Ukraina - dewaluacja hrywny?

A propos dyskusji o tym, czy Rosjanie wciąż są na Ukrainie, czy też ich nie ma:

www.buzzfeed.com/maxseddon/as-...

Striełkow straszy Putina upadkiem Noworosji



http://stooq.pl/n/?f=922666

Szutnik, co w połączeniu z tą informacją:



daje ciekawy obraz wydarzeń, w świetle wystąpień Striełkowa vel Girkina.

wiadomosci.wp.pl/kat,1356,titl...

powiem Ci tak - oczywiście że Ukraina z Polską tak naprawdę darzy się wieloletnią niechęcią utrwaloną stereotypami polskich panów i kozackich bandytów, z mordami na Wołyniu z ich strony i z Akcją Wisła z naszej. Mi wcale nie jest jakoś specjalnie entuzjastycznie z nimi po drodze, tylko prosty polski interes narodowy - czym silniejsza Ukraina, tym dalej od nas Rosja.

Przez 500 lat historii Ukraina z nami lała się, zabijaliśmy sobie cywili itd, ale nigdy Ukraińcy nie byli zainteresowani wchłonięciem, zniszczeniem czy przejęciem państwa polskego, całej Rzeczpospolitej. Oni walczyli o ograniczenie polskiej kolonizacji, potem o przeżycie w swojej strefie na ziemiach wokół Morza Czarnego. Nawet powstanie Chmielnickiego nie miało takich ambicji, choć w pewnym momencie odnosiło oszałamaiające sukcesy i mogło pokusić się o sporo więcej niż osiągnęli. Rosja natomiast od blisko 400 lat jest stałym zagrożeniem naszej państwowości, krajem ewidentnie wrogim, który najchętniej trwale zlikwidowałby naszą państwowość, bo przeszkadza im w robieniu interesów z Niemcami.

Czym innego jest państwo w którym skrajny element, trochę w Polsce i oczywiście potężnie w Rosji, wyolbrzymiany Prawy Sektor, mający poparcie rzędu 0,5-1 % społeczeństwa może przebąkiwac że historycznie jakies polskie miasto mu się należy (jak Przemyśl Ukrainie, wg ich optyki patrzenia na historię), bo my też o Lwowie czy Wilnie o tym potrafimy głośno zupełnie niepotrzebnie mówić, a czym innym państwo polujące na całkowite podporządkowanie lub zniszczenie Polski, jak Rosja. W której władza wypowiadając się często bardzo antypolsko ma na dodatek prawie pełne poparcie społeczeństwa.

zbytnio rozmydlamy sobie skalę zagrożenia i obecnego i wydaje mi się przyszłego, między agresywną, gotową do zaborów Rosją a zdesperowaną skrajnie biedną Ukrainą. Tu nie ma znaku równości i nigdy nie było. . Ani militarnie ani w sposobie myślenia jednych i drugich nie ma znaku równości. Mylimy głównie przez takie propagandowe pogadanki jakie tutaj nam odstawia kolega krewa, robiący jednego wielkiego złego diabła z Ukrainy.

tak to widzę.

Krewa


Miało być o Ukrainie a nie o PO Jak widzisz na naszym rodzimy podwórku od 7 lat jedna partia działa w myśl zasady "Nikt wam tyle nie da, co my naobiecujemy". I co? I nic! Ale to nie zaburza zasad demokracji, ludzie idą do urn i grzecznie głosują, bo lubią słychać obiecywanki, a jeszcze bardziej, gdy obiecywanki w samej swej treści zapowiadają rozdawnictwo publicznych pieniędzy. Jak widzisz Polacy niczym się nie różnią.



Z ogromnym szacunkiem, ale mylisz się. Chęci są głównym determinantem zmian, ale do pewnych rzeczy trzeba czasu. Nie wiem, czy mieszkasz w naszym kraju, ale od uzyskania niepodległości w '89 do momentu pełnego rozwinięcia frontu przeciwko korupcji minęło z grubsza 15 lat. Wcześniej były to działania pozorowane, albo w myśl walki z korupcją złapali policjanta, który wziął 50 zł za nie wystawienie mandatu. Dopiero w XXI w. w naszym kraju tak na serio wzięli się za korupcję. Kwestia chęci i mentalności, ale także czasu.



Sadzisz, że miejsca na liście PO, PiS, SLD to loteryjnie, czy na chybił trafił?



Nic z tego. Gdyby naśladowali, to Putin tak by się nie złościł. Różnica polega choćby na tym, że obecna ekipa stoi do wschodu plecami. Ciężko jest od nich wymagać zmian i reform, gdy sąsiad dokonuje inwazji i morduje obywateli. Próbujesz wmówić, że kraj jest w stanie prowadzić wojnę i przeprowadzać reformy i normalnie funkcjonować. Proszę, nie przesadzaj w zakrzywianiu rzeczywistości. Żaden kraj nie funkcjonuje normalnie w czasie wojny, a z taką mamy do czynienia na Ukrainie. I nie jest to wojna domowa. łatwo napaść na drugi kraj (Rosja), a potem z Kremla krzyczeć: "Widzicie, nie przeprowadzają reform, ludzie głodują, bieda, ubóstwo. Co to za rząd!". Najlepiej wpaść do sąsiada na chatę, poprzewracać meble, nasr...ć w pokoju i powiedzieć, że nie dba o porządek".

A z tego co na szybko potrafię sobie przypomnieć, to po ostatniej uchwalonej ustawie o lustracji urzędników na Ukrainie (kilkanaście dni temu?), podania o odejście z urzędu składano w znacznych ilościach.

A co do wywodu Scarrego (pod którym się podpisuje), to streścił całe zagadnienie w zupełności. Nie chodzi, czy Ukraińcy są dobrzy, czy nie (mam do nich ambiwalentny stosunek), ale partykularne interesy naszego kraju winny być realizowane w jakiejś perspektywie czasowej i przestrzeni geopolitycznej. Patrząc z tej perspektywy, Ukraina nigdy nie była zagrożeniem dla istnienia RP, natomiast Rosja od kilkuset lat dąży do tego, by Polska zniknęła z mapy Europy. I nie ma co się oszukiwać w tym zakresie.

prze te 500 lat historii o ktorej zdaje sie mowisz to nie bylo czegos takiego jak Ukraina...Ukraina jako samodzielne panstwo istnieje krocej niz jak zyje, a siwy jeszcze nie jestem.

od tysiaca, od Mieszka - odkad mamy panstwowosc ....a ktory nasz sasiad nigdy nie byl dla nas zagrozeniem? z tego co pamietam to najezdzali nas z kazdej strony...
mozna tez powiedziec ze jestesmy przeszkoda dla Niemcow w robieniu dili z Rosja...ale zaraz im wybaczylismy wiec wszystko jest gitara

poluja, caly czas poluja na NAS....to jest pewnie priorytet w ich stosunkach miedzynarodowych - jak tu dorwac i zniszczyc tych lachow, Vladi to pewnie po nocach nie spi i kombuje jak tu NAS zniszczyc...obiektywizm pelna geba...jak ty mowisz ze ktos jest rusofilem to ja moge powiedziec ze jestes rusofobem...i jak w takiej "dyskusji" mozna dosjc do porozumienia
nie da sie, po prostu sie nie da i nie wiem po co to jeszcze ciagniecie

a jak juz czytam wywody Serpico o demokracji, rozwieniecu frontu przeciwko korupcji, potrzebie czasu i usprawiedliwianiu wszystkiego co sie na ukrainie dzieje agresja rosji to mam taka mine:

Na tym poziomie może byc dyskusja, ale nie na poziomie wrzutek o kompleksach czy pro-rosyjskosci tylko dlatego, ze ktos wskazuje ze na Ukrainie tez śmierdzi.

Wcześniejsze aluzje ze w Polsce jest tez nietolerancyja bo Michnik raz w tygodniu pisze o polskim faszyzmie i w duchu wytycznych Kominternu pod te zwinno-giętką kategorie podciąga tych co rysują na ścianach i tych co uważają, że rodzina to związek mężczyzny i kobiety. Ma się to jednak nijak do tego, ze neo-banderowcy walczą dziś w polskich hełmach z nadrukowanymi na nich swastykami.
Po ich stronie są konkretne postawy roszczeniowe dot. kilkunastu powiatów Podkarpacia, a nie tylko nostalgiczne resentymenty o Przemyślu vs nasze resentymenty o Lwów. Ja protestuje przeciw nazywaniu rzeczy po imieniu tylko dlatego, że krytyka w tym zakresie nie ulatwia stosunkow z pewnymi środowiskami.

Serpico strzela jak z biodra analogiami historycznymi i zacheca do studiów aby myśleć na przyszłość. Wiec jak tez podam pewna analogię historyczną w odniesieniu do dzisiejszych sondaży przedwyborczych na Ukrainie, w których Swoboda ma kilka %

1928 – 2.6 %
1932 – 38 %

Wyniki dotyczą NSDAP.

Wiem, po drodze był kryzys. Ale dzisiaj na Ukrainie tez mamy kryzys i w Europie podobno tez.
Wiec jeśli ktoś uważa siebie za analityka spoglądającego wstecz i w przyszłość, to wyniki banderowców nie powinny przysłaniać mu horyzontu z bardzo prostej przyczyny:część władzy Ukrainy na najwyższym szczeblu ciągle wpisuje się w tamta retorykę i nawiązuje do tej opcji ideologicznej uznając Banderę za bohatera. Odpowiedź na to " i co z tego" ... pozostawiam bez komentarza.

@Ammianus, masz niestety racje. dyskusja z Serpico jest zwyczajnie bez sensu, bo facet ma monopol na jedynie sluszny poglad, jedynie on zna historie, wie co kto mysli, lub co mial na mysli, tudziez planowal... ba, on wie nawet to, ze ja piszac o plotkach odnosnie ´czegos lub kogos´ u wod Szwecji wypowiadalem sie tak naprawde na temat obecnosci Rosjan na Ukrainie! ba! nawet jak sam sobie zaprzecza w co trzecim poscie, jak juz na drugi dzien wychodzi na naiwniaka napalajacego sie na sensacyjne doniesienia wyssane z palca gimbusow ktorym placom od wiersyowki, to i tak jest nieomylny i najmadrzejszy
rozumiem miec swoje zdanie i probowac przekonywac do niego w dyskusji innych, ale manipulowac, wybiorczo serwowac plotki jako fakty, ignorowac niewygodne pytania i przypisywac innym slowa ktorych nie wypowiedzieli - przedszkole

ehh, szkoda gadac, chyba skorzystam z tej ikonki z prawego gornego rogu, co to Krewa wspominal

Siekoo, ostatni raz odpowiadam na Twoje ciężkie teksty



Przypomnę Ci tylko, że jesteś tą osobą, która jak krowa na granicy trzyma się argumentu "Majdan ma swoje konsekwencje", "Rosjanie najechali na Ukrainę, bo to wina Majdanu". I żaden argumenty (pomijam moje), Szutnika, Scarrego i innych masz gdzieś. Stoisz jak krowa na rowie i ni w lewo i ni w prawo. Od stycznia tylko Twój pogląd jest słuszny. Przygadał kocioł garnkowi.



Weź kalkulator mój drogi i policz ile razy przytaczałem GW, a ile razy PAP, Reutersa, IAR, a nawet RT. Chyba, że masz obsesje, że wszędzie pracują gimbusy.



Te plotki, na które tak cierpisz, to min informacje na temat rosyjskich żołnierzy operujących na Ukrainie, z których się wyśmiewałeś i kilka miesięcy wciskałeś kit, że nie ma na to dowodów, a i teraz nie przeczytałem byś to oficjalnie przyznał, jak Krewa. Zawsze mówiłeś, że to są tylko plotki, tak jak i Twój wpis:



Gdy pisałem o rosyjskich czołgach na Ukrainie w maju i czerwcu, to pisałeś, że to plotki, co najwyżej z pomników mają, rakiety-plotki, rosyjscy żołnierze-plotki. Twój jeżyk niczym się nie różni od słów Pieskowa, czy Ławrowa. Lista żołnierzy rosyjskich, którzy zginęli na Ukrainie-plotki (tu krewa ma rację, że częściowo może dochodzić do pomyłek, ale w zasadniczej części, jest ona prawdziwa, jak i informacje od rodzin, którzy bliskich pojechali na "urlop" na Ukrainę), to dla Ciebie też plotki.

Jak zauważyłeś nie linkuje GW (nie licząc dnia dzisiejszego od kilku tygodni), staram się omijać to medium, chociażby z tego powodu, by nie wzbudzać emocji, ale dla Ciebie wszystko co wkleje-plotki, wyssane z palca. Plotki, plotki, plotki...polecam Ci "Przemówienia sądowe Andrieja Wyszyńskiego", idealne dla Ciebie. Posiadam w domowej bibliotece egzemplarz z 1953 roku

Nie do końca potrafię zrozumieć, jaki związek ma GW z inwazją Rosji na Ukrainę ale widzę, że gro osób wiąże w logiczną całość Majdan-Wyborcza-inwazji Rosji. Co raz częściej dajecie do zrozumienia, że nie tylko Majdan ponosi winę za inwazję i aneksję części (póki co) Ukrainy, ale i GW maczała w tym palce "To jest kura panie generale!"

Niestety ten idiotyczny pomysł kilku troglodytów, zwierząt człekokształtnych z Legii został zauważony. Na Kremlu chyba nie mogą pozbierać się z radości!