@ Top, Graf
To zależy od podejścia.
Każda spółka jest wrażliwa na sytuacje rynkową, ale też niezależnie od sytuacji makro działa również w swoim mniejszym środowisku w którym jest powiązana ze swoimi bezpośrednimi zleceniodawcami czy realizowanymi projektami.
Ja np działam w budowlance i mimo, że widze co sie w tym sektorze dzieje powiem szczerze że w tej mojej mikro skali hołubce na szerokim rynku mnie póki co nie dotyczą, bo to co akurat realizuję, nad czym się kiedyś napracowałem by to wypaliło, będzie procentowało co najmniej do końca przyszłego roku.
Tak to często działa w przypadku mniejszych firm.
Myślę że zarząd wie co robi. Czasy rzeczywiście nie są najszczęśliwsze na debiuty, ale z drugiej strony jeżeli mają plan i w niego wierzą a dodatkowo posiadają umiejętności i doświadczenie to dlaczego mają czekać do zakończenia problemów Greckich, Hiszpańskich etc z rozwojem i wdrożeniem w życie swoich koncepcji. To było by troche bez sensu, tym bardziej że tak naprawdę nie wiemy kiedy i jak sie to wszystko skończy. Czasami niezależnie od kiepskiej sytuacji zewnętrzej nadarzają się okazje rozwinięcia swojego biznesu. Takie momenty przychodzą niekiedy niezależnie od koniunktury.
Mam też zaufanie do Nocnego - mimo że znam Go tylko wirtualnie, ale jestem przekonany że wie co robi i pewnie nie raz rozważał różne za i przeciw. Nie znaczy to że jest w stanie przewidzieć jak się zachowa kurs na otwarciu, bo i nie może tego wiedzieć.
Spekulacyjnie bym nie wchodził, ale ileż lat można być spekulantem. Dla mie przyszedł moment na inwestycje (juz myslałem że nigdy nie wypowiem tego słowa) i takie mam tu podejście, nie zależy mi na szybkim zysku a w spółkę wierzę podobnie jak w Nocnego. To mi wystarczy.
I jeszcze jedno:
Do Was dzwonią i nekają mailami boście się pewnie Waćpanowie zgodzili na otrzymywanie innych ofert w pierwszej wiadomości. Ja się nie zgodziłem i dostaje tylko informacje dotycze tej konkretnej oferty.
Nocny

- damy rade, choćby na pohybel rynkom.