sxaefcmv
Advertisement
PARTNER SERWISU
eohidrlb
80 81 82 83 84

Ukraina - dewaluacja hrywny?

serpico
0
Dołączył: 2009-10-06
Wpisów: 1 335
Wysłane: 13 listopada 2014 18:00:45
Kolejne napływające informacje nie napawają optymizmem. Zdaje się, że Putina nie zamierza cofać się o krok i będzie brnął dalej w głąb Ukrainy, odcinając kawałek po kawałku. Ostatnie dostawy broni w rejon walk były bardzo duże (kilkaset czołgów, wozów bojowych, artylerii, całe składy pociągów amunicji) i... dobrze wszystkim znane "zielone ludziki" (min. widziani w rejonie Torez-Sniżne przez dziennikarzy AP oraz obserwatorów OBWE), czyli żołnierze regularnej rosyjskiej armii bez znaków i dystynkcji. Jeśli informacje się potwierdzą w najbliższym czasie, może nawet na dniach, dojdzie do uderzenia przez wojska rosyjskie w kilku kierunkach (Charków, Zaporoże, Chersoń, Odessa)

[IMG]images69.fotosik.pl/363/881d2b..."/>
kliknij, aby powiększyć" title="Otwórz w nowym oknie" target='_blank'>[IMG]images69.fotosik.pl/363/881d2b..."/>
kliknij, aby powiększyć"/>
kliknij, aby powiększyć

Uderzenie na dniach, mogą potwierdzać również ostre wypowiedzi dyplomatów NATO oraz USA ostrzegające Rosję oraz wypowiedzi nt pogłębienia sankcji.

Krewa, jeśli scenariusz się potwierdzi, to po Achmetowie nic nie zostanie, zwłaszcza dla Kołomyjskiego. Ten drugi będzie musiał zacząć się martwić, czy jemu coś lub ile zostanie. Przy takim rozwoju wypadków, "odwracanie swetra na drugą stronę" będzie już nie na miejscu.

Dalsza część inwazji zapewne przełoży się na spadki cen ropy, spadki cen żywności (nadpodaż w EU), pogłębi deflację, co dobrze nie wróży całej gospodarce EU.

serpico
0
Dołączył: 2009-10-06
Wpisów: 1 335
Wysłane: 13 listopada 2014 18:56:10
Jako, że nie mogę edytować, to właśnie swoje 3 grosze dorzucili Rosjanie:

Cytat:
13.11. Moskwa (PAP) - Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej ostrzegło w czwartek, że wznowienie działań wojennych na Ukrainie miałoby katastrofalne skutki dla tego kraju. Zaprzeczyło też, jakoby na wschodzie Ukrainy przebywali wojskowi z Rosji. Porozumienia z Mińska pozostają podstawą uregulowania konfliktu na Ukrainie. Wznowienie działań wojennych byłoby katastrofalne z punktu widzenia sytuacji na Ukrainie" - oświadczył rzecznik MSZ Aleksandr Łukaszewicz na briefingu w Moskwie.

Łukaszewicz zarzucił władzom w Kijowie, że nie wywiązują się z zobowiązań wynikających z porozumień z Mińska i że dążą do wznowienia działań wojennych w Donbasie. "Kategorycznie nie można dopuścić do tego scenariusza. Strona rosyjska stara się do tego nie dopuścić. Do tego samego wzywa wszystkich uczestników procesu" - oznajmił przedstawiciel MSZ Rosji.

Łukaszewicz zdementował informacje o rosyjskiej obecności wojskowej na wschodzie Ukrainy i przekraczaniu przez wojskowych z Rosji granicy rosyjsko-ukraińskiej.


A to kwiat wypowiedzi:

Cytat:
"Mówię oficjalnie, że żadnych ruchów wojsk przez granicę, a tym bardziej obecności naszych wojskowych na terytorium Ukrainy nie było i nie ma"


www.pap.pl/palio/html.run?_Ins...

Zazwyczaj takie briefingi i wypowiedzi Rosjan są zapowiedzią działań, działań wojskowych. Ostatnio takie wypowiedzi zdaje się czytałem z 1939 roku z sierpnia, tyle, że po niemiecku.

Scarry
193
Dołączył: 2011-02-28
Wpisów: 4 958
Wysłane: 13 listopada 2014 20:50:06
@serpico

coś może być na rzeczy, ale zakres uderzeń jakie zarysowałeś... no bez jaj - płytka głębokość operacyjna wzdłuż wybrzeża ? KE ? I co w razie jakiegokolwiek odcięcia?

Na 100% nie będzie to tak wyglądać jak to wizualizujesz.Coś takiego byłoby inwazją rosyjską full-scale, nie wierzę że nie nastąpi taka.Tym bardziej że Ukraińcy odetchnęli, przegrupowane jednostki są w zdecydowanie lepszej sytuacji teraz niż dwa miesiące temu.
* "Diversification is protection against ignorance, it makes little sense for those who know what they’re doing." W. Buffet.
* "The market can remain irrational longer than you can remain solvent"
* "scared money don’t make money"
aktualny portfel szacunkowo: 75% CRJ, 20% PDG, 5% THD
Edytowany: 13 listopada 2014 20:51


serpico
0
Dołączył: 2009-10-06
Wpisów: 1 335
Wysłane: 13 listopada 2014 21:24:37
@Scarry, jest wysoce prawdopodobne, że uderzenie nastąpi w sposób zmasowany, tak duży, że Ukraińcy nie będą mieli możliwości walki na wielu frontach. Z dostępnych informacji wynika, że przegrupowują się od dłuższego czasu i wycofują z głąb kraju. Rosjanie w ostatni weekend, gdy świętowaliśmy zdobyli wiele przyczółków na poszczególnych liniach od Ługańska, do Mariupola i podciągnęli tam grupy uderzeniowe kilkuset czołgów i wozów pancernych (to nie jest już mała liczba). Jak chociażby dziś w Makijewce:

www.youtube.com/watch?v=ykHJXn...

(na filmie kilkanaście-kilkadziesiąt wozów bojowych-duża liczba)


Otworzenie kilku frontów jednocześnie zdestabilizuje sytuacje. Ukraińcy nauczeni doświadczeniem, wycofają się/wycofują, by znowu nie dac zamknąć się w kotłach. Takie potencjalne kotły miałby miejsce na południowy wschód od Charkowa, na wschód od Zaporoża, Chersoń. Mariupola zdobywać nie będą, za duże straty by ponieśli, odetną okrążając od północy idąc prosto na Krym i na Melitopol.

Pozostają wątpliwości co do trzech dużych miast: Charków, Dniepropietrowsk i Odessa. Jednakże patrząc na sam początek wydarzeń na Ukrainie, to separatyści/terroryści/dywersanci w tych miastach również uderzyli, z tym, że zostali odparci. Konkludując, jeśli te miasta były w pierwotnym planie Kremla, zakładam, że cel zasadniczo się nie zmienił i te miasta mogą zostać wchłonięte do Rosji, czy jakichś innych tworów państwo-podobnych. Odessa jest tu największą zagadką.

Biorąc pod uwagę całość wydarzeń oraz wypowiedzi polityków światowych z ostatnich dni, podejrzewam, że uderzenie i zmasowana ofensywa nastąpi najpóźniej do poniedziałku (znowu będę posądzony o to, że w weekend mieli uderzyć Rosjanie :) )

Jesteśmy świadkami wydarzeń, o których nie śniło się pokoleniu 20-30 latków. Putin idzie na całość i rozkręca konflikt, który przestaje być lokalnym (nie stricte militarnym, ale w sensie oddziaływania konfliktu, zwłaszcza w gospodarce). Wiem, że teza jest szokująca, ale Putin zapewne wszystko ma przekalkulowane i wie, że Europa, USA nie tknie palcem. Chociaż zapewne świat wyrazi głębokie zaniepokojenie :)


irfy
0
Dołączył: 2009-04-09
Wpisów: 1 143
Wysłane: 14 listopada 2014 18:21:15
Jeśli chodzi o weekendowe uderzenie Rosjan, jestem sceptyczny. Jeśli chodzi o uderzenie jako takie... hmmm... czas pokaże. Nie widzę powodów, dla których mieliby atakować już teraz, bo w tym momencie czas gra raczej na korzyść Kremla. W ciągu kilku tygodni czy miesięcy Ukraińcom raczej nie uda się wyszkolić armii z prawdziwego zdarzenia, która byłaby w stanie poważniej przeciwstawić się konwencjonalnemu atakowi na dużą skalę, gdybym więc na miejscu jego wysokości cara siedział ja, to atakowałbym najwcześniej w grudniu. Bo wtedy zachodnim też powinno być już zimno, więc będą mniej skłonni do wykonywania ruchów, które naprawdę mogłyby mi zaszkodzić.

Co do ewentualnych działań Europy i USA, powiedz mi proszę, co też miałyby zrobić? Jak by nie patrzeć, Ukraina nie jest członkiem żadnego sojuszu wojskowego i z formalnego punktu widzenia nikt nie ma obowiązku jej bronić. Oczywiście to, co się tam teraz dzieje jest godne potępienia, niemniej jednak nikt przy zdrowych zmysłach nie zaatakuje militarnie mocarstwa atomowego tylko dlatego, że to umyśliło sobie posłać na kogoś czołgi i samoloty. Tym bardziej, że sam „zachód” też przecież nie jest bez winy, bo jakiś czas temu ktoś przecież bombardował Serbię, w obronie szemranych albańskich separatystów a potem Libię, w obronie diabli wiedzą czego, a głównie zapewne w obronie byłego prezydenta Francji, prowadzącego z panem Kadafim szemrane interesy.

W chwili obecnej Kosowo jest bandyckim państewkiem przypominającym Czeczenię z czasów Dudajewa, różniące się od niej jedynie niezdolnością do samodzielnego bytu bez zagranicznego finansowania, Libia zaś z jednego z najzamożniejszych państw w regionie stała się jakąś koszmarną, usianą zgliszczami czarną dziurą, gdzie wszyscy strzelają do wszystkich a zwalczających się watah jest tyle, że nawet nie wiadomo z kim rozmawiać odnośnie jakiegoś zawieszenia broni. Sytuacja w Kosowie i w Libii różni się od tej na Ukrainie jedynie tym, że żadne zachodnie państwo nie używało wojsk w celu dokonywania aneksji terytorialnych a jedynie w obronie jakichś tam własnych, mocno partykularnych interesów.

Dlatego „zaniepokojenie” świata będzie jedyną reakcją na carskie podboje, ponieważ żadna inna reakcja nie jest możliwa. Może dla przyzwoitości wdrożone zostaną jakieś kolejne sankcje, które jak widać spływają po Kremlu jak po kaczce. Gdyby Ukraina w ciągu niecałego ćwierćwiecza swojej niepodległości stworzyła choćby zalążek silnej gospodarki, powiązanej z innymi państwami w regionie oraz nawet niewielkie, ale dobrze zorganizowane i wyszkolone siły zbrojne, to Rosja by jej teraz czołgami nie zdobywała. Tymczasem głównymi ukraińskimi osiągnięciami byli nieprzyzwoicie bogaci oligarchowie i korupcja na afrykańską skalę. Dlaczego „świat” miałby ginąć w obronie takiego państwa?

Podsumowując, jak dla mnie to niech sobie Kreml bierze to wybrzeże, najlepiej z całym Donbasem i Odessą, bo na zagospodarowanie tych terenów zużyje tyle czasu i pieniędzy, że na nic innego już nie zostanie. A potem może zmieni się tam władza na jakąś mniej krwiożerczą :)
Czmychnąć na czas, by móc jeszcze raz :)
A tu do posłuchania :) www.youtube.com/watch?v=_-clFZ...

serpico
0
Dołączył: 2009-10-06
Wpisów: 1 335
Wysłane: 14 listopada 2014 20:02:42
Cytat:
Jak by nie patrzeć, Ukraina nie jest członkiem żadnego sojuszu wojskowego i z formalnego punktu widzenia nikt nie ma obowiązku jej bronić.


Wałkujemy to po raz wtóry, ale ok. Ukrainie, nienaruszalność granicy gwarantowało kilka mocarstw zgodnie z porozumieniem (Memorandum budapesztańskie). Zmiany granic, poprzez inwazję i aneksję burzy pewien porządek prawny. I w tym też kontekście porównywanie do Kosowa i Libii, jest lekko chybione.

Cytat:
Może dla przyzwoitości wdrożone zostaną jakieś kolejne sankcje, które jak widać spływają po Kremlu jak po kaczce.


Tu nie ma wiarygodnych informacji, chociaż sam Putin przyznał dzisiaj, że są dotkliwe. Jak dotkliwe, ciężko określić. Informacje nt wielkości rezerw walutowych Rosji, cen, dostępności towarów, są rozbieżne. Ale warto spojrzeć na działanie banku centralnego Rosji w dniu 30.10.2014, gdzie interwencja na rynku walutowym była duuuża. Zazwyczaj dzieje się tak, gdy jest baaaardzo źle z walutą narodową.

Cytat:
Gdyby Ukraina w ciągu niecałego ćwierćwiecza swojej niepodległości stworzyła choćby zalążek silnej gospodarki, powiązanej z innymi państwami w regionie oraz nawet niewielkie, ale dobrze zorganizowane i wyszkolone siły zbrojne, to Rosja by jej teraz czołgami nie zdobywała. Tymczasem głównymi ukraińskimi osiągnięciami byli nieprzyzwoicie bogaci oligarchowie i korupcja na afrykańską skalę. Dlaczego „świat” miałby ginąć w obronie takiego państwa?


Też to było wałkowane. Nie miała siły, ani też możliwości kształtowania państwa w takiej formie, jakiej my znamy. Nie jest tajemnicą, że cały aparat władzy Ukrainy był mocno infiltrowany i sterowany przez obcy wywiad, wiadomo który. Zdolności do samodzielnego rządzenia krajem były mocno ograniczone, więc pisanie, że mogli...nie, nie mogli. Zwyczajnie im na to nie pozwalano.

Cytat:
Podsumowując, jak dla mnie to niech sobie Kreml bierze to wybrzeże, najlepiej z całym Donbasem i Odessą


Dochodzimy do sedna sprawy. Co to za państwo, które daje sobie zabierać kawałek po kawałku terytorium? Nie tylko traci znaczenie na arenie międzynarodowej, ale wewnątrz kraju społeczeństwo przestaje wierzyć w państwo, które jet nieskuteczne. Chcąc utrzymać suwerenność i jedność narodową muszą walczyć o każdy metr ziemi. Gdyby ktoś napisał w '39, że niech Hitler bierze sobie ten Gdańsk, to zlinczowano by go.

Przypominam sobie jak tu, na forum, gro osób pisało, jaka to armia, co to nie potrafi obronić swoich granic. Oburzenie było ogromne, przecież jak to pisali: "wystarczy zamknąć granice". Gdy armia próbowała "zamknąć granice", uderzyli Rosjanie z kierunku Rostowa i skończyło się to klęską dla armii ukraińskiej.

A co do nadchodzącego weekendu, to te obrazki napawają niepokojem. Wyrzutnie BM-21 Grad, jadące w kierunku Ukrainy:

twitter.com/catfitz/status/533...

Dziesiątki samochodów z artylerią wjeżdżające na Ukrainę z Rosji:

www.youtube.com/watch?v=qs2Nu0...

Nie wygląda to na akcję humanitarną.

krewa
PREMIUM
1 362
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01
Wpisów: 11 957
Wysłane: 14 listopada 2014 20:27:27
serpico napisał(a):
Nie jest tajemnicą, że cały aparat władzy Ukrainy był mocno infiltrowany i sterowany przez obcy wywiad, wiadomo który. Zdolności do samodzielnego rządzenia krajem były mocno ograniczone, więc pisanie, że mogli...nie, nie mogli. Zwyczajnie im na to nie pozwalano.

Cały? Łącznie z ministrem spraw zagranicznych czy też ministrem rozwoju gospodarczego?

irfy
0
Dołączył: 2009-04-09
Wpisów: 1 143
Wysłane: 15 listopada 2014 19:12:03
@serpico
Ciągle wyciągasz tu to nieszczęsne Memorandum Budapesztańskie, więc i ja je wyciągnę, żeby zrobić "jasność w temacie". Tak wiec:
Cytat:

1. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzają swoje zaangażowanie, zgodnie z zasadami Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, w poszanowanie niezależności i suwerenności istniejących granic Ukrainy;

2. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzają swoje zobowiązanie do powstrzymania się od stosowania groźby lub użycia siły przeciw integralności terytorialnej bądź politycznej niezależności Ukrainy, i że żadna broń w ich posiadaniu nigdy nie zostanie użyta przeciw Ukrainie, chyba że w samoobronie lub w przypadkach zgodnych z Kartą Narodów Zjednoczonych;

3. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzają swoje zaangażowanie, zgodnie z zasadami Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, w powstrzymanie się od przymusów ekonomicznych zmierzających do podporządkowania swoim własnym interesom realizacji przez Ukrainę praw nieodłącznie związanych z jej suwerennością aby w ten sposób osiągnąć korzyści jakiegokolwiek rodzaju;

4. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzają swoje zaangażowanie w poszukiwanie natychmiastowych działań Rady Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych celem dostarczenia pomocy Ukrainie, jako Państwu Nienuklearnemu stronie Układu o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej, gdyby Ukraina stała się ofiarą aktu agresji lub obiektem groźby agresji, w których stosowana jest broń jądrowa;

5. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzają, w przypadku Ukrainy, swoje zaangażowanie do nie stosowania broni jądrowej przeciw jakiemukolwiek Państwu Nienuklearnemu stronie Układu o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej, chyba że w przypadku zaatakowania ich, ich terytoriów zależnych, ich sił zbrojnych lub ich sojuszników przez takie państwo w połączeniu lub w sprzymierzeniu z Państwem Nuklearnym;

6 Ukraina, Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki będą się konsultowały w przypadku powstania sytuacji, w której pojawiłyby się wątpliwości dotyczące powyższych zobowiązań.

Memorandum wchodzi w życie po jego podpisaniu.


Jak widać dokument został sformułowany w taki sposób, żeby w razie czego nie zobowiązywał nikogo do niczego konkretnego. Nie ma w nim więc mowy o jakiejkolwiek obligatoryjnej pomocy wojskowej a jedynie o jakiejś enigmatycznej "pomocy", która zostanie udzielona, gdyby ktoś na suwerenność Ukrainy jednak nastawał za pomocą broni jądrowej. W praktyce sprowadza się to do przelania na konto ukraińskiego rządu 1 $, z tytułem przelewu "pomoc", jednak i to jedynie wtedy, kiedy ktoś zrobiłby z Kijowa Atol Bikini.

Cała rszta "gwarancji" nie jest godna nawet tego, żeby podetrzeć sobie nimi sempiternę, gdyż dokument nie zawiera jakiegokolwiek sformułowania w stylu "kto naruszy suwerenność Ukrainy, temu....". I tyle. Podsumowując ten wątek, już nawet polskie traktaty sojusznicze w '39 były lrepsze od tego budapesztańskiego śmiecia

Co do tego, że Ukrainie "nie pozwolono" stać się normalnym państwem, osobiście uważam że jest to wierutna bzdura. Bo niby kto, kiedy i jak miał "nie pozwalać"? KGB podczas jelcynowskiej smuty? W tamtych czasach tajniaków bardziej interesowało to, jak szybko się dorobić i przy okazji nie dać się sprzątnąć, niż jakaś Ukraina. Na której rządził sobie pan Kuczma, który żadnym rosyjskim rezydentem nie był, co więcej w 1999 roku pokonal nawet w wyborach prezydenckich kandydata tradycyjnie prorosyjskich komunistów. Następnie zaś, już w czasach panowania nowego rosyjskiego cara władzę przejęli przeróżni "prozachodni reformatorzy" w stylu pana Juszczenko i pani Tymoszenlo.

Wszystko to na fali "pomarańczowej rewolucji", która najwyraźniej zrewolucjonizowała jedynie tempo, w jakim aktualnie rządzący przekształcają się w kolejnych oligarchów. I dopiero po rządach tej jaczejki do władzy dorwał się pan Janukowycz, któremu faktycznie było najbliżej do czegoś w rodzaju rosyjskiego namiestnika, jednak tak naprawdę był tylko kolejnym satrapą o mentalności murzyńskiego kacyka, którego zresztą przy całym wsparciu Rosji, która miała rzekomo na cos "nie pozwalać" obalono tak, jak obala się flaszkę. Wyszedł jakiś tam "setnik" i parę tysiący facetów z kamieniami i wykopali go jak jakiegoś menela Nawet kijów golfowych nie zdążył zabrać, nie mówiąc o szczerozłotym sraczyku...

Stawiam więc tezę, że swoją państwowość i niepodległość przegrali sami Ukraińcy, bo to oni przecież głosowali na wszystkie te kreatury w stylu "pięknej Julii" a później satrapy Jaukowycza. I z tego co widzę nic się nie zmieniło, poza tym, że obecny misiowaty, zatroskany prezydent jest może sympatyczniejszy i lepiej ułozony od swojego bezpośrednieku poprzednika a pan premier też nie jest i nie zachowuje się jak bazarowy handlarz pornosami. Politykę prowadzą jednak taką samą jak poprzednicy, czyli beznadziejną.

Podsumowując, naprawdę nie miałbym nic przeciwko temu, żeby Kreml do reszty uwikłał się w ten bardak i zaanektował ukraińskie wybrzeże, bo coś takiego zaszachowałoby go na co najmniej dekadę, po której pewnie w końcu doszedłby do wniosku, że takie hece są jednak nieopłacalne. Jeśli zaś chodzi o weekendową interwencję, to nie ma szans. Przecież car w rozjazdach:) Niby wróci wcześniej, ale będzie musiał się wyspać, wypocząć, rybkę zjeść. Gdzie mu tam do wojaczki? :)
Czmychnąć na czas, by móc jeszcze raz :)
A tu do posłuchania :) www.youtube.com/watch?v=_-clFZ...

serpico
0
Dołączył: 2009-10-06
Wpisów: 1 335
Wysłane: 15 listopada 2014 20:11:11
Cytat:
1. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzają swoje zaangażowanie, zgodnie z zasadami Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, w poszanowanie niezależności i suwerenności istniejących granic Ukrainy;


Czyżbyś nie zauważył, że Krym jest obecnie w granicach Federacji Rosyjskiej? (tak twierdzą Rosjanie). Nie sposób również pominąć, że inwazja na Krymie nastąpiła przy pomocy "zielonych ludzików", którzy, jak później sam przyznał Putin, byli regularnym wojskiem rosyjskim. To pierwsze naruszenie traktatu.

Cytat:
2. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzają swoje zobowiązanie do powstrzymania się od stosowania groźby lub użycia siły przeciw integralności terytorialnej bądź politycznej niezależności Ukrainy, i że żadna broń w ich posiadaniu nigdy nie zostanie użyta przeciw Ukrainie, chyba że w samoobronie lub w przypadkach zgodnych z Kartą Narodów Zjednoczonych;


Komentarz jest zbędny, chyba, że uznamy jeżdżące tam czołgi, wozy bojowe, BM-21 w rękach separatystów/terrorystów, za modele zdjęte z pomników.

Nie chodzi o to, że dokument ten miał nakładać sankcje za naruszenie tychże postanowień, bo takowych tam nie ma zapisanych. Jednakże, Rosja jako sygnatariusz tegoż traktatu, w sposób bezpodstawny, bezapelacyjny, złamała zawarte w nim postanowienia. Można by rzec, że porozumienia, traktaty są i były łamane. Tak samo ludzie ciągle dokonują przestępstw (kradnąc, napadając etc), ale wśród cywilizowanych społeczeństw nie może być przyzwolenia na takie zachowania.

Co do oceny dwudziestu kilku lat niepodległości Ukrainy, możemy mieć odmienne zdanie i nie zamierzam Cię przekonywać do swojego. Jednakże trzeba mieć też na uwadze, że czasami za kurtyną oficjalnych działań, wykonuje się brudną robotę i rządzący miewają związane ręce. Tematu nie ciągnę. Nie mogę. Można się domyślić.

serpico
0
Dołączył: 2009-10-06
Wpisów: 1 335
Wysłane: 15 listopada 2014 20:39:04
Krewa, wcześniej deklarowałeś, że znajomi sprawdzą, czy groby nn i żołnierzy rosyjskich w Rostowie nad Donem są prawdziwe. Podsyłam materiał, który może być użyteczny:

http://sprotiv.org/50332#

"W Rostowie nad Donem znaleziono groby 4 000 żołnierzy rosyjskich". Może to tylko kaczka dziennikarska?


rottor
0
Dołączył: 2011-05-17
Wpisów: 141
Wysłane: 15 listopada 2014 21:29:30
a w międzyczasie kurs hrywny dotknął 16

kliknij, aby powiększyć


a CDS jest na najwyższym poziomie od 2009:

kliknij, aby powiększyć


irfy
0
Dołączył: 2009-04-09
Wpisów: 1 143
Wysłane: 16 listopada 2014 12:34:29
serpico napisał(a):

Czyżbyś nie zauważył, że Krym jest obecnie w granicach Federacji Rosyjskiej? (tak twierdzą Rosjanie). Nie sposób również pominąć, że inwazja na Krymie nastąpiła przy pomocy "zielonych ludzików", którzy, jak później sam przyznał Putin, byli regularnym wojskiem rosyjskim. To pierwsze naruszenie traktatu.

Cytat:
2. Federacja Rosyjska, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz Stany Zjednoczone Ameryki potwierdzają swoje zobowiązanie do powstrzymania się od stosowania groźby lub użycia siły przeciw integralności terytorialnej bądź politycznej niezależności Ukrainy, i że żadna broń w ich posiadaniu nigdy nie zostanie użyta przeciw Ukrainie, chyba że w samoobronie lub w przypadkach zgodnych z Kartą Narodów Zjednoczonych;


Komentarz jest zbędny, chyba, że uznamy jeżdżące tam czołgi, wozy bojowe, BM-21 w rękach separatystów/terrorystów, za modele zdjęte z pomników.

Nie chodzi o to, że dokument ten miał nakładać sankcje za naruszenie tychże postanowień, bo takowych tam nie ma zapisanych. Jednakże, Rosja jako sygnatariusz tegoż traktatu, w sposób bezpodstawny, bezapelacyjny, złamała zawarte w nim postanowienia. Można by rzec, że porozumienia, traktaty są i były łamane. Tak samo ludzie ciągle dokonują przestępstw (kradnąc, napadając etc), ale wśród cywilizowanych społeczeństw nie może być przyzwolenia na takie zachowania.

Co do oceny dwudziestu kilku lat niepodległości Ukrainy, możemy mieć odmienne zdanie i nie zamierzam Cię przekonywać do swojego. Jednakże trzeba mieć też na uwadze, że czasami za kurtyną oficjalnych działań, wykonuje się brudną robotę i rządzący miewają związane ręce. Tematu nie ciągnę. Nie mogę. Można się domyślić.


Co do Krymu, istotnie, zauważyłem że obecnie jest on częścią Federacji Rosyjskiej. Tyle że stało się tak w wyniku przeprowadzonego referendum. Naród przemówił. Podobne referendum odbyło się w Szkocji i gdyby Szkoci opowiedzieli się za niepodległością, to by ją otrzymali. Ponadto w przypadku Krymu nie została nawet złamana ta bezwartościowe Konwencja Budapesztańska, bo formalnie działali tam przecież nie żołnierze rosyjscy, tylko jakieś niezidentyfikowane "zielone ludziki". W związku z tym Rosja nie użyła w stosunku do Ukrainy "żadnej broni będącej w jej posiadaniu". Wywijali nią niezidentyfikowani osobnicy bez dystynkcji, którym amia ukraińska najpierw pozwoliła pojawić się na Krymie w dużej liczbie, następnie zaś hasać po nim bez jakichkolwiek ograniczeń.

I teraz tak, ja oraz wszyscy inni bardzo dobrze wiedzą jak było, ale państwa jako instytucje muszą kierować się "stanem formalnym". A według tego stanu Rosja żadnych wojsk na Krym nie wysłała, co więcej ustami swojego przywódcy zapewniła, że zapewne są to jacyś lokalni przebierańcy, którzy cały sprzęt kupili w sklepie z artykułami wędkarskimi. Właśnie dlatego w jednej z poprzednich wypowiedzi wspomniałem o niektórych grzeszkach "zachodu", gdyż uważam, że to właśnie na ich przykładzie car wypracowywał swoją taktykę, dostosowując ją do lokalnych realiów.

Bo jak powszechnie wiadomo, zbrojna agresja na drugie, niepodległe państwo jest w prawie międzynarodowym uznawana za nielegalną. W związku z tym na przykład pan Bush junior, kiedy wraz ze swoimi kolegami z firm zbrojeniowych i wydobywczych poczuł nieodpartą chęć najazdu na Irak, to wydumał był sobie, że zły Hussein (który faktycznie łajdakiem i bandytą był) posiada rzekomo jakąś chemiczną i biologiczną broń, której rzekomo posiadać nie powinien. To nic, że mieli ją również wszyscy jego sąsiedzi a taki Iran robił z niej nawet w przeszłości użytek. To nic, że dyktator energicznie zaprzeczał. Skoro nieomylny amerykański wywiad orzekł, że broń jest, to znaczy, że jest i z ciężkim sercem trzeba było wysłać nieustraszonych wojów w celu jej odnalezienia. I szukali potem parę lat, nic nie znalazłszy. Z formalnego punktu widzenia cała ta iracka awantura była więc ordynarnym najazdem, tym obłudniejszym, że na świecie żyło sobie w tym samym czasie i w najlepsze władało co najmniej kilkunastu dyktatorów równie obrzydliwych co ten iracki.

Kreml musiał obserwować wszystkie te posunięcia i dostrzec, że nikt, włącznie z braćmi w wierze nie przyszedł z pomocą ani bombardowanym Afgańczykom i Libijczykom, ani Irakijczykom, rozjeżdżanym czołgami i koszonym z karabinów maszynowych przez amerykański odpowiednik "zielonych ludzików", czyli "ochroniarzy" z Blackwater. Szczerze powiedziawszy, to nawet żadnego "poważnego zaniepokojenia" nikt nie wyrażał, chociaż w takim Abu Ghraib czy Guantanamo torturowano w najlepsze a CIA woziła po całym świecie rozmaitych podejrzanych, w celu "dokładniejszego przesłuchania". Świat po cichu się na to wszystko zgadzał, bo przecież to "terroryści", ja zaś zastanawiałem się, czy aby na pewno torturowano tam jedynie islamskich terrorystów, czy też przy okazji załapał się na te przyjemności jeszcze jakiś inny wróg?

Formalnie zresztą nikt nikogo nigdzie nie woził ani nie torturował a w Starych Kiejkutach żadnych przesłuchań nie było. Oświadczył to przecież wielokrotnie polski rząd. Ja tymczasem nie dostrzegam żadnej różnicy pomiędzy zapewnieniami polskiego, bardzo demokratycznego rządu na temat "więzień CIA" a zapewnieniami pana cara na temat batalionów niezidentyfikowanych wędkarzy na Krymie. Skala inna ale kłamstwo identyczne. I takie przykłady można mnożyć w nieskończoność, tyle że nie ma sensu.

Podsumowując, prawo międzynarodowe łamane było i jest przez każde większe mocarstwo, tyle że w Iraku i innych państwach łamała je "koalicja" wielu państw zachodnich, więc wszystko było w porządku a teraz prawo łamane jest przez kogoś spoza "naszej paczki", więc trzeba obłożyć go sankcjami i ogólnym potępieniem, żeby jeszcze jakiś kolejny ktoś nie wpadł na pomysł, że też tak może.

Najbardziej w tym wszystkim irytuje mnie stanowisko Polski, która przoduje w kąsaniu Kremla po łydkach, nie mając z tego absolutnie nic oprócz tego, że rosyjskie "sankcje odwetowe" wymierzone "w USA i UE" dziwnym trafem najbardziej uderzają w Kartoflistan. Efekt zaś będzie taki, że Rosja i tak odkroi sobie tyle Ukrainy, ile uzna za stosowne, tyle że w międzyczasie wszyscy oberwiemy po kieszeniach. W imię czego? Państwa niezdolnego do samodzielnej egzystencji i kilkunastu oligarchów - miliarderów.
Czmychnąć na czas, by móc jeszcze raz :)
A tu do posłuchania :) www.youtube.com/watch?v=_-clFZ...

Ammianus
52
Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2011-12-05
Wpisów: 688
Wysłane: 16 listopada 2014 13:02:56
serpico napisał(a):

Jednakże, Rosja jako sygnatariusz tegoż traktatu, w sposób bezpodstawny, bezapelacyjny, złamała zawarte w nim postanowienia. Można by rzec, że porozumienia, traktaty są i były łamane. Tak samo ludzie ciągle dokonują przestępstw (kradnąc, napadając etc), ale wśród cywilizowanych społeczeństw nie może być przyzwolenia na takie zachowania.



Nie można by rzec, że traktaty są i były łamane, tylko należy tak z największym ubolewaniem rzec. Znowu padały lata wojenne. To może ktoś napisze ile Niemcy złamały traktatów w pierwszych 2-3l wojny? 40-50? Dobrze? NIE - TRAGICZNIE. Ale można na to patrzeć jako na dogrywkę I wojny światowej. Nie aby "usprawiedliwiać" Niemcy, ale aby zobaczyć jakie to zagmatwane i, że życzeniowe myślenie jest dobre dla tych co się wczoraj obudzili.

Może też należy się zastanawiać w jakim celu były konstruowane? Dla jednych po to, aby przeczekać pewien okres i coś osiągnąć w b. sprzyjających okolicznościach, dla drugich bo łudzą się, że świstkiem papieru można coś ukuć na lata (tak jakbyśmy mieli na to setki przykładów z przeszłości).
Gdy czytam: " że żadna broń w ich posiadaniu nigdy nie zostanie użyta przeciw Ukrainie " to nie wiem czy się śmiać, czy płakać, czy podziwiać majstersztyk architektów takich zapisów, że potrafią przekonać, że coś nigdy się nie wydarzy, tylko dlatego, że zostało tak ... zapisane. Nie brakuje jednak infantylnych, którzy w to wierzą.

Tylko czemu te spisane traktaty nie powstrzymywały niektórych politologów przed wyrokowaniem już w 1993-1995r., że sprawa wojny na Ukrainie i jej ew. podziału jest niemal przesądzona. Różne czynniki brane tu były pod uwagę,ale problem istniał/był akcentowany/rokował źle na przyszłość i nikt nie pokładał nadziei w żadnych traktatach, w których ktoś zobowiązuję się, że nigdy czegoś nie zrobi. Jest ciągle dużo zamieszania w świecie z powodu post zimno-wojennej polityki, sztucznych granic, rozpadu Imperiów Kolonialnych, na które nakładają się bieżące interesy, problemy i potężna dynamika zmian zachodzących we współczesnym świecie.


Tak, nie może być przyzwolenia na takie zachowania i mojego przyzwolenia też nie ma.
Tylko kto Putinowi przyzwolił? Na kogo można pokazać palcem?
I jak jeszcze bardziej miałby się manifestować brak przyzwolenia?

Moim zdaniem w tym kierunku powinna toczyć się dyskusja, a nie w klimacie dywagacji o złym, nieuczciwym Mordorze i sporach, czy NATO w Jugosławii miało do czegoś prawo i czy mniej, czy bardziej tam narozrabiało.



krewa
PREMIUM
1 362
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01
Wpisów: 11 957
Wysłane: 17 listopada 2014 06:33:11
serpico napisał(a):
..."W Rostowie nad Donem znaleziono groby 4 000 żołnierzy rosyjskich". Może to tylko kaczka dziennikarska?

Fejk nazywsz njusem a Gładczuka dziennikarzem???

serpico
0
Dołączył: 2009-10-06
Wpisów: 1 335
Wysłane: 24 listopada 2014 17:27:10
Właśnie wróciłem z Ukrainy. Rozmawiałem z ludźmi z zachodniej Ukrainy, z Doniecka, z ATO. Na miejscu sprawa jest w miarę klarowna. Putin mocno się przeliczył w swoich kalkulacjach, albo miał złe dane, które doprowadziły do mylnych hipotez. Ukraińcy, nawet ci ze wschodu, są bardzo negatywnie nastawieni do Rosji i nie rozumieją dlaczego Rosja ich napadła.

Z ekonomicznego punktu widzenia wygląda to słabo, a nawet źle. Ograniczenia w dostawie prądu, gazu etc. Sprawy polityczne z rozmów wyglądają tak: zaufanie do Poroszenki jest średnie, aczkolwiek dużo wyższe niż do Janukowycza, który wg oceny był "zwykłym bandytą". Opowieści o nadużyciach władz za czasów Janukowycza - przerażające. Ludzie chcą zmian, natychmiast. Wola społeczna jest ogromna, chyba mógłbym ją porównać do czerwca 1989 roku w Polsce. Długo by jeszcze opisywać, ale myślę, że jeżeli Putin wejdzie dalej, to mocno się przeliczy.

Krewa, co do śledztwa w sprawie Majdanu, mam informacje z dobrego źródła. Jest tak jak podejrzewałem, ci co strzelali są na froncie lub tam zginęli. Wszystko jest udokumentowane, kto wydawał broń, amunicje, jakie osoby ją pobierały. Są jeszcze inne materiały, ale tu o nich nie będę pisał.

Ogólnie rzecz ujmując, wygląda na to, że możemy być świadkami dużych zmian w średniej perspektywie czasowej. Od Kamczatki aż do Bugu.

irfy
0
Dołączył: 2009-04-09
Wpisów: 1 143
Wysłane: 24 listopada 2014 19:14:40
@Serpico
Problem polega na tym, że nie wiesz na co car tak naprawdę liczył i co chciał osiągnąć. Bo ja już całkowicie się w tym pogubiłem i szczerze mówiąc nie wiem, o co mu chodzi albo chodziło. Dotychczas wszystkie jego posunięcia, włącznie z tymi w których wykorzystywał wojsko wyglądały logicznie i wpisywały się w pewną strategię. Tutaj zaś mamy idiotyczną awanturę wywołaną w imię diabli wiedzą czego. Na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało na grę pod publiczkę, bo Rosjanie cenią sobie wszelkich "odnowicieli imperium", tutaj jednak wszystko zostało przeprowadzone wyjątkowo kulawo i beznadziejnie.

Zrozumiałbym jeszcze, gdyby zajął Krym a później od razu, bez dania przeciwnikowi czasu na oprzytomnienie odciął nietknięty jeszcze Donbas i wybrzeże wraz z Odessą, kierując wojska dokładnie tak jak pokazane jest to na tej twojej mapie parę wpisów wyżej. Przy takim scenariuszu Ukraińcy mógłby sobie potem wybierać na prezydenta choćby i lidera Prawego Sektora i do upadłego flirtować z Unią, jednak de fakto to co zostałoby z ich państwa chcąc nie chcąc byłoby przybudówką Kremla w stylu Białorusi.

Tymczasem nic takiego się nie stało. Car zaanektował Krym, całkiem mu niepotrzebny, bo zamieszkały przeważnie przez emerytów, którym musi teraz wypłacać emerytury i pozbawiony nowoczesnej infrastruktury oraz praktycznie odcięty od Rosji kontynentalnej.Jest to więc bezdenna i ekonomicznie nieopłacalna skarbonka, która na dodatek narobiła koszmarnego międzunarodowego smrodu. Po aneksji zaś oklapł niczym przebity balon, do Donbasu wysyłając jedynie jakichś najemników-awanturników, zbyt nielicznych do wywołania poważniejszych zamieszek czy "spontanicznego" oderwania tego regionu od Ukrainy. A wtedy przecież miał jeszcze duże szanse, bo "zwykłym ludziom" było tak naprawdę wszystko jedno, siedzieli więc w domach biernie obserwując, kto zwycięży.

Kiedy zaś zaczęło się już wydawać, że jedak zwyciężą Ukraińcy, wysłał do boju swoją regularną armię, która ponownie ani nie zajęła wybrzeża i Odessy, ani nawet nie zdobyła Mariupola i nie wyrąbała korytarza na Krym. Na co liczył tym razem? Diabli wiedzą. A później znów czajenie się i wojna pozycyjna na "linii demarkacyjnej" pomiędzy separatystami a ukraińską armią. Przepychanki trwały tak długo, aż ukraiński król czekolady, trzeźwo oceniwszy przydatność Donbasu postanowił podarować go Rosji wraz z całą zbombardowaną infrastrukturą oraz kilkunastoma tysiącami uzbrojonych po zęby facetów dowodzonych przez kilkudziesięciu żądnych władzy watażków.

Co będzie dalej? Trudno powiedzieć. Na początek wprowadzi pewnie do Donbasu jeszcze więcej wojska, ale nawet nie po to, żeby zaatakować stamtąd Ukrainę, co usiłuje wmówić nam Kijów, tylko w celu opanowania samych separatystów. Bo tych gości trzeba bezwzględnie rozbroić, inaczej będą stanowili siłę zdolną do obalenia przenajświętszej władzy. Wystarczy przecież, że jakiś Girkin albo inny cieszący się posłuchem chwat poprowadzi ich na Moskwę, obiecując wysłanej na niego armii rządowej złote góry natychmiast po tym, kiedy sam przywdzieje...hmm... uszankę Monomacha :P I przewrót może się udać.

Później natomiast trzeba będzie zrobić coś z Krymem. A pod pojęciem "później" rozumiem właściwie "już", bo półwysep jest całkowicie uzależniony od dostaw z zewnątrz i lada dzień zaczną tam głodować i cierpieć z powodu zimna a może nawet braku wody. Czy da się uzupełniać dostawy drogą powietrzną? Zachodnim udało się to podczas blokady Berlina Zachodniego, ale tam dostawy odbierali Niemcy, był więc porządek a kradzieże mocno ograniczone. Jeśli się nie da, Rosjanie będą musieli uderzyć w celu utworzenia korytarza i będą musieli zrobić to w ciągu najbliższych 3 miesięcy, bo wtedy ziemia będzie na tyle twarda, że czołgom nie porozmiękają kopyta (hihihi) a zachodni będą bardziej wstrzemięźliwi przed wprowadzaniem jakichś ostrzejszych sankcji.

Podsumowując, obecna sytuacja na Ukrainie jest bezsensowna. Jeśli celem całego cyrku miał być podbój dla samego podboju, to Kreml sprawę spartolił, bo zwiększył swój stan posiadania o dom starcow z odciętą wodą i kupę gruzu obsadzoną przez uzbrojonych bandziorów. Jeśli celem miało być przekonanie Ukraińców do "unii Euroazjatyckiej" i stania się rosyjskim protektoratem, to też spartolił, bo zraził ich do siebie strzelając z armat i prowokując do działań "patriotycznych" i powstania wszystkich tych uzbrojonych bojowek, Azowów, Ajdarów i innych. Jestem więc naprawdę ciekaw, co będzie dalej.



Czmychnąć na czas, by móc jeszcze raz :)
A tu do posłuchania :) www.youtube.com/watch?v=_-clFZ...

serpico
0
Dołączył: 2009-10-06
Wpisów: 1 335
Wysłane: 24 listopada 2014 21:01:20
Irfy, zasadniczo zgadzam się z Tobą. "Kagiebowski" styl myślenia nijak ma się do rzeczywistości i po raz wtóry chyba okazało się, XXIw. to dla nich zbyt wiele. Chaotyczne działanie na Ukrainie, bilnas zysków i strat jest niekorzystny.

Cytat:
Problem polega na tym, że nie wiesz na co car tak naprawdę liczył i co chciał osiągnąć.


Dzisiaj wiem, tak jak wspomniałem wcześniej. W planach była Odessa, Zaporoże, Dniepropietrowsk, Charków, Chersoń. Albo się pomylił, albo się przeliczył.

Mam ciekawe informacje z frontu, nie o wszystkim mogę pisać, ale Rosjanom do "wojaczki" nie pilno. Największą aktywność wykazują "kadyrowcy", "osetyńczycy" i inny margines społeczny. Regularna armia rosyjska zaczyna wykazywać wstrzemięźliwość, co jest bardzo ciekawym zjawiskiem.

Uśmiecham się, gdy piszesz o Krymie, bo gdy pisałem tak samo 6 miesięcy temu to Salak, czy Siekoo wyśmiewali mnie twierdząc, że Krym to istny bursztyn Morza Czarnego, nawet Las Vegas :) No nic, czas wszystko weryfikuje.

Cytat:
Podsumowując, obecna sytuacja na Ukrainie jest bezsensowna.


Teraz tak, bo nawet prorosyjscy mieszkańcy Donbasu z którymi rozmawiałem, nienawidzą Putina i Rosjan.

serpico
0
Dołączył: 2009-10-06
Wpisów: 1 335
Wysłane: 2 grudnia 2014 17:46:49
A w głównym temacie wątku, to ukraińskie 3 letnie obligacje osiągnęły rentowność na poziomie 20%.

Natomiast patrząc na sytuację w Rosji, to można to skomentować tak: byli oficerowie KGB nie znają się ekonomii albo nie brali pod uwagę jej siły. Sytuacja na rynkach na rublu powoli zaczyna przypominać panikę (o ropie nie wspomnę). Wacław Radziwinowicz (tak, wiem wybiórcza) w swoich ostatnich relacjach opisuje, że przed 7 rano przed kantorami są kolejki, długo przed ich otwarciem.

Warte zauważenia są wczorajsze dymisje na Kremlu ludzi odpowiedzialnych za politykę na Krymie i Donbasie.


serpico
0
Dołączył: 2009-10-06
Wpisów: 1 335
Wysłane: 2 grudnia 2014 21:17:59
A z informacji frontowych wynika, że od piątku trwają baaaardzo intensywne walki o lotnisko w Doniecku. Z powyższych wynika, że Rosjanie rzucili specnaz i straty po obu stronach są duże, po kilkadziesiąt osób. W piątek Ukraińcy odbili stary terminal, a po kolejnym szturmie Rosjan w dniu wczorajszym prawdopodobnie go utracili i walki trwają w nowym terminalu.

Powyższe świadczyłoby, że Rosjanie chcą zająć lotnisko w Doniecku jak najszybciej. A to może być znak, że Rosja chce usiąść do stołu z UE i USA, ale mając kontrolę nad strategicznymi miejscami na zajętych terenach.

Sytuacja na rynkach światowych, może determinować Putina do chwilowej zmiany działań na Ukrainie.

soczo81
0
Dołączył: 2010-03-23
Wpisów: 111
Wysłane: 3 grudnia 2014 00:23:43
50 rubli za dolara to była pewna psychologiczna granica. Była... Poszło wyjątkowo gładko. Teraz dalsze osłabianie rubla nakręcać będzie panika ulicy. Ale na razie trudno przewidywać, jak wpłynie to na dalszą politykę Kremla.

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


80 81 82 83 84

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,522 sek.

bosefuvs
yfynxapy
rzzjmqly
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 511,67 zł +377,56% 95 511,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
bvscxwnv
qigchipx
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat