy etniczne. W przypadku PL taką rolę mogą pełnić Ukraińcy i Białorusinie. Nie bez powodu szacuje się, że minimum 1/4 z nich nie zamierza wracać do domów po zakończeniu wojny.

Odróżniajmy też świadomą politykę migracyjną od stawiania czoła migracji, będącej narzędziem do wywoływania kryzysów, stosowanym przez Rosję, Białoruś i Sorosa.