W wypowiedzi Teresy widzę znaczne uproszczenie lub brak rzetelnej wiedzy o historii i działalności spółki....... nie wiem które bardziej pasuje.
TWOM nie zostało zrobione od razu z różnych względów.
- szukali właściwego kontentu i próbowali zrobić coś inaczej niż wszyscy. Chcieli być oryginalni i zabłysnąć - być rozpoznawalni.
Mając już spore doświadczenie wiedzieli, że można po raz 101 coś odtworzyć i może zwrócą się koszty.
Oni jednak chcieli to zrobić inaczej od nowa. Anomaly przedstawiała świat gry odwrócony "o 180 st". Tak Anomaly i inne nie chwyciły ale były to miniaturowe gry wielkości HF były jednak innowacyjne. Pozwoliły jednak zarobić na tyle aby równolegle robić większą grę i droższą.
Z tego punktu były bardzo pożyteczne.
Teresa chyba za bardzo uprościł - i zapomniał a może nie zauważył, że 11bit startował w zupełnie innym świecie i każdy niemal grosz zarobił ciężką pracą. !!!
Na debiucie spółka zebrała tylko 500tyś zł i takim funduszem dysponowała.
Chyba warto się nad tym zastanowić co można zrobić za 500tyś ....
Po przypomnieniu sobie faktu wielkości budżetu chyba można stwierdzić, że porównywanie 11bit i PLW nie ma sensu.
Druga spółka wystartowała wręcz w komfortowych warunkach które stworzyły im sukcesy 11bit i CDP.
Może warto jeszcze wspomnieć ile mln z debiutu zebrał PLW - kilkadziesiąt razy więcej niż 11bit.
Więc porównywanie ich startów absolutnie mija się z celem.
11bit nie miał funduszy na robienie od razu dużej gry.
Nie miał też wystarczająco doświadczonego zespołu.
Jakie to ma znaczenie pokazała premiera Agony.
Dopiero względnie dobra sprzedaż Anomaly pozwoliła finansować TWOM.
Pokażcie mi inną spółkę która miała tak trudny start jak 11bit.
Zobaczcie jak męczy się Jujubee która pozyskała 3 razy większe pieniądze niż 11bit.
Dopiero więc duży sukces 11bit z TWOM i udany debiut Juju z dużą przebitką pozwoliły kolejnym spółkom na kosmiczne wyceny swoich debiutów. Na czym bardzo skorzystały PLW, Arti i inne. Tyle, że nawet z dużą kasą nie wszyscy sobie dobrze radzą.
Może warto odwrócić sytuację i pokazać, że wszystkie ostatnie (dwie) gry były coraz większymi sukcesami.
Tylko do sukcesów potrzebna jest zgrana i doświadczona drużyna ....... a tego się nie kupi w dyskoncie ....... takie drużyny trzeba sobie wychować - a to zajmuje nieco czasu.
Trzeba także nimi umieć zarządzać co także nie jest łatwe. Połamali sobie na tym zęby różni prezesi .......
Inna sprawa to to, że ja nieco inaczej odbieram tą wypowiedź.
Moim zdaniem Teresie chodziło o to, że nie każda spółka jest skazana na sukces i nie ma szans aby każda a nawet większość gier odniosła sukces.
Część gier sprzeda się dobrze ale większość ledwie na siebie zarobi jeśli w ogóle zostanie zauważona. Nawet duży marketing nie zawsze pomoże a na mocny marketing firmy tej wielkości nie mają co liczyć.
Dlatego nie można z góry zakładać sukcesu jakiejś gry. No chyba, że to jest gra typu W4 lub CP 2077 to nieco inna liga.
Parkiet weryfikuje naszą wiedzę i czujność przy każdym zleceniu (:
a każdy jest mądralą ....po fakcie... :) :)