gebrglgu
Advertisement
PARTNER SERWISU
gzccnfab

Joe Magyer'a komentarz o akcjach spółek energetycznych

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 7 września 2008 18:49:05
Jest to gość, który 14 lipca występując w CNBC (tym prawdziwym ;) ) stwierdził, że cena ropy jest oderwana od rzeczywistości i musi zacząć spadać.
No i zaczęła. Do zeszłego piątku spadła o 42 dolary czyli prawie 1/3. Dzisiaj Joe mówi, że jest czas na kupowanie, bo w długiej perspektywie ceny będą rosnąć (a za nimi zyski i wartość spółek energetycznych).

Argumenty:
- przez ostatnie 10 lat zużycie ropy wzrosło o 16%, a wydobycie tylko o 14%,
- 90% rezerw światowych jest pod kontrolą rządową, tzn. należy do spółek, w których większościowymi akcjonariuszami są rządy odpowiednich państw: Chin, Brazylii, Rosji, Arabii Saudyjskiej,
- niedawno odkryte zasoby, w Brazylii i w Kazachstanie, są bardzo trudno dostępne i wydobycie będzie trudne i długotrwałe (czytaj: kosztowne).

Z tego Joe wywodzi, że popyt będzie rósł szybciej niż podaż, ciągnąc w górę cenę. I wskazuje, żeby nie uciekać z energii, a raczej się jej przyjrzeć, właśnie teraz.

Nie mam zdania, bo z ropą mam kontakt co najwyżej jak się skaleczę happy9
Osobiście czekam na atom, ale czy się doczekam... :happy8:
Edytowany: 8 września 2008 11:01

robertus
0
Dołączył: 2008-08-31
Wpisów: 389
Wysłane: 7 września 2008 22:58:10
Jaki wnosek dla naszego rynku?

A może przyjrzeć się dokladniej naszym spółkom paliwowym. Co prawda same specjalnie nie wydobywają ropy, ale ich zyski też zależą od jej ceny.

PKN i Lotos wybitnie niedoszacowane (jeśli chodzi o WK). Wadą jest na pewno główny akcjonariusz w postaci Skarbu Państwa. Szczerze to juz zacząłem dwa miesiące temu zakupy Lotosu. Na razie spokojnie, ale zastanawiam się poważnie nad zwiększaniem zaangażowania.

Obie spółki nie zachwycają wynikiem operacyjnym, ale tak sobie myślę, że przy ich monopolu to zawsze musi docelowo wyjść dodatni wynik finansowy.

Zapowiada się słaby 3 kwartał to i ceny dołują. To jest właśnie moment do kupna może?

Robertus

opennetpr
0
Dołączył: 2008-09-09
Wpisów: 688
Wysłane: 13 września 2008 02:20:33
Wniosek jest taki dla naszego rynku, żeby przez kilka miesięcy zwiewać. Z jakiś tam szacunków można było wyczytać, że popyt na ropę w przyszłym roku wzrośnie o 1%, ale globalny. Lokalnie w rozwiniętych gospodarkach następuje z deka mówiąc spowolnienie, za tym zmniejszy się popyt na ropę, póki to spowolnienie będzie występować. To, że globalnie może mimo wszystko popyt wzrosnąć nic nie mówi o cenach bo nikt nie wie w tej chwili jaka jest podaż, a jaki popyt. Czyli nikt nie wie o ile tej ropy jest na rynku za dużo i jak szybko spada popyt. Ceny więc lecą i rynek spada ropy, a nikt nie jest w stanie powiedzieć na jakiej wartości za baryłkę cena stanie, czyli gdzie będzie ta równowaga podaży i popytu. Cenę ropy osłabia dodatkowo umacniający się dolar, leci w górę ze dwa miechy i ma silny wpływ na cenę. Ale żeby osłabiał to pół biedy, to jeszcze jakoś by można sobie wywnioskować sensownie jak poleci kurs ropy, dziś dolar spadał, a ropa z nim. Czyli kompletny chaos, jak dołoży się do tego, zakłócenia pracy zatoki Meksykańskiej, zmniejszone zapasy ropy USA, a cena spada to już nic z tego nie można załapać chyba że, założyć, że za dużo jest nadal ropy na rynku. Takie założenie przewiduje spadki, ale nie powie nikt odpowiedzialny, w którym miejscu się to zatrzyma. Można sobie przyjąć hipotetycznie, że akceptowalny poziom cen ropy dla OPEC to 80$ i jak do tego pułapu zejdzie, to ostro przykręcą kurek. Tyle, że ciągle nie wiadomo jak spadł popyt i się może okazać, że nadal jest za duża podaż ropy. Cena w dół. Niestety spadający rynek, dla polskich monopolistów to tragedia. Jak by nie kombinować to przez trochę miesięcy nie będzie dobrze, a nawet można też hipotetycznie założyć, że będzie źle. Uratować ich mógłby wzrost cen ropy. W lecie musieli zgromadzić spore zapasy ropy, tak zwykle się robi chyba, by je zimą zużyć. A w lecie ropa dochodziła do 147$ za baryłkę. Teraz jest po powiedzmy mniej więcej 100$ w zależności jeszcze jaka. Tak więc mają spore zapasy przeszacowane i muszą jeśli cena ropy będzie spadać korygować. Nawet jak już zużyli te letnie zapasy czy zużywają, które mają w magazynach, to latem były prognozy, że cena ropy będzie 200$. Więc na 6 do 9 miesięcy mogli się zabezpieczyć kontraktami terminowymi, też po wysokich cenach. A ropa spada. Przyniesie im to straty, muszą ciąć marżę, by nie uciąć popytu za bardzo. Raz zatrzymany popyt zanim wróci do normy siłą bezwładności pociągnie ich po kieszeni. Można co prawda przyjąć, że to monopoliści i tak wydoją co swoje, PGNiG od gazu ma ten sam problem i próbuje doić taryfami. Ale jakaś jest dziwna zbieżność w tych rządowych spółkach. Wypłacili dywidendy, które jak na mój gust ich dobiły. Pokazali zysk, mieli kupę za drogiego surowca, a teraz się martwią co robić. Cena spada, a oni mają za drogi towar i pozbyli się kasy bo płacili dywidendy. Zwłaszcza Orlen, który brał pożyczkę na dywidendę. Skoro miał zysk to po co mu pożyczka na dywidendę ? Ostatnio prezes Orlenu głosił, że się nie boją, bo co prawda cena spada, ale popyt rośnie, a tak naprawdę to robił pod siebie. On dostanie odprawę, a odprawa akcjonariusza może być minusangry5 W dodatku te polskie spółki nie mają żadnej koncepcji co robić. Za dwa trzy lata, Rosja spróbuje trochę zrównać cenę jej ropy Ural z Brent. Teraz ta ropa rosyjska jest tańsza bo gorsza jakościowo, ale ta różnica może wynosić 5$ dolarów, a może i 1$ i do tego będzie dążyła Rosja. Jak wybuduje rurociąg do Chin nie będzie musiała tłoczyć do nas całej ropy i tym szachuje. Nie słyszałem coś by mieli jakąś spójną koncepcję co robić, jedyne co Orlen wymyślił to zabezpieczył sobie dostawy ropy z Arabii Saudyjskiej. Oczywiście ropy Urals, która w Arabii nie występuje i jest tłoczona rurociągiem z Rosji :), to jedyna odpowiedź zarządzających. Także może, za parę miesięcy jak zejdą te drogie zapasy coś powinno być sensownego, o ile ropa zatrzyma się na sensownym poziomie, tylko jaki on jest najstarsi górale nie powiedzą. Czy na dłuższą metę inwestować w ropę i gaz ? Zależy na jak długą. Od polskich spółek bym się trzymał daleko. Ale taki MOL całkiem rozsądnie kombinuje i układa sobie stosunki z Rosjanami, jak tak dalej sobie dobrze poukłada, to nawet może zostanie wchłonięty przez jakiś większy zachodni koncern. Trzeba też pamiętać, że choć ropa i gaz są razem wydobywane to jednak ich sytuacja rynkowa jest inna. Nie potrafię dokładnie powiedzieć, ale zdaje się cały gaz jest zakontraktowany na kilka lat w przód. Zużycie jest spore i rośnie, więc jeśli ktoś nowy będzie miał nagle potrzebę łyknięcia sobie gazu, to musi kupić gaz droższy, bo co tanie już zakontraktowano. Tyle, że tu odniesienie do polskiego PGNIG który ma 90% rynku. Jak patrzę na tę spółkę to niedobrze się robi człowiekowi. Nie inwestowali w wydobycie, więc krajowe spada, trzeba dokupować droższy gaz. Gaz portu nie będą budować, więc nie zabezpieczają sobie dywersyfikacji dostaw, oddają projekt innej spółce, której za użycie tego portu będą musieli płacić. Dobrze kombinują ze zgazowaniem węgla, ale co z tego wyjdzie to jeszcze nie wiadomo. Tyle, że znowu dywidenda angryfire Skoro mieli zysk to płacą dywidendę. Widocznie sporo gotówki mieli, tylko czemu rury oddają jaką dywidendę państwu. Przecież potem za gaz pompowany tymi rurami będzie trzeba płacić. Spółka jest przygotowywana do całkowitej prywatyzacji. Część akcji dostana pracownicy, jakieś 14%, na szczęście nie będą mogli rzucić tego od razu na rynek, tylko dwa lata poczekać, więc skarb państwa wyciąga ze spółki co bardziej strategiczne rzeczy by nie dostały się w niepowołane ręce. Jak dla mnie jest to ze szkoda dla akcjonariuszu mniejszościowych. Utracone przyszłe korzyści to też szkoda, będzie trzeba płacić za użycie rur i gaz port. Zero koncepcji jak sobie zabezpieczyć dostawy gazu, a dostawy muszą być płynne. Jedna ostra zima w Rosji i straty, że uuu. Gazu się nie magazynuje tak jak ropy, za drogo. Tylko, ale nie jestem pewien, czy nie jedna ze spółek MOLa nie buduje na Węgrzech zbiornika. To wszystko można sobie sprawdzić, powszechnie dostępne dane. Zapomniałem jeszcze, chyba prawie wszystkie te molochy państwowe mają problemy ze związkowcami. Spekulować zawsze można, ale jeśli to miała by być inwestycja na dłużej to przynajmniej dla mnie są to kolosy na glinianych nogach, zarządzane w sposób doraźny. Co innego MOL.


WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 13 września 2008 09:03:22
Dzięki za soczysty wpis.
Pamiętamy afery z prezesami Orlenu, odprawami, wałkami na boku. Pamiętamy z innych firm: Wieczerzaka, Jamrożego. Więc wiemy jak to jest gdy się biznes miesza z polityką.
Tankujemy na różnych stacjach i widzimy różnicę w jakości zarządzania, która przekłada się na produkt finalny (czystość, wygląd, ergonomia stacji) i jakość obsługi klienta (szybkość, uśmiech, wachlarz usług, system komputerowy).
Tak więc zgadzam się z tym, że co polskie to często-gęsto marne, a jak jeszcze zarządzane przez Skarb Państwa to już zupełna porażka.

Zgadzam się też z Joe, że generalnie to popyt będzie rósł. Tylko że nie wiadomo w jakiej perspektywie. Demografowie twierdzą, że do 2050 roku będzie na Ziemi 9 mld ludzi. Teraz jest 6 mld z kawałkiem. To przecież musi się jakoś ogrzać, oświetlić i pograć na konsoli ;)
Tylko że ja wtędy będę wąchał kwiatki od spodu albo co najwyżej przyjmował rosół w kroplówce.

Zasadniczo trzymam się od energii z daleka, bo szukam stabilnych wzrostów, a nie EKG epileptyka...
Edytowany: 13 września 2008 09:04

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 13 września 2008 09:16:13
A oto jak niefajnie jest robić interesy z państwem polskim. I z politykami.
Czyżby nie umieli posmarować? Nie wierzę... Gdzieś jest zawsze drugie dno.
A my powinniśmy się uczyć od Chińczyków. Oni też ściągają zagraniczne inwestycje ulgami i dotacjami, i też potem wykopują właścicieli z kraju (swoimi sposobami), ale prowadzą dalej biznes, nie pozwalają mu niszczeć.

Gazeta napisał(a):
Upadła supernowoczesna gazowa elektrociepłownia, którą trzy lata temu uruchomili Amerykanie w Starachowicach. Koncern Caterpillar stracił 42 mln dolarów tylko dlatego, że kilka razy zmieniły się przepisy.

Budynek amerykańskiej elektrociepłowni w Starachowicach robi wrażenie. Wszystko nowoczesne, zautomatyzowane jak centrum lotów kosmicznych NASA. Od blisko dwóch lat dwa nowoczesne bloki energetyczne o mocy 14 MW każdy stoją jednak bezczynnie. Konserwuje je tylko obsługa, żeby nie zmarniały. A miało być tak pięknie.

W 2002 roku Caterpillar Power Ventures, spółka-córka znanego koncernu CAT (Caterpillar), która zbudowała już elektrociepłownie gazowe w Indiach, Kambodży, Tunezji i na Dominikanie, postanowiła zainwestować w Polsce. Jej ówczesny wiceprezes Terry Sears w wywiadzie dla amerykańskiej agencji PRNewswire-FirstCall zapewniał, że inwestycja będzie sukcesem dzięki "unikalnemu prawu energetycznemu" obowiązującemu w naszym kraju. - Ta inwestycja w Polsce w sektor energetyczny nie będzie ostatnią - dodał.

Za 42 mln dol. Amerykanie wybudowali elektrociepłownię gazową zasilającą Specjalną Strefę Ekonomiczną w Starachowicach i dwa osiedla. CAT kupił w tym celu spółki EC i PEC. Pierwsza upadła wiosną, druga w sierpniu.

Sędzia Sądu Rejonowego w Kielcach Adam Krasowski: - Do tej pory gdy ogłaszaliśmy upadłość dużych spółek, wiązało się to z postępowaniami prokuratorskimi. Tutaj upada nowoczesne przedsiębiorstwo dlatego, że zmieniły się przepisy.

Pomysł Amerykanów był prosty. Gaz jest droższym niż węgiel paliwem do wytwarzania prądu, ale ekologicznym. Żeby zachęcić do jego kupowania, odbiorcy mieli otrzymywać rekompensaty z budżetu państwa, według taryf Urzędu Regulacji Energetyki. Amerykanie podpisali umowy z dostawcą gazu PGNiG i odbiorcą prądu - Zakładem Energetycznym Okręgu Radomsko-Kieleckiego (ZEORK). ZEORK miał drożej kupować od elektrociepłowni prąd i dostawać rekompensaty. Budowa ruszyła.

We wrześniu 2004 roku, gdy w Starachowicach odbywał się próbny rozruch, ówczesny prezes URE zmienił reguły gry. Wydał komunikat dotyczący tzw. producentów energii skojarzonej, czyli równocześnie ciepła i prądu. ZEORK stracił prawo do rekompensat. I zaczął płacić starachowickiej elektrociepłowni znacznie mniej za prąd.

W konsekwencji od początku amerykański biznes przynosił straty. W ciągu 11 miesięcy osiągnęły one taki poziom, że kotły gazowe trzeba było wyłączyć i przerzucić się na węgiel. Ale straty rosły, bo PGNiG liczyło dalej rachunki za tzw. opłaty stałe i nieodbieranie zamówionego gazu. Narastały też niespłacone raty i odsetki kredytu w BPH, jaki został zaciągnięty pod inwestycję.

Sprawa oparła się o sąd arbitrażowy, który w październiku 2007 r. przyznał rację ZEORK i uznał, że obie spółki Amerykanów - EC i PEC - są mu winne 7 mln zł. Od wyroku sądu arbitrażowego nie ma odwołania. To był gwóźdź do trumny biznesu Caterpillar w Starachowicach. Zarządy obu spółek wystąpiły o upadłość.

W międzyczasie przepisy znowu się zmieniły. Dzisiaj producenci droższego, ale ekologicznego prądu otrzymują swego rodzaju premię od skarbu państwa, tzw. świadectwa pochodzenia, które mogą sprzedawać na giełdzie energetycznej. - Dzisiaj taki biznes by się opłacił - mówi jeden z menedżerów znających problemy EC.

MD
MD
0
Dołączył: 2008-08-19
Wpisów: 35
Wysłane: 17 września 2008 10:15:53
watchdog :) tak się kończy jak się gra w ruletkę.

Akurat trochę liznąwszy spraw energetyki :P wiem, że
np. elektrociepłownie najchętniej paliłyby wiórami drzewnymi ;)
mają na tym 1,5-3x większy zysk niż z węgla.

Ale dostawy nie pewnie, regulacje nie pewne. Dlatego nie zamieniają kotłów
na tylko do spalania wiórków ;) a stosują domieszkę do węglowych kilku %.

Każdy by tak chciał bo to czysty zysk :) dostawać od państwa ;) .
Ciepło poszłoby w chmury a kasa z państwa do elektrociepłowni.

Edytowany: 17 września 2008 10:16

slevin
PREMIUM
0
Dołączył: 2008-08-15
Wpisów: 12
Wysłane: 17 września 2008 19:20:37
Ogólnie energetyka to bardzo ciekawa branża. Szczególnie interesujące są kwoty, jakie firmy zamierzają w najbliższych latach wydać na budowę nowych bloków energetycznych w Polsce. To mogą być naprawdę ciekawe kontrakty dla niektórych przedsiębiorstw zajmujących się budową takich obiektów i dobra okazja do zarobku, biorąc pod uwagę panującą wyprzedaż. Mnie się wydaje, że to może być hit na następną hossę, a wy jak sądzicie?

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość



Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,353 sek.

tvoueggp
catmmvov
nooblxba
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
zzfrsklk
bexvtttj
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat