WatchDog napisał(a):Milionie Dolarów, podałeś że znasz fora Bankiera, Parkietu.
Skomentuj zatem sytuację Kopeksu w lipcu 2007 i seryjne posty niejakiego Motyla oraz jego argumenty:
- mały free float
- prezes ma dużo i kupuje
- fundy się interesują
- w długiej perspektywie - pewniak
- skorzysta na ożywieniu w branży górniczej na nowych rynkach: Chiny, Indonezja
Efekt?
Lipiec 2007: kurs ~60 zł
Sierpien 2010: kurs ~18 zł
Dlaczego tak się stało? Spółka nie zrealizowała zamierzeń? Fundy nie kupowały?
Witam
Niestety nie skomentuję sytuacji w w/w spółce, ponieważ nie mam ich na mojej liście obserwowanych, zatem nigdy się nią nie interesowałem i nie miałem w portfelu. Mimo to pokuszę się o komentarz, ponieważ widzę tu pewną aluzję do mojego postu o S4E, ale żadnej analogii. Dlaczego ?
- Lipiec 2007 to szczyt poprzedniej hossy i co tu komentować ? Ceny w tym czasie wielu spółek są skrajnie przewartościowane i zaczyna się spadanie rynku, to po pierwsze.
- Działalność Kopeksu i S4E to 2 różne bajki.
- Wystarczy krótkie spojrzenie na wykres długoterminowy Kopeksu np.10 letni i doskonale widać że spółka pięknie chodzi z cyklem (sorry za wyrażenie) i cierpliwym inwestorom dała nieźle zarobić . W czasie poprzedniej hossy było to aż 10 000 tys.% !!
Obecnie kurs jest prawie ponad 100% od dołka bessy , mało ?? dla umoczonych pewnie tak, ale takie sytuacje w inwestowaniu się zdarzają, czas na wyciągnięcie wniosków.
- Żaden motyl czy inny owad, ja ani nikt inny z tego ani innego forum nie powinien mieć wpływ na nasze decyzje inwestycyjne, choćby nie wiem jak seryjne posty pisał i podawał 100% pewniaki. Sorry, ale jeżeli ten gość którego nawet pamiętam z bankiera :) naganiał na spółkę po tak potężnym wzroście to czy miał dobre intencje ?? ... no właśnie chyba nie.
I żeby była jasność to wątek S4E, podałem parę faktów i swoich przypuszczeń, spółka w moim portfelu waży 15% i skupuję ję od 1,5 roku. Intencją założenia wątku była wymiana opini z posiadaczmi, nic więcej. Inwestuje na longterm (3-4 lata), a ponieaż na GPW nie ma pewniaków dopiero czas pokaże czy była to dobra inwestycja ...
Ps. Sorry za pierwszy wpis, może rzeczywiście było w nim zbyt wiele ekspresji.