Giełdowy "Blog of the Frog"

Nie powiem że rechotałem w czwartek i piątek.
"Patrzenie z uśmiechem" odczytuję jako "nie sprzedawanie akcji" w przekonaniu, że w długim okresie i tak się zarobi.

Momenty zwątpienia oczywiście że są, emocje robią swoje. Grunt to się im nie dać. Ja się nie dałem - w zeszłym tygodniu jedynie symboliczne dokupienie CKL, o którym pisałem.

Przeczytaj mój post wyżej

Nie zebym sie czepial ale na Helio chyba danych nie uzupelniles bo watpie ze inwestujesz sugerujac sie wynikami za 2Q :) no chyba ze byl najlepszy w historii a inne Q byly na stracie :) to bym zrozumial dla samozadowolenia :)

A to ok :) a z czego ten zysk taki duzy byl bo watpie ze z dzialalnosci podstawowej :)

W portfelu prawie bez zmian, to i nie ma o czym pisać.
USA rosną jak na drożdżach, to i może jutro u mnie w portfelu zagości nieco więcej zieleni...

Dzisiaj nie stać mnie na większe wywody. Niewyspałem się (kto ma dziecko to wie jak wygląda noc gdy ono choruje ).

Jeszcze mój gruchot mnie wnerwia.
Zapłaciłem za naprawę a poprawy nie widać. W sobotę muszę iść do mechanika się kłócić.
Nie znoszę takich sytuacji

Małe i średnie spółki uniknęły masakry z końca sesji. Dzięki temu nie było tak źle...

Transakcje w trakcie tygodnia: brak

Podsumowanie wyniku na koniec tygodnia:

Zysk od początku roku 2010:
27,6%

Pojedynek Frog vs Rynek (za okres 5 tygodni - od założenia wątku):
Frog 5,04%
WIG -5,06%

Udział poszczególnych spółek w portfelu niewiele się zmienił, więc nie wklejam.

PS. Niech spada jak najniżej, o ile moje walorki trzymają fason

No przyzwoicie, nic tylko pogratulować. Ja też cieszę się ze swoich zysków, są nieco gorsze, ale porównywalne. To wartość brutto czy uwzględniłeś prowizje, podatek za 09 itp.?

Planujesz jakieś transakcje w nabliższym czasie? Masz coś na oku?

Ze wszystkich możliwych trendów na giełdzie (a jest ich trzy) mamy właśnie ten najbardziej wycieńczający... konsolidacja.

Właśnie w takich chwilach przydaje się cierpliwość i odporność na pokusy skakania z kwiatka na kwiatek (a pojawiają się takie, oj pojawiają - KPX i NEU uśmiechają się do mnie przypominając piękne chwile z zeszłego roku).

Patrząc historycznie, taki stan może potrwać nawet i rok, zanim wejdziemy w najbardziej radosną fazę hossy - up, up, up, po którym nastąpi jeszcze większe DUP.

Trick polega na tym, aby wybrać spółki które wzrosną najbardziej, lub takie które wzrosną najwcześniej (wtedy uda się "załapać" na odpały na innych spółkach).

Póki co... idę zjeść kolację.
A potem jak zwykle czeka mnie usypianie moich pociech

No i stało się... Nie wytrzymałem ciśnienia i skróciłem się z akcji. Pod nóż poszły Makarony Polskie.

Od rana obecna w głowie była myśl, aby ratować zyski dopóki je mam. Z drugiej strony nie chciałem sprzedawać tuż przed spodziewanym odbiciem.

Równolegle analizowałem który walor pierwszy powinien pójść pod młotek. Rozważałem 4 opcje - częściową sprzedaż CKL, albo całość MAK, EPL lub OPN.

Gdy ostatecznie zapragnąłem uciec w gotówkę, wybór padł na MAK:
1) mam już inną spółkę z tej branży (Helio - też spożywka),
2) najwięcej wzrosły od dna bessy,
3) najmniej spadły od tegorocznych szczytów,
4) mają największe zadłużenie jako % aktywów ze wszystkich posiadanych walorów (najgorszy rating).
5) jako jedyną z w/w spółek mogłem sprzedać z zyskiem.

Po sprzedaży miałem mieszane uczucia. Z jednej strony zawód (złamałem własną strategię ). Z drugiej strony ulga - spadki już nie będą tak bolesne. Poza tym w końcu mam gotówkę i możliwość zakupu (kto nie lubi kupować, zwłaszcza w promocji ).

Czy zrobiłem dobrze czas pokaże. Jeden błąd już popełniłem w tym roku (sprzedaż ESS i zakup za te środki innych spółek - jak się okazuje bez tego ruchu miałbym grubszy portfel). Dopuszczam możliwość, że decyzja okaże się błędna, ale nawet jak wrócą wzrosty, nie wszystko od razy zdrożeje.

Co zrobię z gotówką? Nie wiem. Mam sporo opcji. MAK stanowiły ponad 20% portfela. Przyznam, że nie oparłem się pokusie drobnego dobrania CKL (za ułamek tego co uzyskałem ze sprzedaży MAK).

Obecnie mój portfel wygląda następująco:
Helio - 32%
Centrum Klima - 25%
Oponeo - 13%
Energopol - 13%
GOTÓWKA - 17%

Witam serdecznie!
Powiem na początek, że podoba mi się sposób prowadzenia. Opowiadanie o tym co się przeżywa, jakie są problemy, przemyślenia, konkluzje i zwykłe wątpliwości są moim zdaniem b.ważne dla tych, którzy chcą się czegoś nauczyć, mieć coś do przemyślenia takiego swojego, bazując na opiniach autora. Walcz dalej, dzielna żabo!
Jeśli chodzi o ewentl. zakupy, to polecałbym Cormay. Ja jestem nowicjuszem, ale moim zdaniem warto poczytać wątek Cormaya na Forum, piszą tam tacy dobrzy autorzy jak Kasia Stefańska (na pierwszym miejscu, bo Dama), Morfeusz, czy Antyteresa.
Pozdrawiam