Zajrzałem do Was chłopaki ;) aby zobaczyć kto teraz "wygrywa" tzn kto tam od jakiegoś czasu ustawiał się na spadki :).
A tutaj widzę że głównym tematem jest długoterminowe inwestowanie...
I chciałbym napisac tylko jedno zdanie.
Na giełdzie nie ma dobrych i stabilnych w rozwoju spółek - były takie np. HTLStrefa czy Nepentes. Jeżeli są to tylko przez chwilę, zaraz znajdzie się chętny który je wykupi i wycofa z giełdy.
Dobra spółka nie potrzebuje giełdy, kolejnych emisji z PP itp. ona wie jak ma się finansować.
Są tylko spółki które potrzebują gotówki aby dokonac skoku do przodu /znakomita mniejszość/, spółki które chcą i będa "dymać" z pieniędzy akcjonariat bo inaczej nie przeżyja dwóch lat na rynku - są tak "bezdennie denne" w zarządzaniu / cała reszta/ i spółki skarbu państwa.
Nie pomoże miła Pani z sekretariatu czy relacji inwestorskich - bo za to by być miła ta Pani ma płacone - by być miła.
Wynika z tego że najlepszą partią dla długoterminowca wydają się spółki przed skokiem do przodu. I tutaj pojawia się problem tego typu że tego "szmelcu" trzeba by nakupić po pachy aby udało się na jednej porządnie zarobić - bo takie jest prawdopodobieństwo sukcesu biznesu nawet jeżeli pomysł jest dobry.
Nie ma takich spółek które MUSZĄ byc za kilka lat wyżej z kursem. Z tego prostego powodu że nie znamy działań Zarządu na następny dzień a co dopiero za kilka lat - przypomnijcie sobie ukrywanie opcji ostatnio.
Można jeszcze rozważać Skarb Państwa ze względu na dywidendy ponieważ on na pewno "wygniecie" te spółki do cna z tego dobra. Może i nam się przy okazji poszczęści.
Trochę dużo tych zdań wyszło ;)