W zeszłym tygodniu miał miejsce debiut w USA debiut spółki Elastic NV (ESTC). Po jednym dniu notowań warta jest ona już prawie 5 mld $. A jak wygląda jej historia -
www.elastic.co/about/history-o...Oczywiście porównanie do Pilab nie jest takie oczywiste. Elastic to spółka stojąca za projektem open source - Elasticsearch, gdzie wogół biblioteki do wyszukiwania Lucene zbudowano engine a potem cały ekosystem narzędzi. Dołączono kolejne projekty opensource i zintegrowano je w jedną spójną platformę. Produkt jest open source, czyli w większości projektów używany jako darmowy - spółka pewnie będzie zarabiać na usługach premium i wsparciu komercyjnym wielkich klientów.
A jak wygląda to w Pilabie. Też mamy taką bibliotekę co robi cuda w łączeniu danych i analizowaniu. W tym przypadku jest ona opatentowana. Dodatkowo spółka robi narzędzia, engine - czyli wczytywanie i odpowiednie katalogowanie danych, żeby można było się szybko do nich dobrać oraz Universe viewer czyli narzędzie to wizualizacji i w zasadzie pracy z całym systemem.
Elastic ze swoimi produkami jest już bardzo mocno zaawansowany i jest niekwestionowanym liderem w swojej branży. Ile będzie zarabiał na swoich produktach to się okaże - jak wspominałem można go też używać za darmo w projektach.
Z przekazu zarządu Pilab wynika, że ta główna i opatentowana funkcjonalność jest unikatowa - dająca znaczącą przewagę wydajnościową w stosunku do konkurencji. Jeżeli to jest prawda to jest to diament. I najważnieżniejsze to go dobrze oszlifować. Jeśli pierwsze wdrożenia potwierdzą te założenia wtedy klienci sami będą się zgłaszali do spółki i inwestorzy również.