Kiedy dno bessy?

Zanim to nastąpi może jeszcze trochę zejść do 1055 bo na poziom 1033 to raczej nie ma co liczyć.


kliknij, aby powiększyć

do prawdziwej korekty brakuje mi szału zakupów na końcu, ostatni miesiąc - dwa trudno nazwać szałem

no ja taki niedźwiedź jestem, że czekam na 1040 na S&P, i na L siądę.

no ale trzeba sobie zdawać sprawę że korekta nadejdzie.
po 100% wzroście jest wręcz murowana. Tylko nie wiadomo kiedy.
Może już w niej jesteśmy? a może zacznie się w styczniu 2010?
I to jest ból wszystkich niedźwiedzi. Siedzą na Skach, patrzą jak rośnie,
stopy się aktywują...Tracą, choć logicznie rzecz biorąc mają rację.

jakoś im nie wierzę...

jesli dane z rynku pracy o 14.30 pozwolą, to jak najbardziej tak to wygląda.
prognoza jest dość niekorzystna -518 tys, wiec duże szanse dla lepszych od prognoz.
a nasza giełda wykazuje relatywną siłę od rana.

Mimo wszystko krótkoterminowo S&P nie powinien wyjść poza ~1100. Dlatego powyżej 2400
pomyślę o Skach.

tak gaworzycie, gaworzycie, a tu już 200 stron wątku za nami:)
ilość komentarzy zaczyna przypominać to, co widuje się na parkiecie, z tą istotną różnicą, że na stockwatchu czyta się wypowiedzi treściwe:)


taka małą dygresja...

mógłby mi ktoś wskazać namiar na stronę z wynikami spółek z rynku amerykańskiego?

@ Taurus80
Ja tam piany nie bije. Wiem, że to taki okres, kiedy w obozie niedźwiedzi może zapanować wścieklizna, ale jestem pod opieką weterynarza i się regularnie "szczepię", choć - przyznam - z emocjami różnie bywa.
Jesteśmy w kanale wzrostowym to fakt, ale wbrew temu co piszą anale - dla mnie to nie jest takie oczywiste że mamy sygnał zakupu, bo urosło i przekroczyło jakiś tam poziom. Wolę wziąść krótką na oporze niż długą na wsparciu, aczkolwiek zdarzało się i tak, ale źle się tym czułem.
Ta niewątpliwie relatywna siła naszego rynku zawsze odwraca się w relatywną słabość. Jesteśmy przeważnie albo w pierwszej, albo w ostatniej piątce indeksów światowych jeżeli chodzi o wzrosty.
Kiedy z niedźwiedzia stanę się bykiem? Trudno mi dokładnie określić poziom. Za słaby w kreskach jestem, ale dla mnie głęboka korekta to za mało (wymagający jestem). To muszą być dwie fale - ja w Eliocie. Po pierwszej, nadzieja powiedzie na rynek świeży kapitał i nastąpi ubieranie leszczy. Ta druga zmiecie nadzieje i wybije resztki optymistów a słońce zrobi się czerwone.

My tu gadu gadu, a tu kolejne kiepskie wiadomości z rynku pracy w Usiech. No prosze co za pech. Gruby bidul się znowu niepotrzebnie wystrzelał.

Wiadomo też, że ten ostatni optymizm jest mocno naciągany.

jeszcze śpią. jak sie dobudzą będzie red october