Giełdowy "Blog of the Frog"

Ja na twoim miejscu pozbyłbym się Energopolu, a Makarony bym jeszcze potrzymał. Ale myślę że nie warto słuchać człowieka, który ma w portfelu polaque Może się kiedyś z niej wyleczę, ale wciąż widzę w niej potencjał! Typy do zakupów mam bardzo podobne do twoich: PGN i KPX. Dodałbym jeszcze IPX. Ale w przeciwnieństwie do ciebie nie mam wolnych środków. Trzymaj portfel, odbicie już blisko;) Przy okazji zapraszam do dołączenia do gry invest24.

Witam,
Dzisiaj był ciężki dzień... Z jednej strony chciałem wzrostów (na tym co już mam). Z drugiej spadków (na tym co chcę kupić). A tymczasem była konsolidacja. W rezultacie nic nie wzrosło na tyle, żeby mnie ucieszyć. Nic nie spadło też na tyle, abym kupił.
Myślałem o odkupieniu MAK, ale chyba to się nie stanie. Znalazłem potencjalną nową perełkę i na nią będę się czaił
Koniec przygody z MAK oznacza, że pożegnałem już wszystkie 4 spółki dzięki którym odrobiłem straty z bessy (z nawiązką): MAK, CMX, NEU, KPX.
Gdybym trzymał je wszystkie do dzisiaj, miałbym mniej kapitału niż obecnie.

Z nowych gwiazd najbardziej cieszy Helio . Centrum Klima, Oponeo i Energopol są w okolicach cen zakupu

Po dzisiejszym dniu, po przeczytaniu kilku raportów, stron internetowych itp. stwierdziłem, że w najbliższym czasie dokonam kilku zmian w portfelu.

Po skróceniu się z MAK, przyjdzie kolej na EPL. Za gotówkę z obu chciałbym dokupić nieco Oponeo, Centrum Klimy i... nowo znalezionej perełki, której nazwy na razie nie ujawnię

Warunkiem w/w ruchów jest osiągnięcie zamierzonych cen sprzedaży/zakupu (nie będę operował PKC, a spółki mają niewielką płynność), więc nic nie jest pewne...

Długi termin - pojęcie względne. A ta spółka to może MW Trade?
Jeżeli chodzi o strategie typu dokupywanie, sprzedawanie i tak w kółko to też jestem zdania, że lepiej zainkasować spory zysk i zapomnieć o spółce. Ewentualnie przypomnieć o niej sobie w takie dni jak dzisiaj. Inaczej jest to krążenie w kółko, ku uciesze Domu Maklerskiego.

Hej, Frog!

Skąd tak silna wiara w Oponeo.pl? Dlaczego inwestujesz właśnie w tę spółkę?

Ps. Ciekawy wątek. Trzymam kciuki

Tak właśnie wygląda człowiek, który sprzedaje w dołku. W sumie niewiele się różni od kolesia, który kupuje na górce. Oba te osobniki noszą zaszczytne miano giełdowego leszcza.

I tak właśnie ja się czuję... Wprawdzie nie sprzedałem wszystkiego, trochę nawet dokupiłem (jedyne pocieszenie), ale wynik dzisiejszej sesji udowadnia, że sprzedaż EPL, MAK i części CKL była esencją leszczarstwa
Wszystkie były dzisiaj do kupienia drożej.

W sumie byłoby ok, gdybym w tym dołku nakupił za całość pozyskanego ze sprzedaży kapitału innych akcji, które też spadły. Niestety, ani wczoraj ani dzisiaj nie zrealizowało się moje zlecenie zakupu na nowej, tajemniczej spółce

Zostałem więc z gotówką i rozterką co z nią zrobić...

Ale ale - zerkam na S&P500, a tam zaczyna coś spadowywowywać Może jednak to nie był dołek

Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, za sprzedanymi akcjami ani za utraconą kobietą. Mleko wszakże można kupić w sklepie, akcji też mi nie zabraknie, a i kobieta zawsze się znajdzie

Pozdro dla wyleszczonych! Wasz LESZCZ

PS. W USA jednak odbijają. Zwariować idzie

Nie wieszczę, tylko stwierdzam. Denko było wczoraj. Lokalne bo lokalne, ale było. Dzisiaj wszystko było do kupienia drożej.
Ale jak tak patrzę na USA (właśnie zeszli na czerwoną stronę mocy), to może do końca tygodnia denko się pogłębi...

Nie ma czego wybaczać. Cieszy mnie każdy krytyczny komentarz. Uczę się inwestować na giełdzie, ale uczę się też opisywać to co robię i to uzasadniać.
Każda uwaga mile widziana

Doskonale wiem co czujesz. Czasem złe wspomnienia z inwestycji w jakąś spółkę wpływają na negatywne nastawienie do niej. A gdy emocje przesłaniają nam możliwość racjonalnej analizy, lepiej w daną spółkę nie inwestować. Możemy bowiem trzymać walor w czasie bessy ("nie sprzedam dopóki nie odrobię strat na tym śmieciu"), albo uparcie mrozić kapitał w czasie hossy w spółce będącej w konsolidacji, pomimo pojawiających się na rynku innych okazji ("zarobiłem tyle razy, zarobię ponownie - poczekam, nie odpuszczę").

Oponeo ma C/WK 1,57 - nie jest więc to balon. C/Z oczywiście spory, ale ciężko zarabia się w kryzysie. Dopóki się rozwijają (nowe serwisy zagraniczne) i nie popadają w długi, myślę że potencjał do wzrostów jest.

Zależy co masz na myśli pisząc "w razie gdyby przyszło pożegnać się z papierem". A co miałoby przyjść tak nagle, że inwestor długoterminowy musiałby sprzedawać właśnie teraz, dziś?

A nawet jeżeli, to zawsze jest PKC. Najwyżej się sprzeda 5% poniżej kursu odniesienia.
Ja nie widzę problemu z małą płynnością.

PS. Nigdy nie stosowałem i nie stosuję Stop-loss. Więc z tym też nie ma problemu.

Cóż... Jak już pisałem wcześniej, "w razie czego" jest PKC. Chętni się znajdą. Choćby animator (a jest prawie na każdej spółce taki z automatycznym zleceniem - on zawsze kupi).

A tak w ogóle, to bardziej interesuje mnie aby w akcjonariacie był udziałowiec większościowy i aby były solidne fundamenty minimalizujące możliwość pojawienia się tragicznego infa. Płynność teoretycznie jest problemem tylko 2x na przestrzeni kilku lat (przy zakupie i przy sprzedaży).
Nie zamierzam wybierać spółek kierująć się ich płynnością/wielkością FF.
Fundamenty, fundamenty, fundamenty.

Zresztą - przyjdzie szczyt hossy to i o płynność nie trzeba się będzie martwić.