Cytat:Chwilowo tani. Przez poprzednie kilka lat produkowała drogi prąd i za pół roku będzie prawdopodobnie tak jak było. Nie da się zbudować żadnej trwałej przewagi na zabytkowej, niedofinansowanej, leciwej infrastrukturze w oparciu o stare i drogie technologie oraz wątpliwe ekonomicznie przerzucanie kosztów pomiędzy branżami. Od 10 lat pisze się, ze w około 2030 roku będziemy mieć gigantyczne problemy z energią i choć czas płynie to niewiele uczyniono by zwiększyć moce produkcyjne a cykle inwestycyjne w tej branży są bardzo długie. Na węgiel?, na gaz?, 10 atomówek?, OZE?, wiatraki na Bałtyku. Coś w ciągu najbliższych 5 lat uruchomimy? Może zmodernizujemy sieci energetyczne bo na samym przesyle mamy gigantyczne straty a do tego ta sieć nie daje możliwości szybkiej rozbudowy rozproszonego OZE.
Pisałeś o rynku energii, a nie o infrastrukturze.
To, że infrastruktura wymaga inwestycji jest bezdyskusyjne i wiadomo od dawna.
W przypadku prądu liczy się zapewnienie bezpieczeństwa dostaw prądu. Cena prądu w Polsce jako, że 70% prądu produkowane jest z węgla zależy głównie od ceny węgla oraz ceny pozwoleń na emisję CO2. Obecnie elektrownie mają podpisane kontrakty długoterminowe ze stałą ceną węgla z kopalniami i dlatego są wstanie produkować tani prąd. Natomiast pozwolenia w większości elektrownie kupowały przed wzrostem cen pozwoleń CO2. Od przyszłego roku natomiast cena pozwoleń będzie już inna i dlatego koszty produkcji prądu wzrosną.
Niemcy np. którzy produkują około 50% energii z OZE obecnie uruchamiają elektrownie węglowe i kupują węgiel na spot-a. Z założenia więc,
obecnie drożej produkują prąd niż my, co potwierdza nasz eksport nie tylko w sierpniu, ale i we wrześniu 2021 r. Pomijam fakt, że w niedawno otworzyli elektrownię węglową (w 2020 r.), która ma działać do 2038 r. w Nadrenii Północnej-Westfalii (w Datteln).
Nie jest więc tak jak piszesz, że nie da się zbudować przewagi konkurencyjnej. Wiele zależy od ceny węgla na rynkach międzynarodowych i warunków pogodowych przy obecnym miksie produkcji energii w Polsce.
Zmiana miksu produkcyjnego prądu w Polsce jest faktem. Wzrost produkcji prądu z OZE (wiatrowa, wodna i fotowoltaika) jest faktem. Przewidywane inwestycje również.
Rozumiem, że Twoje obawy wynikają z ostatnich przestojów remontowych w elektrowniach węglowych. Przestoje były spowodowane tym, że remonty były przesunięte, ponieważ chciano skorzystać z wysokich cen energii i ją eksportować za granicę. Problem (zagrożenie niedoboru mocy) powstał głównie z powodu przestoju Jaworzna (nowej elektrowni) do lutego 2022 r. i remontu w Kozienicach (największa elektrownia węglowa w Polsce).
Pierwsza elektrownia atomowa (SMR) ma powstać do 2029 r. z tego co czytam.
Moim zdaniem elektrownie węglowe trzeba trzymać jak najdłużej, bo to zależne źródło prądu od człowieka. Polska będzie z nich korzystać do momentu aż powstaną elektrownie atomowe o odpowiedniej mocy, która pozwolą na ich trwałe wyłączenie.
Obecnie Niemcy jak i inne kraje prowadzą racjonalną politykę i korzystają z elektrowni węglowych czy na ropę, jakie są włączane, gdy zajdzie taka potrzeba. Nie bardzo rozumiem dlaczego my nie mielibyśmy robić tak samo, aż do ich całkowitego wyłączania. Tak więc, uważam że trzymanie ich w rezerwie jest konieczne na dzień dzisiejszy.