fqmladdx
Advertisement
PARTNER SERWISU
gxasdbwp
51 52 53 54 55

Kiedy szczyt Hossy:)

mihumor
PREMIUM
147
Dołączył: 2021-01-30
Wpisów: 892
Wysłane: 9 grudnia 2021 09:25:12
1ketjoW napisał(a):
Cytat:
No wlasnie, Wy tu o Ukrainie a przy tym co dzieje się na rynku energii, to za rok nie ma połowy naszego przemysłu i problem inflacji sam się rozwiązuje.


Osobiście nie widzę zagrożenia dla polskiego przemysłu jeżeli chodzi o rynek energii, bo to nasza przewaga konkurencyjna w porównaniu do innych krajów EU na dzień dzisiejszy (dla wszystkich energochłonnych gałęzi przemysłu w przypadku eksportu ich produktów to szansa na wykoszenie konkurencji).

Polska produkuje tani prąd w porównaniu do innych krajów EU.

W 2020 r. Polska wyeksportowała 176 GWh netto (eksport-import), dla potwierdzenia powyższego zdania.



Chwilowo tani. Przez poprzednie kilka lat produkowała drogi prąd i za pół roku będzie prawdopodobnie tak jak było. Nie da się zbudować żadnej trwałej przewagi na zabytkowej, niedofinansowanej, leciwej infrastrukturze w oparciu o stare i drogie technologie oraz wątpliwe ekonomicznie przerzucanie kosztów pomiędzy branżami. Od 10 lat pisze się, ze w około 2030 roku będziemy mieć gigantyczne problemy z energią i choć czas płynie to niewiele uczyniono by zwiększyć moce produkcyjne a cykle inwestycyjne w tej branży są bardzo długie. Na węgiel?, na gaz?, 10 atomówek?, OZE?, wiatraki na Bałtyku. Coś w ciągu najbliższych 5 lat uruchomimy? Może zmodernizujemy sieci energetyczne bo na samym przesyle mamy gigantyczne straty a do tego ta sieć nie daje możliwości szybkiej rozbudowy rozproszonego OZE.

1ketjoW
PREMIUM
922
Dołączył: 2012-08-02
Wpisów: 5 243
Wysłane: 9 grudnia 2021 10:20:04
Cytat:
Chwilowo tani. Przez poprzednie kilka lat produkowała drogi prąd i za pół roku będzie prawdopodobnie tak jak było. Nie da się zbudować żadnej trwałej przewagi na zabytkowej, niedofinansowanej, leciwej infrastrukturze w oparciu o stare i drogie technologie oraz wątpliwe ekonomicznie przerzucanie kosztów pomiędzy branżami. Od 10 lat pisze się, ze w około 2030 roku będziemy mieć gigantyczne problemy z energią i choć czas płynie to niewiele uczyniono by zwiększyć moce produkcyjne a cykle inwestycyjne w tej branży są bardzo długie. Na węgiel?, na gaz?, 10 atomówek?, OZE?, wiatraki na Bałtyku. Coś w ciągu najbliższych 5 lat uruchomimy? Może zmodernizujemy sieci energetyczne bo na samym przesyle mamy gigantyczne straty a do tego ta sieć nie daje możliwości szybkiej rozbudowy rozproszonego OZE.


Pisałeś o rynku energii, a nie o infrastrukturze.

To, że infrastruktura wymaga inwestycji jest bezdyskusyjne i wiadomo od dawna.

W przypadku prądu liczy się zapewnienie bezpieczeństwa dostaw prądu. Cena prądu w Polsce jako, że 70% prądu produkowane jest z węgla zależy głównie od ceny węgla oraz ceny pozwoleń na emisję CO2. Obecnie elektrownie mają podpisane kontrakty długoterminowe ze stałą ceną węgla z kopalniami i dlatego są wstanie produkować tani prąd. Natomiast pozwolenia w większości elektrownie kupowały przed wzrostem cen pozwoleń CO2. Od przyszłego roku natomiast cena pozwoleń będzie już inna i dlatego koszty produkcji prądu wzrosną.

Niemcy np. którzy produkują około 50% energii z OZE obecnie uruchamiają elektrownie węglowe i kupują węgiel na spot-a. Z założenia więc, obecnie drożej produkują prąd niż my, co potwierdza nasz eksport nie tylko w sierpniu, ale i we wrześniu 2021 r. Pomijam fakt, że w niedawno otworzyli elektrownię węglową (w 2020 r.), która ma działać do 2038 r. w Nadrenii Północnej-Westfalii (w Datteln).

Nie jest więc tak jak piszesz, że nie da się zbudować przewagi konkurencyjnej. Wiele zależy od ceny węgla na rynkach międzynarodowych i warunków pogodowych przy obecnym miksie produkcji energii w Polsce.

Zmiana miksu produkcyjnego prądu w Polsce jest faktem. Wzrost produkcji prądu z OZE (wiatrowa, wodna i fotowoltaika) jest faktem. Przewidywane inwestycje również.

Rozumiem, że Twoje obawy wynikają z ostatnich przestojów remontowych w elektrowniach węglowych. Przestoje były spowodowane tym, że remonty były przesunięte, ponieważ chciano skorzystać z wysokich cen energii i ją eksportować za granicę. Problem (zagrożenie niedoboru mocy) powstał głównie z powodu przestoju Jaworzna (nowej elektrowni) do lutego 2022 r. i remontu w Kozienicach (największa elektrownia węglowa w Polsce).

Pierwsza elektrownia atomowa (SMR) ma powstać do 2029 r. z tego co czytam.

Moim zdaniem elektrownie węglowe trzeba trzymać jak najdłużej, bo to zależne źródło prądu od człowieka. Polska będzie z nich korzystać do momentu aż powstaną elektrownie atomowe o odpowiedniej mocy, która pozwolą na ich trwałe wyłączenie.

Obecnie Niemcy jak i inne kraje prowadzą racjonalną politykę i korzystają z elektrowni węglowych czy na ropę, jakie są włączane, gdy zajdzie taka potrzeba. Nie bardzo rozumiem dlaczego my nie mielibyśmy robić tak samo, aż do ich całkowitego wyłączania. Tak więc, uważam że trzymanie ich w rezerwie jest konieczne na dzień dzisiejszy.

mihumor
PREMIUM
147
Dołączył: 2021-01-30
Wpisów: 892
Wysłane: 9 grudnia 2021 10:51:03
Mówimy chyba o trwałej przewadze konkurencyjnej a nie chwilowej wynikającej z nietypowej sytuacji oraz szeregu zbiegów okoliczności i aktualnej sytuacji politycznej. Problemy w energetyce są jak pisałem od dziesięcioleci a te braki produkcji teraz są li tylko przyczynkiem do tej rozmowy i pokazują tylko problem bo one problemem samym w sobie w tym układzie odniesienia nie są. Nie da się też oderwać rynku energii od infrastruktury, jej wieku, jakości i możliwości rozbudowy mocy produkcyjnych. To branża o bardzo wysokich nakładach inwestycyjnych i długich procesach tworzenia dużych mocy. Pierwsza atomówka w 2029 jest mocno wątpliwa bo wystarczy sobie prześledzić różne inwestycje tego typu na świecie, z których rzadko która nie ma opóźnień liczonych w latach. My nie mamy na dziś chyba na twardo niczego, ani konkretnych lokalizacji, konsultacji społecznych, miejsc składowania odpadów, wybranego wykonawcy, finansowania, procedury. To wszystko jest w ruchu więc mowa o energii z tego za 8 lat wydaje się na razie tematem życzeniowym. Ale trzymam kciuki bo taka jest konieczność.
Mechanizm uprawnień jest tak skonstruowany, że wraz ze wzrostem ich cen przyrasta kwota środków, które powinny być inwestowane w zmniejszanie emisji. Ten kto ją zmniejsza potrzebuje mniej tych uprawnień i cena uprawnień jako faktor traci powoli znaczenie. To się właśnie dzieje i trzeba mieć świadomość, że na zachodzie emitenci i rządy to robią. Współpracuję z największym na świecie producentem produktów obarczonych ogromna emisją (do wartości produktu) i oni przykładowo swoją największą fabrykę w Niemczech mają w kwietniu doprowadzić do "zeroemisyjności". Jeśli tak mówią to tak będzie bo w dużym i poważnym biznesie realizacja deklaracji na jakich opiera się strategia jest kluczowa. To tylko jeden przykład zapewne nie oderwany od szerszego spektrum
Oczywiście, że my nie jesteśmy w stanie wyjść z węgla zapewne jeszcze przez wiele lat z bardzo różnych powodów tak ekonomicznych, społecznych i różnych złożonych w których tkwimy od lat a suma zaniechań na pewno nas jako społeczności z tych problemów nie wyprowadziła i niespecjalnie dostrzegam tu spektakularne działania. Węgiel kamienny z odkrywkowych kopalni Kolumbii, Australii czy Syberii będzie zawsze tańszy od naszego wydobywanego z coraz trudniej dostępnych pokładów i coraz drożej. Przy tej dysproporcji oraz coraz bardziej koniecznym uzupełnianiu wydobycia importem ( nasze wydobycie z wielu przyczyn spada i spadać będzie) sprawa kosztów CO2 to trochę zasłona dymna. Drugi problem to kwestia jakości tego co u nas się wydobywa ale to inny już temat.


Szutnik
153
Dołączył: 2011-10-30
Wpisów: 1 886
Wysłane: 9 grudnia 2021 11:07:10
Cytat:
Węgiel kamienny z odkrywkowych kopalni Kolumbii, Australii czy Syberii będzie zawsze tańszy od naszego wydobywanego z coraz trudniej dostępnych pokładów i coraz drożej.


Ale finalna cena węgla dla odbiorcy w Polsce to cena na bramie kopalni + transport. Ten drugi czynnik często potrafi odwrócić opłacalność całego przedsięwzięcia na rzecz kopalń krajowych. Parę razy w przeszłości już to ćwiczyliśmy, w przyszłości również możemy to trenować.
"Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)

mihumor
PREMIUM
147
Dołączył: 2021-01-30
Wpisów: 892
Wysłane: 9 grudnia 2021 11:28:02
Zdarzało się ale raczej rzadko w krótkich okresach i trudno na tym opierać strategię budowania przewagi konkurencyjnej. Wydobywając węgiel z coraz głębszych, trudniej dostępnych, trudniejszych geologicznie i technicznie pokładów i będziemy to czynić coraz drożej. Koszt pracy też będzie wzrastać a cala branża jest raczej mało przejrzysta, uwikłana w różnych układach i zależnościach politycznych, społecznych, biznesowych i innych. To niestety nigdy nie będzie opłacalne bo za mojego życia nigdy opłacalnie trwale nie było a całymi dekadami generowało ogromne straty pokrywane z tzw. budżetu. Legendy o czarnym złocie i bogactwie narodowym dają nam takie samo oparcie długoterminowe jak ta o Wandzie co nie chciała. To bardzo trudny temat, którego jak na razie nikt nie rozwiązał i nie rozwiązuje a jedyna strategia to powolne i naturalne zmniejszanie skali, które dzieje się od 30 lat. Czekam na pierwszą atomówkę i poważne inwestycje w sieci energetyczne. Może gazowa w Ostrołęce ale to zdecydowanie spóźniona inwestycja wynikająca z tkwienia w mentalnym uwikłaniu.

1ketjoW
PREMIUM
922
Dołączył: 2012-08-02
Wpisów: 5 243
Wysłane: 9 grudnia 2021 11:39:28
mihumor napisał(a):
Mówimy chyba o trwałej przewadze konkurencyjnej a nie chwilowej wynikającej z nietypowej sytuacji oraz szeregu zbiegów okoliczności i aktualnej sytuacji politycznej. Problemy w energetyce są jak pisałem od dziesięcioleci a te braki produkcji teraz są li tylko przyczynkiem do tej rozmowy i pokazują tylko problem bo one problemem samym w sobie w tym układzie odniesienia nie są. Nie da się też oderwać rynku energii od infrastruktury, jej wieku, jakości i możliwości rozbudowy mocy produkcyjnych. To branża o bardzo wysokich nakładach inwestycyjnych i długich procesach tworzenia dużych mocy. Pierwsza atomówka w 2029 jest mocno wątpliwa bo wystarczy sobie prześledzić różne inwestycje tego typu na świecie, z których rzadko która nie ma opóźnień liczonych w latach. My nie mamy na dziś chyba na twardo niczego, ani konkretnych lokalizacji, konsultacji społecznych, miejsc składowania odpadów, wybranego wykonawcy, finansowania, procedury. To wszystko jest w ruchu więc mowa o energii z tego za 8 lat wydaje się na razie tematem życzeniowym. Ale trzymam kciuki bo taka jest konieczność.
Mechanizm uprawnień jest tak skonstruowany, że wraz ze wzrostem ich cen przyrasta kwota środków, które powinny być inwestowane w zmniejszanie emisji. Ten kto ją zmniejsza potrzebuje mniej tych uprawnień i cena uprawnień jako faktor traci powoli znaczenie. To się właśnie dzieje i trzeba mieć świadomość, że na zachodzie emitenci i rządy to robią. Współpracuję z największym na świecie producentem produktów obarczonych ogromna emisją (do wartości produktu) i oni przykładowo swoją największą fabrykę w Niemczech mają w kwietniu doprowadzić do "zeroemisyjności". Jeśli tak mówią to tak będzie bo w dużym i poważnym biznesie realizacja deklaracji na jakich opiera się strategia jest kluczowa. To tylko jeden przykład zapewne nie oderwany od szerszego spektrum
Oczywiście, że my nie jesteśmy w stanie wyjść z węgla zapewne jeszcze przez wiele lat z bardzo różnych powodów tak ekonomicznych, społecznych i różnych złożonych w których tkwimy od lat a suma zaniechań na pewno nas jako społeczności z tych problemów nie wyprowadziła i niespecjalnie dostrzegam tu spektakularne działania. Węgiel kamienny z odkrywkowych kopalni Kolumbii, Australii czy Syberii będzie zawsze tańszy od naszego wydobywanego z coraz trudniej dostępnych pokładów i coraz drożej. Przy tej dysproporcji oraz coraz bardziej koniecznym uzupełnianiu wydobycia importem ( nasze wydobycie z wielu przyczyn spada i spadać będzie) sprawa kosztów CO2 to trochę zasłona dymna. Drugi problem to kwestia jakości tego co u nas się wydobywa ale to inny już temat.


Jak popatrzysz na boldy w moich komentarza to będziesz wiedział, do jakiej sytuacji się odnoszę. Czy to zmiana trwała, czy nie nie zależy od Polski. Uważam jednak, że istnieje prawdopodobna możliwość, że sytuacja na rynku cen węgla i gazu szybko się nie unormuje tj. że ceny istotnie spadną.

Jeżeli chodzi o wiek bloków energetycznych w Polsce i wiek sieci przesyłowych nie ma co dyskutować, bo jesteśmy zgodni. W przypadku sieci planowane są inwestycje idące w mld zł w przeciągu paru najbliższych lat.

Co do atomu to trzeba odróżnić SMR od dużego atomu. Ta elektrownia o jakiej ja piszę dotyczy małego atomu.

Co do działań na rzecz zmiany w przemyśle wydobywczym jeżeli chodzi o węgiel to popatrz na zmiany dotyczące zatrudnienia w kopalniach na przestrzeni lat (np. 10 lat). Tu nie chodzi o spektakularne zmiany, ale o takie zmiany, które pozwolą nam przejść suchą nogą przez transformację energetyczną jaka w Polsce ma miejsce. Na te zmiany EU zobowiązała się dać pieniądze.

Na odejście od węgla mamy czas do 2050 r. Nie widzę powodów na dzień dzisiejszy dla jakich mielibyśmy tego nie zrobić i nie uważam, że istnieje realne zagrożenie, że w Polsce wystąpią trwałe niedobory energii elektrycznej.

Patrząc na ceny frachtu nie obawiam się węgla z Kolumbii czy Australii. Z Rosji importujemy węgiel, ale nasze firmy energetyczne mają kontrakty długoterminowe z kopalniami, więc nie widzę problemu. Wydobycie węgla będzie spadać, bo taki jest kierunek, natomiast Polska może budować nowe kopalnie o lepszej dostępności złóż - złoża są - to jest możliwe w razie konieczności. Takie plany miał chociażby Kopex, swego czasu.

Szutnik
153
Dołączył: 2011-10-30
Wpisów: 1 886
Wysłane: 9 grudnia 2021 11:43:30
Cytat:
Zdarzało się ale raczej rzadko w krótkich okresach


Owszem, bardzo krótkich np. 2004 - 2012 blackeye blackeye

Zauważ, że transport drożeje najczęściej wtedy, gdy na świecie mamy hossę surowcową - powyższy okres pokrywa się z najsilniejszą częścią poprzedniej fali hossy surowcowej.
Pytanie, czy to, co mamy obecnie to początek nowej hossy surowcowej, czy tylko chwilowy pik ze względu na pozrywane łańcuchy dostaw?

Ja jestem zdecydowanie w obozie nowej hossy surowcowej, m.in dlatego, że Bloomberg Commodity Index od 1935 r. nigdy nie drożał w ciągu 2 kolejnych lat o ponad 50% bez nowej fali hossy:

www.sentimentrader.com/blog/co...



"Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)
Edytowany: 9 grudnia 2021 11:45

BearHand
208
Dołączył: 2018-10-03
Wpisów: 1 287
Wysłane: 9 grudnia 2021 12:30:35
Jestem podobnego zdania w temacie hossy surowcowej. Poniżej wykres, który zdaje się to potwierdzać:


kliknij, aby powiększyć
Edytowany: 9 grudnia 2021 12:36

mihumor
PREMIUM
147
Dołączył: 2021-01-30
Wpisów: 892
Wysłane: 9 grudnia 2021 12:51:25
Jasne. Na razie to mamy problem z ogarnięciem frachtu z naszych kopalń i składowisk do ciepłowni i energetyki. Co tu gadać o Kolumbii czy Mozambiku.
8 lat dosyć wątpliwej opłacalności na 30 to właśnie jest niewiele. Spróbuj żyć przez 30 lat gdy przez 22 z nich wydajesz więcej niż zarabiasz - to działa tylko jak się ma majętnego tatusia i mamusię. No i tak właśnie ten system wygląda na przestrzeni lat i nie inaczej będzie dalej tylko synek się starzeje

1ketjoW
PREMIUM
922
Dołączył: 2012-08-02
Wpisów: 5 243
Wysłane: 9 grudnia 2021 13:14:08
Cytat:
Jasne. Na razie to mamy problem z ogarnięciem frachtu z naszych kopalń i składowisk do ciepłowni i energetyki. Co tu gadać o Kolumbii czy Mozambiku.
8 lat dosyć wątpliwej opłacalności na 30 to właśnie jest niewiele. Spróbuj żyć przez 30 lat gdy przez 22 z nich wydajesz więcej niż zarabiasz - to działa tylko jak się ma majętnego tatusia i mamusię. No i tak właśnie ten system wygląda na przestrzeni lat i nie inaczej będzie dalej tylko synek się starzeje


Konkretnie jaki mamy problem z transportem węgla z kopalń i składowisk i jaka jest skala tych problemów i porównaniu do całości tonażu dostaw.

Nawet przez 8 lat możesz zarobić tyle ze wystarczy na 30 lat. Tu przedział czasowy nie jest decydujący. Natomiast kopalnie są deficytowe i będą w związku z wygaszaniem wydobycia. Za to energetyka już nie musi być.


mihumor
PREMIUM
147
Dołączył: 2021-01-30
Wpisów: 892
Wysłane: 9 grudnia 2021 13:42:52
Elektrownie i ciepłownie mają problem z utrzymywaniem obowiązkowych zapasów węgla na dziś czyli cos tu nie gra skoro jesteśmy dopiero "zimowym na przednówku".
Tu cytat z listu Prezesa Izby Ciepłownictwa do Ministra Aktywów Państwowych:
„W ostatnich dniach dochodzą do nas niepokojące informacje na temat pogarszających się warunków realizacji umów związanych z dostarczaniem węgla dla źródeł ciepła systemowego. Problem dotyczy zarówno sposobu realizacji kontraktów na dostawy węgla energetycznego przez Polską Grupę Górniczą SA, jak również problemów z wywiązywania się z zawartych umów na transport węgla z PKP Cargo SA.
Problemy także zgłasza wielu producentów prądu. PKP Cargo miast wozić kruszywa ma wozić węgiel wagonami do kruszyw
Prze 8 lat możesz zarobić bardzo dużo ale możesz też sporo wydać i ustawić poziom swoich kosztów stałych na takim poziomie jakbyś zarabiał świetnie zawsze i wszędzie . Jest wiele przykładów że roztrwonić można każdy dochód szybko a co dopiero na przestrzeni wielu chud7ych lat - i wydaje się, że tu mamy kliniczny przykład.

1ketjoW
PREMIUM
922
Dołączył: 2012-08-02
Wpisów: 5 243
Wysłane: 9 grudnia 2021 14:12:38
Lubię takie straszenie. Teraz podaj mi proszę przykład, wyłączenia w ostatnich latach w sezonie grzewczym elektrowni opalanej węglem w Polsce.

Od września/października 21 r. prasa trąbi o problemach z utrzymaniem rezerw przez elektrownie jeżeli chodzi o węgiel. Doceniłem bardzo tę troskę i jak to czytam to dziwnym trafem w żadnej publikacji nie ma konkretnych danych. Ile brakuje i komu? Na jaki czas elektrownie mają zapasy. Czy w Polsce jest jakieś embargo informacyjne na tego typu dane?

Dla mnie tego typu "fakty prasowe" jakie cytujesz są niepoważne, bo nie ma w nich konkretów. A mnie czyjeś subiektywne oceny ze słyszenia mnie nie interesują.

Cytat:
Prze 8 lat możesz zarobić bardzo dużo ale możesz też sporo wydać i ustawić poziom swoich kosztów stałych na takim poziomie jakbyś zarabiał świetnie zawsze i wszędzie . Jest wiele przykładów że roztrwonić można każdy dochód szybko a co dopiero na przestrzeni wielu chud7ych lat - i wydaje się, że tu mamy kliniczny przykład.


Koszty stałe maleją nominalnie, bo malej liczba osób pracujących w górnictwie. To stała tendencja od wielu lat i będzie trwała aż do zamknięcia ostatniej kopalni. Poza tym pisałem, że kopalnie państwowe będą deficytowe pewno z wyjątkiem Bogdanki, więc o co Ci chodzi? Czy chcesz udowodnić, że większy sens ma zamknięcie kopalń, wywalenie górników na bruk i importowanie prądu? Czy wtedy to nie będą roztrwonione pieniądze? Chętnie usłyszę Twoją radę co trzeba robić aby nie trwonić pieniędzy jeżeli chodzi o wydobycie węgla i jak obniżać koszty stałe, nie mając alternatywy czym zastąpić 70% udział w produkcji prądu z węgla w Polsce.

Edytowany: 9 grudnia 2021 14:23

mihumor
PREMIUM
147
Dołączył: 2021-01-30
Wpisów: 892
Wysłane: 9 grudnia 2021 14:59:26
Ja jestem tylko skromnym bywalcem loży szyderców a nie członkiem wielkiej rady co to mają złote recepty na zadawnione i zaśniedziałe problemy latami przyklepywane. Zwłaszcza, ze te złote rady to by były z 5-10-15 lat spóźnione. Nie da się nic zrobić strzelając z palców tu i teraz. To wymaga sensownej długoterminowej strategii oraz powolnych i konsekwentnie wprowadzanych zmian. Czy mamy jakąś długoterminową strategie? Nie wiem, nie znam jej. Nie potrafię więc ocenić czegoś czego nie ma. Nie dostrzegam też tej przewagi konkurencyjnej w energetyce jaką niby mamy bo ani jej nie mamy, ani nie mieliśmy ani mieć nie będziemy. Nic na to nie wskazuje na ten moment poza chwilowym zbiegiem okoliczności,
Edytowany: 9 grudnia 2021 15:00

1ketjoW
PREMIUM
922
Dołączył: 2012-08-02
Wpisów: 5 243
Wysłane: 9 grudnia 2021 15:11:40
W sprawie zamknięcia kopalń została podpisana umowa społeczna we wrześniu 2020 r. Zakłada zamknięcie ostatniej kopalni w 2049 r.

Ponadto Rada Ministrów zatwierdziła "Politykę energetyczną Polski do 2040 r." na początku roku.

Plany więc leżą na stole.

Cytat:
Polityka energetyczna Polski do 2040 r.” to 1 z 9 strategii zintegrowanych wynikających ze „Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju”. PEP2040 jest kompasem dla przedsiębiorców, samorządów i obywateli w zakresie transformacji polskiej gospodarki w kierunku niskoemisyjnym.


www.gov.pl/web/klimat/polityka...

1ketjoW
PREMIUM
922
Dołączył: 2012-08-02
Wpisów: 5 243
Wysłane: 10 grudnia 2021 07:59:18
Natomiast co do zapasów węgla dla elektrowni i elektrociepłowni. Myślę że obecna sytuacja może wyglądać następująco. Elektrownie i elektrociepłownie są zobowiązane do posiadania zapasów węgla na 60 dni o ile się nie mylę. Kopalnie mają obecnie dylemat. Czy sprzedawać węgiel na eksport po cenach rynkowych czy do elektrowni po dużo niższych cenach. Myślę że obecnie węgiel jest głównie sprzedawany na eksport ze sporym zyskiem. Stąd braki w uzupełnianiu rezerw węgla w elektrowniach i elektrociepłowniach. Dla mnie naruszenie zapasów na 60 dni nie jest problemem. Naruszenie zapasów na 30 dni uważałbym natomiast za groźne. W tej sytuacji jaka mi się rysuje eksport węgla uważam za słuszny, bo zmniejsza straty kopalń bez istotnego ryzyka przerwania dostaw prądu w Polsce. Na pewno sytuacja jest bacznie monitorowana.

Obecną sytuację na rynku węgla trzeba wykorzystać i jeżeli się nie mylę to jest to robione.

Masz natomiast rację, że obecna sytuacja nie jest wynikiem polityki państwa. Tylko nie ma to obecnie znaczenia. Realia gospodarcze są jakie są i trzeba je wykorzystać. Jestem sam ciekaw jakie będą wyniki górnictwa w 2021 r.

BearHand
208
Dołączył: 2018-10-03
Wpisów: 1 287
Wysłane: 10 grudnia 2021 09:19:47
Tak to wygląda, szerzej w artykule:

Cytat:
Rynek węgla działa jak za PRL

Na to nakłada się absurdalny, sztywny model rynku węgla – energetyka zawiera z PGG roczne lub dłuższe umowy ze stałą ceną. W rezultacie kiedy cena na świecie rośnie, bardziej opłaca się sprzedać surowiec za granicą. Energetyka nie może kupić więcej surowca - musiałaby zapłacić drożej niż stoi w umowach, bo górnicy oficjalnie tłumaczą, że więcej węgla nie ma. Ale eksport rośnie




wysokienapiecie.pl/43027-zapas...

1ketjoW
PREMIUM
922
Dołączył: 2012-08-02
Wpisów: 5 243
Wysłane: 10 grudnia 2021 09:39:24
Moim zdaniem to jest dobra wiadomość dla akcjonariuszy PKP Cargo, również w kontekście poniższej informacji.

Cytat:
Tu cytat z listu Prezesa Izby Ciepłownictwa do Ministra Aktywów Państwowych:
„W ostatnich dniach dochodzą do nas niepokojące informacje na temat pogarszających się warunków realizacji umów związanych z dostarczaniem węgla dla źródeł ciepła systemowego. Problem dotyczy zarówno sposobu realizacji kontraktów na dostawy węgla energetycznego przez Polską Grupę Górniczą SA, jak również problemów z wywiązywania się z zawartych umów na transport węgla z PKP Cargo SA.
Problemy także zgłasza wielu producentów prądu. PKP Cargo miast wozić kruszywa ma wozić węgiel wagonami do kruszyw


Cytat jest z tego forum parę wpisów powyżej.

Oznacza on, że PKP Cargo wozi węgiel węglarkami na eksport i dlatego w Polsce nie ma dość wagonów do realizacji dostaw na rynku krajowym.

Oświadczam, że nie mam akcji PKP Cargo i nie planuje inwestycji w te akcje.

mihumor
PREMIUM
147
Dołączył: 2021-01-30
Wpisów: 892
Wysłane: 10 grudnia 2021 10:19:19
Te utrzymywane zapasy mają być na 30 dni. Sporo podmiotów ma je poniżej tego za co grożą im kary bo mają ustawowo obowiązek utrzymywać wyższe zapasy. Tyle, że węgiel z kopalń "wypadł z tira" a PKP Cargo też coś tu chyba ma w temacie zresztą jw.
To trochę przypomina sytuację z drewnem latem, które niby miało trafiać na aukcje dla producentów krajowych ale dziwnym trafem masowo wyjeżdżało z tego kraju podbijając ceny materiału na rynku krajowym do granic absurdu i chwilo trwaj.
Co do tych magicznych lat zysków górnictwa to z tego co pamiętam chyba zaraz po tych latach rzekomej prosperity cenowej czyli w 2114tym likwidowano KW anulując gigantyczne zobowiązania do budżetu, ZUSu, samorządów i zakładając nowy, nieobciążony podmiot czyli PGG. Dziś sytuacja jest podobna i rząd zapewne zrobi ten sam błąd umarzając gigantyczne długi państwowego górnictwa bo na dziś z długów wypłaca się barbórki i czternastki a inflacja będzie napędzać oczekiwania płacowe i one na pewno zostaną jak zawsze zaspokojone. Ciekaw jestem wyników górnictwa w 2021.

BearHand
208
Dołączył: 2018-10-03
Wpisów: 1 287
Wysłane: 10 grudnia 2021 11:28:26
1ketjoW napisał(a):
Moim zdaniem to jest dobra wiadomość dla akcjonariuszy PKP Cargo, również w kontekście poniższej informacji.

Cytat:
Tu cytat z listu Prezesa Izby Ciepłownictwa do Ministra Aktywów Państwowych:
„W ostatnich dniach dochodzą do nas niepokojące informacje na temat pogarszających się warunków realizacji umów związanych z dostarczaniem węgla dla źródeł ciepła systemowego. Problem dotyczy zarówno sposobu realizacji kontraktów na dostawy węgla energetycznego przez Polską Grupę Górniczą SA, jak również problemów z wywiązywania się z zawartych umów na transport węgla z PKP Cargo SA.
Problemy także zgłasza wielu producentów prądu. PKP Cargo miast wozić kruszywa ma wozić węgiel wagonami do kruszyw


Cytat jest z tego forum parę wpisów powyżej.

Oznacza on, że PKP Cargo wozi węgiel węglarkami na eksport i dlatego w Polsce nie ma dość wagonów do realizacji dostaw na rynku krajowym.

Oświadczam, że nie mam akcji PKP Cargo i nie planuje inwestycji w te akcje.



Nie znajdę teraz źródła, ale z tego co pamiętam to czytałem, że PKP sprzedało znaczną ilość węglarek z uwagi na kiepskie perspektywy w tym segmencie i stąd obecne problemy.


Czytałem o tym na wysokim napięciu, wspominają też o tym w najnowszym artykule:

Cytat:
Na razie – jak pisaliśmy wczoraj – PKP Cargo obiecało skierować 1,5 tys. wagonów przewożących kruszywa do transportu węgla. To pokłosie decyzji spółki z 2020 r. kiedy w trakcie pandemii pozbyto się ponad 3 tys. starych wagonów. PKP Cargo uznała, i słusznie, że rynek węgla jest mało przyszłościowy, ale jak widać, decyzja była zbyt radykalna.


wysokienapiecie.pl/43092-elekt...
Edytowany: 10 grudnia 2021 11:41

1ketjoW
PREMIUM
922
Dołączył: 2012-08-02
Wpisów: 5 243
Wysłane: 10 grudnia 2021 11:53:06
PKP Cargo ma ponad 25 tys. węglarek. Te 3 tys. nie grają decydującej roli.

Jedna węglarka może przewozić ca. 60 ton węgla. Wynika z tego że PKP Cargo może przewozić 1,5 mln ton o ile wszystkie węglarki są zdatne do użytku. Tego nie wiem.
Edytowany: 10 grudnia 2021 12:21

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


51 52 53 54 55

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,400 sek.

ilmbihse
uyowfdqc
lsvvzuzn
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 511,67 zł +377,56% 95 511,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
nxuhbgrm
fkqeondu
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat