Cena wykupu nie może być mniejsza niż cena z wezwania, teoretycznie może być większa, ale po co miałby ktoś przepłacać.
Pewnie odbywa się to tak, że z rachunku maklerskiego zdejmują akcje, a w zamian na rachunku pojawia się odpowiednia kwota. Wykup przymusowy w takim przypadku to jest ich prawo, więc do niczego nikogo nie będą musieli zmuszać.
Jedyna szansa dla mniejszościowych to taka, że większość nie odpowie na wezwanie, w wyniku czego przejmujący nie osiągnie wymaganych 90% do przymusowego wykupu. Tylko, że wtedy i tak będą mogli wycofać akcje z obrotu, bo z kolei do podjęcia uchwały o dematerializacji akcji potrzebne jest 80% głosów na walnym, a z komunikatu wynika, że tyle na pewno będą mieli.
Swego czasu podobna sytuacja była na Permedi. Tam też akcje zostały wycofane z obrotu, ale nie osiągneli 90% potrzebnych do przymusowego wykupu. Przy okazji odświeżyłem sobie wątek i z tego co piszą po forach widzę, że spółka już po wycofaniu akcji z obrotu podnosiła cenę dla tych, którzy nie oddali akcji w wezwaniu. Ponadto, jeśli spółka ma z czego płacić, to nawet po wycofaniu z obrotu giełdowego pozostaje szansa na udział w wypłacie dywidendy. Tak więc można zostać z akcjami i całkiem dobrze na tym wyjść.
Kod:mod: usunięto informację o zamiarach inwestycyjnych użytkownika