Czym jest dla Ciebie giełda?

No ciekawe, sprawdźmy

Ja się od razu ujawnię, że hobby i rozrywką. Nie gram już takimi pieniędzmi, jak jeszcze pół roku temu, na naprawdę poważne inwestycje przyjdzie czas na początku kolejnej hossy - teraz bardziej cenię sobie poczucie bezpieczeństwa (ale i trochę emocji). Ale przez jakiś czas było to uzależnienie, ślęczenie godzinami nad wykresami i zagryzanie paznokci na otwarciu. Chyba trzeba trochę zarobić, żeby wyrwać się z tego etapu.

Są tu jacyś daytraderzy, którzy utrzymują się z GPW?

Na początek chciałam powitać wszystkich Forumowiczów, jako że jestem nowa w tym serwisie
Jeśli chodzi o giełdę, to w moim przypadku jest to źródło utrzymania. Nie sama GPW jednak. Działam też na Forexie i kombinuję trochę z niektórymi funduszami. Ot, jak jedno pójdzie nie do końca po mojej mysli , to drugie pozwoli coś zarobić… Kokosów jednak nie zbijam. Owszem, zarabiam na bieżące wydatki, na życie, ale niespecjalnie, póki co, udaje mi się coś odłożyć czy zwiększyć kapitał inwestycyjny…

Dzieciństwo i okres szkoły był to czas gier. ATARI, AMIGA, PSX, PS2. Moze się mylę i oszalałem, ale wydaje mi się, ze zamieniłem tamte gry na aplet Javy w eMaklerze. Wybrałem opcje Hobby.

gdzie jest granica miedzy pasja a uzaleznieniem? mysle, ze moglbym wybrac wiecej niz jedna odpowiedz

a tak serio: co jest bardziej wymagajace intelektualnie od proby zrozumienia rynkow finansowych? badania naukowe? i potem dlugo dlugo nic

Też kiedyś doszedłem do takiego wniosku, giełda to OGame dla dorosłych. Tylko nie trzeba wstawać o 4 w nocy żeby wysłać flotę

i nie ma kodów, tzn. są ale tylko dla insiderów :)

Jeden woli wirtualne przygody, drugi spacery po prawdziwym lesie. Gdyby wszyscy byli tacy sami, nikt nie byłby szczęśliwy. Oczywiście, jeśli chodzi o mnie, wolę być tym drugim.
Czym jest giełda? Hobby tak, pomnażanie tak. Uzależnieniem? Ciężko stwierdzić kiedy zaczyna się uzależnienie. Pozostańmy przy hobby .