PARTNER SERWISU
wpoqqqev
2 3 4 5 6

LZMO (Catalyst)

win1248
0
Dołączył: 2014-03-12
Wpisów: 529
Wysłane: 16 maja 2014 16:28:32
amigo napisał(a):
Cytat:
dla osób zakładających zrealizownie strategii spółki dużo lepszą opcją, z dużo wyższą stopą zwrotu byłoby kupienie akcji. Na obligacjach potencjalny zysk jest ograniczony do 8,75 % a ryzyko praktycznie to samo
.


Czy ktos dzis zapewni, ze akcje spółki wzrosną o 20% w najblizszym roku?...Pewnie nikt nie zapewni,
a obligacje dadzą niemal 9 - i to jest jednak kluczowa różnica miedzy inwestycją w obligacje a w akcje. Uzupełniłbym sobie portfel obligacji o pakiet akcji - ale na pewno kilkudziesięciu tysięcy złotych nie zainwestowałbym w akcje łudząc się, że uda sie osiągnać w ciągu 2,5 roku zyski przekraczające 30% bo tylko wtedy byłby sens ryzykowania kupna akcji ZAMIAST obligacji.




Ludzie nie wiem jak dosadnie można napisac zebyście pojęli czym jest ryzyko. Obligacja to nie jest pewny zysk, a obligacje LZMO to na pewno nie jest pewny zysk. Ryzyko jest duże, porównywalne do posiadania akcji. Czyli łopatologicznie ryzyko obligacji i akcji jest podobne, czyli jak coś pójdzie nie tak to akcje spadną, a obligacje nie zostaną spłacone czyli tracisz wszystko. A co jeżeli będzie OK? Dostaniesz 8,75% na obligacjach albo 100% na akcjach, poniał? Nie opłaca się ryzykowac bardzo dla niewielkich zysków, a 8,75% to żaden zysk przy tym ryzyku są lepsze papiery mające lepszy stosunek ryzyka do kuponu.
Edytowany: 16 maja 2014 16:35

remix1977
2
Dołączył: 2010-09-25
Wpisów: 426
Wysłane: 16 maja 2014 17:15:01
No chyba trochę za daleko poszedłeś.

Jak spółka upadnie, to akcje będą = 0, a z likwidacji spółki coś (teoretycznie sprzedaż majątku) może do obligatariuszy dotrzeć + zabezpieczenie na gruntach innej spółki - czyli szanse masz dwie. Możesz dyskutować, ile dostaniesz, ale będzie to więcej niż z akcji.

Po drugie, można wyobrazić sobie sytuację, że spółka dojdzie do 20 mln PLN sprzedaży rocznej, będzie miała zysk roczny 1 mln PLN i dalej się nie da. Wtedy nie będzie miała problemów z rolką / spłatą obligacji, a na akcjach będziesz w plecy (bo cena akcji już dyskontuje większy wzrost zysków).

I dopiero w 3 scenariuszu, gdy spółka idzie w kosmos, masz większy zysk na akcjach, niż obligacjach.

Dlatego, jak ktoś chce wejść w spółkę, to być może lepiej podzielić to jak wspomniał kolega wcześniej (np 70-30 dla obligacji).

Co do zysk / ryzyko w mojej prywatnej ocenie ryzyko nie jest większe niż w startupie Zortrax, i raczej nie większe niż w Hussar Gruppa.

win1248
0
Dołączył: 2014-03-12
Wpisów: 529
Wysłane: 16 maja 2014 18:24:03
Jest dokładnie odwrotnie, jak spółka upada akcje nigdy nie spadają do zera, ba nawet spółka z pewną upadłością likwidacyjną i terminem wyłączenia z notowań potrafi byc ochoczo handlowana, zawsze cosik można wysupłac sprzedając łapaczom dołków i akcje są niemal zawsze płynniejsze niż obligacje na catalyst. Sprzedajesz, zapominasz. (w tym przypadku akcje niestety są również tragicznie niepłynne)

A z obligacji nie zobaczysz grosika, szczególnie od startupa z pustą kasą (rozważamy negatywny scenariusz), zabezpieczenie niczego nie zabezpiecza (co zostało już omówione w poście o konstrukcji operatu), więc z dnia na dzień masz -100%, jest oczywiście szansa że swoje obligi pchniesz komus po 25%, ale co to za pociecha. Czyli ryzyko podobne, czyli bardzo wysokie, a zyski takie sobie lub wysokie. Podtrzymuję to co napisałem.

Zgadzam się natomiast co to tego że obligi są na poziome Zortrax czy Hussar - też bym nigdy nie kupił.
Edytowany: 16 maja 2014 18:27


remix1977
2
Dołączył: 2010-09-25
Wpisów: 426
Wysłane: 16 maja 2014 18:57:38
Gant:
w 3 lata kurs spadł o 96% jeżeli dobrze widzę, a po ogłoszeniu upadłości i dematerializacji akcji nic nie dostaniesz (chyba, że wierzyciele dostaną 100% i coś zostanie). Tak jest w przypadku akcji każdej spółki. Najpierw wierzyciele, potem akcjonariusze.

Na obligacje GNT0814 są chętni za 15%, transakcje ostatnie były coś za 25%. Nie wiem ile, ale odzysk z likwidacji na pewno będzie więc coś z tytułu obligacji wejdzie (kto wie, czy z tych zabezpieczonych nie będzie to sporo).

LZMO - nie jest startup-em, posiada majątek i generuje przychody. Zabezpieczenie - oczywiście do dyskusji, ale zgodzisz się, że 20ha ma wartość >0.


win1248
0
Dołączył: 2014-03-12
Wpisów: 529
Wysłane: 16 maja 2014 19:17:58
tak, spadek Ganta o 96% trwał 3 lata, czasu na pozbycie się ich było o tyyyyyyyyle, jak przychodzi info że nie płacą albo że nie wykupią czasu na pozbycie się za 25% jest o wiele mniej.
To zabezpieczenie LZZMO jest wg mnie warte mniej więcej tyle co puszczenie ich obligów za 25% i nie wiem czy w przypadku niewypłacalności nie wolałbym od razu 25% Angel
Edytowany: 16 maja 2014 19:20

del-201502171
0
Dołączył: 2012-12-17
Wpisów: 60
Wysłane: 16 maja 2014 19:32:18


Ludzie nie wiem jak dosadnie można napisac zebyście pojęli czym jest ryzyko. Obligacja to nie jest pewny zysk, a obligacje LZMO to na pewno nie jest pewny zysk. Ryzyko jest duże, porównywalne do posiadania akcji. Czyli łopatologicznie ryzyko obligacji i akcji jest podobne, czyli jak coś pójdzie nie tak to akcje spadną, a obligacje nie zostaną spłacone czyli tracisz wszystko. A co jeżeli będzie OK? Dostaniesz 8,75% na obligacjach albo 100% na akcjach, poniał? Nie opłaca się ryzykowac bardzo dla niewielkich zysków, a 8,75% to żaden zysk przy tym ryzyku są lepsze papiery mające lepszy stosunek ryzyka do kuponu.[/quote]

==

Ludzie, nie wiem ile trzeba tłumaczyc, zeby fantaści przestali opowiadać bajki o zarabianiu na akcjach 100% jako alternatywie dla obligacji... Na Boga!
Kup sobie akcje spółki za 100 000 zł i zrealizuj sobie zyski na poziomie 100%.
A teraz - w kontekscie emisji obligacji - niech tak zrobią wszyscy potencjalni zainteresowani...
Juz widze jak zarobią na akcjach każdy po 100%...

Po co takie smalić bzdety? Kogo napędzasz na akcje? Ludzi, którzy mają kapitał i nie potrafią się poruszac po giełdzie? Im obiecujesz 100%?...

Ręce mi opadają, gdy ktoś bezkrytycznie baje wciska. Ten sam inwestor kupi obligacje za 100tys danego emitenta, a akcji dokupi za 10-20 tys GÓRA! Wiesz dlaczego?
Łopatologicznie:
- bo tych papierów sie nie porównuje i nie stawia wspólnego mianownika. Paniał?
Ryzyko jest takie samo?...Chłopie...przestan.

Ta sama spółka:
Capital Park

Obligacje: 2 rok powyżej nominału.
Akcje: od debiutu z 6,40 zł na 4,50 zł....

To jeden z przykładów Twojego "takiego samego ryzyka".
Nie wprowadzaj już ludzi w błąd więcej.


anty_teresa
PREMIUM
522
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24
Wpisów: 11 191
Wysłane: 16 maja 2014 20:44:14
Czysto teoretycznie obligacje są bezpieczniejsze od Akcji. Natomiast czy tak jest w przypadku Catalystu? Jak widzę ile spółek ma default na rynku, to jest to masakra. Nazwałbym to bańką spekulacyjną. Proszę zobaczyć ile spółek ogłosiło upadłość z rynku GPW, a ile z rynku Catalyst.
Emitentów "pewnych" obligacji jest tyle, że na palcach dwóch rąk można to policzyć, a notowanych papierów(mówię o korporacyjnych)?
Dodatkowo Catalyst jest bardzo niepłynny. Z pakietu rzędu 100 tys. mogą wyjść co najwyżej insiderzy. Znacznie łatwiej jest wyjść z akcji. Moim zdaniem doszło do chorej sytuacji. Startupy, albo quasi startupy próbują finansować się długiem zamiast kapitałem akcyjnym. Dlaczego? Bo to im się bardziej opłaca, a konkretniej ich głównym właścicielom. Dzielą się ryzykiem przy ograniczaniu zysku. Jeśli zaś chodzi o potencjał, to proszę zerknąć co piszą szczęśliwi posiadacze akcji Indygo, Baltica, czy w końcu samego LZMO. Wszyscy jak jeden mąż odwołują się do case'u EEX. Wiem, że to pobożne życzenia, choć jest parę podobieństw w sytuacji, ale plany są ambitne.

Paradoks sytuacji jest taki, że aby zarobić na akcjach najpierw musi się ktoś znaleźć aby kupić obligacje. Bez sukcesu obligacji nie będzie sukcesu akcji.

win1248
0
Dołączył: 2014-03-12
Wpisów: 529
Wysłane: 16 maja 2014 21:43:29
Amigo uogólnianie pojedynczych przykładów który akurat pasują pod teoryjkę zlepioną na kolanie nie ma sensu. Zobacz na Kruka, płaci kilka procent, a akcje podrożały z 40 zł do 90. Lepiej miec akcje niż obligacje - i tak można się przerzucac w nieskończonosc. Natomiast nie chodzi o to co było i co się udało, ale co może się zdarzyc i na co jest szansa. Obligacje to nie lokaty, a biorąc obligi LZMO czy Husara wszystkim palą się oczach pewne procenty, dwa razy albo trzy razy tyle co na lokacie, właśnie chodzi o to że nie są pewne i to co pisał AntyTeresa, szansa na trafienie na bankruta na Catalyst jest duża, za duża. A na akcje nie naganiam, nie mam akcji LZMO.

remix1977
2
Dołączył: 2010-09-25
Wpisów: 426
Wysłane: 17 maja 2014 22:35:01
Podsumowując mamy 2 poziomy analizy:
a) ogólnie
b) szczególnie

a) Odnośnie całego rynku można dawać przykłady w jedną i w drugą stronę, rzeczywiście na Catalyst jest wiele firm ze zbyt wysokim ryzykiem. Jest to efektem chciwości funduszy (domykanie emisji, aby zarobić), doradców (pchanie spółek na siłę, aby zarobić) i inwestorów (+10% - aby zarobić), a dodatkowo po prostu błędami w doborze finansowania przez spółki. Np nie powinno finansować się inwestycji o długim czasie zwrotu 2 letnimi obligacjami licząc na rolki. Również finansowanie biznesów nisko - marżowych drogimi obligacjami nie ma sensu itp.
Przyczyn jest kilka, ryzyko jest duże, ale są i fundusze i inwestorzy, którzy dobrze dobierają spółki i radzą sobie w dłuższym okresie.

b) Tu jednak nie mamy startupa, a firmę, która ma produkt, linię technologiczną, surowce, rynek klientów, perspektywy na wzrost itp. Można powiedzieć, że wiele jest w jej rękach (i głowach). Jedyne czego nie ma to póki co trwałej rentowności (min. poziom sprzedaży) i kapitału obrotowego na sfinansowanie wzrostu tej sprzedaży. Tu wydaje się, że obligacje są przemyślanym i słusznym sposobem finansowania. Co do ryzyka, to każdy ma prawo mieć swoje zdanie :).

Marc0101
0
Dołączył: 2011-03-24
Wpisów: 237
Wysłane: 18 maja 2014 11:29:19
Panowie o ryzyku nie decyduje rodzaj aktywa ale to czy potrafi się je właściwie wycenić.
salute salute salute


Ripley
0
Dołączył: 2014-04-06
Wpisów: 22
Wysłane: 18 maja 2014 23:01:54
Sposób prowadzenia dyskusji zaprezentowany przez pracowników Stockwatch na tym wątku jest żałosny. Bardzo często zarzucają innym forumowiczom poziom wyznawców czy sekty, a tymczasem zachwują się w sposób podobny, a nawet gorszy, nie wspominając już o tym, że powinni dawać przykład rzetelnej dyskusji. Tymczasem pod pozorami owej rzetelnej dyskusji dokonują manipulacji faktami i wpływają na decyzje inwestycyjne cześci mniej doświadczonych forumowiczów. Rzadko zaglądałem na to forum i nie brałem udziału w dyskusjach, jednak to co przeczytałem zaczęło nie dawać mi spokoju odnośnie rzetelności wypowiedzi pracowników stockwatcha. Trochę pogrzebałem, prosze zajrzeć na podstronę 12 forum Echo i wypowiedź anty_teresy z 23.02.2014. Ta wypowiedź rzcuca już jakieś światło jaka jest wiarygodność wypowiedzi pracowników stockwatch. Zasięgnęłem troche więcej języka i mogę przyznać, że zebrane przeze mnie informacje odnośnie tego co się tutaj dzieje wskazują na to, że jest to wszystko bardzo odległe od tego jakoby portal stockwatch był miejscem wolnej wymiany myśli. Zresztą widać to po frekwencji, że forum te nie jest szczególnie oblegane, a jest zdominowane przez wypowiedzi pracowników, którzy bardzo chetnie usuwają niewygodnie posty pozostałych uczestników. Natomiast co się tyczy wypowiedzi pracownika stockwatch tytułujacego się nickiem sasky to jego wypowiedzi na tym wątku urągają już wszelkiej nawet nie tylko rzetelnej ale i po prostu godnej dla wszystkich homo sapiens postawie. Gdzieś przypadkiem wpadła mi ostatnio w ręcę jego analiza techniczna Ekoexport wraz z opisem. Sam tytuł tego artykułu i pierwsze zdanie sugerują, problemy tej osoby z osobowością i jest to zadziwiające, że jest pracownikiem portalu którego pracownicy uważają się za kompetentnych. Z samego tytułu i pierwszego zdania owej analizy zieje jakaś niesamowita zawiść, jad. Skąd się takie rzeczy biorą w ludziach? Aha i zaznaczam, że nie jestem akcjonariuszem Eko. Tak bardzo się skupiliście na udowadnianiu jak źle zabezpieczone są te obligacje , jak niekompetentny był rzeczoznawca (sic!), jak bardzo prezes się myli, że wyszła z Was zawiść która w Was siedziała. Jednak widoczna zawiść jest tylko względem pewnych spółek, gdy tymczasem w przypadku innych jesteście nienaturalnie przychylni (znowu np. kłaniają się wypowiedzi anty_teresy z forum Echo i jego słynna wypowiedź z 23.02.2014 rzucająca światło na Waszą wiarygodność). A jakie macie kompetencje żeby podważać operat? To, że gdzieś kiedyś dla jakiejś spółki operat był przekłamany to co to ma wspólnego z operatem złóż iłów wraz z koncesją będącym w posiadaniu BC? Jak można porównywać te złoża do zwykłego gruntu czy złóż piasków?Jeżeli chodzi o wypowiedź prezesa na czacie to każdy normalny zrozumiał to zgodnie z prawdą, czyli w ten sposób, że złoża te są warte o wiele więcej w kontekście korzyści materialnych w przypadku przyszłego wydobywania z nich iłów i o to chodziło w tym miejscu prezesowi. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z sytuacją jeżeli doszłoby do licytacji komorniczej. Jednak jeżeli chodzi o działalność w przyszłości BC i LZMO złoża te mają strategiczne znaczenie i użytkowanie ich w przyszłości da o wiele większe korzyści materialne niż obecne zabezpieczenie pod obligacje. W końcu każdy normalny znający te spółki wie jak dużo znaczą one dla holdingu i zdaje sobie sprawę, że Ci ludzie staną na głowie, żeby spłacić te obligacje. No i jeszcze najważniejsza rzecz o której zdaje się nikt nie pamięta. Dlaczego spółka emituje obligacje? Nie ma to nic wspólnego ze złą sytuacją w niej. Obligacje są oferowanie w celu zepewnienia kapitału obrotowego. Uważna analiza zapisu czatu z prezesem Indygo daje odpowiedź, że emitent zmuszony był odmówić sporą część zamówień (prezes twierdzi, że w przeciwnym wypadku przychody miesięczne ze sprzedaży z ostatniego miesiąca byłyby o ponad 0,5mln wyższe), więc wszystko jest związane z bardzo dużymi zamówieniami, które spływają do firmy, a których przy obecnym kapitale obrotowym spółka nie daje rady zrealizować. W każdym razie świadczy to bardzo dobrze o kondycji spółki.
Powracając jeszcze do wypowiedzi pracowników stockwatch na tym wątku jestem bardzo kontent, że w końcu pokazali swoje prawdziwe oblicze. Oczywiście wciąż mało doświadczonym i nieogarniętym uczestnikom forum dalej moga mydlić oczy i odgrywać rolę wyroczni z Omaha. Jestem jednak pewien, że większości pozostałych uczestników forum zapaliła się lampka, skąd te pełne złości, nieukrywanej i niczym nie uzasadnionej niechęci do emitenta wypowiedzi, brakiem jakiejkolwiej rzetelności w ich sformułowaniach, nieumiejetnością przynawania się do błędów, zarzucania innym sekciarstwa, a tymczasem to właśnie ich ujadanie wygląda dokładnie w taki sposób w jaki zarzucają to innym... A zainteresowanych zachęcam do pogrzebiania po necie, co większość ludzi sądzi o tym forum i jaką rolę spełniają tutejsi moderatorzy... Ciekawa lektura.
PS. Jeżeli jakakolwiek osoba z tego forum byłaby zainteresowana otrzymaniem fundamentalnej charakterystyki LZMO (oczywiście moja subiektywna charakterystyka) to służę pomocą, ale tylko jako korespondencja prywatna. W tym teatrzyku z tutejszymi moderatorami nie zamierzam brać udziału, ani nie zamierzam odpowiadać na jakiekolwiek inwektywy, którymi niechybnie pewnie zaraz zostanę obrzucony. Chciałbym Wam jednak podziękować, że miałem możliwość wypowiedzenia się na tym forum. Ja zawsze wierzę w ludzką dobroć i wierzę, że po prostu trochę zapędziliście się w swoich osądach. No cóż mylić się jest rzeczą ludzką. Najważniejsze to wyciągać odpowiednie wnioski. Polecam długi spacer i odreagowanie,a wieczne przesiadywanie przed komputerem przynosi jak wiadać bardzo złe skutki.

Dziękuję za uwagę.

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 18 maja 2014 23:19:55
Jest takie powiedzenie, że każdy sądzi po sobie.
Na inwektywy nie licz, ale na pewno parę osób z naszej załogi odniesie się merytorycznie do Twoich uwag, nie zwracając uwagi na zaczepki.
Naszą rolą jest czynić obraz giełdowych inwestycji jak najbardziej przejrzystym. To oznacza czasem również dyskutowanie czarnych scenariuszy. Tym bardziej, że jakoś często się one sprawdzają.
A jak wrócisz z tego spaceru to zapraszamy do dyskusji, a nie wykładów. I to dyskusji o faktach, argumentach i przekonaniach, a nie o innych osobach.

anty_teresa
PREMIUM
522
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24
Wpisów: 11 191
Wysłane: 19 maja 2014 00:30:23
Skoro wypowiedz dotyczy w zasadzie najbardziej mojej osoby to krótko się odniosę.

1. Wiarygodność. Na szczęście nie Twój wpis o niej decyduje, tylko fakty :) A z tym jakoś się konfrontować nie boję. Jak tak "szukałeś", to pewnie zauważyłeś, że są bardzo krytyczne opinie na temat wyników i spółek, którym SW świadczy także usługi RI?

2. Usuwanie wpisów. Zauważyłeś, że głównie na wątkach akcyjnych? Tak, usuwamy je. Tylko nie te "niewygodne", a głupie i łamiące regulamin. Ten też powinien wylecieć moim zdaniem, ale z racji tego że się napisałeś się ostał, bo nie wnosi sumie wiele do dyskusji. Chcemy się odróżniać od for i jakoś szczęśliwie nam się to udaje. Wbrew temu co piszesz nasze treści są czytane. Ponad milion uniqów rocznie. Brzydko mówiąc krzykaczy i awanturników moderujemy. W mojej opinii jeden merytoryczny post jest lepszy od 1000 byle jakich. I z racji opinii w internecie wyrażanych przez osoby które zostały zbanowane swojego postępowania nie zmienimy.

3. Sasky Reakcja Sasky'ego była mocna, ale uderz w stół a nożyce się odezwą. Kilka osób się zagalopowało w dyskusji przed nim.

4. Zabezpieczenie Wiesz co, też "tak bardzo się skupialiśmy na udowadnianiu jak źle zabezpieczone są obligacje Ganta, też podważaliśmy pewne pozycje w bilansie, też "ziała z nas niesamowita zawiść", gdy zobaczyliśmy jak wycenione są przez rzeczoznawcę papiery Gant FIZ. I teraz zapytaj posiadaczy, czy są szczęśliwi, że objęli te papiery mimo, że mieli wycenione przez rzeczoznawce na wartości wielokrotnie wyższe od emisji. I wiesz co? Nikt inny w internecie jakoś się nie czepiał. I też były dyskusje na forum ile Gant nie zarobi, jakie ma przed sobą perspektywy itd. Poczytaj.

5. Kompetencje do podważania operatu. Nie ma żadnych, albo mam takie same jak inni uczestnicy rynku. Tyle tylko, że w mojej opinii wystarczy zdolność do logicznego myślenia. Do popełnionego błędu się przyznałem, ale zauważyłeś, że najbardziej merytoryczny wpis pozostał bez odpowiedzi? Czy to, że wycenił to rzeczoznawca jest jedynym merytorycznym argumentem? Sposób wyceny, choć merytorycznie poprawny może po prostu być zupełnie nie odpowiedni do konkretnego zastosowania. To jak ze spółkami. Jeden powie, że coś jest drogie i warte X, bo ma niskie względem innych C/WK, drugi powie, że jest warte 1/2 X bo ma wysokie względem innych C/Z.

6. Wypowiedź Prezesa Janusa. Skoro ją tak odczytujesz, to nie dziwię się opinii Sasky'ego. Myślisz, że na czacie którego motywem przewodnim miała być emisja obligacji LZMO i na jasno zadane w tym temacie pytanie Prezes odpowiedział, że są wielokrotnie wyżej warte niż operat. Jakie kompetencje ma Prezes Janus, aby podważać operat? :) Kompetencji może nie ma, ale ma interes ekonomiczny, przeciwnie do mnie, tak samo z resztą jak akcjonariusze.

7. Cel emisjiRozumiem, że sytuacja spółki która przynosi straty, brakuje jej gotówki jest dobra? Dobrze, nich Ci będzie. W takim razie życzę tylko dobrych spółek w portfelu.
Edytowany: 19 maja 2014 00:39

Ripley
0
Dołączył: 2014-04-06
Wpisów: 22
Wysłane: 19 maja 2014 06:54:18
Jeżeli chodzi o wycenę gruntu to mamy tutaj 3 różne płaszczyzny na których może ona byc rozpatrywana i każda może być prawdziwa.

Pierwsza czyli operat wykonany przez rzeczoznawcę. Zarówno Ty jak i ja nie mamy kompetencji do podważania operatu wykonanego przez rzeczoznawcę. To, że kilka razy w historii gdzieś się zdarzyło, że został popełniony bład nie znaczy, że trzeba przyjmować za pewnik, że operat jest błędnie wykonany. W związku z tym powinniśmy przyjąć za aksjomat wycenę rzeczoznawcy, bo z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że skoro się pod tym podpisał to tyle to jest warte, a zauważ że wycena jest dużo wyższa niż nawet maksymalna zaoferowana wartość emsiji obligacji.

Drugą płaszczyzną tej wyceny może być przypadek kiedy dochodzi do licytacji komorniczej. Oczywiście może dojść do sytuacji, że pies z kulawą nogą się nie zainteresuje tym gruntem i zjawi się tylko ktoś kto powie, że w ogóle go nie interesuje co jest pod ziemią, a jedynie chce tej ziemii żeby rozłożyć sobie leżaczek i pokontemplować. Oczywiście jest taka możliwość, chociaż raczej odległa.

Trzecią płaszczyzną oceny tych gruntów są słowa prezesa, bo ocenia je przez pryzmat przyszłych zysków i przychodów, które będą generowane wykorzystując potencjał i zasoby tych złóż. Nie wiem czemu się czepiasz, że prezes pisząc o tym podważał słowa operatu. Według mnie odnosił się do potencjalnych korzyści jakie w przyszłości przyniesie te złoże holdingowi patrząc z ich perspektywy, co dowodzi jak bardzo są one dla niech ważne i z pewnością uczynią wszystko żeby spłacić te obligacje. A wiadomo, że takich przyszłych korzyści jakie mogą wynikać z eksploatacji tych złóż nie da się ująć w operacie. Niezapominajmy, że LZMO posiada 15mln akcji Baltic Ceramics, które są warte, jeżeli nawet nie liczyć po aktualnych cenach, a poprzez cenę rozpoczynającej się dzisiaj emisji równe 42mln zł.

Jeżeli chodzi o Twoje stwierdzenie, że uważam że sytuacja spółki która przynosi straty i brakuje jej gotówki jest dobra, znowu traktuje wszystko po łepkach. Przeanalizwałeś ostatnie raporty kwartalne? Jeżeli chodzi o wyniki za IV kwartał 2013, który w tej branży jest jednym z gorszych spółka uzyskała dodatni wynik na sprzedaży, który można uznać za obiecujący w kontekście wykorzystania 10% mocy produkcyjnych. Z kolei w I kwartale 2014 owszem strata była. Należy jednak zauważyć, że kwartał I jest najgorszy dla tej branży. Zwróć uwagę na poziom sprzedaży I kwartał do kwartału 2014 versus 2013 czyli 1 227 794 zł w 2014 do 476 193 zł w 2013, trzeba przyznać że wzrost ładny. Oczywiście starając się być rzetelnym recenzentem przyznam, że do tak wysokiego wzrostu na pewno przyczyniła się łagodna zima. Stratę na sprzedaży w I kwartale 2014 implikuje rubryka zużycie materiałów i energii, która wskazuje na proporcjonalnie dużo wyższe nakłady względem poprzedniego roku, jednak spowodowane jest to tym, że dokonane zostały zamówinia materiałów za wyższe kwoty niż w poprzednim roku na zaspokojenie zbliżającego się sezonu sprzedażowego. Weźmy też pod uwagę, że do końca I kwartału nie istaniał praktycznie eksport, wpływy z tegoż będą dopiero widoczne w wynikach II kwartału tego roku. Mówię o 4 umowach eksportowych podpisanych pod koniec 2013, które powoli zaczynają się realizować. Jak pisał prezes, tam się nie wysyła pojedynczych sztuk, trzeba przygotować całą partię zamówienia. To wymaga na pewno kapitału obrotowego. W ostatnich dniach nowa bardzo obiecująca umowa eksportowa na kraje Bliskiego Wschodu, gdzie ludzie nie tylko są majętni, ale również zima jako taka nie występuję, więc sezon trwa cały rok, a przyrost naturalny ludności jest bardzo duży co implikuje duże potrzeby mieszkaniowe, co zresztą pewnie dobrze wiesz specjalizując się w analizach deweloperskich. Na razie nie mamy podanych szacunków i minimalnego poziomu zamówień jakie będą związane z realizowaniem tej umowy. Firma jako jedyna w Polsce, a także jako jedna z czterech w Europie przeszła pozytywnie odpowiednie badania do wydania certyfikatu W3G otwierające sprzedaż na najbardziej wymagające rynki, czyli niemiecki i austriacki, które implikują najwyższe marże. Oczywiście w tym miejscu należy także napomnieć o nieuczciwej konkurencji jaka jest skierowana w stronę LZMO, trzeba być świadomym, że wejście na rynek niemiecki nie jest łatwe. Na szczęście i w przypadku uporania się z nieuczciwą konkurencją, jak i wejściem na ten rynek bardzo przybliżył fakt pozytywnego przejścia badań W3G, a pamietajmy że koszt 1 metra bieżącego komina w technologi izostatycznej w Polsce to 100zł , a w Niemczech to już 100 euro. Należy pamietać, że LZMO pracuje cały czas nad technologią granulacji do zastosowania przy produkcji kominów. Nie chcę gdybać czy to się uda czy nie, bo to nie jest moim celem. Jakkolwiek miejcie świadomość, że to przyczyni się do zwiększenia rentowności o około 15%. Na dzień dzisiejszy złoża iłów nie są eksploatowane przez LZMO ze względu na brak ekonomicznego uzasadnienia ich eksploatacji. Po prostu ich zużycie byłoby niewspółmiernie niskie w stosunku do wielkości złoża. Ich eksploatacja rozpocznie się w momencie rozpoczęcia produkcji przez Baltic Ceramic, a każdy chyba rozumie, że i wtedy również wzrośnie rentowność sprzedaży. Oczywiście najłatwiej jest napisać jak to czyni anty_teresa, który chce być uważany za opiniotwórczego analityka, ”ale przecież ta spółka przynosi straty i brakuje jej gotówki” No tak, gratuluję dobrego samopoczucia i przekonania o własnej wielkości...

sasky
PREMIUM
49
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2011-11-29
Wpisów: 2 767
Wysłane: 19 maja 2014 08:30:40
@Ripley a nie zauważyłeś, że kilka osób na forum przyznało rację argumentom przytoczonym w dyskusji? Zapewne nawet nie pofatygowałeś się żeby przeczytać ze zrozumieniem argumentacji przytoczonej przez anty_teresę albo mnie, bo nadal nie przedstawiłeś nawet jednego sensownego argumentu, który podważyłby fakty - konstrukcję wyceny operatu.

Ponieważ z poprzednimi dyskutantami udało się ustalić pewne okoliczności, stwierdziłem że porównanie z bojówkami KOV i Petrola jest na wyrost. Niestety, twoja postawa skłania do głębszej refleksji.

Posty są moderowane, bo jak byś nie zauważył na tym forum obowiązuje regulamin. To bardzo niewygodne dla naganiaczy i krzykaczy. Przed Tobą był królik i inni, i wiesz co? Mimo tak negatywnych opinii ludzie tu jednak zaglądają, bo wiedzą że czytając dyskusję nie będą musieli męczyć się z chamstwem, naganiactwem, krzykactwem i bezsensownymi wpisami.
Liczby nie kłamią (...) ale kłamcy liczą

remix1977
2
Dołączył: 2010-09-25
Wpisów: 426
Wysłane: 19 maja 2014 08:41:20
@Ripley - podaj mi forum, gdzie można bardziej merytorycznie porozmawiać :)

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 19 maja 2014 09:02:46
sasky napisał(a):
Posty są moderowane, bo jak byś nie zauważył na tym forum obowiązuje regulamin. To bardzo niewygodne dla naganiaczy i krzykaczy. Przed Tobą był królik i inni, i wiesz co? Mimo tak negatywnych opinii ludzie tu jednak zaglądają, bo wiedzą że czytając dyskusję nie będą musieli męczyć się z chamstwem, naganiactwem, krzykactwem i bezsensownymi wpisami.

Nie gadajmy personalnie. Na giełdzie zawsze są dwie strony transakcji, albo spółka i inwestor, albo dwaj inwestorzy. Muszą mieć przeciwstawne poglądy, inaczej nie dochodziłoby do transakcji. Dopuszczamy przeciwne punkty widzenia, w których każdy ma swoje racje. Jeśli dodatkowo kładzie na stół pieniądze, szacunek dla niego. Wracam tylko do prośby, żeby nie atakować personalnie kogoś, kto ma swoje zdanie, niezależnie czy się myli czy nie.


kliknij, aby powiększyć
Edytowany: 19 maja 2014 09:04

anty_teresa
PREMIUM
522
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24
Wpisów: 11 191
Wysłane: 19 maja 2014 09:34:26
@Ripley

Największym problem dyskusji jest fakt, że nie potrafisz zrozumieć iż jest to wątek Catalystowy, a nie akcyjny. Jeśli piszesz:
Cytat:
Zarówno Ty jak i ja nie mamy kompetencji do podważania operatu wykonanego przez rzeczoznawcę. To, że kilka razy w historii gdzieś się zdarzyło, że został popełniony bład nie znaczy, że trzeba przyjmować za pewnik, że operat jest błędnie wykonany. W związku z tym powinniśmy przyjąć za aksjomat wycenę rzeczoznawcy, bo z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że skoro się pod tym podpisał to tyle to jest warte, a zauważ że wycena jest dużo wyższa niż nawet maksymalna zaoferowana wartość emsiji obligacji.

to serdecznie Ci gratuluję. Z takim podejście to akcje Lotosa powinny kosztować zero zł. Pewnie też należało je po tej cenie sprzedać, bo podpisał się pod rekomendacją człowiek z uprawnieniami.
A rozbieżne rekomendacje to już powinny biednych inwestorów wprowadzać w depresję. W końcu jak odnaleźć się w sytuacji kiedy jedna osoba z uprawnieniami twierdzi, że będzie spadać a inna że będzie rosło? To istna schizofrenia.
Rozbiłeś kiedyś samochód, albo ktoś wyrządził Ci w nim szkodę? Pewnie też nie kwestionowałeś wyceny rzeczoznawcy z TU, który się pod wyceną szkody podpisał... W końcu jakie miałeś prawo... Ja kwestionowałem. I wiesz co? Mimo,że nie mam papierów, to w jednym i drugim przypadku wywalczyłem wyższe odszkodowanie. Ach, co prawda nie mam także papierów prawniczych, ale 10 lat temu wyegzekwowałem poniesione koszty samochodu zastępczego, kiedy nie było nawet jeszcze w zasadzie dostępnego orzecznictwa w przedmiotowej kwestii.

Jeśli zaś chodzi o same LZMO, to opisałeś jakieś perspektywy spółki. Perspektywy, a nie stan obecny. W związku z tym mówienia, że spółka jest w dobrej kondycji nie można traktować inaczej jako błąd logiczny. Wskaż mi taki w moim kwestionowaniu operatu, to odszczekam wszystko. A Perspektywy, to ma prawie każda na giełdzie. Wystarczy, że porozmawiasz z prezesem którejkolwiek ze spółek giełdowych. Spotkałeś kiedyś Prezesa, który powiedział:
"Drodzy Państwo, perspektywy naszej spółki nie są dobre. Spadnie nam sprzedaż,a wynik zmniejszy, stracimy udział w rynku i będziemy się kurczyć"?


erynie
0
Dołączył: 2013-12-06
Wpisów: 4
Wysłane: 19 maja 2014 09:43:24
pracownik Invisty zadzwonił do mnie i namawiał na zakup obligów LZMO. Na pytanie czy robią to, bo jest małe zainteresowanie odpowiedział, że jakiś fundusz chce objąć dużą część emisji, ale spółka woli rozproszenie obligacji, bo fundusz może się domagać miejsca w radzie nadzorczej. Co o tym sądzicie?

remix1977
2
Dołączył: 2010-09-25
Wpisów: 426
Wysłane: 22 maja 2014 23:17:41
no i można powiedzieć, że sukces. 6 baniek chłopakom z LZMO do działania wystarczy, za dużo do roztrwonienia nie ma, muszą być czujni i dobrym zwyczajem nie pożyczać innym :).
Teraz pora na realizację obietnic i tej całej sprzedaży, której nie dało się zrealizować z powodu braku kapitału :).

www.stockwatch.pl/komunikaty-s...

Ps. Muszę przyznać, że ze strony spółki była otwarta komunikacja, dość duża transparentność i dobra wola. Oby po wpływie kasy to się nie zmieniło :)


Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


2 3 4 5 6

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,386 sek.

hgwmizxp
kveomgvr
yalslpxq
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
piqyuhjc
gnynnqam
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat