Taurus, może się ze mną nie zgodzisz, ale mój błąd na Boryszewie nie polegał na tym, że sprzedałem za trzy. Tylko na tym, że nie odkupiłem po utworzeniu się luki startu. Co powinienem zrobić zamiast się zastanawiać czy przebiła opór czy nie. To był silny sygnał techniczny, który zignorowałem.
Wujku przestań
Ja tym bardziej nie chcę się wymądrzać, bo jednak brakuje mi doświadczenia. Ale nie znoszę, jak ktoś mi wmawia różne rzeczy. Sorry Frog, że zaśmiecamy Tobie wątek, ale masz uprawnienia modera, więc w razie czego daj wszystkim po banie, a będzie spokój
Giełdowym dzieckiem jednak już nie jestem i potrafię rozpoznać sytuację z grubsza na rynku. Nie prognozuje, raczej obserwuję i reaguję. Ciągle jednak popełniam błędy, jak każdy. A stopa zwrotu z moich inwestycji niestety mnie nadal nie satysfakcjonuje.
Aktywnie na rynku jestem od zeszłych wakacji, a więc bardzo krótko. Ogólnie pojętą ekonomią interesuję się zaledwie kilka miesięcy dłużej. Ładnie zarobiłem w lipcu i sierpniu zeszłego roku. Później moje spółki mocno oberwały przez pierwsze dwa dni września i zyski zniknęły. Cóż łatwo przyszło łatwo poszło. I to był czas żeby sobie odpocząć. Wrzuciłem sporą cześć środków na lokaty, aby ostygły.
Później szczęśliwie skróciłem się przed korektą w drugiej połowie stycznia. Zdaje się zaskoczyła mnie seria fatalnych danych z USA. Za to pięknie rynek wyglądał pod koniec lutego, wszędzie same sygnały kupna. Znasz AT, więc wiesz o czym piszę.
Z kolei w maju błędnie zinterpretowałem skalę nadchodzących wydarzeń w Grecji i UE. Zmyliło mnie to, że rynek długo na nie nie reagował. Co prawda korektę można było przewidzieć, jak pisał Taurus. Jednak jej skali już nie ( może się mylę?) Ale nie chcę tu więcej uzewnętrzniać, bo niektórym wyda się to śmieszne. Nie musisz mi wierzyć, ale wiem co piszę. W 2010 udało się już osiągnąć ciekawe zyski i wierzę, że będzie lepiej.
Usatreader: Kupuj te spółki, które urosną. Jeśli nie urosną, nie kupuj ich. Żeby życie było takie proste
Klika się i sprzedaje ;-)