Gdzie twarde dno?

Małe i średnie słabe strasznie, duże przesadnie wyrywne ale szybko tracą zapał. Nie wiem czy tak powinien wyglądać koniec bessy. Wielu opowiada jak powinien wyglądać ale niby skąd mieliby to wiedzieć. Przecież takich silnych bess było mało i materiał statystyczny siłą rzeczy jest ubogi.
Może będzie jakaś klasyka typu podwójne dno lub odwrócona głowa z ramionami, może marazm i powolne osuwanie, a może zupełnie inaczej.

Chyba powoli wyłania się realistyczna prognoza gospodarcza dla Polski na bieżący rok - jakieś 1.5% wzrostu PKB.
W takich okolicznościach przyrody do dużej fali spadków już nie powinno dojść, ewentualnie naśladowanie spadków amerykańskich ale znacznie złagodzone.
Z drugiej strony polska gospodarka jednak dostanie po piórach i nawet w przyszłym roku może być trudno o duży wzrost.
Czyli scenariusz szybkiego i trwałego ruchu na północ też do prawdopodobniejszych nie należy.

Na przestrzeni całego roku przewiduję raczej trend boczny. Pobicia dołków absolutnie bym nie wykluczał - zwłaszcza że jesteśmy tuż tuż, ale prawdopodobnie nie będzie to jakieś radykalne przebicie. Nie kupuję ostatnich prognoz ze zjazdem WIG20 do 1200pkt.

Jestem zaskoczony. Nie spodziewałem się już takich zjazdów jak dzisiejszy. Na mój rozum to niżej już być nie powinno, ale chyba coś nie tak z tym moim rozumem.

Moim zdaniem nie jest droga wskaźnikowo. Chciałbyś jeszcze niższych c/z? Przecież w trakcie recesji wskaźniki na ogół są niekorzystne. Niskie to bywają przed spodziewaną recesją. Jednak rzadko aż tak niskie żeby ocierać się o c/z=6.

Kurcze blade! Oświećcie mnie o co Wam chodzi z tą drożyzną, bo ja żadnej nie widzę.
mWIG40 spadł od szczytu 77%, inne indeksy niewiele mniej. c/wk przeważnie poniżej 1, c/z jednocyfrowe.
O co Wam chodzi? Jeszcze Wam mało?

Przyjmuję to do wiadoności, choć jestem sceptyczny co do jeszcze dwóch lat bessy.
Ale czemu piszecie że jest drogawo? Ja tego nie widzę.

Kiedy zyski spolek beda dwa razy mniejsze niz byly poprzednim razem to dzisiejsze jednocyfrowe wskazniki zrobia sie dwucyfrowe.

Wczoraj analitycy w TVN CNBC, ze spokojem komentowali, że wig20 będzie dalej spadał - przynajmniej do ok. 1100 pkt.

A to, że inne rynki rosną - to nie będzie mu przeszkadzało, bo przeciez korelacja nie zawsze jest dodatnia:)

No oczywiście, ze spadki są uzasadnione fundamentalnie, bo zyski firm spadają.. :)

Na temat waluty, oczywiście stara śpiewka - czyli należymy do regionu z którego ucieka kapitał..

Ale mamy fachowców.
Czemu nie powiedzą od razu, że - będziemy spadać tak długo - nawet do 500pkt - aż zagranica nie zechce kupywać nasze akcje. Bo OFE/TFI i grubasy nie mają kasy..:)


Niezłą spiralę strachu nakręcili w mediach.
Jedyny pozytyw tego jest taki - że ci, którzy ją z uśmiechem na twarzy nakręcali: analitycy, doradcy itp. sami dzisiaj tracą pracę...

FW20 już pikuje - ciekawe czy dzisiaj kolejne -5% :)

W myśl starego powiedzenia: kto pod kim dołki kopie...

Nie uwierzę, dopóki nie zobaczę.
W okolicach 1420 przebiega linia wieloletniego trendu. Jak ją przełamiemy, to spokojnie możemy rozpatrywać 1100 na w20..

Mam wrażenie, że OFE odpuściły obronę.

Złotówka leci na pysk - nie świadczy to dobrze o naszej gospodarce, na pewno nie w oczach zagranicznych inwestorów - nie inwestuje się w akcje spółek w kraju, którego waluta w ciągu pół roku spadła 50%...