FARM51 [F51]

W giełdowym gamedevie były do tej pory - o ile się nie mylę - trzy wyjścia gry z early acces: Layers of Fear od Bloobera w lutym 2016, Green Hell od Creepy Jar we wrześniu 2019 i ostatnio Drift21 od ECC (czyli praktycznie dwa, bo o tym ostatnim gniocie szkoda w ogóle cokolwiek pisać). Małe przypomnienie jak wygladała historia tych debiutów:

1. premiera pełnej wersji Layers of Fear miała miejsce 15.02.2016 po 5,5 miesiącach w early access i była połaczona z jednoczesną premierą na konsolach, peak na steam wyniósł 737 graczy (przy premierze EA to było 207, czyli peak przy full release był 3,5 raza wyższy). Bloober nie ujawniał danych sprzedażowych (i dalej z zasady tego unika), ale były dostepne odczyty z ówczesnego steamspy'a, który tuż przed debiutem pełnej wersji pokazywał ok. 65k kopii (odczyty w granicach 63,7k-68,7k), po miesiącu 87k, po 3,5 miesiacach na koniec maja to było 109k, na koniec czerwca (w czasie summersale gdzie gra miała promocję -50%) 116k i w II połowie lipca 135k, zatem w ciągu ponad 5 miesięcy sprzedana została podobna ilość kopii co w 5,5 miesiąca early access (trochę większa głównie dzięki solidnej letniej przecenie).

2. Green Hell miał przy premierze pełnej wersji na początku września 2019 peak 5152 graczy (przy premierze EA to było 2072, czyli peak przy FR był 2,5 raza wyższy), z danych raportowanych przez spółkę wiadomo że na miesiąc przed full release sprzedaż wynosiła 224k, a do końca marca 2020 sięgnęła 400k, czyli w ciągu 7 mies. wyniosła ok. 175k i była bardzo zbliżona do sprzedaży z pierwszych 7 miesięcy w early access (179k sprzedanych do 31.03.2019).

3. Drift21 przy debiucie pełnej wersji w zeszłym miesiącu miał peak 236 (przy EA to było 827, czyli peak przy FR był 3,5 raza niższy - naprawdę wielki "wyczyn", niższe peaki niż w EA się oczywiście zdarzają ale nie aż tak dramatycznie niższe) - szkoda cokolwiek więcej o tym pisać, po prostu gracze zrażeni tragiczną jakością w early access (noty 55-60% zaraz po premierze EA) drugi raz nie zaryzykowali nabicia w butelkę.

Kolejne zaplanowane "giełdowe" wyjścia z early acces to bedzie właśnie Chernobylite (29.07) i Rustler od Games Operators (31.08)

Moje oczekiwania co do Cherobylite to na pc peak w granicach 4-5k i sprzedaż 120-150k kopii w tym roku, a na konsolach przynajmniej dwa razy tyle do końca 2021 (o ile oczywiście faktycznie zdążą wydać je jeszcze w tym roku jak deklarują) - po pierwsze dlatego że na konsolach jest to pełna rzeczywista premiera a nie tylko cząstkowa jak w przypadku pc więc sprzedaż nie bedzie zaburzona o tą ilość graczy którzy wcześniej kupili po premierze gry w EA, po drugie liczę że jak to było w przypadku Get Even gra bedzie się po prostu sprzedawała lepiej na konsolach niż na pecetach. Przy średnio 30-35 zł z kopii (przeceny, prowizja wydawcy) powinno to przełożyć się na kilkanaście mln przychodu z Chernobylite w tym roku.

No tak, teraz będzie pożywka że Siejka ogromny pakiet 15 k akcji sprzedał :D
www.thefarm51.com/aktualnosc/s...
Przypominam że w marcu 2020 zarząd sprzedał 200k akcji co miało niezbyt znaczący wpływ na kurs. Było to na poziomach ~20 zł a mamy obecnie 70. Czy nie opłacało się wtedy kupić?
Do admina - nie widzę zapisu w regulaminie zabraniającego linkować artykuły znaczące dla spółki, niezła cenzura.

Zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady UE NR 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r.

W mojej subiektywnej ocenie Siejka zachował się jak ***** w stosunku do rynku - o transakcjach dokonanych w dniu 05 lipca mógł poinformować rynek w tym samym dniu. Tylko czy rynek oczekiwał uczciwości/ przyzwoitości ze strony Siejki? Nie sądzę.

przecież tu nic się nie zmienia - ani inwestorów, ani wierzących w sukces właścicieli, jak zwykle ulica ogrywa ulicę i przekonuję ulicę do swoich racji, a to że próbujesz bronić to takim śmiesznym argumentem to .. no w sumie jak ktoś inwestuje w Farmę to takich chwytów powinien się spodziewać non stop, tak to jest w kasynach. Argument "czy wtedy opłacało się kupić" jest klasy "czy wtedy dobrze zrobiłem że postawiłem na czarne a nie czerwone na stole ruletki?" Nie ma za grosz uzasadnienia fundamentalnego, to tylko spekulacja ulicy.

To że kurs urósł przed premierą to akurat nie dziwi bo to jest żelazną reguła na naszej giełdzie, dziwne było raczej to że nie rósł wiosną i latem zeszłego roku kiedy cały gamedev z wyjątkiem właśnie F51 urósł po kilkaset % (w wielu przypadkach czysto spekulacyjnie) a akcjonariat F51 mógł sie tylko przyglądać z frustracją.

Czy tu faktycznie nie ma fundamentów jak pisze Scarry (siódmy czy ósmy rok już tu pisze w tej narracji, zaczynał gdy kurs był jeszcze poniżej 4 zł) - to zweryfikują nadchodzące premiery: jest CHE, który moim zdaniem jest w stanie przynosić spółce po kilkanaście mln przychodu w tym i przyszłym roku (co powinno przynajmniej pokryć koszty operacyjne spółki), jest WW3 gdzie mają zagwaranowane wynagrodzenie od MyGames za 2-3 lata + ewentualne tantiemy w razie powodzenia gry, są dotacje. Po ostatnich dużych premierach na innych spółkach (CP77, Ghostrunner, Outriders, SGWC2) były spadki co jest drugą żelazną regułą naszej giełdy (z bardzo nielicznymi wyjątkami) więc wklejanie niedługo przed premierą wykresu spółki i wskazywanie jak to "rynek" wycenił przyszły sukces podbijajac mocno kurs zazwyczaj jest jak zrobienie zdjęcia tuż przed katastrofą Hindenburga czy Titanica (ale zdarzają się raz na jakiś czas nieliczne wyjątki).


Wrażenie po transakjach prezesa jest kiepskie, fundy podobno dopytują się o akcje, chciałyby zainwestować grube miliony a jednocześnie prezes wysypuje akcje za milion prosto w rynek (przypomina się trochę historia sprzed 11 lat gdy prezes innej spółki gamedev mówił o zainteresowanych amerykańskich funduszach a sam wraz z innymi insiderami walił tymczasem akcjami w rynek bo przecież "też ma prawo do zysku" - później ten prezes przyznał publicznie że było to błędem). Dla mnie to się nie klei, jest coś takiego jak transakcje pakietowe, jaki problem dogadać się z zainteresowanym jednym czy drugim funduszem i sprzedać akcje w kulturalny sposób bez niepokojenia akcjonariatu, jednocześnie uwiarygadniając spółkę przez obecność inwestora instyucjonalnego w akcjonariacie. Dobry przykład to np. CRJ gdzie dwukrotnie zarząd sprzedawał akcje poza rynkiem, za cenę niższą niż rynkowa i to nie tylko dopiero po premierze dodatku coopa do GH ale także dopiero po podaniu wstępnych wyników sprzedażowych. Przepaść w transparentości i kulturze korporacyjnej.

Ja też zawsze jak wierzę w rozwój spółki to sprzedaje jej akcje np żeby postawić dom. Nie wiem.

Dla mnie to wygląda inaczej. Wtedy chłopaki się cashowali bo sytuacja spółki była zła.

Dziś się cashują bo wycena jest absurdalna.

Hehe, wklej dla porównania wykres zysków thedusta albo jujuba, no tam to dopiero wyglada zachęcajaco...

@Utnapisztim
TheDust to dla mnie ciągle kategoria startup, tak długo jak nie pokażą inkwizytora, potem dla mnie i moich akcji wóz albo przewóz, Jujub miał okazję zmienić swój negatywny wizerunek po Kursku, ale zawalił. Inna sprawa że czysto spekulacyjnie dał zarobić, ale nie ma opcji żeby go dłużej rozpatrywać jako inwestycję.

---

@Adamex

jak zwykle bzdury, bo w game-dev liczy się track-record i to jest najczęściej wyceniane do przodu, kurde, po prostu wszystkie możliwe argumenty leszcza tu na wątku mogę znaleść

Track-record farmy jest fatalny.

Od każdej sprzedanej kopii na Steam będą mieć zapewne około 70pln netto i zapewne podobnie to wyjdzie na konsolach. Kilkanaście milionów przychodu w 2021 roku to sprzedaż idąca w ponad 150 tys. kopii w ciągu 5 miesięcy. Do tej pory po upływie ponad półtora roku od ukazania się gry sprzedali około 140-150 tys. kopii (zakładając recenzje na Steam x50 to ilość sprzedanych kopii). 150 tys. / 6 kwartałów = 25 tys. na kwartał. Jeżeli tutaj ma być 150 tys. / niecałe 2 kwartały to mamy 75 tys. na kwartał czyli ponad 300% normy. Jest to założenie bardzo optymistyczne. Nawet te kilkanaście milionów przychodów + płatności za WW3 wystarczą na wykazanie zysku w okolicach 7 mln przy obecnych kosztach działalności. A co jeżeli będzie mieć miejsce typowy scenariusz na tej spółce ?

Chernobylite to specyficzna nisza bo z jednej strony tego typu gier jest niewiele, ale zainteresowanie gatunkiem jest spore. Ta gra ma niewielką konkurencję w swoim gatunku, a mimo to przegrywa zainteresowaniem z steamdb.info/app/4500/graphs/.... To jest warte uwagi bo akcjonariusze zdają się wychodzić z założenia, że dopiero nowy Stalker będzie konkurencją dla Chernobylite. Nie, stary Stalker (czyli wszystkie trzy części) cieszy się ponad dziesięciokrotnie większym zainteresowaniem, nadal po ponad dekadzie od premiery. Akcjonariat zdaje się tego nie zauważać.

Stary Stalker w dalszym ciągu jest modyfikowany co świadczy o tym jak mocne parcie jest na tego typu produkty. Nie wiem co by musiało się stać by ruszyć Chernobylite. Wytłumaczeniem nie może być fakt, że gra nie jest w 100% skończona. Stalkera nie trzeba przechodzić do końca by świetnie się bawić, a zawsze miał problemy techniczne i ciężko to nazwać produktem skończonym. Albo produkt ma to coś albo nie.